6017

Szczegóły
Tytuł 6017
Rozszerzenie: PDF

Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

 

6017 PDF Ebook podgląd online:

Pobierz PDF

 

 

 


 

Zobacz podgląd 6017 pdf poniżej lub pobierz na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. 6017 Ebook podgląd za darmo w formacie PDF tylko na PDF-X.PL. Niektóre ebooki są ściśle chronione prawem autorskim i rozpowszechnianie ich jest zabronione, więc w takich wypadkach zamiast podglądu możesz jedynie przeczytać informacje, detale, opinie oraz sprawdzić okładkę.

6017 Ebook transkrypt - 20 pierwszych stron:

 

SUE GRAFTON �Z� JAK ZW�OKI Prze�o�y�: DARIUSZ KOPOCI�SKI Wydanie oryginalne: 1986 Wydanie polskie: 1999 Autorka pragnie wyrazi� serdeczne podzi�kowania za nieocenion� pomoc, kt�rej udzieli�y jej nast�puj�ce osoby: Steven Humphrey; dr Sam Chriman i Betty Johnson z Zespo�u Rehabilitacyjnego z Santa Barbara; David Dallmeyer; szeryfowie Tom Nelson i Juan Teleda z Santa Barbara; C. Robert Dambacher, oficer �ledczy i zarazem koroner z Los Angeles; Andrew H. Bliss, kierownik archiwum w Centrum Medycznym w Los Angeles; dr Delbert Dickson; dr R.W. Olson; Peg Ortigiesen; Barbara Stephans; Billie Moore Squires; H. F. Richards; Michael Burridge; Midge Hayes i Adelaide Gest z Biblioteki Publicznej w Santa Barbara; Michael Fitzmorris z Security Services Unlimited. ROZDZIA� 1 Bobby�ego Callahana pozna�am w poniedzia�ek. W czwartek ju� nie �y�. By� przekonany, �e kto� pr�buje go zabi�, co okaza�o si� prawd�, lecz nikt z nas nie rozwi�za� zagadki na czas, by go uratowa�. Nie pracowa�am dot�d dla martwego cz�owieka i mam nadziej�, �e ju� nigdy nie b�d� do tego zmuszona. Ten raport jest dla niego, kto nie chce, niech nie wierzy. Nazywam si� Kinsey Millhone. Jestem licencjonowanym prywatnym detektywem, interesy prowadz� w Santa Teresa w Kalifornii, czyli jakie� dziewi��dziesi�t mil na p�noc od Los Angeles. Mam trzydzie�ci dwa lata i zd��y�am si� ju� dwa razy rozwie��. Lubi� samotno�� i podejrzewam, �e niezale�no�� wp�ywa na mnie o wiele korzystniej ni� powinna. Bobby rzuci� temu wyzwanie. Nie wiem do ko�ca jak i dlaczego. Mia� zaledwie dwadzie�cia trzy lata. Nie po��czy�o nas romantyczne uczucie, lecz zale�a�o mi na nim i jego �mier� przypomnia�a mi, niczym kawa�ek tortu na twarzy, �e �ycie czasami to jeden wielki, bezduszny �art. Wcale nie zabawny, ale okrutny, jak kawa�y opowiadane przez sze�cioklasist�w od pocz�tk�w �wiata. By� sierpie� i ucz�szcza�am na si�owni� w Santa Teresa, pr�buj�c odzyska� si�y w z�amanej lewej r�ce. Nasta�y upalne dni, promienie s�o�ca piek�y bezlito�nie, a niebo wci�� by�o czyste. Czu�am si� chora i znudzona, wykonuj�c pchni�cia, skr�ty i obroty. Przebrn�am przez dwie sprawy z rz�du, przy kt�rych odnios�am wi�cej obra�e� ni� tylko uszkodzenie ko�ci ramienia. By�am emocjonalnie wyczerpana i potrzebowa�am wytchnienia. Na szcz�cie mia�am w tym czasie poka�ne konto w banku, co pozwoli�o mi wzi�� dwa miesi�ce wolnego. R�wnocze�nie dra�ni�a mnie bezczynno��, a fizykoterapeutyczny rygor doprowadza� do szale�stwa. Santa Teresa Fitness to naprawd� powa�ne miejsce: trzecia klasa w�r�d lecznic tego typu. �adnej sauny, jacuzzi czy muzyki z g�o�nik�w. Po prostu lustrzane �ciany, aparatura do poprawy sylwetki, wyk�adzina u�ytkowa w kolorze asfaltu. Ca�y obszar dw�ch tysi�cy o�miuset st�p kwadratowych �mierdzi potem. Pojawia�am si� tam trzy razy w tygodniu o �smej rano, rozgrzewa�am przez pi�tna�cie minut, a potem przechodzi�am do serii �wicze� tak dobranych, by wzmocni�y i zahartowa�y m�j lewy tr�jg�owy, ob�y wi�kszy, bicepsy, tricepsy i cokolwiek jeszcze ucierpia�o po tym, jak sprano mnie na kwa�ne jab�ko i przeci�am tor lotu kuli z dwudziestkidw�jki. Ortopeda zaleci� mi sze�� tygodni rehabilitacji, z kt�rych dwa mia�am ju� za sob�. C� by�o robi�, cierpliwie przenosi�am si� z jednego urz�dzenia na drugie. O tej godzinie by�am zazwyczaj jedyn� kobiet� na sali, zatem b�l, pot i znu�enie stara�am si� ubarwia� lustrowaniem m�skich sylwetek, podczas gdy oni lustrowali moj�. Bobby Callahan zjawi� si� w tym samym czasie co ja. Nie wiedzia�am, co mu si� przytrafi�o, ale cokolwiek to by�o, przynios�o mu cierpienie. Mia� chyba blisko sze�� st�p wzrostu i postaw� gracza futbolowego: wielk� g�ow�, byczy kark, zwaliste barki, mocne nogi. Jednak teraz jego g�owa, zwie�czona g�stw� jasnych w�os�w, skr�ca�a si� na bok, lewa po�owa twarzy �ci�ga�a w wiecznym grymasie. Z ust ciek�a mu �lina, jakby przed chwil� nafaszerowano go nowokain� i nie m�g� kontrolowa� w�asnych warg. Lew� r�k� stara� si� opiera� na biodrze i mia� zwykle przy sobie z�o�on�, bia�� chusteczk�, kt�r� ociera� podbr�dek. Straszna, ciemnoczerwona pr�ga bieg�a u nasady jego nosa, druga w poprzek klatki piersiowej, natomiast kolana mia� poci�te bliznami, jakby schlasta� je szermierz. Szed� utykaj�c, lewe �ci�gno Achillesa, najwidoczniej skr�cone, podci�ga�o pi�t� do g�ry. �wiczenia musia�y wiele go kosztowa�, lecz nie opuszcza� �adnego zaj�cia. Cechowa�a go jaka� zawzi�to��, kt�r� podziwia�am. Obserwowa�am go z zainteresowaniem, wstydz�c si� swego utyskiwania. Nie ulega�o w�tpliwo�ci, �e ja mog� wyleczy� obra�enia, on za� nie. Lecz zamiast wsp�czucia odczuwa�am ciekawo��. Tego poniedzia�kowego ranka po raz pierwszy zostali�my sami na sali gimnastycznej. �wiczy� mi�nie n�g, le��c twarz� w d� na �aweczce s�siaduj�cej z moj� i nie zwracaj�c uwagi na otoczenie. Przenios�am si� na urz�dzenie do wyciskania ci�ar�w nogami, po prostu dla odmiany. Wa�� sto osiemna�cie funt�w i od tu�owia w g�r� mam tyle cia�a, �e w zasadzie brak mi mi�ni, o kt�re mog�abym dba�. Od czasu wypadku w og�le nie biega�am, pomy�la�am wi�c, �e taka gimnastyka dobrze mi zrobi. Podnosi�am jedynie sto dwadzie�cia funt�w, ale i tak mnie bola�o. Aby zaj�� czym� my�li, usi�owa�am oceni�, kt�rego urz�dzenia najbardziej nie cierpi�. Przyrz�d, kt�rego on u�ywa�, mia� szans� na pierwsze miejsce. Patrzy�am, jak dwana�cie razy wykonuje to samo, po czym zaczyna wszystko od nowa. � Podobno jest pani prywatnym detektywem � odezwa� si�, nie wypadaj�c z rytmu. � To prawda? � W jego g�osie wyczuwa�o si� niewielkie zniekszta�cenie, kt�re do�� dobrze ukrywa�. � Tak. A szuka pan jakiego�? � Zgadza si�. Kto� chcia� mnie zabi�. � Wygl�da na to, �e prawie mu si� uda�o. Kiedy to si� sta�o? � Dziewi�� miesi�cy temu. � Dlaczego akurat pana? � Nie wiem. Jego uda pr�y�y si�, �ci�gna podkolanowe sztywno�ci� przypomina�y liny cumownicze. Z twarzy sp�ywa� mu pot. Nie my�l�c nawet o tym, liczy�am. Sze��, siedem, osiem. � Nie cierpi� tego przyrz�du � zauwa�y�am. U�miechn�� si�. � Boli jak cholera, no nie? � Jak to si� sta�o? � P�no w nocy przez prze��cz prowadzi�em w�z z jednym kole�k�. Jaki� samoch�d podjecha� i zacz�� wali� nas w tylny zderzak. Gdy dotarli�my do mostu, tu� nad grzbietem wzg�rza, straci�em kontrol� i wypadli�my z drogi. Rick zgin��. Wylecia� z auta, kt�re go przygniot�o. Te� powinienem zgin��. Najd�u�sze dziesi�� sekund mojego �ycia, wie pani? � No chyba. � Most, z kt�rego poszybowa�, spina� skalisty, poro�ni�ty zaro�lami kanion, g��boki na czterysta st�p, ulubione miejsce skok�w samob�jc�w. Tak naprawd� nie s�ysza�am, by kto� prze�y� upadek z takiej wysoko�ci. � �wietnie panu idzie � podj�am. � Wyciska pan z siebie si�dme poty. � A co mi pozosta�o? Po wypadku powiedzieli, �e ju� nigdy nie b�d� chodzi�. Powiedzieli, �e ju� nigdy nic nie zrobi�. � Kto powiedzia�? � Lekarz rodzinny. Stary konowa�. Mama wywali�a go na zbity pysk i wezwa�a specjalist� od ortopedii. On przyprowadzi� mnie tu z powrotem. Osiem miesi�cy by�em na rehabilitacji, a teraz jestem tutaj. A pani co si� sta�o? � Jeden taki dupek postrzeli� mnie w rami�. Bobby roze�mia� si�, wydaj�c cudowny, sapi�cy d�wi�k. Sko�czy� ostatni cykl i podpar� si� na �okciach. � Przede mn� jeszcze dwa przyrz�dy, a potem spadajmy st�d � powiedzia�. � A tak przy okazji, jestem Bobby Callahan. � Kinsey Millhone. Wyci�gn�� d�o�, wymienili�my u�cisk, piecz�tuj�c niewypowiedziany uk�ad. W tej chwili by�am ju� pewna, �e b�d� dla niego pracowa�, niezale�nie od okoliczno�ci. Lunch zjedli�my w barze ze zdrow� �ywno�ci�, jednym z tych miejsc, gdzie specjalizuj� si� w zgrabnych imitacjach pasztecik�w, kt�re nigdy nikogo nie wprowadzaj� w b��d. Sama nie bardzo rozumiem, jaki to ma sens. Wydaje mi si�, �e wegetarianin poczu�by odraz� na sam widok czego�, co przypomina mielone cz�ci krowy. Bobby zam�wi� burrito z serem i fasol� o rozmiarach zwini�tego r�cznika k�pielowego, polane sosem z awokado, pomidor�w i majonezu oraz kwa�n� �mietan�. Ja wybra�am podsma�ane jarzyny z br�zowym ry�em i kieliszkiem bia�ego wina jakiej� bli�ej nieokre�lonej marki. Dla Bobby�ego jedzenie wi�za�o si� z wysi�kiem por�wnywalnym z �wiczeniami, lecz skupienie, z jakim oddawa� si� tej czynno�ci, pozwoli�o mi na przestudiowanie dalszych szczeg��w jego fizjonomii. Zmierzwione w�osy wyblak�y na s�o�cu, br�zowe oczy ocienia�y takie rz�sy, jakie wi�kszo�� kobiet musi kupowa�. Lewa cz�� jego twarzy nie porusza�a si�, na silnym podbr�dku widnia�a szrama, przywodz�ca na my�l wschodz�cy ksi�yc. Domy�la�am si�, �e podczas tego fatalnego upadku do w�wozu z�by przebi�y mu doln� warg�. Jak on to wszystko prze�y�? Zerkn�� znad talerza. Wiedzia�, �e mu si� przygl�dam, ale nie mia� nic przeciwko temu. � Masz szcz�cie, �e �yjesz � powiedzia�am. � Najgorsze dopiero ci powiem. Wiesz, spore kawa�ki mojego m�zgu przepad�y. � Zn�w przeci�ga� dziwnie wyrazy, jakby sam ten temat wp�ywa� na jego g�os. � Dwa tygodnie przele�a�em w �pi�czce, a po przebudzeniu nie wiedzia�em, co si�, do cholery, dzieje. Ci�gle jeszcze nie wiem. Ale pami�tam, jaki by�em dawniej, i to naprawd� boli. By�em bystry, Kinsey. Du�o wiedzia�em. Potrafi�em si� skoncentrowa� i miewa�em pomys�y. M�j umys� m�g� wykonywa� takie magiczne przeskoki. Wiesz, co mam na my�li? Skin�am g�ow�. Wiedzia�am co nieco o umys�ach zdolnych do magicznych przeskok�w. � A teraz tylko luki i wolne przestrzenie � ci�gn��. � Dziury. Wielkie kawa�ki przesz�o�ci przepad�y. Ju� nie istniej�. � Przerwa�, by wytrze� nerwowo podbr�dek, po czym spojrza� gorzko na chusteczk�. � Jezu, fatalnie si� �lini�. Gdybym taki by� zawsze, nie poczu�bym r�nicy i mniej by mnie to wkurza�o. My�la�bym wtedy, �e ka�dy ma m�zg dzia�aj�cy podobnie do mojego. Lecz kiedy� by�em szybki. Pami�tam. Sko�czy�em szko�� �redni�, mia�em zamiar studiowa� medycyn�. A teraz tylko �wicz�. Pr�buj� odzyska� koordynacj� ruch�w, bym m�g� chocia� p�j�� sam do pieprzonej toalety. Gdy nie jestem na sali, spotykam si� z psychiatr� Kleinertem i usi�uj� doj�� z sob� do �adu. W jego oczach nagle pojawi�y si� �zy i przerwa�, pr�buj�c si� opanowa�. Wzi�� g��boki oddech i potrz�sn�� gwa�townie g�ow�. Kiedy zn�w przem�wi�, jego g�os przepe�niony by� wstr�tem do samego siebie. � No i tak sp�dzam letnie wakacje. A co z tob�? � Jeste� pewny, �e to by�a pr�ba zab�jstwa, a nie sprawka jakiego� dowcipnisia lub pijaka? Namy�la� si� przez chwil�. � Pozna�em ten samoch�d. Tak mi si� przynajmniej wydaje. W�a�ciwie ju� nie, lecz wygl�da, �e... w�wczas pozna�em ten pojazd. � Ale nie kierowc�? Potrz�sn�� przecz�co g�ow�. � Nie mog� ci teraz powiedzie�. Mo�e go wtedy pozna�em, a mo�e nie. � M�czyzna? Kobieta? � zapyta�am. � Nie, i to ulecia�o. � Sk�d wiesz, �e to nie Ricka chciano zabi�, tylko ciebie? Odsun�� talerz i da� znak, �e ma ochot� na kaw�. Walczy� z sob�. � Co� si� sta�o i ja to wiedzia�em. Tyle pami�tam. Pami�tam nawet, �e mia�em k�opoty. Ba�em si�. Ale dlaczego? � A co z Rickiem? Te� by� wmieszany? � Nie s�dz�, �eby mia� z tym co� wsp�lnego. Przysi�c nie przysi�gn�, lecz jestem niemal pewny. � A gdzie wtedy jecha�e�? Mo�e to stanowi klucz do zagadki? Bobby zerkn�� do g�ry. Przy jego ramieniu sta�a kelnerka z dzbankiem. Poczeka�, a� naleje nam kawy. Odesz�a, a on u�miechn�� si� nieszczerze. � S�uchaj, nie wiem, kim s� moi wrogowie. Nie wiem, czy moi znajomi wiedz� o tej �rzeczy�, o kt�rej zapomnia�em. Nie chc�, by kto� pods�ucha�, co m�wi�... Tak na wszelki wypadek. Wiem, popadam w paranoj�, ale nic na to nie poradz�. Wzrokiem odprowadza� kelnerk�, gdy zbli�a�a si� do kuchni. Odstawi�a dzbanek z powrotem do kompletu i przy okienku odebra�a zam�wienie, zerkaj�c na niego z ukosa. By�a m�oda i chyba wiedzia�a, �e o niej rozmawiamy. Bobby powt�rnie wytar� podbr�dek, ca�y czas my�la� o czym� intensywnie. � Jechali�my do Stage Coach Tavern. Zwykle gra tam kapela folkowa i chcieli�my z Rickiem jej pos�ucha�. � Wzruszy� ramionami. � Mo�e chodzi�o te� o co� wi�cej, ale sk�d mog� wiedzie�? � A jak w tamtym czasie wygl�da�o twoje �ycie? � By�em �wie�o upieczonym absolwentem college�u w Santa Teresa. Pracowa�em na niepe�nym etacie u �wi�tego Terry�ego, czekaj�c na potwierdzenie mojego przyj�cia na studia medyczne. Szpital w Santa Teresa od niepami�tnych czas�w nazywano szpitalem �wi�tego Terry�ego. � Nie by�o ju� na to za p�no? My�la�am, �e kandydaci na studia medyczne sk�adaj� podania w zimie, �eby na wiosn� otrzyma� odpowied�. � No tak, w�a�ciwie nie przyj�to mnie od razu, wi�c po raz drugi z�o�y�em podanie. � A co robi�e� u �wi�tego Terry�ego? � By�em �fachowcem od wszystkiego�, naprawd�. Zlecano mi przer�ne zadania. Pracowa�em w recepcji, wype�niaj�c formularze przyj��. Dzwoni�em po podstawowe dane, zakres ubezpieczenia i tym podobne rzeczy. P�niej przez jaki� czas robi�em w kartotekach, sortowa�em informacje, a� mnie to znudzi�o. Ostatnio jednak pisa�em na maszynie na oddziale patologii. Pracowa�em dla doktora Frakera. To fajny go��. Czasem pozwala� mi wykona� test w laboratorium. No wiesz, najprostsze rzeczy. � Nie wygl�da mi to na ryzykown� prac� � wtr�ci�am. � A co z uczelni�? Czy tarapaty, w jakie wpad�e�, nie wi��� si� jako� ze szkol�? Fakultetem? Studiami? Jedn� z dzia�alno�ci pozalekcyjnych, w kt�re si� zaanga�owa�e�? Potrz�sa� g�ow�, ale najwidoczniej nic mu nie wpad�o do g�owy. � W�tpi�. Od czerwca nie chodzi�em na zaj�cia. Wypadek zdarzy� si� w listopadzie. � Ale masz przeczucie, �e tylko ty zna�e� jaki� fakt, jakikolwiek by on by�. Omi�t� wzrokiem bar i spojrza� na mnie. � Tak s�dz�. Ja i ten, kto chcia� mnie dorwa� i uciszy� na wieki. D�ugo siedzia�am, gapi�c si� na niego, staraj�c si� wczu� w sytuacj�. Rozmiesza�am kaw� z mlekiem, najprawdopodobniej surowym. Zwolennicy zdrowej �ywno�ci uwielbiaj� je�� �ywe kultury bakterii i tym podobne rzeczy. � Czy masz cho� mgliste poj�cie, od jak dawna wiedzia�e� to, co wiedzia�e�? Bo tak si� zastanawiam... Je�li potencjalnie by�o to tak niebezpieczne... to dlaczego od razu wszystkiego nie wy�piewa�e�? Obserwowa� mnie z zainteresowaniem. � Komu? Gliniarzom? � No jasne. Je�li trafi�e� na �lad jakiej� kradzie�y albo odkry�e�, �e kto� jest rosyjskim szpiegiem... � sypa�am mo�liwo�ciami, kt�re na bie��co przychodzi�y mi do g�owy. � Albo natkn��e� si� na spisek zawi�zany w celu zabicia prezydenta... � Dlaczego nie podnios�em pierwszej lepszej s�uchawki i nie zadzwoni�em po pomoc? � No w�a�nie. Milcza�. � Mo�e i podnios�em. Mo�e... Cholera, Kinsey, nie wiem. Nie zdajesz sobie sprawy, jak mnie to irytuje. Pocz�tkowo, przez pierwsze dwa, trzy miesi�ce w szpitalu mog�em my�le� tylko o b�lu. Aby utrzyma� si� przy �yciu, musia�em da� z siebie wszystko. W og�le nie wspomina�em tego wypadku. Lecz krok po kroku, wracaj�c do zdrowia, zacz��em zn�w o nim rozmy�la�, chcia�em posk�ada� wszystkie kawa�ki. Szczeg�lnie gdy powiedzieli, �e Rick nie �yje. A o tym dowiedzia�em si� dopiero po kilku tygodniach. S�dz�, �e bali si�, i� b�d� si� o to obwinia�, co spowolni moj� kuracj�. Poczu�em si� okropnie, kiedy ju� o tym us�ysza�em. Bo mo�e by�em pijany i zjecha�em z drogi? Musia�em dowiedzie� si�, co zasz�o, w przeciwnym razie postrada�bym zmys�y, jakby m�j stan ju� i tak nie by� parszywy. Tak czy inaczej, to w�a�nie wtedy zacz��em kompletowa� ca�� uk�adank�. � Mo�e przypomnisz sobie reszt�, skoro ju� tyle pami�tasz. � No i w tym tkwi sedno sprawy � powiedzia�. � Co b�dzie, kiedy tak si� stanie? Zdaje si�, �e jedyn� rzecz�, jaka mnie teraz utrzymuje przy �yciu, jest fakt, �e nie mog� przypomnie� sobie niczego wi�cej. Podni�s� g�os, po czym zamilk�, i spojrza� nerwowo w bok. Jego niepok�j by� zara�liwy i spostrzeg�am, �e sama rozgl�dam si� podobnie jak on, zni�aj�c jednocze�nie g�os, by nikt nie pods�ucha� naszej rozmowy. � Czy gro�ono ci od tamtego czasu? � zapyta�am. � Hm... nie. � �adnych anonimowych list�w b�d� dziwnych telefon�w? Potrz�sa� tylko g�ow�. � Ale niebezpiecze�stwo mi grozi. Wiem to na pewno. Od tygodni gn�bi mnie to przeczucie. Potrzebuj� pomocy. � A spr�bowa�e� z policj�? � Jasne, �e pr�bowa�em. S� zdania, �e to by� zwyk�y wypadek. Nie maj� dowod�w, �e pope�niono przest�pstwo. C�, ucieczka z miejsca wypadku. Wiedz�, �e kto� waln�� mnie od ty�u i zepchn�� z mostu, ale zab�jstwo z premedytacj�? Daj spok�j. A nawet gdyby mi uwierzyli, nie maj� tylu ludzi, by przydzieli� ich do mojej sprawy. Jestem tylko zwyczajnym obywatelem. Nie przys�uguje mi ca�odobowa opieka policji. � Mo�e powiniene� wynaj�� ochroniarza... � Pieprzy� to! Ciebie potrzebuj�. � Bobby, wcale nie m�wi�, �e ci nie pomog�. Oczywi�cie, �e pomog�. Wyliczam jedynie, jakie masz mo�liwo�ci. Wygl�da na to, �e ja tu nie wystarcz�. Pochyli� si� do przodu i powiedzia� akcentuj�c mocno s�owa: � Po prostu zbadaj t� spraw� do samych korzeni. Powiedz mi, co si� dzieje. Chc� wiedzie�, za co mnie �cigaj� i jak ich powstrzyma�. A wtedy nie b�d� potrzebowa� ani gliniarzy, ani ochroniarza, ani kogokolwiek. Zacisn�� usta, podekscytowany. Odchyli� si� do ty�u. � A z reszt�, pierdol� to � rzek�. Przesun�� si� zniecierpliwiony i wsta�. Z portfela wyci�gn�� dwadzie�cia dolar�w i rzuci� je na st�. Ruszy� dziarsko do drzwi, cho� utyka� bardziej ni� przedtem. Pochwyci�am torebk� i dogoni�am go. � Bo�e, wyluzuj si�. Chod�my do mnie, do biura, tam podpiszemy umow�. Przytrzyma� dla mnie drzwi i wysz�am. � Mam nadziej�, �e sta� ci� na moje us�ugi � rzuci�am przez rami�. U�miechn�� si� s�abo. � Nie da�bym g�owy. Skr�cili�my w lewo, w stron� parkingu. � Przepraszam, �e mnie ponios�o � b�kn��. � Daj spok�j. Mam to gdzie�. � Nie by�em pewny, czy potraktujesz mnie serio � powiedzia�. � A dlaczego by nie? � Rodzina my�li, �e brak mi pi�tej klepki. � No i w�a�nie dlatego wynaj��e� mnie, a nie ich. � Dzi�ki � wyszepta�. Wzi�� mnie pod r�k�, a ja spojrza�am na niego. Twarz mia� czerwon�, a w oczach dostrzeg�am �zy. Przeciera� je niedbale, nie patrz�c na mnie. Po raz pierwszy uzmys�owi�am sobie, jaki jest m�ody. Bo�e, to by� dzieciak, przero�ni�ty, oszo�omiony, wystraszony na �mier�. Wolno podeszli�my do mojego samochodu i czu�am na sobie lito�ciwe i sp�oszone spojrzenia ciekawskich, kt�rzy po chwili odwracali wzrok. Mia�am ochot� komu� dokopa�. ROZDZIA� 2 O drugiej po po�udniu kontrakt by� podpisany, Bobby da� mi dwa tysi�ce zaliczki na pokrycie koszt�w, po czym podrzuci�am go pod sal� gimnastyczn�, gdzie przed lunchem zostawi� swoje bmw. Niepe�nosprawno�� upowa�nia�a go do ulgowego miejsca, lecz zauwa�y�am, �e nie skorzysta� z niego. Mo�e kto� tam ju� parkowa�, kiedy Bobby przyjecha�, a mo�e to up�r kaza� mu przej�� dodatkowe dwadzie�cia jard�w. Kiedy wysiad�, przechyli�am si� nad przednim siedzeniem. � Kto jest twoim prawnikiem? � zapyta�am. Przytrzyma� otwarte drzwi po stronie pasa�era, zni�y� g�ow�, by mnie lepiej widzie�. � Varden Talbot z Talbot and Smith. A co? Chcesz z nim porozmawia�? � Zapyta� go, czy mo�e mi przes�a� kopie raport�w policyjnych. To by oszcz�dzi�o mn�stwo czasu. � Okay. Zajm� si� tym. � Och, i prawdopodobnie zaczn� od twojej najbli�szej rodziny. Mog� mie� jak�� teori� na interesuj�cy nas temat. Mo�e zadzwoni� do ciebie p�niej i dowiem si�, kiedy wszyscy maj� woln� chwil�? Bobby wyra�nie si� skrzywi�. W drodze do mojego biura opowiada� mi, �e jego kalectwo zmusi�o go do tymczasowego powrotu do rodzinnego domu, co nie za bardzo jest mu na r�k�. Rodzice rozeszli si� kilka lat temu i matka wysz�a ponownie za m��; tak naprawd�, by� to jej �lub numer trzy. Wygl�da�o na to, �e Bobby nie dogaduje si� najlepiej z obecnym ojczymem, lecz ma siedemnastoletni� siostr� przyrodni� o imieniu Kitty, kt�r� chyba lubi. Chcia�am porozmawia� z ca�� tr�jk�. Wi�kszo�� spraw zaczyna�am od papierkowej roboty, lecz ta od pocz�tku by�a jaka� inna. � Mam lepszy pomys� � zaproponowa� Bobby. � Wpadnij do mnie po po�udniu. Oko�o pi�tej mamu�ka zaprasza kilka os�b na drinka. Dzi� s� urodziny ojczyma. B�dziesz mia�a sposobno�� spotka� si� ze wszystkimi. Zawaha�am si�. � Jeste� pewny, �e tak b�dzie w porz�dku? Czy spodoba si� jej, �e wpycham si� przy tak szczeg�lnej okazji? � Nic si� nie b�j. Powiem jej, �e przychodzisz. Dla niej to bez r�nicy. Masz o��wek? Naszkicuj� ci, jak dojecha�. Wygrzeba�am z torebki pi�ro i notes, w kt�rym zapisa�am szczeg�y. � Zjawi� si� ko�o sz�stej � powiedzia�am. � Wspaniale. � Trzasn�� drzwiami i oddali� si�. Obserwowa�am, jak ku�tyka do samochodu, potem odjecha�am. Mieszkam w czym�, co kiedy� by�o gara�em na jedno auto, a teraz zosta�o przerobione na jednopokojowe mieszkanie za dwie�cie dolar�w miesi�cznie, o powierzchni jakich� pi�tnastu st�p kwadratowych. Pomieszczenie to s�u�y�o mi za salon, sypialni�, kuchni�, �azienk�, garderob� i pralni�. Wszystko, co mam, jest wielozadaniowe i zminiaturyzowane. Mam kombinowan� lod�wk�, zlew, piecyk, lilipuci� zmywarko-suszark�, sof�, kt�ra zmienia si� w ��ko � cho� rozk�adaniem jej rzadko zawracam sobie g�ow�, oraz biurko, s�u��ce czasem za st� obiadowy. �ycie podporz�dkowuj� pracy i moja przestrze� mieszkalna kurczy�a si� z ka�dym rokiem, a� przybra�a t� miniaturow� posta�. Przez pewien okres mieszka�am w przyczepie kempingowej, ale jej przestronno�� zacz�a mnie przyt�acza�. Cz�sto przebywam za miastem i nie mam ochoty wydawa� pieni�dzy na lokal, kt�rego nie u�ywam. Mo�liwe, �e pewnego dnia zredukuj� osobiste wymagania do �piwora, kt�ry mog� wcisn�� na tylne siedzenie samochodu, co ca�kowicie rozwi��e problem czynszu. Jak do tej pory, moje potrzeby s� ograniczone. Nie trzymam zwierz�t ani kwiat�w. Spotykam si� z przyjaci�mi, ale nie goszcz� ich u siebie. W zasadzie interesuje mnie tylko mycie mojego samochodu z p�automatyczn� skrzyni� bieg�w i wertowanie dokument�w ze �ledztwa. Nie �pi� na pieni�dzach, ale op�acam swoje rachunki, co nieco odk�adam na czarn� godzin�, nie zapominaj�c te� o ubezpieczeniu zdrowotnym, nieodzownym w ryzykownej profesji, jak� si� param. Podoba mi si� moje �ycie takie, jakie jest, cho� staram si� tym zbytnio nie przechwala�. Co sze�� lub osiem miesi�cy wpadam na faceta, kt�ry rozpala mnie do czerwono�ci, ale pomi�dzy tymi eskapadami �yj� w celibacie, co w moim przekonaniu nie zas�uguje na wzgard�. Po dw�ch nieudanych ma��e�stwach staram si� trzyma� gard� wysoko, to samo zreszt� dotyczy majtek. Moje mieszkanie znajduje si� przy skromnej, ocienionej szpalerem palm ulicy, od pla�y dzieli go jedna przecznica. Wynajmuj� je od niejakiego Henry�ego Pittsa, kt�ry mieszka w g��wnym budynku posiad�o�ci. Henry ma osiemdziesi�t jeden lat, jest emerytowanym piekarzem, dorabiaj�cym dzi�ki pieczeniu chleb�w i ciastek, kt�re wymienia z miejscowymi handlarzami na dobra i us�ugi. Obs�uguje przyj�cia dla zwi�d�ych babu� z okolicy, a w wolnym czasie uk�ada krzy��wki, kt�rych niepodobna rozwi�za�. Jest bardzo przystojnym m�czyzn�: wysokim, smuk�ym i �niadym, z niesamowicie bia�ymi w�osami � wygl�daj�cymi mi�kko, niczym k�dziorki niemowlaka � oraz arystokratycznym obliczem. Jego oczy s� fioletowob��kitne, w kolorze jutrzenki, emanuj� inteligencj�. Henry jest troskliwy, lito�ciwy i s�odki. Zatem nie zdziwi�abym si� bardzo, gdybym, wracaj�c do domu, zasta�a go w towarzystwie laleczki, popijaj�cej w ogrodzie burbona z mi�t� i lodem. Jak zwykle zaparkowa�am samoch�d przed frontem budynku, po czym obesz�am dom doko�a, gdy� wej�cie mam od ty�u. Z mojego mieszkania rozci�ga si� do�� malowniczy widok. Henry ma za domem kawa�ek trawnika, p�acz�c� wierzb�, krzaki r�, dwa kar�owate drzewka cytrynowe i ma�e, wy�o�one kamiennymi p�ytami patio. W�a�nie wychodzi� z tack� w r�ku, kiedy mnie dostrzeg�. � Ach, Kinsey! Dobrze, �e jeste�. Podejd� no tu do nas. Chc�, aby� kogo� pozna�a. Pod��y�am za jego spojrzeniem i spostrzeg�am kobiet� wyci�gni�t� na jednym z krzese� ogrodowych. Musia�a by� po sze��dziesi�tce, jej pulchne cia�o wie�czy�a korona ufarbowanych na kasztan w�os�w. Twarz mia�a pomarszczon�, niczym delikatnie wyprawiona sk�ra, makija� do�� dobrze zrobiony. To jej oczy wprawi�y mnie w zak�opotanie: aksamitnie br�zowe, ca�kiem du�e i przez chwil� jadowicie na mnie spojrza�y. Henry po�o�y� tack� na okr�g�ym, metalowym stoliku otoczonym krzes�ami. � Przedstawiam ci Lil� Sams � powiedzia�, potem wskaza� na mnie. � A to moja lokatorka, Kinsey Millhone. Lila od niedawna mieszka w Santa Teresa. Wynajmuje pok�j u pani Lowenstein. Wyci�gn�a r�k�, klekocz�c przy tym czerwonymi bransoletkami z plastiku i wykonuj�c ruch, jakby mia�a zamiar niezgrabnie podnie�� si� z krzes�a. Przesz�am przez patio. � Prosz� nie wstawa� � odrzek�am. � Witamy w s�siedztwie. � U�cisn�am jej d�o�, u�miechaj�c si� towarzysko. U�miech, jakim mnie uraczy�a w odpowiedzi, przeczy� ch�odnemu spojrzeniu, co kaza�o mi zastanowi� si�, czy mo�e nie zinterpretowa�am jej miny opacznie. � Z jakiej cz�ci kraju pochodzisz? � St�d i stamt�d, zewsz�d � odpar�a, zerkaj�c ukradkiem na Henry�ego. � Nie by�am pewna, jak d�ugo tu zostan�, lecz Henry sprawia, �e czuj� si� tu bardzo dobrze. Mia�a na sobie kr�tk� sukienk� na rami�czkach, z jaskrawym, zielono-��tym nadrukiem na bia�ym tle. Jej piersi przypomina�y dwa pi�ciofuntowe opakowania m�ki, z kt�rych wysypano cz�� zawarto�ci. Korpus i talia d�wiga�y wi�kszo�� wagi, t�gie biodra zw�a�y si�, a �ydki i stopy by�y niczego sobie. W�o�y�a czerwone, p��cienne buty na wysokim obcasie. W uszach nosi�a czerwone, plastikowe klipsy. M�j wzrok b��dzi� po niej, jak po obrazie olejnym, a� zauwa�y�am wszystkie detale. Chcia�am ponownie spojrze� jej w oczy, lecz ona bada�a tack�, kt�r� Henry podsun�� jej pod nos. � No, no. Co my tu mamy? Czy aby nie jeste� przypadkiem s�odziutkim ciasteczkiem? Henry przygotowa� talerz pe�en kanapek. Nale�y do tych ludzi, kt�rzy potrafi� skoczy� do kuchni i wyczarowa� smakowite przek�ski z puszek pochowanych w ciemnych zakamarkach kredensu. W ciemnym zakamarku mojego kredensu znajduje si� jedynie stare pude�ko m�ki kukurydzianej z robakami. Czerwone paznokcie Lili uformowa�y si� w miniaturowy d�wig. Chwyta�a nim kanapk� i transportowa�a do ust. Kanapka wygl�da�a mi na grzank� z odrobin� w�dzonego �ososia i szczypt� majonezu ze szczypiorkiem. � Mmm, to cudowne � powiedzia�a z pe�nymi ustami, po czym wyliza�a paznokcie, jeden po drugim. Nosi�a kilka ci�kich pier�cionk�w z diamentami, kamienie otoczone by�y rubinami, zauwa�y�am te� kwadratowy szmaragd wielko�ci znaczka pocztowego, z diamentem po ka�dej stronie. Henry podsun�� mi talerz z kanapkami. � Mo�e skosztujesz kt�rej�, a ja w tym czasie przygotuj� ci drinka? Potrz�sn�am przecz�co g�ow�. � Lepiej nie. Chyba troch� pobiegam, p�niej czeka mnie mn�stwo pracy. � Kinsey jest prywatnym detektywem � zwr�ci� si� do kobiety. Lila wytrzeszczy�a oczy i zamruga�a zdumiona. � A niech mnie kule bij�, to interesuj�ce! � m�wi�a wylewnie, wk�adaj�c w s�owa wi�cej entuzjazmu, ni� wymaga�a etykieta. Nie wywar�a na mnie zbyt du�ego wra�enia i jestem pewna, �e to wyczu�a. Z regu�y lubi� starsze kobiety. W rzeczywisto�ci lubi� niemal wszystkie kobiety. Uwa�am, �e z natury s� otwarte i ch�tne do zwierze�, zabawnie szczere, kiedy rozmawiaj� o m�czyznach. Ta nale�a�a do starej szko�y: by�a roztrzepana i uwodzicielska. Wzgardzi�a mn� od pierwszego wejrzenia. Spojrzawszy na Henry�ego, pog�aska�a oparcie krzes�a. � Mo�e by� ju� usiad�, m�j niegrzeczny ch�opcze. Nie pozwol�, by� us�ugiwa� mi niczym nia�ka. Czy uwierzysz, Kinsey? Ca�e popo�udnie tylko przynosi to lub tamto. � Nachyli�a si� nad talerzem z kanapkami, zauroczona. � A to co? Popatrzy�am na Henry�ego, niemal oczekuj�c, �e spojrzy na mnie z niemym b�lem w oczach. Zamiast tego usiad� na krze�le zgodnie z rozkazem i popatrzy� na talerz. � W�dzona ostryga. A to sos korzenny i nieco �mietany z serkiem. B�dzie ci smakowa�o. Zobaczysz. Prosz�. Najwidoczniej zamierza� j� karmi�, ale ona cmokn�a tylko niezgrabnie w jego kierunku. � Przesta�. Sam skosztuj jedn�. Zepsujesz mnie do cna, i jeszcze przez ciebie przybior� na wadze! Czu�am, �e na mej twarzy odbija si� za�enowanie, kiedy obserwowa�am, jak ich g�owy zbli�aj� si� do siebie. Henry jest pi��dziesi�t lat starszy ode mnie i nasze wzajemne kontakty zawsze by�y bardzo przyzwoite, lecz zastanawia�am si�, czy tak w�a�nie czu� si� podczas tych nielicznych chwil w przesz�o�ci, gdy widzia� faceta, wytaczaj�cego si� z mojego mieszkania o sz�stej nad ranem. � Pogadamy p�niej, Henry � powiedzia�am, ruszaj�c w stron� drzwi. Nie s�dz�, �eby mnie us�ysza�. Przebra�am si� w kamizelk� i spodnie z wysoko obci�tymi nogawkami, zasznurowa�am buty do biegania, potem wymkn�am si� bez zwracania czyjejkolwiek uwagi. Ra�no min�am jedn� przecznic� dziel�c� mnie od Cabany, szerokiego bulwaru biegn�cego r�wnolegle do pla�y, po czym zacz�am biec. Dzie� by� upalny, ani jedna chmurka nie zas�ania�a nieba. Dochodzi�a trzecia i nawet morskie fale toczy�y si� leniwie. Dmuchaj�ca znad oceanu bryza by�a g�sta od soli, na pla�y wala�y si� rupiecie. Nie wiem, sk�d przyszed� mi do g�owy pomys� z bieganiem. Nie mia�am kondycji, sapa�am i dysza�am; nim przebieg�am pierwsze �wier� mili, moje p�uca pali�y �ywym ogniem. Lewe rami� bola�o, nogi mia�am jak z waty. Zawsze biegam, kiedy pracuj�, i chyba dlatego wybra�am si� na jogging. Bieg�am, by strz�sn�� rdz� i sztywno�� ze staw�w. Cho� jogging traktuj� powa�nie, nigdy nie by�am wielk� zwolenniczk� �wicze�. Po prostu nie przychodzi mi do g�owy �aden inny pomys�, by poprawi� sobie samopoczucie. Pierwsza mila by�a czystym b�lem i znienawidzi�am ka�d� jej minut�. Druga mila � poczu�am uderzenie endorfin; trzecia mila � znalaz�am wreszcie swoje tempo i mog�am ju� biec w niesko�czono��. Sprawdzi�am zegarek. Wskazywa� trzeci� trzydzie�ci trzy. Nie twierdzi�am nigdy, �e jestem szybka. Zwolni�am i przesz�am do marszu, ocieka�am potem. Zap�ac� za to nast�pnego dnia, by�am o tym �wi�cie przekonana, lecz na razie czu�am si� rozlu�niona, a mi�nie mia�am rozgrzane. Wykorzysta�am spacer do domu, �eby si� och�odzi�. Gdy nareszcie dotar�am do mieszkania, by�am tak spocona, �e trz�s�am si� z zimna, i z niecierpliwo�ci� my�la�am o gor�cym prysznicu. Patio by�o opuszczone, puste kieliszki sta�y obok siebie. Tylne drzwi do mieszkania Henry�ego by�y zamkni�te, a zas�ony w oknach zasuni�te. Kluczem, kt�ry przywi�zuj� do sznur�wki, otworzy�am drzwi mieszkania. Umy�am w�osy, ogoli�am nogi, wskoczy�am w szlafrok i sprz�tn�am biurko oraz kuchni�. W ko�cu w�o�y�am spodnie, bluzk�, sanda�y i skropi�am si� wod� kolo�sk�. O pi�tej czterdzie�ci pi�� z�apa�am wielk�, sk�rzan� torebk� i wysz�am, zamykaj�c za sob� drzwi. Po sprawdzeniu instrukcji informuj�cej, jak dotrze� do domu Bobby�ego, skr�ci�am w lewo na Caban�, przejecha�am blisko schroniska dla ptak�w, potem pogna�am drog�, kt�ra wije si� do Montebello, gdzie podobno �yje wi�cej milioner�w na mili kwadratowej ni� w jakiejkolwiek spo�eczno�ci w kraju. Nie wiem, czy to prawda. Mieszka�cy Montebello tworz� maj�tkow� mieszank�. Cho� w zamo�ne posiad�o�ci wplataj� si� obecnie domy klasy �redniej, og�lnie pachnie tu pieni�dzmi, a wra�enie to jest starannie podtrzymywane; klasyczna elegancja przywodzi na my�l czasy, kiedy z bogactwem obnoszono si� dyskretnie, a maj�tkiem popisywano jedynie przed r�wnymi sobie magnatami finansowymi. Bogacze w dzisiejszych czasach s� tylko krzykliwymi na�ladowcami swych dawnych odpowiednik�w z Kalifornii. Montebello ma w�asne �slumsy�, przedziwny �a�cuszek bud wyk�adanych deskami, sprzedawanych po sto czterdzie�ci tysi�cy dolar�w za sztuk�. Adres, kt�ry dosta�am od Bobby�ego, wskazywa� na West Glen, w�sk� drog� ocienion� eukaliptusami i platanami, opasan� murkami z r�cznie ciosanego kamienia, kt�re wij� si� w stron� domostw zbyt odleg�ych, by dostrzeg�o je oko przeje�d�aj�cego kierowcy. Str��wki wskazuj� na istnienie okaza�ych posiad�o�ci w g��bi, lecz w wi�kszej cz�ci West Glen w�druje w�r�d zagajnik�w d�b�w wirginijskich, gdzie przez listowie przedzieraj� si� promienie s�o�ca, bzycz� trzmiele po�r�d ogni�cie r�owych kwiat�w pelargonii i wsz�dzie pachnie lawend�. By�a sz�sta i �ciemni� si� mia�o dopiero za jakie� dwie godziny. Znalaz�am w�a�ciwy numer i, zwalniaj�c, wjecha�am na podjazd. Na prawo sta�y trzy domki wyk�adane bia�ym stiukiem, sprawia�y wra�enie wzniesionych przez trzy ma�e �winki. Rozgl�da�am si�, nie mog�c odnale�� parkingu. Toczy�am si� wi�c do przodu, w nadziei, �e miejsce do parkowania znajduje si� za zakr�tem, kt�ry by� przede mn�. Zerkn�am przez rami�, zastanawiaj�c si�, dlaczego w zasi�gu wzroku nie ma �adnych samochod�w i kt�ry z niewielkich bungalow�w nale�y do rodziny Bobby�ego. Na moment ogarn�� mnie niepok�j. Chyba mia� na my�li to popo�udnie, a mo�e nie? Wyobra�a�am sobie, �e przyje�d�am w z�y dzie�. Wzruszy�am ramionami. No i co z tego? Gorsze wpadki prze�y�am ju� w �yciu, cho� akurat w tej chwili �aden nie przychodzi� mi do g�owy. Skr�ci�am, szukaj�c miejsca do zaparkowania wozu. Odruchowo wcisn�am hamulec i zatrzyma�am si� z piskiem opon. � Do stu diab��w! � wyszepta�am. Alejka wychodzi�a na obszerny dziedziniec wy�o�ony p�ytami. Tu� przed sob� zobaczy�am dom. Wiedzia�am pod�wiadomie, �e Bobby Callahan mieszka tutaj, a nie w �adnym z tych zacisznych, �limaczych domeczk�w, na kt�re si� natkn�am. Mo�liwe, �e zbudowano je dla s�u�by. Ten natomiast by� czym� naprawd� wielkim. Dom mia� rozmiary budynku szko�y �redniej, do kt�rej ucz�szcza�am; projektowa� go chyba ten sam architekt, Dwight Costigan, nie�yj�cy ju�, kt�ry w czasie ponad czterdziestu lat samotnej pracy tchn�� w Santa Teresa nowego ducha. Styl, je�li si� nie myl�, nawi�zywa� do hiszpa�skiego odrodzenia. Przyznaj�, �e ze wzgard� odnosz� si� do bia�ych �cian wyk�adanych stiukiem i dach�w krytych czerwon� dach�wk�. Drwi� z arkad i z bugenwilli, sztucznie postarzanych belek i balkon�w, ale jeszcze nigdy nie ogl�da�am tego wszystkiego w takim po��czeniu. W �rodkowej partii domu by�y dwie kondygnacje, ka�da mia�a po bokach dwie arkady kru�gank�w. �uk, �uk, wsz�dzie �uki, wsparte na wysmuk�ych kolumnach. Tak�e k�py wiotkich palm, rze�bione portale, okna z maswerkiem. Wzniesiono nawet kampanil� z dzwonem, przypominaj�c� stary misyjny ko�ci�ek. Wszystko to przypomina�o troch� klasztor, a troch� plan zdj�ciowy. Cztery mercedesy sta�y zaparkowane na dziedzi�cu, jakby kr�cono tu film reklamowy. Po�rodku � strumieniem wody wysokim na pi�tna�cie st�p � tryska�a fontanna. Zatrzyma�am si� na uboczu, a potem spojrza�am krytycznie na sw�j ubi�r. Spodnie, co dopiero teraz zauwa�y�am, mia�y plam� na udzie, kt�r� mog�am ukry� jedynie poprzez nieustanne zginanie si� do przodu, bo wtedy zwisaj�ca bluzka si�gn�aby dostatecznie daleko. Sama bluzka by�a w porz�dku: p�prze�roczysta i czarna, z prostok�tnym dekoltem, d�ugimi r�kawami i �ci�gaj�cym j� paskiem. Przez chwil� rozwa�a�am mo�liwo�� powrotu do domu i zmiany ubrania. Lecz u�wiadomi�am sobie, �e i tam nie mam nic szczeg�lnie lepszego. Przekr�ci�am si� w stron� tylnego siedzenia i zacz�am grzeba� w niewiarygodnej kolekcji grat�w, jakie tam trzymam. Je�d�� volkswagenem, jednym z tych bezosobowych be�owych sedan�w, na og� doskona�ym przy mojej profesji. Jednak w tym przypadku powinnam by�a wynaj�� przed�u�on� limuzyn�. Volkswagenami zapewne je�d�� tu ogrodnicy. Odgarn�am ksi��ki prawnicze, pude�ka z pilniczkami, zestaw narz�dzi, walizk�, w kt�rej przechowuj� bro�. Ach, w�a�nie tego szuka�am: starej pary rajtuz�w, przydatnej w awaryjnych sytuacjach. Na pod�odze znalaz�am par� szpilek, kt�re kupi�am wtedy, gdy zamierza�am udawa� prostytutk� w obskurnej dzielnicy Los Angeles. Kiedy w�wczas przyby�am na miejsce, okaza�o si� � oczywi�cie � �e wszystkie dziwki wygl�daj� jak uczennice college�u, wi�c zrezygnowa�am z tego przebrania. Po zdj�ciu sanda��w cisn�am je na tylne siedzenie i wykr�ci�am si� z d�ugich spodni. W�owym ruchem w�lizgn�am si� w rajtuzy, �lin� wypolerowa�am lakierowane pantofelki i w�o�y�am je po�piesznie. Wysun�am pasek z bluzki i zawi�za�am go wok� szyi w egzotyczny w�ze�. Na dnie torebki znalaz�am kredk� do oczu i troch� r�u, dzi�ki czemu mog�am szybko poprawi� makija�, w tym celu wykorzysta�am lusterko wsteczne. Oceni�am, �e cho� wygl�dam cudacznie, oni tego nie zauwa��. Z wyj�tkiem Bobby�ego nikt mnie przedtem nie widzia�. Mia�am tak� nadziej�. Wysiad�am z auta i z�apa�am r�wnowag�. Szpilek tej wysoko�ci nie nosi�am od czas�w pierwszej klasy, gdy bawi�o mnie przebieranie si� w stare ciuchy ciotki. Bez paska bluzka zwisa�a do po�owy uda, a lekka tkanina przywar�a do bioder. Je�li przejd� przed snopem �wiat�a, zobacz� moje majtki bikini, lecz co z tego? Skoro nie sta� mnie na porz�dne ubranie, przynajmniej mog� odwr�ci� ich uwag� od tego przykrego faktu. Odetchn�am g��boko i stukaj�c szpilkami, podesz�am pod drzwi. ROZDZIA� 3 Zadzwoni�am. Us�ysza�am echo dzwonka, przetaczaj�ce si� po domu. Po chwili oczekiwania otworzy�a mi czarna s�u��ca w bia�ym fartuchu, przywodz�ca na my�l salow�. Mia�am ochot� pa�� w jej ramiona i prosi�, �eby zaci�gn�a mnie do szpitala, tak bola�y mnie stopy; zamiast tego wymieni�am swe nazwisko, mrucz�c, �e oczekuje mnie Bobby Callahan. � Tak, pani Millhone. Prosz� t�dy. Odsun�a si� na bok, a ja wesz�am do holu. Sufit w tym miejscu unosi� si� na wysoko�� drugiego pi�tra, �wiat�o przeciska�o si� do wewn�trz poprzez seri� okien, kt�re towarzyszy�y szerokim schodom pn�cym si� z lewej strony. Pod�og� wy�o�ono p�ytkami w kolorze delikatnej czerwieni, wypolerowanymi do po�ysku. Chodniki z perskich dywan�w mia�y stonowane wzory. Z kutych pr�t�w przypominaj�cych antyczny arsena� zwiesza�y si� gobeliny. Temperatur� powietrza ustawiono perfekcyjnie, wsz�dzie panowa� mi�y ch��d, bujna ro�linna kompozycja stoj�ca na ci�kim stole intensywnie pachnia�a. Poczu�am si�, jakbym odwiedzi�a muzeum. S�u��ca poprowadzi�a mnie korytarzem do salonu tak ogromnego, �e ludzie na drugim ko�cu przypominali krasnali. Kamienny kominek musia� mie� jakie� dziesi�� st�p szeroko�ci i dwana�cie wysoko�ci, mo�na by w nim swobodnie upiec wo�u. Meble by�y bardzo komfortowe i megalityczne. Cztery kanapy sprawia�y wra�enie solidnych, krzes�a by�y obszerne i tapicerowane, z szerokimi oparciami, przypomina�y mi troch� fotele pierwszej klasy w samolocie. Nie dostrzeg�am �adnego schematu, je�li chodzi o kolory, i zastanawia�am si�, czy tylko w klasie �redniej panuje przekonanie, �e nale�y wynaj�� kogo�, by dopasowa� wszystko kolorystycznie. Dojrza�am Bobby�ego, kt�ry � chyba z lito�ci � poku�tyka� w moj� stron�. Zobaczy�, �e nie przygotowa�am si� odpowiednio na to przedstawienie. � Wybacz, mog�em ci� ostrzec � powiedzia�. � Pozw�l, �e przynios� ci drinka. Czego si� napijesz? Mamy bia�e wino, lecz gdybym ci powiedzia� jakie, pomy�la�aby�, �e chc� zaszpanowa�. � �wietnie, mo�e by� wino � odpowiedzia�am. � Szpan doprowadza mnie do ob��du. Kolejna s�u��ca, nie ta, kt�ra otworzy�a mi drzwi, tylko druga, specjalnie przeszkolona do salonu, przewidzia�a �yczenie Bobby�ego i podesz�a do nas z kieliszkami pe�nymi wina. Wzdrygn�am si� na my�l, �e mog� okry� si� ha�b�, wylewaj�c drinka na bluzk� lub zahaczaj�c obcasem o dywan. Bobby wr�czy� mi kieliszek wina, z kt�rego upi�am ma�y �yczek. � Czy wychowa�e� si� w tym miejscu? � zapyta�am. Nie�atwo by�o wyobrazi� sobie dzieci�ce zabawki w pomieszczeniu kojarz�cym si� z ko�cieln� naw�. Nagle poczu�am wykwintny smak wina. Przez nie znienawidz� t� brej� z kartonowych pude�ek, kt�r� zazwyczaj pij�. � Hm, no tak � odpar�, rozgl�daj�c si� teraz woko�o z zaciekawieniem, jakby absurdalno�� tego faktu dotar�a do niego dopiero teraz. � Mia�em nia�k�, oczywi�cie. � No jasne, czemu nie? Czym zajmuj� si� twoi rodzice? Czy mo�e mam zgadywa�? Bobby uraczy� mnie krzywym u�miechem i wytar� podbr�dek, jakby troch� onie�mielony. � M�j dziadek ze strony matki na prze�omie stuleci za�o�y� wielk� firm� chemiczn�. S�dz�, �e opatentowali z po�ow� produkt�w nieodzownych dla cywilizacji. Natryski, p�yny do p�ukania ust, r�ne przyrz�dy do kontroli urodze�, mn�stwo lekarstw nie na recept�, a tak�e rozpuszczalniki, stopy, produkty przemys�owe. Lista jest ca�kiem d�uga. � Bracia? Siostry? � Tylko ja. � Gdzie teraz przebywa tw�j ojciec? � W Tybecie. Ostatnio zaj�� si� wspinaczk� g�rsk�. W zesz�ym roku mieszka� w a�ramie w Indiach. Jego dusza ewoluuje w tym samym tempie, co rachunek na karcie kredytowej. Dotkn�am d�oni� ucha. � Czy�bym wykry�a jak�� wrogo��? Bobby wzruszy� ramionami. � Mo�e sobie pozwoli� na zajmowanie si� Wielkimi Tajemnicami, zapewni�a mu to odprawa, jak� otrzyma� od mojej matki po rozwodzie. Udaje, �e odbywa wielk� duchow� podr�, podczas gdy folguje tylko swoim nami�tno�ciom. Tak naprawd� nie mia�em o nim z�ego mniemania, dop�ki po tym wypadku nie przyjecha� do mnie. Siedzia� przy moim ��ku i u�miecha� si� dobrotliwie, wyja�niaj�c, �e w tym �yciu b�d� musia� przywykn�� do mego kalectwa. � Spojrza� na mnie z dziwnym u�miechem. � Wiesz, co powiedzia� na wie�� o �mierci Ricka? �To mi�o. Znaczy, jest ju� po pracy�. Tak si� tym zdenerwowa�em, �e doktor Kleinert zakaza� mu mnie odwiedza�. Dlatego wr�ci� na swe himalajskie �cie�ki. Rzadko otrzymujemy wiadomo�ci od niego, ale to chyba i lepiej. Bobby przerwa�. Przez moment walczy�, by powstrzyma� �zy cisn�ce si� do oczu. Powiod�am wzrokiem za jego spojrzeniem, wbitym w gromadk� ludzi stoj�cych przy kominku. Z grubsza licz�c by�o ich chyba dziesi�ciu. � Kt�ra to twoja matka? � Kobieta w kremowym kostiumie. Facet stoj�cy tu� za ni� to m�j ojczym, Derek. Od trzech lat s� po �lubie, ale chyba nie uk�ada im si� za dobrze. � Jak to? Bobby jakby stara� si� wybra� jedn� z kilku odpowiedzi, ale wreszcie tylko w milczeniu nieznacznie potrz�sn�� g�ow�. Popatrzy� na mnie. � Jeste� gotowa, �eby si� z nimi przywita�? � Najpierw opowiedz mi o pozosta�ych. � Odk�ada�am t� chwil� na p�niej. Obserwowa� grup�. � Znam tylko niekt�rych. Tej kobiety w niebieskim w og�le nie pami�tam. Wysoki, siwow�osy jegomo�� to doktor Fraker. Jest patologiem, dla kt�rego pracowa�em przed wypadkiem. I m�em tej rudej, rozmawiaj�cej z moj� matk�, kt�ra jest cz�onkiem zarz�du �wi�tego Terry�ego, wi�c zna si� z tymi wszystkimi medykami. Ten �ysiej�cy, mocno zbudowany m�czyzna, to doktor Metcalf, a rozmawia z doktorem Kleinertem. � Twoim psychiatr�? � W�a�nie. Jego zdaniem postrada�em zmys�y, ale to dobrze, bo wierzy, �e mo�e mi pom�c. � W g�osie Bobby�ego us�ysza�am gorycz i zrozumia�am, z jak� w�ciek�o�ci� ka�dego dnia si� zmaga. Jak na zawo�anie doktor Kleinert odwr�ci� si�, by si� nam przypatrzy�; po chwili jego wzrok poszybowa� gdzie� dalej. Wygl�da� na m�czyzn� tu� po czterdziestce, ze swymi rzadkimi, kr�conymi, szarymi w�osami i smutnym wyrazem twarzy. Bobby zmusi� si� do u�miechu. � Powiedzia�em mu, �e wynajmuj� prywatnego detektywa, ale chyba jeszcze nie po�apa� si�, �e chodzi tu o ciebie, bo podszed�by na pogaw�dk�, by nas podleczy�. � A co z twoj� przyrodni� siostr�? Gdzie ona jest? � Prawdopodobnie w swoim pokoju. Nie jest zbyt towarzyska. � Kim jest ta ma�a blondynka? � Najlepsza przyjaci�ka mojej matki. Jest piel�gniark� na oddziale chirurgii. No, dalej � ponagli� mnie niecierpliwie. � Czas, by� wyp�yn�a na g��bok� wod�. Ruszy�am za Bobbym, utrzymuj�c z nim r�wny krok, gdy utykaj�c zmierza� w stron� kominka, gdzie zebrali si� go�cie. Jego matka bacznie nas obserwowa�a; dwie kobiety umilk�y w p� s�owa, by zobaczy�, co odwr�ci�o jej uwag�. Wygl�da�a m�odo, jak na matk� dwudziestotrzylatka, by�a szczup�a, mia�a w�skie biodra i d�ugie nogi. Jej w�osy tworzy�y zbit�, b�yszcz�c� g�stw� w jasnobr�zowym kolorze, si�gaj�c� niemal do ramion. Oczy mia�a ma�e i g��boko osadzone, twarz poci�g��, usta szerokie. D�onie eleganckie, a palce d�ugie i w�skie. W�o�y�a jedwabn� kremow� bluzk� i lnian� sp�dnic�, spi�t� w talii. Jej bi�uteri� stanowi�y z�ote, misterne �a�cuszki na szyi i nadgarstku. Spojrzenie, jakim obrzuci�a Bobby�ego, by�o tak intensywne, �e wyczu�am b�l, z jakim patrzy�a na jego powykrzywian� sylwetk�. Potem wzrok przenios�a na mnie, u�miechaj�c si� uprzejmie. Post�piwszy do przodu, wyci�gn�a r�k�. � Jestem Glen Callahan. A pani z pewno�ci� nazywa si� Kinsey Millhone. Bobby m�wi�, �e pani wpadnie. � Jej g�os by� g��boki, gard�owy. � Prosz� czu� si� jak u siebie. Porozmawiamy p�niej. U�cisn�am wyci�gni�t� d�o�, zdziwiona jej szczup�o�ci� i ciep�em. U�cisk mia�a �elazny. Spojrza�a na kobiet� po swej prawej stronie, przedstawiaj�c jej moj� osob�. � To Nola Fraker. � Mi�o mi � powiedzia�am, �ciskaj�c wyci�gni�t� d�o�. � A to Sufi Daniels. Cicho wymieni�y�my uprzejmo�ci. Nola by�a ruda, mia�a b�yszcz�c� i g�adk� sk�r� oraz b��kitne, szkliste oczy; jej ciemnoczerwony, jednocz�ciowy kostium ods�ania� r�ce i g��bokie �V� nagiego cia�a, rozci�gaj�ce si� od szyi po tali�. Lepiej, �eby si� nie schyla�a ani nie wykonywa�a jakich� gwa�townych ruch�w. Mia�am przeczucie, �e sk�d� ju� j� znam. Mo�liwe, �e widzia�am jej zdj�cie w rubryce towarzyskiej. Przesta�o mnie to nurtowa�, poniewa� by�am ciekawa, na jaki temat toczy si� rozmowa. Druga kobieta, Sufi, by�a ma�a i mia�a wad� budowy � pot�ny tu��w i przygarbione plecy. W�o�y�a pastelowy, welurowy dres, kt�ry wygl�da�, jakby nigdy w nim nie �wiczy�a. Jej blond w�osy by�y rzadkie i delikatne, moim zdaniem troch� za d�ugie, �eby dodawa�y jej urody. Po grzecznej pauzie ca�a tr�jka wr�ci�a do przerwanej rozmowy, ku mojej uldze. Nie mia�am zielonego poj�cia, o czym z nimi m�wi�. Nola opowiada�a o resztce materia�u za trzydzie�ci dwa dolary, kt�ry szykowa�a na degustacj� win w Los Angeles. � Odwiedzi�am wszystkie sklepy w Montebello, ale to niedorzeczne! Nie zap�ac� czterystu dolc�w za kostium. Nawet dwustu! � doda�a energicznie. To mnie zaskoczy�o. Wygl�da�a na kobiet� lubi�c� ekstrawagancj�. Chyba �e mia�am o tym mylne poj�cie. Wydaje mi si�, �e kobiety z pieni�dzmi je�d�� do Beverly Hills, by poprawi� sobie nogi, na Rodeo Drive dodaj�c do rachunku ze dwie b�yskotki, potem wst�puj� na charytatywny posi�ek w cenie p�tora tysi�ca od talerza. Nie potrafi�am wyobrazi� sobie, jak Nola Fraker grzebie w koszu z wyprzedawanym towarem w naszym lokalnym Stretch N�Sew. Mo�e jako dziewczynka cierpia�a bied� i nie przywyk�a jeszcze do korzy�ci wynikaj�cych z ma��e�stwa z lekarzem? Bobby uj�� mnie pod rami� i poprowadzi� w stron� m�czyzn. Przedstawi� mnie ojczymowi, Derekowi Wennerowi, a potem doktorom Frakerowi, Metcalfowi i Kleinertowi. Nim zdo�a�am pozbiera� my�li, pogna� mnie w kierunku holu. � Wejd�my na g�r�. Znajdziemy tam Kitty, a potem oprowadz� ci� po domu. � Bobby, ja chc� porozmawia� z tymi lud�mi! � powiedzia�am. � Nie przesadzaj. S� nudni i nie maj� o niczym poj�cia. Kiedy mijali�my stolik, chcia�am odstawi� kieliszek z winem, ale on potrz�sn�� g�ow�. � Zabierz go z sob�. Ze srebrnego kube�ka z lodem wyci�gn�� butelk� wina i wepchn�� j� pod pach�. Porusza� si� naprawd� zwinnie, rzecz jasna jak na kulawego, natomiast ja s�ysza�am, jak moje szpilki stukocz� nieelegancko, gdy szli�my do foyer. Zatrzyma�am si� na sekund�, �eby zrzuci� buty, po czym go dogoni�am. W postawie Bobby�ego by�o co�, co mnie roz�miesza�o. Pomi�dzy lud�mi, kt�rych nauczono mnie szanowa�, przywyk� zachowywa� si� zgodnie ze swym widzimisi�. Moja ciotka by�aby pod wra�eniem takiego towarzystwa, lecz Bobby chyba nie by�. Weszli�my po schodach; Bobby korzysta� z por�czy z g�adkiego kamienia. � Czy twoja matka nie u�ywa nazwiska Wenner? � zapyta�am, id�c za nim. � Nie. Tak si� sk�ada, �e Callahan to jej panie�skie nazwisko. Gdy rodzice rozwiedli si�, swoje te� zmieni�em na Callahan. � To troch� niezwyk�e, chyba si� zgodzisz? � Ja na to patrz� inaczej. To palant. Nie chc�, by ��czy�o mnie z nim co� wi�cej, ni� ��czy matk�. Galeria na szczycie tworzy�a p�okr�g. Min�wszy sklepione przej�cie, znale�li�my si� w korytarzu poprzecinanym w regularnych odst�pach pokojami. Wi�kszo�� drzwi pozamykano. Poma�u zapada� zmierzch i na g�rze zrobi�o si� ponuro. Kiedy� prowadzi�am �ledztwo w sprawie zab�jstwa w ekskluzywnej szkole dla dziewcz�t, tam te� panowa�a podobna atmosfera. Dom wygl�da� jak przekszta�cony na potrzeby jakiej� instytucji, traci� osobowo�� i ciep�o. Bobby zapuka� w trzecie drzwi po prawej stronie. � Kitty? � Chwileczk�! � odkrzykn�a. U�miechn�� si� szeroko. � B�dzie na�pana. No tak, czemu nie? � pomy�la�am z dezaprobat�. Siedemna�cie lat. Drzwi otwar�y si� i wyjrza�a na zewn�trz, podejrzliwie taksuj�c wzrokiem Bobby�ego i mnie. � A to kto? � A niech to, Kitty! Nie mo�esz, do cholery, zachowywa� si� normalnie? Odsun�a si� oboj�tnie. Weszli�my do �rodka, Bobby zamkn�� za sob� drzwi. Cierpia�a na anoreksj�; by�a wysoka i chuda jak szczapa, jej stawy �okciowe i kolanowe stercza�y niczym u drewnianego pajacyka. Twarz mia�a wymizerowan�. Chodzi�a na bosaka, w szortach i bia�ym bezr�kawniku, kt�ry nie wydawa� si� szerszy ni� m�ska skarpetka, z tych pasuj�cych na ka�d� stop�. � Na co si� gapisz? � zapyta�a. Chyba nie oczekiwa�a odpowiedzi, tote� si� nie odezwa�am. Klapn�a na niezas�ane �o�e o i�cie kr�lewskich rozmiarach, a nast�pnie wyj�a i przypali�a papierosa, ca�y czas wpatruj�c si� we mnie. Nie mog�a ju� bardziej obgry�� paznokci. Pomalowane n

O nas

PDF-X.PL to narzędzie, które pozwala Ci na darmowy upload plików PDF bez limitów i bez rejestracji a także na podgląd online kilku pierwszych stron niektórych książek przed zakupem, wyszukiwanie, czytanie online i pobieranie dokumentów w formacie pdf dodanych przez użytkowników. Jeśli jesteś autorem lub wydawcą książki, możesz pod jej opisem pobranym z empiku dodać podgląd paru pierwszych kartek swojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu. Powyższe działania dotyczą stron tzw. promocyjnych, pozostałe strony w tej domenie to dokumenty w formacie PDF dodane przez odwiedzających. Znajdziesz tu różne dokumenty, zapiski, opracowania, powieści, lektury, podręczniki, notesy, treny, baśnie, bajki, rękopisy i wiele więcej. Część z nich jest dostępna do pobrania bez opłat. Poematy, wiersze, rozwiązania zadań, fraszki, treny, eseje i instrukcje. Sprawdź opisy, detale książek, recenzje oraz okładkę. Dowiedz się więcej na oficjalnej stronie sklepu, do której zaprowadzi Cię link pod przyciskiem "empik". Czytaj opracowania, streszczenia, słowniki, encyklopedie i inne książki do nauki za free. Podziel się swoimi plikami w formacie "pdf", odkryj olbrzymią bazę ebooków w formacie pdf, uzupełnij ją swoimi wrzutkami i dołącz do grona czytelników książek elektronicznych. Zachęcamy do skorzystania z wyszukiwarki i przetestowania wszystkich funkcji serwisu. Na www.pdf-x.pl znajdziesz ukryte dokumenty, sprawdzisz opisy ebooków, galerie, recenzje użytkowników oraz podgląd wstępu niektórych książek w celu promocji. Oceniaj ebooki, pisz komentarze, głosuj na ulubione tytuły i wrzucaj pliki doc/pdf na hosting. Zapraszamy!