Recenzje

• surowieca

  2018-03-20

  dawno nie czytałam ksiązki z tak żłotymi myslami zmotywowała nie do pracy ponad soba...

• Dariusz Zelazko

  2018-03-20

  Absolutnie idealna pozycja - czyta się ją bardzo przyjemnie i wspaniale. Bardzo motywująca powieść, która dodaje radości życia i pokazuje, że życie jest naprawdę cudowne !

• emilkasz

  2018-03-20

  Bardzo zalecam tę książkę. Jak tylko zaczęłam ją czytać, nie mogłam już przestać. Piękna, genialna i prawdziwie kojąca duszę. Zmienia życie :-)

• sailoorroze

  2018-03-20

  Zalecam każdemu ! Mój syn równiez przeczytał a ma 13 lat ;)

• Ewa So

  2018-03-20

  Ksiazka naprawde super, czyta się ja prosto i dynamicznie jak opowiastke ktora ma duze znaczenie i konkretny przekaz. bardzo zalecam ludziom ktorzy szukaja spokoju w zyciu.

• Zofia Gołębiowska

  2018-03-20

  Książka ebook dająca dużo do myślenia, zwraca uwagę na to co naprawdę kluczowe w życiu. Szczególnie w dzisiejszych czasach, kiedy "mieć" staje się ważniejsze niż "być", przesłanie i myśl przewodnia tej książki stają się kluczowe i cenne. Szczęście bowiem jest czasem czymś innym od tego co zazwyczaj mamy na myśli.

• Roman Zadorozhnyy

  2018-03-20

  Dynamicznie i sprawnie było dostarczane. Wszystko zgodnie z opisem. Polecam!

• sailoorroze

  2018-03-20

  Jedna z lepszych książek, które przeczytałam! Będziesz lepszym człowiekiem po jej przeczytaniu, nie do opisania !

• Symeon.Zet

  2018-03-20

  Zgadzam się ze wszystkim co powiedziano o tej książce. Prowadzi nas zza biurka łatwo w majestatyczne góry. Niezła dla każdego niezależnie od wyznawanej wiary. Każdy z nas takie wewnętrzne góry posiada i pragnie odkryć zagubionego siebie. Ta opowieść mówi jednak jeszcze więcej! Konforntuje nas z marzeniem o tym by zostawić wszystko i żyć szczęściem, umieć je zauważać. Kiedy dochodzimy do końca podróży widzimy, że tak na prawdę pociąga nas to co proste, niezmienione i samoistne. Wschody słońca, kwiaty, kolor habitu mnicha - to co niezauważalne w pędzie. Zamykamy ostatnie strony, budzimy się u siebie w mieszkaniu i ... widzimy, że nie trzeba iść daleko. To samo urok otacza nas tylko potrzeba zwolnić. Takie samo szczęście nas otacza i nie trzeba wybierać się do Indii. Kilka prostych rad, które masz ochote wcielić w tym świecie, życiu i wyznaniu w jakim żyjesz. Słuchaj tego co chcą Ci powiedzieć ludzie, kochaj spotykanych, smakuj zmysłami świat.

• Toninka

  2018-03-20

  Mnich, który sprzedał własne ferrari to książka, która za pozornie prostą historią adwokata niesie ogromne przesłanie - zatrzymaj się i pomyśl "gdyby dzisiejszy dzień był Twoim ostatnim, to czy wszystko o czym marzyłeś zostało zrealizowane". To książka, dzięki której poczujesz potrzebę życia pełną piersią i zaczniesz doceniać to, co masz.

• Anatola

  2018-03-20

  Niewiele jest książek, które potrafią wpłynąć na nasze życie. "Mnich, który sprzedał własne ferrari" należy do tej małej grupki. To książka, która pomaga otworzyć oczy na otaczający nas świat i zacząć doceniać własne życie. Książka, dzięki której zwolnimy i zaczniemy zauważać rzeczy małe, do tej pory niedostrzegane. Całym sercem polecam.

• Odkrywcza Mama

  2018-03-20

  Pewien odnoszący sukcesy adwokat doznaje ataku serca. Lekarz daje mu do zrozumienia, że musi wybrać- lub wkrótce praca nad normę go wykończy, lub zwolni tempo, przedłużając życie. Ten właśnie moment staje się przebudzeniem mężczyzny. Postanawia rzucić pracę i wyrusza do Indii w poszukiwaniu sensu własnej egzystencji. Przez niemal trzy lata pobiera nauki u Dużych Mędrów Sivany, którzy „odmładzają go zewnętrznie” a także sprawiają, że „staje się dojrzalszy wewnętrznie”.Książka ta to opowieść o poznawaniu samego siebie a także drodze do szczęścia wewnętrznego. To kopalnia mądrości Wschodu skierowana do ludzi Zachodu. To lekcja harmonijnego życia. To książka, do której się wraca, a za każdym razem odkrywa coś nowego.Jeśli czasem zastanawiacie się ponad sobą i swoim życiem, chcecie coś zmienić, jednocześnie nie lubicie czytać poradników, a szukacie niegłupich wskazówek- wyruszcie w podróż w poszukiwaniu siebie z „Mnichem, który sprzedał własne Ferrari”.