6403
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | 6403 |
Rozszerzenie: |
6403 PDF Ebook podgląd online:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd 6403 pdf poniżej lub pobierz na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. 6403 Ebook podgląd za darmo w formacie PDF tylko na PDF-X.PL. Niektóre ebooki są ściśle chronione prawem autorskim i rozpowszechnianie ich jest zabronione, więc w takich wypadkach zamiast podglądu możesz jedynie przeczytać informacje, detale, opinie oraz sprawdzić okładkę.
6403 Ebook transkrypt - 20 pierwszych stron:
Max WEBER
POLITYKA JAKO
ZAW�D I POWO�ANIE
DEMOKRACJA
FILOZOFIA I PRAKTYKA
REDAKCJA SERII
MARCIN KR�L
ALEKSANDER SMOLAR
M A
WEBER
W W T� ^"V "�" Tr^"''^7T7' A TA T^" ^\
POLITYKA JAKO
ZAW�D I POWO�ANIE
PRZEDMOWA
WST�P
I OPRACOWANIE
ZDZIS�AW
KRASNOD�BSKI
PRZEK�AD
ANDRZEJ
KOPACKI
PAWE�
DYBEL
SPO�ECZNY INSTYTUT WYDAWNICZY ZNAK, KRAK�W
FUNDACJA IM. STEFANA BATOREGO, WARSZAWA
Niniejszy wyb�r pism wydany by� dwukrotnie (w 1987 i 1989 roku)
w Bibliotece Kwartalnika Politycznego �Krytyka"
przez Niezale�n� Oficyn� Wydawnicz�
Podstaw� wyboru by�y nast�puj�ce zbiory pism Maxa Webera,
publikowane w wydawnictwie J.C.B. Mohr (Pau� Siebeck), Tubingen:
Gesammelte Aufsdtze �ur Soziologie und Sozialpolitik, I wydanie 1924
Gesammelte Aufsdtze �ur Wissenschaftsiehre, I wydanie 1922
Gesammelte politische Schriften, I wydanie 1921
Opracowanie graficzne
� Micha� J�drczak
Opracowanie redakcyjne serii
Maria Ofierska
BIBLIOTEKA
Wydzia�u Dziennikarstwa i Nauk Politycznych
Uniwersytetu Warszawskiego
ul. Nowy �wiat 69, 00-046 Warszawa
tel. 620-03-81 w. 295, 296
Biblioteka WDiNP UW
1098007871
� Copyright for the Introduction by Zdzis�aw Krasnod�bski
Copyright � for the Polish edition
by Wydawnictwo Znak, Krak�w 1998
ISBN 83-7006-779-4
PRZEDMOWA. WEBER PO KOMUNIZMIE
WEBER �PODZIEMNY"
Ten zbi�r tekst�w Maxa Webera powstawa� w czasach niezbyt, jakby
si� zdawa�o, sprzyjaj�cych tego rodzaju zamierzeniom, mianowicie
w pierwszej po�owie lat osiemdziesi�tych. Zosta� wydany przez Nieza-
le�n� Oficyn� Wydawnicz� w ramach Biblioteki Kwartalnika Politycz-
nego �Krytyka". Jej wydawcy - w osobie Jana Kofmana - zaaprobowali
m�j pomys�, aby obok takich pozycji jak Korzenie totalitaryzmu Hannah
Arendt oraz Spo�ecze�stwo otwarte i jego wrogowie Karla Poppera opu-
blikowa� r�wnie� wyb�r pism politycznych Maxa Webera. By�o wi�c to
- chyba jedyne w �wiecie - �podziemne", nielegalne wydanie prac We-
bera. Wyb�r ten ukaza� si� dwukrotnie, po raz pierwszy w 1987 roku. Na
druk czeka� prawie dwa lata: w pewnym momencie - gdy redaktorzy
�Krytyki" zostali aresztowani � wydawa�o si� nawet, �e nie uka�e si�
nigdy, a maszynopis przek�adu przepad�.
Nie mo�na zreszt� wykluczy�, �e tom ten m�g�by si� ukaza� oficjal-
nie, gdyby kto� zada� sobie trud sprawdzenia, czy redaktorzy i cenzura
nie poczuj� si� obra�eni w imieniu narodu polskiego tym, co Weber nie-
zbyt przyja�nie pisa� o Polakach w pierwszej fazie swej dzia�alno�ci na-
ukowej, lub czy przek�ad jego krytycznych uwag o socjalizmie i bolsze-
wikach nie zostanie uznany za naruszenie przyja�ni polsko-radzieckiej.
Jednak, jak pami�tamy, �drugi obieg" mia� ambicje sta� si� naprawd�
r�wnoleg�ym ruchem wydawniczym, mia�y si� w nim ukazywa� nie tyl-
ko pozycje niecenzuralne w �cis�ym sensie - podejmuj�ce dra�liwe kwe-
stie bie��cej polityki lub bezpo�rednio atakuj�ce realny socjalizm - lecz
tak�e wa�ne dzie�a humanistyki i nauk spo�ecznych, kt�re mog�yby wpro-
wadzi� nowe idee i argumenty do polskich dyskusji. Przek�ad pism po-
litycznych Webera mia� nie tylko zape�ni� istotn� luk�, lecz tak�e sta-
nowi� wk�ad do tych dyskusji, nie wydawa� si� te� wcale pozbawiony
aktualnego znaczenia.
Weber cieszy� si� w�wczas w Polsce du�ym zainteresowaniem w�r�d
socjolog�w, zw�aszcza m�odszego pokolenia. W �lad za tym, co dzia�o
si� w socjologii zachodniej, odkrywano powoli ma�o znane strony jego
dzie�a i biografii. Oczywi�cie, Weber od dawna by� znany w Polsce jako
jeden z klasyk�w socjologii wsp�czesnej (podczas gdy np. w NRD do-
piero w latach osiemdziesi�tych pojawi�y si� nie�mia�e pr�by ponowne-
go zapoznania si� z jego my�l�). Po polsku dost�pne by�y tylko nieliczne
fragmenty jego dzie�a. Pocz�tkowo interesowano si� jednak g��wnie jego
�metodologi�" oraz teori� uwarstwienia spo�ecznego, najcz�ciej
w nieuchronnym i mile widzianym odniesieniu do teorii Marksowskiej
i marksistowskiej. Jednak zainteresowanie Marksem i marksizmem w�r�d
niezale�nie my�l�cych socjolog�w sko�czy�o si� w zasadzie w latach sie-
demdziesi�tych. Teori� Webera zacz�to odczytywa� w zupe�nie innych
kontekstach, inne aspekty jego tw�rczo�ci wysun�y si� na plan pierwszy.'
Jednym z tych kontekst�w by�a filozofia polityki i my�l polityczna.
Rozwa�ania Webera na temat zwi�zku polityki i etyki, relacji mi�dzy
polityk�, nauk� i religi�, powo�ania polityka i naukowca, problemu idea-
lizmu i realizmu w polityce odnosi�y si� do kwestii, kt�re - mimo zupe�-
nie innej sytuacji historycznej - by�y dramatycznie aktualne. Przy tym
realistyczny, niemal brutalny ton Webera dzia�a� do�� orze�wiaj�co, gdy�
by� to czas, gdy chyba nazbyt dobrze my�leli�my o sobie jako o jednost-
kach i jako o zbiorowo�ci. Jego pogl�dy na temat stosunk�w polsko-nie-
mieckich oraz Europy �rodkowej by�y niezmiernie inspiruj�ce, poniewa�
zastanawiali�my si� wtedy, co stanie si�, je�li Niemcy zostan� zjednoczo-
ne, jak u�o�� si� stosunki polsko-niemieckie, jakie szans� mamy na dobre
' Na temat recepcji Maxa Webera w Polsce zob. Jerzy Szacki, Max Weber m Polish
Sociology, �The Polish Sociological Bulletin" 1982, 1-4. W Niemczech powsta�a
te� praca doktorska na ten temat: Maria Chwalisz-Konieczka, �Die � Max Weber �
Rezeption in der Polnischen Soziologie". Zob. te� gwa�town� polemik� Stanis�awa
Kozyra-Kowalskiego w nowym wydaniu Szkic�w z socjologii religii Webera (KiW,
Warszawa 1995, s. 299�300) z kilkoma uwagami poczynionym przez mnie we wst�-
pie do pierwszego wydania tego wyboru. Szerzej, cho� na pewno nie wyczerpuj�-
co, na temat recepcj i Webera w Polsce pisa�em w artykule Max Weber - Rezeption
in Polen, w: Johannes WeiB (ed.), Max Weber heute, Suhrkamp, Frankfurt a. Main
1989,s.187-200.
s�siedztwo, a nawet na przyja��. Dlatego na jednym z seminari�w czytali-
�my jego artyku�y jednocze�nie z esejami Juliusza Mieroszewskiego. By�o
to r�wnie� odkrywanie na nowo dawnej niemieckiej my�li politycznej �
i to na przyk�adzie my�liciela, kt�rego zgo�a inne oblicze poznawali�my
jako studenci na wyk�adach z metodologii nauk spo�ecznych czy z historii
my�li spo�ecznej i socjologii. Trzeba przy tym doda�, �e w tym czasie tak�e
druga strona - �rz�dowa" � interesowa�a si� socjologi� polityki Webera,
czego wyrazem by�a mi�dzy innymi obszerna ksi��ka Mariana Orzechow-
skiego (kt�ry przez pewien czas by� ministrem spraw zagranicznych oraz
cz�onkiem Biura Politycznego) Polityka, w�adza, panowanie w teorii Maxa
Webera. Nawet genera� Jaruzelski w jednej z rozm�w w telewizji niemiec-
kiej zaskoczy� swoich rozm�wc�w i publiczno�� cytatem z Webera i po-
wo�aniem si� na rozr�nienie etyki odpowiedzialno�ci i etyki przekona� -
niestety, nie uda�o mi si� stwierdzi�, czy korzysta� z wydania NOW-ej.
Obecnie wyb�r ten ukazuje si� po raz pierwszy w wydawnictwie dzia-
�aj�cym w normalnych warunkach. Ma wi�c szans� dotrze� do szersze-
go kr�gu czytelnik�w. Zdecydowali�my si� nie wprowadza� w nim zmian,
poza niezb�dnymi poprawkami redakcyjnymi. Ze wzgl�d�w dokumen-
tacyjnych zamieszczamy tak�e wst�p do wydania pierwszego. Wyb�r
tekst�w zosta� uzupe�niony artyku�em z roku 1917 Prawo wyborcze i de-
mokracja w Niemczech, w kt�rym Weber podejmuje problem demokra-
cji i systemu parlamentarnego w �wczesnym kontek�cie niemieckim.
Czytelnik mo�e wi�c bli�ej pozna� pogl�dy Webera na demokracj� i par-
lamentaryzm, a tak�e jego stanowisko w sprawie budowy demokracji
w Niemczech po pierwszej wojnie �wiatowej.
Od czasu pierwszego wydania zmieni�a si� radykalnie sytuacja w Pol-
sce i w Niemczech. W og�le �wiat wkroczy� - tak si� przynajmniej zdaje
- w now� epok�, a wiek XX okaza� si� niezmiernie kr�tki i zako�czy� si�
ju� w roku 1989... Jak te zmiany wp�ywaj�na nasz spos�b odczytywania
tekst�w Webera? Co teksty te mog� nam dzisiaj powiedzie�? Czy sta�y
si� bardziej anachroniczne ni� kiedy�, czy te� jest raczej odwrotnie?
KOLEJNA SZANSA NIEMIEC -
Zasadniczo zmieni�a si� sytuacja polityczna w Europie �rodkowej.
We wst�pie do wydania pierwszego pisa�em, �e wszystko wskazuje na
to, �e problem niemiecki znowu stanie si� aktualny. I rzeczywi�cie, co�,
co wtedy zdawa�o si� jeszcze mrzonk� lub spraw� bardzo odleg�ej przy-
sz�o�ci, sta�o si� nader szybko faktem: Niemcy zosta�y ponownie zjed-
noczone. Chocia� dla Webera by�yby one tylko szcz�tkiem dawnych
Niemiec, znowu sta�y si� najsilniejszym pa�stwem Europy. W pewnym
sensie ich historia zacz�a si� na nowo. Znany historyk ameryka�ski Fritz
Stem, autor s�ynnej ksi��ki o niemieckim pesymizmie kulturowym, twier-
dzi, �e Niemcy stan�y przed swoj� drug� szans� w historii. Pierwsz�
szans� mia�y po zjednoczeniu w 1871. I to pokolenie Webera t� szans�
ostatecznie zmarnowa�o w 1914 roku, a on sam tak�e si� do tego przy-
czyni�.2
Jest rzecz� charakterystyczn�, �e tym razem rzadko stawia si� pyta-
nie, kt�re dla Webera by�o pytaniem centralnym - w jakim celu Niemcy
zosta�y zjednoczone? Tylko niekt�rzy rozczarowani dawni obywatele
NRD i niekt�rzy zachodnioniemieccy intelektuali�ci -jak np. Glinther
Grass - kt�rzy byli od pocz�tku przeciwni zjednoczeniu, ci�gle jeszcze
� zadaj� takie pytanie, podwa�aj�c najcz�ciej sens ca�ego przedsi�wzi�-
cia. Brak tego typu refleksji wynika nie tylko st�d, �e my�lenie w kate-
goriach �misji narodowej" sta�o si� anachroniczne i ma�o �poprawne"
politycznie, lecz tak�e z przekonania, �e zjednoczenie by�o niejako wy-
darzeniem naturalnym, dla kt�rego nie by�o alternatywy. By�o ono w za-
sadzie traktowane nie jako akt polityczny, lecz jako spontaniczny, nie-
mal organiczny proces, w kt�rym -jak stwierdzi� Willy Brandt -jedynie
zros�o si� to, co do siebie przynale�a�o. W tym sensie by� to raczej akt
restauracji, a nie kreacji nowego pa�stwa, mimo �e przecie� pa�stwo nie-
mieckie nigdy nie istnia�o w takim kszta�cie jak dzisiaj. Dla wi�kszo�ci
obywateli dawnej, bo�skiej Republiki Federalnej Niemiec zjednoczenie
by�o nie tyle decyzj� polityczn� suwerennego narodu, ile zrz�dzeniem
losu, czym�, co im si� przydarzy�o, co nie by�o wynikiem ich w�asnego
d��enia (ju� raczej d��enia obywateli dawnej NRD) i co trzeba po prostu
zaakceptowa�, niezale�nie do tego, czy si� to komu� podoba, czy nie.
2 Jak zauwa�y� we �Frankfiirter Allegmeine Zeitung" Gregor Sch�llgen, recenzent
wczesnych pism Webera, kt�re ukaza�y si� obecnie w wydaniu krytycznym jako
czwarty tom Dziel wszystkich: �My�lenie w kategoriach imperializmu i pa�stwa
narodowego nie mia�o w sobie nic oburzaj�cego, zw�aszcza �e jego ekstremalne
formy nie doprowadzi�y jeszcze do wielkiej katastroy. Gdzie jednak jest granica
mi�dzy polityczn� normalno�ci� a jej wypaczeniem? To pytanie trzeba skierowa�
pod adresem dzie�a cz�owieka, kt�rego ch�tnie powo�uje si� jako koronnego �wiadka
oczyszczonej, nowoczesnej i liberalnej Republiki Federalnej, lecz kt�ry bez w�t-
pienia przyczyni� si� do rozwoju idei, maj�cych niema�y udzia� w upadku pierw-
szego niemieckiegoo pa�stwa narodowego".
Wyra�na analogia do 1871 roku polega na tym, �e to znowu raczej �si�a"
(cho� ju� nie �krew i �elazo"), imponuj�co uciele�niona przez Helmuta
Kohia, zjednoczy�a Niemcy, a nie duch, nie poeci i my�liciele, kt�rzy
raczej bujali w postnarodowych ob�okach demokratycznego socjalizmu
i akademickiego neomarksizmu.3 Nic dziwnego, �e intelektuali�ci w ro-
dzaju Jurgena Habermasa, najbardziej zapewne wp�ywowego my�liciela
dawnej Republiki Federalnej, mieli wyra�ne trudno�ci w przystosowa-
niu si� do nowej sytuacji i stracili znacznie na autorytecie.
Drugim powodem, dla kt�rego rzadko stawia si� pytanie sformu�owane
przez Webera, jest - dominuj�ce do niedawna - g��bokie prze�wiadcze-
nie, �e wkr�tce po zjednoczeniu Niemiec dojdzie do zjednoczenia Euro-
py, �e zatem ponowne powstanie niemieckiego pa�stwa narodowego
b�dzie tylko kr�tkim etapem przej�ciowym. Zjednoczenie Europy pozo-
staje g��wnym celem niemieckiej polityki, a nawet wr�cz jej misj�. Jak
w jednym ze swych przem�wie� powiedzia� Klaus Kinkel, w tonie nie-
mal�e weberia�skim i nieco egzystencjalistycznym, chodzi o �stworze-
nie prawdziwie europejskiej wsp�lnoty losu" [Schaffiing einer echten
europdischen Schicksalgemeinschaft}. Powoli jednak przesuwaj� si� ak-
centy. Niemiecka polityka wobec Europy staje si� coraz bardziej �bry-
tyjska". Niepostrze�enie zgin�y gdzie� z programu politycznego Stany
Zjednoczone Europy, chocia� jeszcze niedawno uchodzi�y za cel zupe�-
nie oczywisty.4 Dlatego te� obecnie my�l polityczna Webera, dla kt�re-
go suwerenne i zjednoczone pa�stwo niemieckie by�o faktem i warto-
�ci�, wydaje si� znacznie mniej anachroniczna ni� wtedy, gdy ten wyb�r
jego tekst�w ukaza� si� po raz pierwszy. Pojawi�y si� nowe tendencje,
przez krytyk�w nazywane �neowilhelmianizmem", coraz cz�ciej s�y-
cha� g�osy postuluj�ce, aby Niemcy stali si� �narodem pewnym siebie",
chocia� ci�gle s� to g�osy spoza politycznego i intelektualnego centrum.
Og�lnie mo�na zaobserwowa� w Niemczech wzrastaj�c� �wiadomo��,
�e, mimo integracji europejskiej, polityka zjednoczonych Niemiec musi
3 Zob. Andreas Huyssen, After the Wali: Tlie Failure of German Intellectuals, �New
German Critique" 1991/18, 52-54, s. 109-143.
4 Na temat zmiany stosunku niemieckiej polityki do europejskiej integracji por. np.
JosefJanning, A German Europ� - a European Germany? On the debat� over Ger-
many^ foreign policy, �Intemational Affairs" 1996/1, 72, s. 33^H. Interesuj�c�
pr�b� analizy procesu integracji europejskiej w �wietle teorii Webera podj�� Car!
Levy w artykule Max Weber md European Integration. Uka�e si� on 1998 roku
w ksi��ce Max Weber. Democracy and Modemization pod redakcj� Raipha Schroe-
dera.
10
sta� si� bardziej niezale�na i aktywna ni� polityka dawnej Republiki Fede-
ralnej, a nawet �e Niemcy powinni sta� si� �normalnym pa�stwem narodo-
wym" z jasno zdefiniowanymi interesami i wi�ksz� odpowiedzialno�ci�.
Gdy Klaus von Dohnanyi, niegdy� burmistrz Hamburga oraz minister
w rz�dzie federalnym, stwierdzi� niedawno na pewnej elitarnej konfe-
rencji, �e �zachowujemy si� tak, jak gdyby�my - b�d�c Niemcami - mogli
dzia�a� jak Dania",5 �atwo by�o zauwa�y� podobie�stwo tej wypowiedzi
do zda� napisanych i wypowiedzianych przez Webera, w kt�rych opisy-
wa� on dziejowe obowi�zki i przeznaczenie wielkich narod�w, twierdz�c,
�e nar�d wi�kszy liczebnie �przez sam �w fakt staje przed zupe�nie in-
nymi zadaniami ni� te, kt�re przypadaj � takim narodom, jak Szwajcarzy,
Du�czycy, Holendrzy, Norwegowie". Coraz liczniejsze s� g�osy, �e wa-
runkiem sukcesu nowych Niemiec jest powstanie ruchu narodowego, kt�-
rego zabrak�o przed zjednoczeniem.6 Tendencje te s� jednak ci�gle ha-
mowane obaw�, uzasadnion� historycznymi do�wiadczeniami, �e samo-
dzielna, aktywna polityka mo�e doprowadzi� do nowej izolacji Niemiec,
�e mog� one ponownie napotka� zjednoczony front wrogich s�siad�w,
gdy� teraz rzeczywi�cie sta�y si� -jak uj�� to Henry Kissinger - �za du�e
dla Europy, a za ma�e dla �wiata".7 Ten l�k jest tylko cz�ciowo rozpra-
szany przez fakt, �e -jak to powiedzia� Klaus Kinkel - �Niemcy s� dzi-
siaj okr��one przez samych przyjaci�". Europejska integracja jest po-
strzegana jako najlepsze i najbardziej trwa�e rozwi�zanie niemieckiego
dylematu �wielko�ci". St�d, mi�dzy innymi, kontrowersyjna wypowied�
Helmuta Kohia, kt�ra wywo�a�a nadmierne oburzenie w Wielkiej Bry-
tanii, �e Europejczycy staj� przed wyborem mi�dzy integracj� europej-
sk� a wojn�. Tendencje te hamowane s� r�wnie� przez zapisane w kul-
turze politycznej Niemiec powojennych poczucie winy, kt�rego Weber
5 Klaus von Dohnanyi, Die deutsche Politik wid die Wirklichkeit. Realitatsverfeh-
lung als deutsches Erbteil, w: Deutschland im Umbruch. Die politische Klasse und
die Wirklichkeit, Drittes Gesellschaftliches Forum der Banken. Sch�nhauser Ge-
sprache, Bundesverband Deutscher Banken, Koln 1995, s. 16.
6 AmulfBaring, Scheitert Deutschland? Abschiedvon unseren Wunschwelten, Deut-
sche Verlags-Anstalt, Stuttgart 1997, s. 78. Dwaj prawicowi autorzy, wydawcy kon-
trowersyjnej ksi��ki SelbstbewuJSte Nation, UIlstein, Frankfurt a. Main 1994, waru-
nek sukcesu republiki berli�skiej widz� w �szcz�liwej �wiadomo�ci narodowej"
i wzywaj� do �narodowego zwrotu" w Niemczech; zob. Uirich Schacht i Heimo
Schwilk, Fur eine Berliner Republik, Langen Milller, Miinchen 1997, s. 245�
250.Tak�e lewicowi intelektuali�ci zwracaj� uwag� na znaczenie narodowej soli-
darno�ci jako mechanizmu integracji spo�ecznej.
7 Timothy Garton Ash, In Europ� 's Name. Germany and the Divided Continent, Vin-
tage, London 1993, s. 384.
obawia� si� po pierwszej wojnie �wiatowej, a kt�re po roku 1945 sta�o
si� jednym z najwa�niejszych element�w nowej to�samo�ci narodowej,
oraz przez obawy przed niemieckim nacjonalizmem. Wielu Niemc�w -
zw�aszcza z lewicy - ci�gle boi si� ciemnych si� podobno nadal drzemi�-
cych w ich zbiorowej duszy. Niegdy� s�dzono, �e z tego powodu Niem-
cy powinny na zawsze pozosta� podzielone, dzisiaj twierdzi si�, �e ze
wzgl�du na sw� przesz�o�� Niemcy, mimo swej pot�gi, powinny raz na
zawsze wyrzec si� d��enia do przyw�dztwa politycznego. Niekt�rzy
obserwatorzy z zewn�trz uwa�aj� t� rozbie�no�� mi�dzy faktyczn� si��
a zbiorow� pami�ci� za najwa�niejszy dylemat nowych Niemiec, od kt�-
rego rozwi�zania zale�y ich przysz�o�� i przysz�o�� Europy.8
POWR�T EUROPY �RODKOWEJ
�Powr�t do historii", kt�ry sprawi�, �e dzisiaj pod pewnymi wzgl�da-
mi bli�ej jeste�my czas�w Webera, przejawia si� tak�e w tym, �e r�w-
nie� kraje Europy �rodkowowschodniej odzyska�y suwerenno��. Mi�-
dzy Rosj� a Niemcami ponownie pojawi�a si�-jak w 1918 roku, kt�ry
wed�ug Webera by� rokiem katastrofy dla Niemiec - grupa mniejszych
pa�stw, owa Mi�dzyeuropa [Zwischeneuropa], jak kiedy� z wy�szo�ci�
o tych krajach m�wiono w Niemczech. Tak�e te kraje stan�y przed swoj�
drug� szans�.9
Tym samym tak�e inny z problem�w, kt�rymi zajmowa� si� Weber,
sta� si� ponownie problemem naszych czas�w: problem w�a�ciwego u�o-
�enia stosunk�w mi�dzy pot�nymi Niemcami a pa�stwami w Europie
�rodkowowschodniej, w tym szczeg�lnie problem relacji Niemiec z Pol-
sk�, kt�ra wed�ug Webera mia�a w tym wzgl�dzie kluczowe znaczenie.
Pokolenie Webera nie rozwi�za�o tego problemu, co by�o jednym z powo-
d�w, dla kt�rych Niemcy zmarnowa�y swoj� pierwsz� szans�. Mi�dzy
wyobra�eniami Niemc�w i wyobra�eniami ich s�siad�w o tym, j ak powi-
nien wygl�da� nowy porz�dek w Europie �rodkowej, wyst�powa� drama-
8 Por. np. Andrei S. Markovits, Simon Reich, The German Predicament. Memory
and Power in the New Europ�, Comell Uniyersity Press, Ithaca and London 1997.
9 Brytyjski historyk Robin Okey pokazuje w artykule Central Europe/Eastern Euro-
p�: Between Definitions, �Past and Present" l O/ 1995, 149, s. 102-133, paralele
mi�dzy rokiem 1918 a 1989 i podkre�la historyczne znaczenie wp�ywu kultury nie-
mieckiej na kraje Europy �rodkowej. Wed�ug niego, jest to zasadnicza cecha od-
r�niaj�ca Europ� �rodkow� od innych region�w.
12
tyczny konflikt. Idee i projekty Webera, dotycz�ce politycznego porz�d-
ku w Europie �rodkowej, z pewno�ci� nie zosta�yby zaakceptowane przez
Masaryka,10 Pi�sudskiego czy Dmowskiego, i vice versa. Dzisiaj nato-
miast zak�adamy, �e �druga szansa" Niemiec nie jest zasadniczo sprzeczna
z �drug� szans�" pa�stw Europy �rodkowowschodniej, nawet je�li nie
da wykluczy� si� pewnych napi�� i pomniejszych konflikt�w.
Jest rzecz� oczywist�, �e chocia� Niemcy by� mo�e nie stan� si� �part-
nerem Ameryki w przyw�dztwie �wiatowym", jak kiedy� - nieco na wy-
rost - proponowa� prezydent Bush, a ich si�a w Europie Zachodniej b�dzie
r�wnowa�ona przez Francj� i Wielk� Brytani�, na pewno b�d� odgrywa�y
przyw�dcz� rol� w Europie �rodkowej. Dla kraj�w Europy �rodkowo-
wschodniej orientacja na Zach�d oznacza przede wszystkim orientacj� na
Niemcy. Tak�e dla Niemiec Europa �rodkowowschodnia staje si� coraz
bardziej istotna jako rynek zbytu i sfera realizacji interes�w politycznych.
Jak pisa� przed rokiem �The Economist" (z 15-21 marca 1997): je�li do
Niemiec �doda� trzy g��wne kraje Europy �rodkowej, to populacja b�dzie
stanowi�a oko�o 140 milion�w, prawie tyle ile w Rosji. Na razie nie zanosi
si� na taki imperialny zwi�zek, jednak Polska, W�gry i Republika Czeska
s� coraz bardziej zale�ne od swego pot�nego zachodniego s�siada. Niem-
cy s� z pewno�ci� mistrzem dla swoich �rodkowoeuropejskich uczni�w,
kt�rzy staraj� si� wej�� do NATO i do Unii Europejskiej".
W Niemczech tak�e dostrze�ono znaczenie Europy �rodkowowschod-
niej. W swojej nowej ksi��ce wybitny i wp�ywowy historyk oraz publi-
cysta AmulfBaring przypomina z naciskiem: �Nasze najwa�niejsze pole
dzia�ania [...] znajduje si� w Europie �rodkowowschodniej - centralne
zadanie zabezpieczenia istnienia Niemiec". Jego zdaniem, Niemcy po-
winny si� sta� �bezinteresownym rzecznikiem [...] mniejszych s�siad�w"."
W innym miejscu dodaje wszak�e, �e zaanga�owanie Niemiec w sprawy
Europy �rodkowowschodniej le�y w ich �ywotnym interesie.
Tak�e inny element obecnej sytuacji czyni j� strukturalnie podobn�
do Europy �rodkowej Webera, mianowicie rola Rosji i jej stosunku do
dawnych satelit�w. Jak wiadomo, pogl�dy Webera na temat polsko-nie-
mieckiego s�siedztwa zmieni�y si�, gdy wybuch� konflikt mi�dzy Niem-
cami i Rosj�. Stwierdzi� wtedy, �e konieczne jest nowe ukierunkowanie
10 Por. lija Srubar, Max Weber wid Thomas Garrique Massaryk. Zwei Diagnose Eu-
ropciischer Gesellschaft am Anfang des 20 Jahrhunderts, w: Anton Sterbling,
Heinz Zipprian (ed.), Max Weber md Osteuropa, Kramer, Hamburg 1997, s. 127.
n Baring, Scheitert Deutschland?, cyt. wyd., s. 170�171.
13
niemieckiej polityki, mianowicie ukierunkowanie na najbli�szych, za-
chodnios�owia�skich s�siad�w, oraz zerwanie z Bismarckowsk� trady-
cj� dzielenia si� wp�ywami w Europie �rodkowowschodniej z Rosij�.
W tym czasie sta� si� on bardzo krytyczny wobec Rosji. Uzna� j� za g��w-
nego wroga Niemiec, kt�ry mo�e zniszczy� niemieck� kultur� i niemieck�
niezawis�o��. Po wojnie za�, odrzucaj�c odpowiedzialno�� Niemiec za
jej wybuch, pr�bowa� przekona� swych czytelnik�w i s�uchaczy, �e to
Rosja i carat wywo�a�y wojn� i �e carat jest najokropniejszym systemom,
jaki kiedykolwiek zosta� wymy�lony. Nie m�g� oczywi�cie wiedzie�, �e
ju� wkr�tce zar�wno w Rosji, jak i w Niemczech powstan� znacznie
gorsze systemy. Narody Europy �rodkowej do�wiadczy�y skutk�w ich
obu. Nawet po upadku Zwi�zku Radzieckiego stosunek mi�dzy Niemca-
mi i krajami Europy �rodkowowschodniej pozostaje powi�zany ze sto-
sunkiem mi�dzy Niemcami a Rosj�. Mo�na by�o to zauwa�y� w czasie
niedawnej dyskusji na temat rozszerzania NATO. Ci�gle otwartym i k�o-
potliwym pytaniem pozostaje kwestia, czyje interesy - Rosji czy te� kra-
j�w Europy �rodkowowschodniej - powinny by� uwzgl�dnione przede
wszystkim. Niemiecka polityka ukierunkowana na integracj� i harmo;ni-
zowanie interes�w [integrative Politik], kt�rej mo�na zarzuci� � wed�tug
Timothy Garton Asha - �e cho� nie ma z�ych intencji, ma zbyt wiele
dobrych intencji naraz, jest trudniejsza w epoce odzyskanej suwerenno-
�ci, gdy napotyka sprzeczne interesy i znajduje si� pod wi�kszym naci-
skiem geopolityki.
Czasami wydaje si�, �e Niemcy stoj� dzisiaj przed podobnym wybo-
rem jak w czasach Webera, mianowicie: czy maj � ukierunkowa� swoj�
polityk� na mniejsze narody Mi�dzyeuropy, nawet je�li b�dzie wywo�y-
wa� to napi�cia z Rosj�, czy raczej budowa� partnerstwo z Rosj�, tak jak
przez ca�y wiek XIX. Mo�na si� oczywi�cie pociesza�, �e dzisiaj nie
wyst�puj� ju� zasadnicze sprzeczno�ci interes�w, a polityka europejska
nie jest ju� polityk� rywalizuj�cych ze sob� mocarstw, lecz nie spos�b
nie zauwa�y�, �e mimo wielu zmian dawna logika Europy �rodkowej
w jakim� sensie ci�gle obowi�zuje: niemiecki wp�yw w tym regionie mo�e
rosn�� tylko kosztem wp�ywu Rosji, chyba �e oba te pa�stwa zgodz� si�
nim podzieli� kosztem kraj�w znajduj�cych si� �pomi�dzy" nimi.12
12 Amulf Baring krytykuje w swojej ksi��ce tendencje do uwzgl�dniania przede
wszystkim interes�w i samopoczucia Rosji. Stwierdza, �e Zach�d, dbaj�c o dobre
stosunki z Rosj�, nie powinien zaniedbywa� interes�w kraj�w Europy �rodkowo-
wschodniej. �Je�li chodzi o Polsk� i inne kraje Europy �rodkowowschodniej,
Obecnie �adna granica 6 ,1 � r. ���.�� i
" La w �rodkowe) Europie me jest JU� kwestiono-
wana - nawet granica na n-i . �T � *) � ^ � �
.11 � i- , ^drze i Nysie. Akceptacja nowego terytorial-
nego porz�dku me by�a �at , � - . ,�
�u/i, �i - twa' zw�aszcza dla Niemiec. W pewnym sen-
sie Weber mia� racj�, gdy, .,., .- , ' . . �
Prus. Jego wizja, kt�r�Z^^ w suwerenne' Polsce zagro�enie dla
u wr�t Berlina"-sta�a si� ^ P^estrzec swych rodak�w - �Polacy
n; t n on 1-1 ^ ' '^^ywistosci�, gdy� polska granica jest obec-
nie tylko 80 kilometr�w or) n r ,,- i � r � -i
_.,., , M- � ^. "Berlina, kt�ry ponownie sta� si� stoilc� zjed-
noczonych Niemiec. Zierfn � ,.,. i � J , �i
,,_ . . , . , .J'��"oczeme ustabilizowa�o jednak granc�pol-
sko-niemieck� i obecnie tv)L �r T.T- i.� i i
. , ,., ^ko nieliczne grupy w Niemczech ci�gle zg�a-
szaj� roszczenia do Olsztyn l l -.TT , � l -l l- J � �
, �.. . ""a lub Wroc�awia - bez wi�kszych mdziei na
sukces. Niemcy energicznie p^ . d��enie Czech, Polski i ^gier do
cz�onkostwa w Unii Europejskiej i w NATO. Polska Niemcy popisa�y
uk�ad graniczny w 1990 om i, , , , � -i � � -i
1001 i T^ r^ z tik�ad o dobrym s�siedztwie i wsp�pracy
w 1991 roku. Do polityczny L i. 1 . -n 'i � �i-
.. ^ f J ^ych rytua��w nale�y podkre�lanie noveJ har-
monii interes�w oraz przv;^ � , , . , � �. � � �
. . r -Oacielskich stosunk�w, co rzeczywi�cie Jest
ogromnym osi�gni�ciem pn <- 1. , . , , , i � i-
T fl �it' � � � p ^h wszystkich latach - a nawet �nieciach
- konmktow, nienawi�ci 11�� ,.,-,,,.�� -i v
cy faktycznie sta�y si� �^ogoscl� wydaJe sl�' ze WSPOkzesm Nlem-
kowowschodniej. Skatem" mmeJ szych narod�w Europ/Srod-
, ' . . zem^ ^^sdzie�, �e propozycja Weberanoweg) ukie-
runkowania niemieckie) pol,K i � , ,- o^ J i r
, ... . �.-"'"yki zosta�a zrealizowana? Czy dylenat po-
godzenia interes�w Niemiec ii i- �..�..
.1-, - � J ako mocarstwa w Europie z tymi palstwa-
mi Europy SrodkowowschoHt, � � , . , � r J � ,.
�,., �i- i ."''iieJ, kt�re s� obecnie biednymi aspranta-
mi do europeJskiego cz�onko^wa zosta� rozwi�zany?
Zapewne tak, poniewa� J e^ak Weber uczy� nas gorzkiego realzmu,
warto wskaza� tak�e na trudl^, ^ ^og� okaza� si, wa�ne wprzy-
sz�osci. Na wst�pie me od r?-o . ... .1.,
...._; , .'" , ."-eczy jest wspomnie�, ze mimo wszy.tkich
roznicwyst�puJ�uderzaJ�ce^^bie�stwami�dzy politycznymi n.dzie-
amizwi�zanymizeuropeJsk�i ^ aa funkcjami, jakie wed�ug ?ried-
ncha Naumanna mia� spe�ni� J g^ �Mitteleuropa", do kt�cgo -
cho� niech�tnie i ty ko ze wz^,^) ' ^,_ , , ^
r�wnie� Weber. Celem budow^ �Mitteleuropy" by�a stabilizacja poli-
tyczna - chodzi�o o to, z�by umo�liwi� przysz�e konflikty narolowe
w Europie SrodkoweJ, a Jedno^^ umo�liwi� etnicznym wsp�lnym
rozwiJameichkulturJako �kul^ regionalnych" Europy �iodkowej.fego
Moskwa nie mo�e ro�ci� sobie pravi>,i ,, ,� ,
ni�. Najp�niej w dziesi�cioleciach ^ad0 dal.szego ' P"""^"^0 wspo�decydowa-
ci�a to prawo, je�li w og�le Medyko) o\Tclclego re�lmu ROSJa raz na awsze stra'
J o J 'w-iek istnia�o". Cyt. wyd., s. 159.
15
celem by�o stworzenie ponadpa�stwowej organizacji pa�stw, czego�, co
by�oby czym� wi�cej ni� tylko sojuszem, a zarazem czym� mniej ni� su-
perpa�stwem [Oberstaat}. Tylko taka organizacja mog�a, zdaniem Nau-
manna, konkurowa� gospodarczo ze Stanami Zjednoczonymi i z innymi
wielkimi imperiami tamtej epoki - rosyjskim i brytyjskim. �Mitteleuro-
pa" mia�a te� rozwi�za� niemiecki �dylemat wielko�ci" i wreszcie uczy-
ni� ich po�o�enie w �rodku kontynentu - ,Mittellage" - bezpiecznym.
Jednocze�nie �Mitteleuropa" mia�a by� instrumentem utrzymania supre-
macji niemieckiej gospodarki, j�zyka i kultury. Alternatywnym warian-
tem by�a idea niemieckiego pa�stwa narodowego, z jasno okre�lonym,
lecz zarazem ograniczonym terytorium - bez Austrii i obszar�w na
Wschodzie zasiedlonych przez Niemc�w.
W dzisiejszej sytuacji niepokoj�ca jest ogromna rozbie�no�� si� i mo�-
liwo�ci nowych partner�w - by� mo�e jeszcze wi�ksza ni� przed wojn�
i w czasach Webera. R�nica taka nie mo�e pozosta� bez konsekwencji,
skoro nawet Austriacy maj� k�opoty z okre�leniem swojej pozycji wo-
bec pot�nego s�siada.13 Autorzy jednej z najciekawszych ksi��ek na
temat Niemiec, jakie zosta�y opublikowane w ostatnich latach, mimo
swego bardzo �yczliwego wobec Niemiec stanowiska, stwierdzaj� bez
os�onek: �Jak si� zdaje, ambicj � Polak�w j est osi�gn�� taki stopie� integra-
cji z Niemcami jak Dania czy Holandia. Nieuniknionym tego rezultatem
by�oby stworzenie nier�wnej relacji mi�dzy bogatym liderem i biednym
stronnikiem. Nie brakuje ogromnych obci��e� historycznych - a w do-
datku niemiecko-polskie stosunki wkroczy�y w faz� kryptokolonializmu
i neoimperializmu. Nie jest to niczyja wina, lecz funkcjonalna realno��
nowej Europy. Im bardziej Polska jest otwarta na Niemcy, tym wi�ksza
jest jej zale�no�� od Niemiec." 14
Obci��enia historyczne w Europie �rodkowej ci�gle jeszcze istniej�
� pomimo wysi�ku elit intelektualnych i politycznych, aby je przezwy-
ci�y�. Na przyk�ad pojednanie mi�dzy Czechami i Niemcami nieocze-
kiwanie okaza�o si� dosy� trudne. Konflikt pami�ci w Europie �rodko-
wej jest jednak - jak na razie - do�� skutecznie neutralizowany przez
polityk�. Jednocze�nie spos�b interpretacji przesz�o�ci zmieni� si� znacz-
nie pod wp�ywem nowej sytuacji i nowych sojuszy. Dzisiaj nawet lewi-
13 Por. Markovits, Austrian-German Relations in the New Europ�: Predicaments of
Political and National Identitity Formation, �German Studies Review" 1/1993,
16, s. 91-111.
14 Markovits, Reich, The German Predicament, cyt. wyd., s. 114.
16
cowi intelektuali�ci niemieccy, kt�rzy przedtem byli ostentacyjnie anty-
narodowi i antypatriotyczni, por�wnuj� wygnanie Niemc�w z Europy
�rodkowowschodniej, kiedy� przez nich przemilczane, do czystek et-
nicznych w Bo�ni. Publiczna dyskusja i praca historyk�w przyczynia si�
do tego, �e spo�ecze�stwa kraj�w Europy �rodkowowschodniej sta�y si�
bardziej �wiadome cierpie� ludno�ci niemieckiej i przest�pstw na niej
pope�nionych, cho� nikt jeszcze nie zosta�, niestety, postawiony przed
s�dem. Z drugiej strony przyczynia si� to tak�e � nolens volens � do
pewnej relatywizacji zbrodni narodowego socjalizmu. Trzeba te� powie-
dzie�, �e czasami pot�pienie wygnania jako takiego (a nie tylko prze-
st�pstw pope�nionych w jego trakcie) pe�ni funkcje zast�pcze. W istocie
chodzi wtedy bowiem o pot�pienie �wczesnej decyzji przesuni�cia gra-
nicy polsko-niemieckiej na Odr� i Nys� i zaj�cia Prus Wschodnich, cze-
go dzi� politycy niemieccy nie mog� ju� robi� otwarcie. Trudno jest prze-
cie� broni� tezy, �e ogromna mniejszo�� niemiecka mog�aby pozosta�
w PRL i �e tak skonstruowany �ad polityczny by�by stabilniejszy, a w roku
1989 �atwiej by�oby o dobre s�siedztwo.
Nadziej� na rozwi�zanie problemu wyp�dzonych, kt�ry ci�gle istnie-
je, pok�adane s� w integracji europejskiej i zbli�eniu si� do Polski. W jed-
nym ze swych przem�wie� w 1997 roku, transmitowanym przez telewi-
zj�, kanclerz Kohl - po przypomnieniu, �e r�wnie� ludno�� polska zo-
sta�a wyp�dzona z kres�w - stwierdzi�, �e chocia� granica mi�dzy Polsk�
a Niemcami nie jest sprawiedliwa, nie mo�na jej zmieni�, dlatego trzeba
d��y� do tego, aby by�a jak najmniej odczuwalna. W nowej Europie
wolno�� poruszania si� i osiedlania si� pozwoli�aby tym Niemcom, kt�-
rzy ci�gle by tego pragn�li, na powr�t do dawnych stron. Nie by�oby to
zapewne masowe zjawisko. Jednak ci, kt�rzy maj� nadziej� na takie roz-
wi�zanie, zdaj� si� zapomina�, �e^woboda poruszania b�dzie zapewne
oznacza� tak�e migracj� w odwrotnym kierunku. Nie tylko Niemcy b�d�
mogli przemieszcza� si� na wsch�d, ale tak�e Czesi, Polacy i W�grzy
b�d� mogli przenosi� si� do Niemiec i Austrii. Drangnach Westen by�by
prawdopodobnie znacznie silniejszy ni� Drangnach Osten, co mo�e wy-
wo�a� nowe napi�cia.15
Mo�e si� tak sta� tym bardziej, �e dawne negatywne postawy wobec
mieszka�c�w Europy �rodkowej i Wschodniej ci�gle istniej� pod po-
wierzchni� nowej �politycznej poprawno�ci" - a nawet zosta�y wzmoc-
15 Ju� jednak m�wi si� ju� o tym, �e pocz�tkowo konieczne b�dzie ograniczenie
swobody przemieszczania si� os�b z Europy �rodkowowschodniej.
17
nione. Niestety, jednym z ich �r�de� - szczeg�lnie w�r�d przedstawicieli
nauk spo�ecznych - s� tak�e pisma Webera. Niekt�re jego opinie trakto-
wane s� nadal nazbyt serio.
W prasie i literaturze fachowej dotycz�cej przemian ostatnich lat cz�-
sto pisano alarmistycznie o niebezpiecze�stwie nacjonalizmu w Europie
�rodkowowschodniej. Mimo �e niebezpiecze�stwo oczywi�cie istnieje, l�ki
te by�y wyolbrzmiane. Rzadko natomiast zwracano uwag� na to, �e �po-
wr�t Niemiec do Europy �rodkowej" r�wnie� ��czy si� z procesem o�y-
wienia przes�d�w i uprzedze�, kt�re s� g��boko zakorzenione w niemiec-
kiej �wiadomo�ci zbiorowej i kt�re obecna rzeczywisto�� zdaje si� potwier-
dza�. Oczywi�cie nacjonalizm Webera, pos�ugiwanie si� przez niego kultur�
jako broni� polityczn�, nie jest dzisiaj do przyj�cia. Nikt te� nie mo�e otwar-
cie g�osi� pogl�du, �e mniejsze narody, �yj�ce pomi�dzy Niemcami i Ro-
sj�, s� �pozbawione kultury" [Kulturlos], �e nie s� one z natury zdolne do
stworzenia w�asnego silnego pa�stwa i sprawnej gospodarki i �e tylko Niem-
cy byli nosicielami kultury [Kulturtrdger] w Europie �rodkowowschod-
niej. Ale reminiscencje tego typu przekona� ci�gle daj� si� zauwa�y�,
zw�aszcza, cho� nie tylko, w�r�d ludzi mniej wykszta�conych.
Wyst�puje r�wnie� g��boka i niepokoj�ca rozbie�no�� mi�dzy posta-
wami niemieckiej elity, kt�ra widz�c pewne zagro�enia, uznaje jednak
�spotkanie ze Wschodem" za korzystne dla Niemiec i stara si� przedsta-
wi� pozytywny obraz �yj�cych tam ludzi, a odczuciami du�ego od�amu
niemieckiego spo�ecze�stwa, kt�remu cz�sto to spotkanie wydaje si� tylko
zagro�eniem, a Wsch�d kojarzy si� wy��cznie z n�dz�, przest�pstwem,
chaosem i brudem. Obawa, �e spotkanie z Europ� Wschodni� stanowi
potencjalne zagro�enie dla niemieckiej stabilno�ci, jest szeroko rozpo-
wszechniona. Cz�sto te� uporz�dkowanie i zorganizowanie chaotyczne-
go, niestabilnego i niebezpiecznego Wschodu postrzegane jest jako jed-
no z najistotniejszych wyzwa�, przed kt�rymi stan�y Niemcy po 1989.
Jak powiedzia� prezydent Herzog w jednym ze swych przem�wie�: �Je-
�li nie ustabilizujemy Wschodu, Wsch�d zdestabilizuje nas". Intencje
mia� jak najlepsze, ale trudno si� dziwi�, �e taka ocena sytuacji nie rozbu-
dza sympatii do wschodnich s�siad�w, lecz � nieuchronnie � wzmacnia
poczucie wy�szo�ci. (Sk�din�d czy� nie jest np. rzecz� charakterystycz-
n�, �e kanclerz Kohl nie ma bliskich przyjaci� w�r�d swoich partner�w
z Europy �rodkowowschodniej, do kt�rych zwraca�by si� po imieniu jak
do Borysa Jelcyna czy Jacques'a Chiraca?) Czy w takiej sytuacji nie mo�e
o�y� dawny mit Kulturtrdgera w nowej, zeuropeizowanej wersji?
BIBLIOTEKA
wydzia�u Dziennikarstwa i Nauk Polr
Uniwersytetu Wars/.awskii
ul. Nowy �wiat 69, 00-046 We
tel. 620-03-81 w. 295, 2$
18____________________________________
Par� lat temu Kari Schlogel pisa� w swej ksi��ce o Mitteleuropie, �e
Niemcy powinni Polakom i Czechom postawi� pytanie o niemieck� to�-
samo��.'6 �Ci�gle nie wiemy, jaka b�dzie ostateczna odpowied� - na
razie jest, i s�usznie, bardzo pochlebna - ale mo�na by� pewnym, �e nie-
miecka to�samo��, kt�ra ukszta�tuje si� pod wp�ywem ponownego spo-
tkania z Europ� �rodkowowschodni�, b�dzie inna (cho� niekoniecznie
gorsza) ni� ta, kt�r� Niemcy zbudowali w czasie swej wy��cznej orienta-
cji na Zach�d, kiedy utracili �niemiecki Wsch�d�".17
KONKURENCJA TANICH R�K
Nast�pnym uderzaj�cym podobie�stwem do sytuacji opisanej przez
Webera jest pojawienie si� polskiej emigracji zarobkowej do Niemiec
i J�) wp�yw na rynek pracy w Niemczech. Jak wiadomo, Webir obsesyj-
nie l�ka� si� migracji ze Wschodu. Uwa�a� �polonizacj�" za powa�ne
niebezpiecze�stwo dla niemieckiego pa�stwa narodowego. Potem szu-
ka� wprawdzie porozumienia z Polakami i podkre�la�, �e Niemcy tak�e
jako pa�stwo narodowe nie musz� by� pa�stwem jednego tylko narodu,
ale w kwestii imigracji zdania nie zmieni�. Nawet w czasie posiedzenia
komisji przygotowuj�cej niemieckie stanowisko do negocjacji pokojo-
wych w 1919 roku powr�ci� do swoich kasandrycznych ostrze�e�: �W na-
szym interesie jest zupe�ne zamkni�cie granicy przed ka�dym polskim
robotnikiem, [...j Naszym �ywotnym interesem jest to, aby robotnicy ci
zostali wykluczeni z niemieckiego rynku pracy, i na szcz�cie len interes
jest podzielany przez niemieck� klas� robotnicz�". Kiedy jego oponenci
wskazali, �e imigracja pracownik�w jest konieczno�ci� ekoromiczn�,
Weber stwierdzi�: �Stoimy przed tym samym problemem, kt�ry sformu-
�owa�em w odniesieniu do rolnictwa 25 lat temu. Jest to problem kon-
fliktu mi�dzy interesami produkcji i interesami narodowymi".'8
Wed�ug opinii Giinthera Rotha, kt�ry w ostatnich swych pracach po-
kazuje powi�zania rodzinne i polityczne Webera i jego ojca z elitami pru-
skimi, m.in. z Luciusem von Ballhausen, pruskim ministrem rolnictwa
16 KarI Schlogel, Die Mitte iiegt ostwarts. Die Deutschen, der verlorene Osten und
Mitteleuropa, Siedler, Berlin 1986, s. 121.
17 Rudolf von Thadden, Nicht Vaterland, nicht Fremde. Essays w Geschichte wd
Gegenwart, Beck, Mlinchen 1989.
18 Max Weber, Gesamtausgabe, t. 1/16, J.C.B. Mohr, Tlibingen 1988, s. 263-264.
w latach 1879-1890, dzie�o i polityczn� my�l Webera rozdziera konflikt
mi�dzy ekonomicznym intemacjonalizmem a politycznym i kulturowym
nacjonalizmem, mi�dzy elementami kosmopolitycznymi i etnocen-
trycznymi, kt�re Weber na pr�no usi�owa� ze sob� pogodzi�. �Weber
przedstawia� Niemcom w�a�ciw� strategi� na rynku �wiatowym - wi�k-
szo�� Niemc�w zaakceptowa�a t� lekcj� dopiero po dw�ch przegranych
wojnach �wiatowych. Jednak proponowa� b��dn� polityk� narodowo�cio-
w�, poniewa�, jak wielu innych przedstawicieli o�wieconego mieszcza�-
stwa, cierpia� na �polsk�kolk�".'9
Min�o stulecie i problem pojawi� si� na nowo. Z powodu r�nicy
rozwoju gospodarczego oraz zwi�zanej z tym r�nicy p�ac, kt�re w Eu-
ropie �rodkowowschodniej wynosz� oko�o jednej dziesi�tej przeci�tnej
p�acy w Niemczech, znowu pojawi�a si� wielka imigracja (po cz�ci cza-
sowa) robotnik�w z Europy �rodkowej oraz fenomen �konkurencji ta�-
szych r�k". R�nica polega na tym, �e teraz politycy niemieccy nie u�y-
waj � nacjonalistycznej retoryki, aby usprawiedliwi� restrykcje przeciw-
ko taniej sile roboczej ze Wschodu. Polityk� zmierzaj�c� do ograniczenia
imigracji uzasadnia si� w bardziej humanistyczny i elegancki spos�b,
powo�uj�c si� na konieczno�� obrony osi�gni�� pa�stwa opieku�czego
oraz wymogi wewn�trznego bezpiecze�stwa.20 Ale u niekt�rych znowu
odezwa�a si� polska - i nie tylko polska - �kolka".
Mo�na powiedzie�, �e aczkolwiek Polska nie sta�a si� dla Niemiec
Serbi� (jak obawia� si� Weber), sta�a si� -jak czasami mo�na us�ysze�
i przeczyta� - czym� w rodzaju ich Meksyku. To por�wnanie stosunk�w
mi�dzy Niemcami i Europ� �rodkowowschodni� (szczeg�lnie Polsk�)
do relacji mi�dzy Stanami Zjednoczonymi i Meksykiem nie jest jednak
zupe�nie adekwatne. Przede wszystkim Niemcy, z powodu swej skom-
plikowanej przesz�o�ci, do kt�rej przyczyni� si� tak�e Weber, maj� oczy-
wi�cie wi�ksze problemy ni� Stany Zjednoczone, gdy idzie o kulturowe,
spo�eczne i polityczne integrowanie imigrant�w. Ponadto, w przeciwie�-
stwie do Stan�w Zjednoczonych, niemiecki system gospodarczy jest bar-
dzo uregulowany i wzgl�dnie zamkni�ty. Spo�r�d wszystkich wielkich
gospodarek Niemcy maj� najmniejszy sektor us�ug, nadmiernie regulo-
19 Gunther Roth, Between Cosmopolitanism and Ethnocentrism: Max Weber in the
Ninelies, �Telos" 1993, 96, s. 148-162, oraz ten�e, Zwischen Weltmarkt und Ost-
markt: Max Weber vor hundert Jahren, �Soziologische Revue" 1994, 17, s. 123-
130.
20 Por. James Sperling, (Im)migration and German Security m Post-Jalta Europ�,
�German Studies Review" 3/1994, 17, s. 537-557
20____
wany rynek pracy itp. Mo�na by nawet twierdzi�, �e pod pewnymi
wzgl�dami rynki Europy �rodkowowschodniej s� ju� obecnie bardziej
otwarte ni� rynek niemiecki. W ka�dym razie z niemieckiego punktu
widzenia spotkanie ze Wschodem nie oznacza tylko spotkania z bied�,
lecz tak�e niebezpieczn� konfrontacj� z �czystym kapitalizmem".21 W�r�d
zwyk�ych obywateli Niemiec wywo�uje to poczucie zagro�enia i obawy
przed utrat� spo�ecznych przywilej�w i ubezpiecze�. Jednak zarazem
zmusza to � tak jak i w og�le proces globalizacji � Niemcy do reformy
i deregulacji. Dzisiaj s�yszy si� w Niemczech g�osy, �e potrzebuj� one
�terapii szokowej" Balcerowicza, mimo �e w chwili jej wprowadzania
w Polsce by�a ona w Niemczech powszechnie krytykowana za uleganie
wzorom ameryka�skim oraz niedocenianie do�wiadcze� niemieckich
zwi�zanych mi�dzy innymi z �prusk� drog� do kapitalizmu".
W wyniku proces�w migracyjnych znowu pojawi�a si� w Niemczech
du�a mniejszo�� polska. Tak�e pod tym wzgl�dem jeste�my bli�ej cza-
s�w Webera. Dok�adna liczba nie jest znana, gdy� du�a cz�� Polak�w
w Niemczech, aby uzyska� niemieckie obywatelstwo, powo�ywa�a si�
na swoje niemieckie pochodzenie, kt�re urz�dowo traktowano jako osta-
teczny dow�d etnicznej to�samo�ci niemieckiej. Mo�na jednak przypusz-
cza�, �e, po Turkach, Polacy s� dzisiaj najwi�ksz� mniejszo�ci� etniczn�
w Niemczech. Jest to nowe zjawisko w Republice Federalnej, ale w pew-
nym sensie powr�t do normalno�ci, gdy� to przede wszystkim odci�cie
od wschodu Europy, kt�ry wcze�niej stanowi� rezerwuar taniej si�y ro-
boczej, sprawi�o, �e zacz�to werbowa� robotnik�w z Po�udnia.22 Fakt
istnienia mniejszo�ci polskiej w Niemczech ci�gle nie zosta� dostrze�o-
ny przez niemieckie spo�ecze�stwo - ani tak naprawd� przez niemieckie
w�adze. Pewnie dlatego, �e znaczna_cz�� nie ma jeszcze praw obywa-
telskich, pomimo d�ugich lat pobytu w Niemczech, a jeszcze wi�ksza
cz�� uchodzi po prostu za Niemc�w.
Je�li chodzi o t� drug� grup� (a tak�e o mniejszo�� niemieck� w Pol-
sce), nie tylko nie mia�a ona k�opot�w z uzyskaniem niemieckiego oby-
watelstwa, ale mog�a r�wnie� zachowa� polskie. Jak wiadomo, Republi-
ka Federalna jako kontynuacja pa�stwowo�ci niemieckiej, w��czaj�c w to
21 Michael Reinsch, Einen Fufi hier md einen FiiB dort. Untemehmer undArbeit-
nehmer dieseits und jenseits der Oder, �Frankfurter Allgemeine Zeitung"
z 27 kwietnia 1996.
22 Por. Klaus J. Bade, Deutsche im Ausiand� Fremde in Deutschland-Migration in
Geschichte und Gegenwart, Beck, Miinchen 1992.
Trzeci� Rzesz�, uznawa�a si� - podobnie j ak Izrael - za pa�stwo wszyst-
kich Niemc�w, tak�e tych, kt�rzy nie byli obywatelami Niemiec przed
wojn�, a w szczeg�lno�ci jako ojczyzna ca�ej niemieckiej diaspory �rod-
kowo- i wschodnioeuropejskiej. Jak d�ugo �elazna kurtyna i mur berli�-
ski dzieli�y Europ� �rodkow� na jej liberalno-demokratyczn� i autory-
tarno- komunistyczn� cz��, w kt�rej mniejszo�ci narodowe by�y pozba-
wione praw, ta zasada wydawa�a si� zupe�nie uprawniona. Obecnie
cz�stokro� prowadzi jednak do paradoksalnej sytuacji. Niemiecka mniej-
szo�� w Polsce odzyska�a swe kulturowe i polityczne prawa, mimo to ci
obywatele polscy, kt�rzy s� etnicznymi Niemcami � albo tylko podaj�
si� za nich - s� ci�gle uznawani przez Republik� Federaln� za obywateli
niemieckich. Oferuje si� im i ich rodzinom niemieckie obywatelstwo bez
obowi�zku rezygnacji z obywatelstwa polskiego. W rezultacie kilkaset
tysi�cy ludzi na �l�sku i w Niemczech ma podw�jne obywatelstwo,
o czym w Niemczech prawie nigdy si� nie wspomina w czasie licznych
i gwa�townych dyskusji publicznych na temat dopuszczenia podw�jne-
go obywatelstwa. W zasadzie w obu krajach podw�jne obywatelstwo nie
jest dopuszczalne - co w stosunku do innych grup jest w Niemczech skru-
pulatnie przestrzegane. Ale zar�wno Niemcy, jak i Polska nie s� zain-
teresowane otwartym podj�ciem tego problemu ani zmian� prawa lub
obecnej praktyki, poniewa� zak�ada�oby to g��bok� przemian� kul-
turow� - przede wszystkim wymaga�oby nowego zdefi-
niowania si� Niemc�w jako nar�d przez radykalne od-
st�pienie od ius sanguinis. Na razie oba kraje wybieraje
raczej strategi� ukrywania fakt�w i ich tolerowania, ma-
j�c pewnie nadziej�, �e i ten dylemat integracja europej-
ska bezbole�nie rozwi��e w przysz�o�ci.
ZWYCI�SKI KAPITALIZM
Od lat osiemdziesi�tych zmieni�a si� nie tylko sytuacja w Europif
Wschodniej, lecz wraz z upadkiem realnego socjalizmu sytuacja global
na - kapitalizm, kt�rego geneza i rozw�j by�y g��wnym przedmioten
bada� Webera, sta� si� po pora�ce swego konkurenta jedynym systemen
gospodarczym. Weber trafnie przewidzia�, �e socjalizm nie tylko nie znie
si� alienacji, lecz jeszcze bardziej ograniczy wolno�ci cz�owieka, �e ni(
zast�pi �anarchii" produkcji systemem racjonalnego gospodarowania, lec:
22
zatrzyma lub cofnie rozw�j gospodarczy, nie ustanowi �wiecznego po-
koju", lecz b�dzie si� musia� odwo�a� do brutalnej przemocy. Mia� te�
racj�, twierdz�c, �e d��enie do eliminacji gospodarki rynkowej musi pro-
wadzi� do reakcyjnych skutk�w, mianowicie do ustanowienia wy��cz-
nego panowania biurokracji pa�stwowej. Zar�wno panmoralizm, jak i hi-
perracjonalizm ideologii socjalistycznej musia�y w praktyce przynie��
skutki odwrotne od zamierzonych.23 Wed�ug Webera, socjalizm �adn�
miar� nie m�g� zatem uchodzi� za system bardziej post�powy ni� kapita-
lizm. Socjalizm sam by� bowiem skrajnym wyrazem tendencji, kt�rym
chcia� zapobiec. Dzisiaj panuje powszechna opinia, �e �Weber przewi-
dzia� g��wne w�a�ciwo�ci totalitarnego socjalizmu".24 Co nie znaczy oczy-
wi�cie, �e nie myli� si� w szczeg�ach - na przyk�ad zdecydowanie prze-
cenia� stabilno�� panowania biurokratycznego.
Po 1989 sta�o si� te� oczywiste, �e z dw�ch socjologicznych teorii
kapitalizmu, nieustannie przeciwstawianych i por�wnywanych ze sob�,
teorii Marksa i Webera, ta druga sprawdzi�a si� znacznie lepiej w kon-
frontacji z rzeczywisto�ci�. Wraz z ko�cem realnego socjalizmu na
Wschodzie marksizm znikn�� z zachodnich uniwersytet�w i w og�le z �y-
cia intelektualnego. Gdzie� nagle zapodzia�y si� liczne zast�py akade-
mickich neomarksist�w. Dawni zwolennicy rewolucji stali si� konstytu-
cjonalistami, radykalni krytycy spo�ecze�stw zachodnich postmodemi-
stami lub komunitarianami. To nadzwyczaj ciche i nieco wstydliwe
rozstanie si� z dawnymi pogl�dami, ten �agodny zgon akademickiego
neomarksizmu, to niew�tpliwie jedna z najwa�niejszych przemian kul-
turowych ostatnich lat. Wydaje si� jednak, �e pr�dzej czy p�niej jaka�
inna ideologia zast�pi neomarksizm jako �rodek artykulacji niezadowo-
lenia spo�ecznego, kt�rego przecie� nie brakuje.
Nie wiadomo przecie�, jaki b�dzie kapitalizm bez swego konkurenta
- �w nowy superdynamiczny kapitalizm, kt�ry obj�� ca�y glob. Niekt�-
rzy autorzy m�wi� o barbarzy�skim �turbokapitalizmie", kt�ry nie jest
ju� cywilizowany przez suwerenne, kulturowo homogeniczne pa�stwa
narodowe. Niemiecka lewica nostalgicznie wspomina �re�ski wariant"
kapitalizmu, kt�ry ��czy� si� z elementami solidaryzmu spo�ecznego i za-
k�ada� aktywn� rol� pa�stwa. Znany socjolog Hans-Peter Muller, kt�ry
obecnie wyk�ada na Katedrze im. Maxa Webera na uniwersytecie w No-
23 Volker Heins, Max Webers Sozialismuskritik, �Zeitschift fiir Politik" 4/1992, 39,
s.377-393.
24 Tam�e, s. 391.
wym Jorku, pisa� niedawno w specjalnym numerze �Merkur" po�wi�co-
nym pytaniu, czy kapitalizm sta� si� naszym przeznaczeniem: �Walka
mi�dzy kapitalizmem a socjalizmem zosta�a na razie zako�czona; roz-
pocz�� si� konflikt mi�dzy kapitalizmem anglo-ameryka�skim a kapita-
lizmem �re�skim�".25
Jak wiemy, Weber bynajmniej nie by� entuzjast� wsp�czesnego mu
kapitalizmu. Zapewne krytykowa�by dzisiejszych neoliberat�w nie mniej
pryncypialnie ni� �wczesnych socjalist�w. Uwa�a�, �e kapitalizm jest
systemem, kt�ry -jak �aden inny - stworzy� dogodne warunki do urze-
czywistnienia wolno�ci cz�owieka. Ale tak by�o, jego zdaniem, tylko
w pierwszej fazie kapitalizmu; p�niej ��czy� si� on z tendencjami do
biurokratyzacji gospodarki i �ycia spo�ecznego w og�le. �Gdyby cho-
dzi�o tylko o �materialne� warunki oraz o konstelacje interes�w po�red-
nio lub bezpo�rednio �wytwarzane� przez te warunki, to trze�wa ocena
nakaza�aby stwierdzi�, �e wszystkie ekonomiczne barometry pokazuj�
wzrastaj�cy �brak wolno�ci�. Jest rzecz�w najwy�szym stopniu �mieszn�
przypisywa� dzisiejszemu zaawansowanemu kapitalizmowi, kt�ry jest
teraz importowany do Rosji i istnieje w Ameryce [...], jakiekolwiek po-
krewie�stwo z �demokracj�� lub nawet z �wolno�ci�� (w ka�dym sen-
sie). Powinni�my raczej pyta�, jak pod jego panowaniem s� one w og�le
na d�u�sz� met� �mo�liwe�".26 Nowoczesna wolno�� powsta�a w szcze-
g�lnych, niepowtarzalnych warunkach. Wolno�� i demokracja s� obec-
nie mo�liwe tylko wtedy, gdy istnieje zdecydowana i trwa�a wola jak