Recenzje

• Wkp

  2018-03-21

  Kiedy przeczytałem „Candy” Kevina Brooksa, nie mogłem się powstrzymać, by nie sięgnąć po kolejną jego powieść. Spotkanie z twórczością brytyjskiego autora okazało się wiele bardziej niż udane, niedosyt pozostał i tak w moje ręce trafiła „Droga umarłych”. Czy spełniła oczekiwania? Powiem tak – od „Candy” okazała się słabsza, nie mniej to stale naprawdę niezła książka, którą czyta się z olbrzymią przyjemnością.Dziewiętnastoletnia Rachel pewnego wieczoru, po wyjeździe w odwiedziny do przyjaciółki, zostaje zaatakowana, zgwałcona i zabita. Policja znajduje ciało i powiadamia rodzinę, jednak najmłodszy brat zamordowanej, Ruben, nie potrzebuje informacji od żadnych służb. Jako jedyny był świadkiem całego zajścia, chociaż nie znajdował się nawet w pobliżu Rachel – potrafi bowiem czasami widzieć myśli innych, a tego dramatyczneg wieczoru widział to, co było w głowie siostry. Policja szuka winnego, lecz chłopak idealnie wie, że nie mają na to szans – zabójcą nie był nikt żywy… Co jednak dokładnie się wydarzyło i dlaczego, tego chce się dowiedzieć starszy z braci, Cole. Chce także sprowadzić ciało Rachel do domu by móc je pogrzebać, choć policja nie zamierza go wydać póki trwa śledztwo. Ruben rusza za nim a ich prywatne poszukiwania zaprowadzą obydwu do miejsc, jakich się nie spodziewali…„Droga umarłych” potwierdza talent pisarki Kevina i jego literacką wyobraźnię. Połączenie thrillera z horrorem i nutą fantastyki w postaci paranormalnych zdolności narratora tej powieści wyszło mu całkiem dobrze. Nie oderwał się przy tym od ziemi i od poruszanych tematów. A tematy, choć opowieść należy do kategorii young adult przecież, są odważne i potrzebne. W „Candy” była to pomiędzy innymi prostytucja, tutaj jest to choćby gwałt i zabójstwo – bezpieczeństwo młodych ludzi we współczesnym świecie, jeśli pragnąć się w interpretacji posunąć dalej. Podanie podobnych kwestii lekkim stylem bynajmniej nie tworzy sprzeczności. Brooks nawet prostym mową potrafi przekazać coś w sposób przejmujący i bardzo nasycony emocjami. Jego powieści natomiast nadają się idealnie nie tylko dla najmłodszej grupy wiekowej czytelników.Pozostaje mi już więc jedynie polecić „Drogę…” Waszej uwadze i mieć nadzieję, że wkrótce na rynku pojawią się kolejne powieści Kevina Brooksa. Warto bowiem śledzić karierę tego autora i warto dać się porwać światom przez niego kreowanym. Światom brudnym, lecz przez ten brud prawdziwym i zarazem pełnym nadziei.

• Młodzieżowy Klub Recenzenta

  2018-03-21

  Moim zdaniem taki właśnie napis powinien znajdować się na okładce książki „Droga umarłych” Kevina Brooksa, która ukazała się w Wydawnictwie Media Rodzina.Jest ona jedną z tych, które pochłaniamy w jeden wieczór. Idealnie napisana i oczywiście doskonale przetłumaczona. Książka ebook jest kryminałem z umiejętnie stopniowanym napięciem. Twórca zawarł w niej wszystkie uczucia, jakie towarzyszą rodzinom ofiar: strach, ból, rozpacz, gniew, a w przypadku Cole’a i Rubena- determinację. To właśnie ona popycha ich do szukania mordercy siostry na swoją rękę. Bracia odbywają podróż śladami Rachel i stają twarzą w twarz ze własnymi najgorszymi koszmarami. Jednocześnie poznają sekrety rodzinne od tak dawna skrywane. Uważam,że książka ebook jest interesująca i intrygująca, jednak zakończenie jest proste do przewidzenia. Zalecam ją wszystkim fanom lekkich kryminałów.

• kalina45

  2018-03-21

  Zdecydowanie książka ebook skierowana do młodego, wymagającego grona czytelników. Historia, która nie wzruszy romantyczną miłością, ale na pewno poruszą do żywego silne więzy oplatające rodzeństwo. Tematyka, jakiej nikt nie nazwie idylliczną, bezpieczną... Tutaj przedstawia się realizm myślenia i postępowania młodych facetów znających ból straty ukochanej siostry. Do tego wkomponowany obraz współistniejących w zagadce duchów... Przyznaję, mrożące doznania, i do tego wędrówka po wrzosowiskach z bohaterami gwarantuje drżące czytanie... ;)