Recenzje

• Weronika Pierzga

  2021-06-09

  Surfingiem nie interesowałam się nigdy. Nie był mi w żadnym stopniu bliski, nie znałam się na tym sporcie, nie wiedziałam o co tutaj chodzi. Jednak postanowiłam przeczytać "Dni barbarzyńców". Zachęciła mnie informacja na okładce, że to "Zdobywca nagrody Pulitzera" i to, że to autobiografia. Więc stweirdziłam, że czemu by nie, czemu by nie próbować nowości. To książka, która proponuje o wiele, dużo więcej niż tylko info o fascynującym pływaniu na desce. I nawet jeśli wszystko tutaj kręci się wokół owego sportu, będącego największą miłością Filligana, nie odczujecie dyskomfortu, którego osobiście trochę się obawiałam. Ponieważ to lektura dla wszystkich - zrówno wielbicieli surfingu, jak i osób nie mających o nim pojęcia. Opisy fal mogłyby być nużące, lecz są tak subtelne, że czyta się je z przyjemnością, dleketując się mową autora. W prozie, pisanej z takim wyczuciem, wyraźnie wyczuwamy, że pisanie nie jest mu obce, że wie, jak to robić i robi to wyśmienicie. Najbardziej ciekawiły mnie zwykłe opisy dnia codziennego, ludzi którymi otaczał się autor. Były tak prawdzwie, że czułam się tak, jakbym znała te osoby. A opisy surfowania - te najbardziej ryzykowne momemnty, budziły we mnie zarówno podziw jak i strach. I trudno mi było zrozumieć, że można być tak odważnym, i na swoją rękę wkraczać w tak wielkie niebezpieczeństwo. Książka ebook okazała się dla mnie olbrzymim zaskoczeniem, ponieważ jak już wspomniałam - nie tylko surfing jest tu kluczowy. To historia o dzieciństwie, dorastaniu i jego problemach, o odkrywaniu świata. Historia o rodzinie, życiowych rozterkach, miłościach i przyjaźni. Takie hsitorie kocham najbardziej. A tak nierzadko wspominaną falę odbieram jako metaforę życia - nieustanną pościg za odkrywaniem siebie i rządzą przygód, miłością do pasji, która staje się uzależnieniem.

• asia gębicz

  2021-06-09

  Surfing to sport, lecz tylko dla tych, którzy przyglądają mu się z boku. Dla wtajemniczonych jest czymś więcej. Wiliam Finnegan w własnej autobiograficznej książce pdf zabiera nas w podróż w poszukiwaniu nie tylko najlepszych fal, lecz i samego siebie. Ponieważ surfing to nie tylko wolność i piękno, lecz też niebezpieczeństwo, ciągła nauka i ogrom ciężkiej pracy. Życie surfera to nie tylko szczęście i wzloty, lecz również mnóstwo wyrzeczeń i upadków. W jednej chwili fala potrafi z twojego przyjaciela zamienić się w potwora, a jeden fałszywy ruch spowoduje śmierć. Pomimo tego wszystkiego surfing jest jak nałóg, bez którego nie da się żyć. To była bardzo interesująca i wciągająca historia. Chociaż wcześniej, oprócz filmu ,,Na fali" nie miałam styczności z tym tematem i nie rozumiałam pojawiających się w książce pdf wielu pojęć, to przeczytałam ją z przyjemnością. Ponieważ ja podziwiam ludzi z pasją, a tutaj z każdej kartki czuć tą pasję i miłość do ukochanego zajęcia. Dlatego jeśli uwielbiacie surfing, albo jak ja- nie macie o nim bladego pojęcia, lecz chcecie stać się częścią historii pewnego człowieka, to zapraszam do czytania.