Recenzje

• Wąchając książki

  2018-03-21

  Wielu czytelników krytykuje romanse za ich przewidywalność, co zawsze wywołuje u mnie ironiczny uśmiech. Uważam, że właśnie dlatego powieści romantyczne mają w sobie pewien rodzaj magii, który bierze się z pewnych utartych schematów: miłość pomiędzy głównymi bohaterami, szczęśliwe zakończenie i przeszkody, które muszą napotkać na własnej drodze do żyli długo i szczęśliwie. Osobiście stawiam sprawę jasno: nie lubisz romansów? Nie czytaj ich. Tę kwestię chciałam poruszyć na samym początku, bo do powieści Kristen Proby należy podejść jak do romansu, nie oczekując gromu z jasnego nieba czy powalającej historii, która nie daje spać po nocach. Oddychaj ze mną nie jest do bólu schematyczna, bo nie mogę napisać, że czytałam już wielokrotnie powieści, których fabuła została przeprowadzona w taki sam sposób. Jednak siódmy tom ma własne drobne wady, czy może raczej niuanse, które trochę mnie zdziwiły, lecz też mało oryginalny zarys. Pierwszym takim dość niekonwencjonalnym aspektem jest dynamika nowo rodzącego się uczucia pomiędzy bohaterami, za szybko. Drugim i ostatnim, Meredith i Mark chociaż byli pełni uczucia i bardzo się kochali, ich rozmowy były niekiedy suche i zupełnie bez polotu.Powiem szczerze: nie za bardzo przepadałam za główną bohaterką. Autorka od samego początku postawiła sprawę jasno i nie owijała w bawełnę, kto zawinił, co bardzo mi się spodobało. Nie przeszkadzała mi własna niechęć do Mer, bo nierzadko się zdarza, że nie trawię głównych charakterów żeńskich. Owszem, była ona inteligentna, pracowita, lojalna i bardzo utalentowana, lecz nie czułam związku, połączenia i więzi, którą czasem zdarza mi się nawiązać z bohaterami.O Marku nie mam wcale więcej do powiedzenia. Chociaż był narratorem i bardzo go polubiłam, to jego również nie poczułam. Uwielbiam historie, których mogę stać się częścią, wpaść pomiędzy strony, poznać bohaterów, a tutaj nie wgryzłam się w ich życie, wszystko odbywało się w mojej wyobraźni, lecz jakby za szklaną szybą. Największą zaletą, lecz nie jedyną, jest rodzinna atmosfera. Jak wiadomo powieści z serii jest osiem, a Oddychaj ze mną jest siódmym tomem, co może nasuwać wnioski, że pary z poprzednich sześciu ebooków będą obecne i w tej - o czym wiedziałam, lecz nie spodziewałam się, że autorka w taki fantastyczny sposób obsadzi ich w fabule. Opowieść czyta się dynamicznie i przyjemnie. Chociaż wszystko losy się szybko, to nie można odjąć namiętności i czułości, którą darzą się bohaterowie. Zalecam fanom romansów i szybkich, niezobowiązujących historii.

• Ola Mazan

  2018-03-21

  Oddychaj ze mną to szósta element serii Ze mną w Seattle. Tym razem zagłębiamy się w historię Marka i Meredith, którzy będąc nastolatkami zakochują się w sobie. Jednak tak jak bywa w życiu, czasami spotyka się właściwą osobę w niewłaściwym czasie. Ich drogi rozchodzą się, by znowu przeciąć się dziesięć lat później. Choć oboje próbują zachować dystans, miłość, która czaiła się uśpiona w ich sercach, niespodziewanie odżywa. Podobnie jak poprzednie części Oddychaj ze mną jest przyjemną książką, w której szczęśliwe momenty naznaczone są chwilami strachu, zwątpienia i nieszczęścia. Z przyjemnością zalecam całą serię.

• Joanna Chwastyk

  2018-03-21

  Wszystkie czesci sa fajne ,ale ta zdecydowanie najspokojniejsza

• mmd

  2018-03-21

  Bardzo fajna, następna część. Scena kobiet balujących w barze ... świetna. Bardzo lubię tą serie i czekam na kolejne części :)