Recenzje

• Magnolia044

  2018-03-22

  Każdy, kto zagląda na mojego bloga, zapewne zauważył, że czytam różnorakie gatunki ebooków i w każdej staram się szukać jakichś plusów. Zwykle je wyłapuję, ponieważ wyznaję zasadę, że nie ma ebooków tak złych, aby nie znaleźć w nich czegoś wartościowego. I wówczas dostaję książkę: Spełnione sny” Edyty Fiutek.Od pierwszej strony zostajemy przeniesieni do Nowego Jorku, gdzie toczy się cała akcja. Diana po stracie rodziców ma tylko siostrę i wujka, z którym widuje się bardzo rzadko. Dlatego korzystając z tego, że są wakacje, postanawia odwiedzić jego rodzinę – żonę, córkę a także przybranego syna Iana. Jednak nie są to tylko zwykłe odwiedziny, bowiem Diana od paru lat jest zakochana w Ianie i ma nadzieję, że ten w końcu dostrzeże w niej kobietę. Wie jednak, że szanse są znikome, ponieważ Ian jest sławnym aktorem, a o jego świeżych podbojach miłosnych Diana czyta w każdym tabloidzie. Myślę, że autorka miała niezły pomysł na książkę, lecz niestety go nie wykorzystała. Ponad czym ubolewam. Gdyby ta opowieść została bardziej dopracowana i rozbudowana o wątki poboczne, a bohaterowie otrzymali wiele lepszą kreację, byłoby o dużo lepiej, a tym samym moja ocena byłaby wyższa. Nasuwa się pytanie: czego można się spodziewać po lekturze zawartej na 112 stronach? Otóż spodziewałam się, że dostanę lekturę, której warto poświęcić zarówno czas, jak i uwagę. Dlatego, że w życiu miałam przyjemność czytać książki o skromnej objętości i było w nich wszystko: było krótko, zwięźle i na temat, lecz wzbudzały w czytelniku emocje, były lepiej dopracowane, wątek fabularny bardziej rozbudowany, bohaterowie wiarygodni, dialogi żywe. Tutaj tego zabrakło.Treść krótka, fabuła łatwa i bardzo szybka, a autorka kurczowo trzyma się utartych schematów. Mamy beztroski początek, jakąś intrygę a także oczywiste, idylliczne i przesłodzone do granic możliwości zakończenie. Pisarka stworzyła książkę bardzo romantyczną, jednak ani historia przedstawiona w niej, ani bohaterowie nie wywołali we mnie żadnych emocji. A musicie mi uwierzyć, że jestem osobą, która posiada ogromne pokłady empatii i wzruszam się na każdym kroku, w dodatku bardzo lubię romanse. Zastrzeżenie mam też do dialogów, które były powierzchowne, czasami wymuszone i powiedzmy to sobie szczerze – nudne.Reasumując: Sięgając po Spełnione sny, miałam nadzieję, że otrzymam historię romantyczną, lecz nie sądziłam, że będzie ona tak płytką i pozbawioną jakiejkolwiek głębi. Spełnione sny to książka, którą powinno się przeczytać w dwie godziny, ja czytałam ją 3 dni. Nie dlatego, że brakowało mi czasu, lub byłam zmuszona odłożyć książkę. Nie. Odkładałam ją dobrowolnie, bowiem strasznie mnie nudziła i nie zdołała mnie zaciekawić. Czy ta książka ebook wniosła do mojego życia jakieś wartości? Następny raz piszę, nie. Nawet nie wybrałam godnego uwagi cytatu, co naprawdę rzadko się zdarza. Publikacja nie spełniła pokładanych w niej oczekiwań i myślę, że bardzo dynamicznie o niej zapomnę i jest mi z tego powodu bardzo przykro.

• joanna miszczak-knap

  2018-03-22

  Mało ambitna i bardzo krótka jak na taką cenę. Lecz kolejna może będzie ciekawsza.