Recenzje

• Zacisze Lenki

  2018-03-23

  Coraz bliżej do wiosny, choć pogoda zmienna, w takiej aurze przychodzę do Was z recenzją książki "Ucieczka w świat słońca i seksu" Wojciecha Tadkowskiego. Jest to opowieść kryminalno-erotyczna, drugi wątek jest poruszony, lecz nie w sposób wulgarny, raczej traktować go należy jako obraz ukrytych pragnień. Główny bohater - Krzysztof - ma ustabilizowaną pozycję i otwartą drogę do kariery naukowej, lecz marzy mu się całkowita niezależność finansowa i swoboda seksualna. "W charakterystycznej przy zasypianiu gonitwie myśli zastanawiał się, czy i co mógłby zrobić, żeby jednak przemienić własne życie, zdobyć wielkie pieniądze, pozwalające na zakup i utrzymanie wielkiego domu ponad ciepłym morzem, jachtu, paru samochodów - przerwanie "najemnej" pracy i zajęcie się zarządzaniem swój majątkiem i tym, co lubił - sportem, seksem, zwiedzaniem interesujących miejsc i zbieraniem dzieł sztuki." Bohater skupia się na tym, jak zdobyć pieniądze. "Wydaje mu się jednak, że jest odważny. Całkiem możliwe, że mógłby być niezłym złodziejem." Krzysztof wprowadza swe myśli w czyn, zostaje przestępcą, żeby zdobyć potrzebne mu środki. Realizacja jego marzeń wymaga wielkich środków finansowych, których nie jest w stanie zarobić legalnie. Krzysztof okrada ludzi bogatych, coraz bardziej się naraża, budzi podejrzenia policji, więc żeby zapewnić sobie choć trochę alibi, znajduje wspólnika - Andrzeja. W dalszej części powieści bohater poznaje aktorkę Izabelę Rakoczy. "Teraz Krzysztof skojarzył i mało nie rozlał kawy. Była więc córką jednego z dziesięciu najbogatszych ludzi w kraju. A kto wie, czy i nie w Europie. Ta znajomość mogła więc mieć znaczenie dla jego planów, choć jeszcze nie wiedział jakie." Czy Krzysztof zbliży się bardziej do Izabeli? Czy pomoże mu ona w realizacji planów? Tego Wam nie zdradzę. Bohater przywłaszczając sobie mienie innych, posuwa się do kradzieży pistoletu. Czy nie zawaha się go użyć? Odpowiedzi poszukajcie w powieści. "Wiosną, po blisko 8-u latach dodatkowej "działalności", Krzysztof przystąpił do realizacji planu "ewakuacji". Mieszkanie zaoferował jednemu ze znajomych, warszawskich pośredników w handlu nieruchomościami, prosząc go jednocześnie, żeby nie ujawniał jego tożsamości do momentu sprzedaży. Odbył dłuższą rozmowę z Andrzejem. Powiedział mu, że zamykają działalność, ponieważ staje się zbyt niebezpieczna, wspomniał o możliwości wyjazdu, lecz nie powiedział nic konkretnego." Krzysztof zmienia całkowicie ścieżki własnego życia. "Tropikalne, wygwieżdżone niebo wisiało ponad nim jak baldachim. Słychać było szum fal oceanu, rozbijających się o wysoki w tym miejscu, skalisty brzeg. Pomyślał, że właściwie w tym momencie zaczyna nowe życie, że zbliża się do celu, o którym marzył. Nie czuł się jeszcze całkiem bezpieczny, czekało go jeszcze kilka niełatwych zadań, lecz początek realizacji celu miał już za sobą. Miał bazę w postaci domu, nową tożsamość, nieźle zapowiadającą się obsługę, całkowitą swobodę seksualną." Czy jednak da to mu szczęście?