Recenzje

• erka

  2018-03-20

  Harlan Ellison należy do tych pisarzy, których nie sposób zaszufladkować. Sam pisarz nie życzy sobie, żeby przypinać mu łatkę pisarza science fiction. Uważa, że jego powieści oscylują wokół fantasy i realizmu magicznego. Jak jest naprawdę, to tylko czytelnicy mogą osądzić. A wracając do jego powieści, są one wyjątkowo utytułowane nebulami, hugami i innymi prestiżowymi wyróżnieniami, a pisarz uchodzi za kontrowersyjnego twórcę, którego proza może sprawiać trudność niektórym czytelnikom. Jego najbardziej słynne utwory, to pomiędzy innymi: "Niebezpieczne wizje"-antologia "Chłopiec i jego pies" "Ptak śmierci" i inne. "To co najlepsze" tom 1, to przekrój przez cały dorobek Ellisona, poczynając od opowiadań które spisał jako nastolatek, po już dojrzalsze utwory. Idealny pomysł. Pozwala przyjrzeć się twórczości ulubionego pisarza, ewolucji jego pióra, jak kształtowały się jego pomysły, czy przekonania. Ponieważ jeśli pisarz twierdzi, że własnych przekonań nie przenosi na papier, to mu nie wierzcie. Zachęcam do lektury. Podsumowując, jeśli ktoś lubi opowiadania, a jednocześnie ceni Ellisona jako pisarza, koniecznie powinien sięgnąć po ten zbiór. To nie tylko świetne opowieści, lecz większość zawiera jakiś morał, czy przesłanie. Warto się zaznajomić, zważywszy na to że na polskim rynku opowiadań tego twórcy jest bardzo mało. A to wydanie uwodzi także doskonałą szatą graficzną. Polecam, zachęcam do lektury.

• Wkp

  2018-03-20

  MISTRZ POMIJANY Szeroko pojmowana fantastyka jest tak długo popularna, jak długo istnieje sam ten gatunek. Ludzka potrzeba stymulowania fantazji i chęci poznawania tego, czego poznać normalnie się nie da (przynajmniej w czasach dla czytelnika teraźniejszych – albo również w naszym świecie) zawsze jest w nas silna. Lecz jednocześnie niezła literatura z tego nurtu proponuje o dużo więcej, niż tylko rozrywkę. Nie przypadkiem mistrzowie Science Fiction, Fantasy czy nawet horroru, przeszli do historii literatury. Starczy wspomnieć Dicka, Asimova, Tolkiena, Herberta… Są jednak mistrzowie zapomniani. I tacy, których sława stale nie przemija, lecz na naszym polskim rynku pozostają niemalże nieznani. Stale żal mi, że Richard Matheson nie zagościł na dłużej niż krótkie chwile na naszym rynku, i to mimo popularności filmów na podstawie jego dzieł. Na szczęście już za chwilę inny gigant fantastyki, Harlan Ellison, do tej pory ponad Wisłą traktowany po macoszemu zaatakuje, sklepowe półki pierwszym tomem zbioru najlepszych opowiadań w jego dorobku. I trzeba przyznać, że jest to pozycja fantastyczna w każdym tego słowa znaczeniu. Opisywanie treści „Tego, co najlepsze” mija się z celem, ponieważ czego tu właściwie nie mamy. Wraz z jednym z bohaterów trafimy do Nowego Alcatraz, poznamy człowieka, który od dwóch lat… świeci i niebo, które także świeci. A właściwie płonie. Jest tu w końcu i czyste Science Fiction, i takie wyłamujące się konwencjom. Jest również Fantasy, bardziej baśniowe, niż twarde, lecz urzekające. I horror. A wszystko to w najróżniejszych konfiguracjach gatunkowych, eksplorujące prawdopodobnie wszystkie możliwe kierunki literatury fantastycznej. W ostatnich latach nie brakuje na naszym rynku antologii gigantów fantastyki. Weźmy choćby pięciotomowe wydanie opowiadań zebranych Philipa K. Dicka czy dwa tomy analogicznej publikacji z nazwiskiem Franka Herberta (ojca „Diuny”) na okładce. Do tego mamy przepiękne zbiorcze wydania cykli zmarłej niedawno Ursuli K. Le Guin czy „Belgariadę” w jednym tomie. Wybór opowiadań Harlana Ellisona idealnie pasuje do wspomnianych dzieł, lecz jednocześnie pozostaje od nich jakże różny. W końcu ten pisarz, który na swoim koncie ma nad 1700 krótszych i dłuższych tekstów, w tym także scenariuszy komiksowych i filmowych a także całe mnóstwo publicystki, nie jest słynny na naszym rynku. Co tam popularny, nie jest niemal znany. Wydawca mógł więc zainwestować w publikację utworów jakiegoś bestsellerowego autora, zdecydował się jednak na Ellisona. I chwała mu za to, ponieważ „To, co najlepsze” to po prostu doskonały zbiór. Lecz co jest w nim takiego znakomitego? Właściwie wszystko, ponieważ i pomysły Ellisona zachwycają świeżością, poprowadzeniem akcji czy wreszcie idealnym klimatem, i jego pisarstwo także stoi na najwyższym poziomie, będąc pełne, treściwe, krwiste i z pazurem. Czyta się to po prostu świetnie, szczególnie, że całość stanowi wybór najlepszych prac pisarza z ostatnich 50 lat. Ciężko również nie docenić idei pisarza, czasem kontrowersyjnych, czasem klasycznych, lecz skłaniających do myślenia i dostarczających doskonałej, pobudzającej wyobraźnię rozrywki. To jego prace inspirowały autorów „Matrixa”, „Terminatora” niektórzy sądzą za plagiat jednej z jego prac, a dziełami Ellisona, wśród wielu innych, wspaniałych pisarzy, inspirował się także Neil Gaiman. Warto więc poznać tego pomijanego mistrza i przekonać się co ma do zaoferowania. A jest tego wiele. I wszystko to w idealnie wydanym, uzupełniony, o komentarze i ilustracje autora solidnym tomie, który zadowoli wszystkich fanów dobre, trudnej fantastyki. I nie tylko ich.