Recenzje

• BarbaraAndHerBooks

  2022-12-10

  „Gdy zaczyna ci się wydawać, że nie masz wpływu na duże sprawy skup się na tym, co kochasz i masz pod nosem.” . Nie mogę uwierzyć, że już 3 lata minęły od premiery książki „Chłopiec, kret, lis i koń” Charliego Mackesy. Mam wrażenie jakbym czytała ją zaledwie wczoraj. Uwielbiam ją, więc gdy tylko zobaczyłam zapowiedź „Historii animowanej” wiedziałam, że muszę ją mieć. Byłam pewna, że jest to ta sama pozycja, a zamiast obrazków typowo rysunkowych będą takie, które przypominają film rysunkowy. Okazało się jednak, że najwieższa opowiadanie o czwórce przyjaciół, to książka ebook o filmie animowanym, który niedawno nakręcono. Nie miałam okazji go oglądać, lecz przyznam szczerze, że zrobiłabym tą z olbrzymią przyjemnością. „Chłopiec, kret, lis i koń. Historia animowana” to świeża historia, podczas której chłopczyk wraz z kretem poznaje kolejnych przyjaciół – najpierw lisa, a potem konia. Razem z nimi podróżuje przez dziki las, żeby odnaleźć dom. Kłopot w tym, że chłopczyk nie ma pojęcia jak on wygląda. Podczas tej podróży mają różnorakie przygody, z których wyciągają dużo bardzo kluczowych wniosków. Podobnie, jak poprzednia książka ebook tego Autora, ta też została prześlicznie wydana. Zadbano o najdrobniejsze szczegóły. Począwszy od wklejki, przez piękne rysunki, aż po samą okładkę. Uwielbiam pozycje, które nie dość, że są ozdobą biblioteczki, to jeszcze mają wartościową treść. Ta zdecydowanie do takich należy. Moim zdaniem nadaje się dla czytelnika w każdym wieku i jest bardzo uniwersalna. Z pewnością będzie cudownym upominkiem dla najbliższej osoby. „Chłopiec, kret, lis i koń. Historia animowana” to opowieść: o strachu; o samotności; o poszukiwaniu domu; o odwadze; o pomocy innym; o zagubieniu, którego doświadcza każdy z nas; o „obsesji” na punkcie ciasta (;)); o tym, że łzy nie świadczą o czyjejś słabości, a o jego sile; o tym, że należy prosić o pomoc; o tym, że każdy z nas może zaoferować coś światu, jest kluczowy i potrzebny; o wierze w siebie i przede wszystkim o prawdziwej przyjaźni.

• tomzynskak

  2022-12-10

  Bajka? A może uniwersalna lekcja o życiu? Tak naprawdę jedno i drugie. „Chłopiec, kret, lis i koń. Historia animowana” to swego rodzaju połączenie „Kubusia Puchatka” i „Małego Księcia”. Charlie Mackesy przenosi nas w prześliczny świat czterech postaci, które przypominają nam co tak naprawdę liczy się w życiu i niosą ze sobą ukojenie. Jest to już drugi tomik, w którym poznajemy przemyślenia lista, kreta, konia a także chłopca. Jednak tym razem chłopczyk zastanawia się ponad tym czym jest prawdziwy dom. Nie skłamię jeżeli powiem, że zakochałam się w każdym słowie napisanym przez autora, każdej prześlicznej ilustracji i co najistotniejsze przesłaniu jakie twórca nam niesie. Wyruszamy podróż po wartości, którymi warto się kierować w życiu i jestem pewna, że dla każdego będzie to niezwykłe spotkanie z bohaterami. Bowiem przekazują nam oni bardzo uniwersalne prawdy o większość z nas najzwyczajniej zapomina w codziennym życiu. Dlatego książki tej nie można szufladkować, że jest wyłącznie dla dzieci, ponieważ dorośli także dużo z niej mogą wynieść i z całą pewnością się w niej zakochają. Wszystko dlatego, że Mackesy pisze w sposób wyjątkowo trafiający w serca czytelnika. „Chłopiec, kret, lis i koń. Historia animowana” to książka, która zostanie na długo w moim sercu i będę do niej wracać gdy tylko Olivier podrośnie. To właśnie takie bajki chce czytać swojemu dzidziusiowi i takimi bajkami chcę karmić własne serce. W wielu chwilach zwątpienia warto zagłębić się w lekturze „Chłopca…”, a uwierzcie że zostaniecie otuleni i pocieszeni. Na koniec muszę wspomnieć, że na szczególną pochwałę w tym wydaniu zasługują cudowne i barwne malunki czego bardzo mi brakowało w poprzednim tomie.

• books_holic

  2022-12-10

  W mojej biblioteczce nie ma ebooków tego typu z prostego powodu – po prostu ich nie czytam. Widząc jednak zapowiedź „Chłopiec, kret, lis i koń” od razu przyszła mi na myśl lektura „Mały książę”, nie wiem dlaczego. Może przez wzgląd na okładkę. No i zdecydowałam się na jej przeczytanie, lecz nie czytałam jej dla siebie, a dla mojego chrześniaka. Co trzeba zaznaczyć, to cudowne wydanie tej książki. W środku jest więcej ilustracji, niż tekstu, lecz to zdecydowanie zadziałało na korzyść w przypadku pięcioletniego chłopca, któremu czytałam. Sama historia jest krótka, lecz podobała się zarówno mnie jak i chrześniakowi. Interesowały go na pewno strony graficzne, które w moim odczuciu były naprawdę ładnie wykonane. Ta opowiadanie niesie również kilka delikatnych przesłań: o domu, o przyjaźni. Myślę, że warto się z nią zapoznać i jeśli macie kogoś małego w swoim otoczeniu, to może być to pomysł na prezent. W końcu zbliżają się Mikołajki! Nawet te najmłodsze maluchy może ta lektura zainteresować właśnie ilustracjami. Myślę tylko, że jeśli dacie ją komuś, kto dopiero uczy się czytać, to przez czcionkę, jaka została tu użyta, może mieć mały problem, dlatego lepiej, jak będzie to czytał ktoś, kto ma już większe ‘doświadczenie’ w tej kwestii. Czy polecam? Oczywiście, ponieważ i dlaczego nie? Jeśli lubicie tego typu opowieści, lub dzieci, które są w waszym życiu, to warto spróbować i wzbogacić się o tę powieść, poczytać tym najmłodszym. Jest to bez wątpienia krótka historia, którą śmiało możecie przeczytać na dobranoc, lub – jak już wspomniałam – podarować w prezencie.

• anonymous

  2022-12-10

  Gotowi na najbardziej uroczą, chwytającą za serce i prześlicznie wydaną historię? Oto i ona: „Chłopiec, kret, lis i koń”! I o ile uwielbiam bogate w opisy i śliczne popularność baśniowe obwieści to w tym wypadku pierwsze skrzypce grały ilustracje. Tekstu było mało; to malunki opowiadały całą historię, pobudzały moją wyobraźnię oraz… sprawiły, ze do oczu napłynęły mi łzy. Historia czwórki przyjaciół; małego chłopca i zwierzaków nie tylko rozczula, lecz również zmusza do refleksji. To współczesna odsłona „Małego Księcia”, historia o odwadze, miłości, zagubieniu, smutku, szaleńczej i niepohamowanej fascynacji słodyczami (jak nieźle to rozumiem!!). Czytajcie i oglądajcie te śliczne ilustracje!

• Anonim

  2022-12-10

  W przypadku tej pozycji gwarantowany jest i uśmiech, i wzruszenie, lecz również kilka chwil zadumy. Nie jest to jednak protekcjonalny ani skomplikowany przekaz. Zalecam gorąco! Do tej ksiązki można wracać nierzadko i w każdej chwili.