Recenzje

• KittenWonderland

  2018-03-21

  Początkowo nie byłam do niej zbytnio przekonana, jednak po zapoznaniu się z główną historią nie mogłam się od niej oderwać. Manga ma uroczą lekką kreskę, postacie posiadają interesujące charaktery, w wielu momentach w naszych oczach pojawiają się łzy wzruszenia, a w innych robi nam się ciepło na sercu. Całokształt historii jest nieźle przemyślany. Zalecam ją wszystkim fanom sztuk Williama Szekspira i osobom chcącym przeczytać coś nowego, i świeżego.

• Sanai

  2018-03-21

  Nigdy nie należałam do licznej grupy wielbicieli japońskich komiksów. Jedynie w dzieciństwie namiętnie czytałam "Czarodziejkę z Księżyca", a w liceum koleżanka poleciła mi "Death Note'a" i pożyczyła wszystkie tomy, które łapczywie pochłonęłam. Mimo to nigdy więcej nie sięgnęłam po żadną inną mangę. Cóż... Aż do teraz. "Requiem Króla Róż" to manga zupełnie świeża na polskim rynku. Przyciąga uwagę i intryguje nie tylko samym - bardzo ładnym - tytułem i okładką, ale także opisem fabuły. Opowiada bowiem o znanej Wojnie Dwóch Róż, czyli konflikcie między angielskimi rodami Lancasterów i Yorków. Szczególnie ciekawie została przedstawiona postać Ryszarda, trzeciego syna księcia Yorku: odrzucony przez matkę, nawiedzany przez ducha Joanny d'Arc, uważany za pomiot diabła, po prostu inny. A mimo to bardzo ambitny - w końcu otrzymał przy narodzinach imię godne króla. I skrywa pewien sekret... Czytelnik z każdą stroną może śledzić zmiany zachodzące w chłopczykowi i w jego zachowaniu, może poznać jego tok myślenia i lub go znielubić, lub mu kibicować. "Requiem Króla Róż" to manga historyczna, lecz również, tak jak w opisie, mroczne fantasy inspirowane twórczością Williama Szekspira. A dokładniej jego "Ryszardem III" i "Henrykiem VI". I na kartach tej mangi faktycznie można odnaleźć cytaty z obydwu dzieł. Jednakowoż Aya Kanno zapewnia, iż sama wymyśliła i stworzyła całą tę historię. Po "Requiem...." sięgnęłam z czystej ciekawości. Bo od dawna chciałam przeczytać coś o Wojnie Dwóch Róż, a ta w formie mangi wydała mi się niecodzienna, intrygująca. I nie pomyliłam się. Komiks Kanno czyta się błyskawicznie, właściwie kończy się go w maksymalnie godzinę (albo szybciej), i można odczuć duży niedosyt, lecz z drugiej strony ma się również apetyt na więcej. Podsumowując: "Requiem Króla Róż" to ciekawa pozycja, która zadowoli - tudzież powinna zadowolić - fanów mangi, historii, fantastyki i Szekspira.