651

Szczegóły
Tytuł 651
Rozszerzenie: PDF

Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

 

651 PDF Ebook podgląd online:

Pobierz PDF

 

 

 


 

Zobacz podgląd 651 pdf poniżej lub pobierz na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. 651 Ebook podgląd za darmo w formacie PDF tylko na PDF-X.PL. Niektóre ebooki są ściśle chronione prawem autorskim i rozpowszechnianie ich jest zabronione, więc w takich wypadkach zamiast podglądu możesz jedynie przeczytać informacje, detale, opinie oraz sprawdzić okładkę.

651 Ebook transkrypt - 20 pierwszych stron:

 

+tanczac+ POWIE�� NANCY KRESS Ta�cz�c w powietrzu (1) (Dancing on Air) Prze�o�y�a Ewa �odzi�ska Kiedy cz�owiek pope�nia b��d, b�d� to w sprawie prywatnej, b�d� w zarz�dzaniu pa�stwem, b�d� w dowodzeniu armi�, czy� nie m�wi si� wtedy, �e taki-a-taki zrobi� fa�szywy krok?A czy� zrobienie fa�szywego kroku nie wynika tylko i wy��cznie z braku umiej�tno�ci ta�ca? MOLIERE 1. Niekiedy rozumiem s�owa. Niekiedy s��w nie rozumiem. Eryk prowadzi mnie na plac �wicze�. Stoj� tam kobieta i m�czyzna. M�czyzna jest wysoki. Kobieta jest niska. Na g�owie ma d�ug�, czarn� sier��. Po zapachu czuj�, �e jest z�a. - To jest Anio� - przedstawia mnie Eryk. - Anio�, to s� John Cole i Caroline Olson. - Witam - m�wi�. - I ja mam zrozumie� to warkni�cie? - irytuje si� kobieta. - R�wnie dobrze mog�oby by� po chi�sku. - Caroline - odzywa si� prosz�co m�czyzna - obieca�a�... - Pami�tam, co obieca�am. - Kobieta oddala si�. Czuj�, �e jest bardzo z�a. Nie pojmuj�. Powiedzia�em "witam". "Witam" to jedno z �atwych s��w. - Witaj, Anio�. - M�czyzna u�miecha si�. Obw�chuj� jego buty i szczekam. Pachnie przyja�nie. Czuj� dwa koty i hot doga, asfalt i samoch�d. Ciesz� si�. Lubi� samochody. Wraca kobieta. - Skoro musimy to zrobi�, zr�bmy to, na mi�o�� bosk�. Podpisujmy te papiery i wyno�my si� st�d. - Prawnicy i reszta, wszyscy czekaj� w pokoju Eryka - m�wi do niej John. W pokoju Eryka czuj� zapachy wielu os�b. Id� na swoje miejsce ko�o drzwi. K�ad� si�. Mo�e p�niej kto� we�mie mnie do samochodu. Jaka� kobieta przegl�da papiery i zaczyna czyta� na g�os: - Kontrakt zawarty pomi�dzy Agencj� Psiej Ochrony "BIOMOD", zwan� dalej stron� pierwsz�, i Baletem Miasta Nowy Jork, zwanym dalej stron� drug�, jako spe�nienie wymog�w Towarzystwa Ubezpieczeniowego Kolumbia, zwanego dalej stron� trzeci�, zawartych w polisie 438-69, w dziale 17, dotycz�cym primabaleriny Caroline Olson. Strona pierwsza zapewni Caroline Olson ochron� przez dostarczenie genetycznie zmodyfikowanego psa, pod nast�puj�cymi warunkami... S�owa s� trudne. Ja my�l� s�owami, kt�re rozumiem. Nazywam si� Anio�. Jestem psem. Broni�. Eryk ka�e mi broni�. Nikt pr�cz "swoich" nie mo�e dotkn�� tego, kogo broni�. Kocham ludzi, kt�rych broni�. Teraz �pi�. - Anio� - odzywa si� Eryk ze swojego miejsca. - Obud� si�. Musisz broni�. Budz� si�. Eryk podchodzi do mnie. Siada obok. Jego g�os wlewa si� do mojego ucha. - To jest Caroline. Musisz pilnowa� Caroline. Nikomu nie wolno skrzywdzi� Caroline. Nikomu, pr�cz "swoich", nie wolno ruszy� Caroline. Anio� - bro� Caroline. Czuj� zapach Caroline. Jestem bardzo szcz�liwy. Broni� Caroline. - Jezu Chryste! - Caroline niecierpliwi si�. Wychodzi. Kocham Caroline. * Jedziemy samochodem. Bardzo daleko. Du�o ludzi. Du�o zapach�w. John prowadzi. John jest "sw�j". Wolno mu rusza� Caroline. Zatrzymuje samoch�d. Wysiadamy. Du�o wysokich budynk�w i du�o samochod�w. - Jeste� pewna, �e wszystko b�dzie w porz�dku? - pyta John. - Zabezpieczy�e� inwestycj�, prawda? - rzuca drwi�co Caroline. John odje�d�a. Przy drzwiach stoi m�czyzna. - Dobry wiecz�r, panno Olson. - Dobry wiecz�r, Sam. To m�j nowy pies obronny. W teatrze nalegaj�, �ebym go trzyma�a, po tym... no, co si� ostatnio wydarzy�o. Twierdz�, �e w firmie ubezpieczeniowej oszaleli. Chyba tak. Potrzebny mi ten pies, jak uraz kolana. - Tak, prosz� pani. To doberman? Wygl�da na poczciwe stare psisko. Hej, brytanie, jak ci na imi�? - Anio� - odpowiadam. M�czyzna podskakuje jak oparzony. Caroline si� za�miewa. - Biologicznie udoskonalony. Prywatne �ycie mam za�atwione. Nic przy nim nie mo�na powiedzie�. Rover, Sam jest "sw�j". S�yszysz, co m�wi�? Sam jest "sw�j". - Nazywam si� Anio� - przypominam. - Nie b�j si�, Sam - m�wi Caroline. - Nie ma powodu. Atakuje tylko na rozkaz albo kiedy krzykn�, albo kiedy nie powie mu si�, �e kto� jest "sw�j", a ten kto� mnie dotknie. - Tak, prosz� pani. - Pachnie strachem. Czuj�, �e si� boi. Patrzy na mnie krzywo. Szczekam i macham ogonem. - Chod�, Fido! - wo�a Caroline. - Czas rozpocz�� karier� szpiega. - Nazywam si� Anio� - powtarzam. - Racja. Wchodzimy do budynku. Do windy. - Sam ma kota - m�wi�. - Czuj� zapach jego kota. - A kogo to, u licha, obchodzi? - ucina Caroline. Jestem psem. Musz� kocha� Caroline. 2. Dwa dni po tragicznej �mierci drugiej baleriny wezwa� mnie do siebie m�j szef, Michael Chow, starszy wydawca czasopisma "New York Now". Wiedzia�am ju� czego chce, ale wiedzia�am r�wnie�, �e ja tego nie chc�. On te� to wiedzia�. Oboje wiedzieli�my, �e to niczego nie zmieni. - Jeste� reporterk�, Susan - powiedzia� zza biurka, co zawsze �le wr�y�o. Kiedy spodziewa� si�, �e ch�tnie przyjm� zadanie, stawa� oparty o nie niedbale, od frontu. Na biurku panowa� straszliwy ba�agan. Ca�y blat by� zas�any wydrukami, wgl�d�wkami oraz zdj�ciami sz�stki jego dzieci (wszystkie wygl�da�y tak samo jak Michael -mia�y proste, czarne w�osy i twarz g�adk�, jak obrane ze skorupki jajko). Na wierzchu le�a� egzemplarz "Timesa" z godziny 3.00 po po�udniu. Wielki tytu� g�osi�: AUTOPSJA UJAWNIA BIOMODYFIKATORY W CIELE TANCERKI MIEJSKIEGO BALETU. - Masz tam wej�cie - ci�gn�� beznami�tnie Michael. - Nawet Anton Privitera musi z tob� m�wi�. - Ale nie o tym. Ten temat wyczerpa� podczas konferencji prasowej. - No i co z tego? Id� do niego jako zatroskana matka, a dalej ju� sobie poradzisz. Moja c�rka Debora jest uczennic� Ameryka�skiej Szko�y Ta�ca, m�odocianej prowincji kr�lestwa Antona Privitery, kt�ry od trzydziestu lat rz�dzi Miejskim Baletem Nowego Jorku jak namaszczony tyran. Czasami wydawa�o si�, �e nawet m�g�by nak�ada� podatki i wystawia� armie, tak �wietn� cieszy� si� reputacj� w �wiecie ta�ca, i tak zr�cznie jego dyrektor zarz�dzaj�cy, John Cole, gromadzi� fundusze i pozyskiwa� mecenas�w i sponsor�w. Z Europy, z Azji, z Ameryki Po�udniowej oraz powa�nych szk� baletowych ze strze�onych stref wymieraj�cych miast Ameryki t�umnie nap�ywali tancerze. Dop�ki nie wymy�lono biologicznego udoskonalania tancerzy, Miejski Balet Nowego Jorku by� niekwestionowan� mekk� mi�dzynarodowego �wiata ta�ca. Teraz, naturalnie, to si� zmienia�o. Privitera ch�tnie wsp�pracowa� z pras�, jednak ka�d� rozmow� ci�gn�� tylko tak d�ugo, jak d�ugo byli�my zadowoleni z tego, co on chcia� nam ujawni�. Z pewno�ci� nie zechce rozmawia� o tragicznej �mierci dw�ch tancerek, z kt�rych jedna nale�a�a do jego w�asnego zespo�u. Nicole Heyer, primabalerin� Ameryka�skiego Teatru Ta�ca, znaleziono miesi�c temu w Parku Centralnym, uduszon�. Cia�o Jennifer Lang odkryto w jej skromnym mieszkaniu trzy dni temu. Heyer by�a biologicznie zmodyfikowan� tancerk�, kt�ra przenios�a si� do ATT z baletu w Stuttgarcie. Lang, drugorz�dna solistka Miejskiego Baletu by�a, oczywi�cie, naturalna. Lub tak w�a�nie my�lano do czasu autopsji. Jak o�wiadczy� prasie dyrektor artystyczny Privitera, ca�y zesp� poddano bioskanowaniu nie dalej jak trzy tygodnie wcze�niej, lecz najwyra�niej te szczeg�lne viro-modyfikatory by�y tak nowe i nietypowe, �e nie zosta�y wykryte przez skaner. Zastanawia�am si�, jak przekona� Michaela o mojej g��bokiej niech�ci do ca�ej tej sprawy. - Nie r�b z tego raportu policyjnego - instruowa� mnie Michael - ani naukowej rozprawy o biomodyfikacji. Skoncentruj si� na ludzkich reakcjach, to �wietnie ci wychodzi. Jaki efekt wywo�uj� te zab�jstwa u innych tancerzy? Czy maj� wp�yw na ich taniec? Czy Privitera utwierdzi� si� w swojej polityce, czy mo�e jest na tyle poruszony, by rozwa�y� zmian�? Co robi, by ochroni� swoich tancerzy? Co czuj� rodzice dzieci szko�y baletowej? Czy zatrzymaj� je w domu do czasu schwytania mordercy? - Michael, jeste� ca�kowicie pozbawiony jakiejkolwiek wra�liwo�ci - powiedzia�am z niesmakiem. - Susan - odrzek� cicho - twoja c�rka ma siedemna�cie lat. Skoro do tej pory nie uda�o ci si� wyperswadowa� jej baletu, tym bardziej nie zmusisz jej do odej�cia teraz. Napiszesz ten artyku�? Jeszcze raz spojrza�am na porozrzucane na biurku zdj�cia dzieci Michaela. Najstarszy syn studiowa� prawo na Harvardzie. Drugi by� szcz�liwym m�em prowadz�cym dom i wychowuj�cym tr�jk� dzieci. Trzecie dziecko, c�rka, odsiadywa�a wyrok w Rock Mountain, stanowym wi�zieniu o najsurowszym rygorze. Sz�sty rok, z dziesi�ciu, za zbrojne w�amanie i rabunek. To by�o nie do poj�cia. Powiedzia�am, �e p�jd� do Privitery. - Dobrze - odrzek�, nie patrz�c w moj� stron�. - Tylko uwa�aj na metafory. Ci�gle masz do nich s�abo��. - W "New York Now" przyda�oby si� kilka metafor. Czasopismo to nie informacyjny klip telewizyjny. - Czasopismo nie jest te� sztuk� - odparowa�. - Miejmy to wszyscy na wzgl�dzie. - Masz szcz�cie - zakpi�am - bo tak si� akurat sk�ada, �e nie jestem fanatyczn� mi�o�niczk� sztuki. Nie mog�am si� zdecydowa� czy powiedzie� Deborze, �e zgodzi�am si� napisa� o balecie. B�dzie w�ciek�a, �e opisuj� jej �wiat poddany presji strachu. By� to argument zar�wno za, jak i przeciw. * Wrze�niowe gor�co walczy�o z d�ugimi, ch�odnymi cieniami o w�adz� nad rozleg�ym placem przed Centrum Lincolna. Cicho szemra�a fontanna otoczona turystami, studentami, przechodniami i obibokami. Uwa�a�am, �e Centrum Lincolna to architektoniczne brzydactwo. Pude�ka po butach porozstawiane wok� pozbawionej wdzi�ku kamiennej pustyni, kt�rej nawet plusk wody nie dodawa� uroku. Michael twierdzi�, �e odbieram to w ten spos�b poniewa� nienawidz� Nowego Jorku. Gdyby Centrum Lincolna wybudowano w Kentucky, na pewno bym je podziwia�a. Pami�ta�am, �eby wydoby� z Debory elektroniczne has�o. Od dnia pierwszego zab�jstwa Stanowy Teatr Nowego Jorku zmienia� je co tydzie�. P�ne popo�udnie by�o por� intensywnych pr�b. Zesp� korzysta� ze wszystkich sal oraz sceny. S�ycha� by�o hiszpa�skie bolero z drugiego aktu "Coppelii". Debora �wiczy�a je od tygodni. To w�a�nie rola Swanildy, dziewczyny udaj�cej lalk�, uczyni�a ze znakomitej Caroline Olson supergwiazd�. Gabinet Privitery pe�en by� program�w ta�ca, wzor�w kostium�w i komputer�w. On sam za� kaza� mi czeka� na siebie dwadzie�cia minut. Siedzia�am i zastanawia�am si�, co wiem o biologicznie zmodyfikowanych tancerzach pr�cz tego, �e tacy w Miejskim Balecie, z ca�� pewno�ci�, nie wyst�puj�. Istnia�o kilka rodzaj�w biomodyfikacji. Wszystkie dopiero w fazie do�wiadcze�, w Stanach zakazane, podlegaj�ce ci�g�ym zmianom w miar� jak nowe odkrycia pojawia�y si� na rynkach Europy, Ameryki i Japonii. By�a to nauka nowa, chaotyczna i pe�na sprzeczno�ci, podobnie jak fizyka w pocz�tkach XIX wieku albo leki na raka w pocz�tkach obecnego. �adna z modyfikacji nie powsta�a wy��cznie z my�l� o tancerzach, kt�rzy stanowili nieistotn� cz�� populacji. Jednak�e tancerze europejscy poddawali si� eksperymentom, podobnie jak ci ameryka�scy, kt�rych sta� by�o na podr� do Berlina, Kopenhagi lub Rio, by tam dost�pi� kosztownego przywileju szpikowania swych cia� drobniutkimi, nie sprawdzonymi, biologicznymi "urz�dzonkami" Niekt�re "nano-urz�dzonka" wyszukiwa�y s�abe punkty w ciele i reperowa�y je, by dor�wna�y otaczaj�cej je tkance. Przyspiesza�o to nieco gojenie niekt�rych uraz�w, czasem nier�wnomiernie, czasem wcale, zale�nie od tego komu si� wierzy�o. Jennifer Lang podda�a si� takiej terapii, pr�buj�c zmniejszy� liczb� kontuzji id�cych w parze z ta�cem w balecie. "Nano-urz�dzonka", reprodukuj�ce si� w ciele cz�owieka i reaguj�ce z jego DNA, mog�y powodowa� d�ugofalowe powik�ania, ale nikt nie potrafi� powiedzie� jakie. Sprawa by�a wi�c mocno niepewna. "Urz�dzonka" buduj�ce tkank� kostn� okaza�y si� mniej skomplikowane, lecz zarazem bardziej niebezpieczne. Stanowi�y je zmutowane wirusy, przeprogramowane tak, by zmienia� kszta�t lub g�sto�� ko�ci. Wi�kszo�� prac do�wiadczalnych przeprowadzono na starych kobietach z zaawansowan� osteoporoz�. Niekt�rym z nich na skutek terapii tkanka kostna si� zag�ci�a. Innym - nie. W balecie wymaga si�, by noga obraca�a si� w stawie biodrowym o 180 stopni. To s�ynne "wykr�canie" zniszczy�o tancerzom wiele bioder i kolan. Gdyby mo�na by�o zmieni� uk�ad ko�ci tak, by "naturalnie" obraca�y si� w panewce o 180 stopni, "wykr�canie" powodowa�oby daleko mniejsze obci��enia i dezintegracj� stawu. Podnoszenie nogi te� by�oby wtedy wy�sze, a widowiskowe arabesques i grand battement �atwiejsze do wykonania. Gdyby uda�o si� przeformowa� ko�ci stopy, zmala�aby liczba uraz�w powsta�ych w nienaturalnym akcie ta�ca na palcach. Biologicznie wzmocnione mi�nie n�g pozwala�yby wy�ej skaka�, szybciej ta�czy� i wi�cej wytrzymywa�. Wszystko, co wspomaga�oby metabolizm i zwi�ksza�o pojemno�� p�uc, pomog�oby tancerzom panowa� nad ruchami. Mo�na by te� stabilizowa� nisk� wag� tancerek, oszcz�dzaj�c im popadania w anoreksj�, t� sekretn� s�abo�� �wiata baletu. W Europie tancerze zacz�li pr�bowa� biologicznej modyfikacji. Pocz�tkowo ostro�nie i skrycie, obecnie za� otwarcie i dumnie. Tancerzy zespo��w "Royal", "Bolszoj" czy "Nederlands Dans", kt�rzy nie poddali si� modyfikacji, uznawano za ma�o oddanych ruchowi. Tancerzy Miejskiego Baletu Nowego Jorku, kt�rzy poddali si� modyfikacji uznawano za ma�o oddanych sztuce. Privitera, bez s�owa przeprosin za sp�nienie, wp�yn�� majestatycznie do gabinetu. - A, tutaj pani jest. Czym mog� s�u�y�? - M�wi� prawie bez akcentu, wyczuwalne jednak melodyjne tony jego rodzinnej Toskanii, nadawa�y wypowiedziom zwodnicz� intymno��. - Przysz�am w sprawie mojej c�rki, Debory Anders. Jest w klasie D szko�y baletowej. To ta... - Tak, tak, wiem kt�ra to dziewczynka. Znam wszystkich moich tancerzy, nawet tych bardzo m�odych. Oczywi�cie. Ale czy nie powinna pani pom�wi� raczej z madame Alois? Jest dyrektork� naszej szko�y. - Ale to pan podejmuje wa�ne decyzje - przekonywa�am, u�miechaj�c si� zwyci�sko. Privitera usiad� na por�czy fotela. Musia� by� ju� po siedemdziesi�tce, lecz porusza� si� jak m�ody cz�owiek. Proste, silne plecy, lekkie ruchy. Spojrza� na mnie przenikliwie swoimi s�ynnymi niebieskimi oczyma. Jego witalno�� i fizyczna obecno�� na scenie uczyni�y ze� legendarnego tancerza, teraz by� po prostu legend�. W Miejskim Balecie Nowego Jorku spe�niano ka�d� jego zachciank�. Nie podoba� mi si�. Niepokoi� mnie absolutyzm jego w�adzy, cho� by�a to w�adza tylko nad form� sztuki ogl�danej przez grupk� mi�o�nik�w wielokrotnie mniejsz� od na przyk�ad rzesz kibic�w pi�ki no�nej. - Mam trzy pytania zwi�zane z Debor� - zacz�am. - Pierwsze, i jestem przekonana, �e s�yszy je pan bardzo cz�sto, dotyczy szans Debory na zrobienie kariery w zawodzie tancerki. Tej jesieni b�dzie musia�a stara� si� o miejsce na uniwersytecie. Prosz� o ocen� jej mo�liwo�ci. Je�li bowiem mia�aby odej��, b�dziemy musia�y pomy�le� o czym� innym, chocia� taniec zawodowy to jedyna rzecz, kt�r� ona chcia�aby si� zajmowa�. Je�eli mia�oby by� inaczej... - Tak, tak... - odezwa� si� Privitera, odrzucaj�c moje pytanie jako zupe�nie bezsensowne. - Ale� moja droga pani Anders, taniec nigdy nie mo�e by� alternatyw�. - Matthews - poprawi�am - Susan Matthews. - Anders to nazwisko Debory. - Je�eli Debora ma by� tancerk�, b�dzie ni�. Je�eli nie... - Privitera wzruszy� ramionami. Ludzie, kt�rzy nie byli tancerzami, przestawali dla niego istnie�. - To w�a�nie chc� wiedzie�. Czy ma w sobie to co�, co pozwoli jej by� zawodow� tancerk�? Jej nauczyciele twierdz�, �e ma dobre wyczucie rytmu, jest muzykalna, lecz... - Zacisn�am r�ce tak mocno, �e zrobi�y si� szare. - By� mo�e, by� mo�e. Musi pani zda� si� na mnie. Oceni� j�, kiedy przyjdzie w�a�ciwa pora. - Ale� to w�a�nie m�wi� - odezwa�am si� tak przymilnie, jak tylko potrafi�am. - Nadesz�a w�a�ciwa pora. Wy�sze studia... - Nie mo�na pogania� sztuki. Je�eli Debora ma zosta� baletnic�, zostanie ni�. Moja droga, prosz� pozostawi� to mnie. "Moja droga". W ten spos�b zwraca� si� do wszystkich tancerzy. "Pozostaw to mnie. Ja wiem lepiej". Jak cz�sto powtarza� to w klasie, na pr�bie, podczas sesji choreograficznych, przed spektaklem? Przez �cian� by�o s�ycha� przyt�umion� muzyk� z "Coppelii". - W takim razie pozwoli pan, �e zadam drugie pytanie Jako matka, niepokoj� si� o bezpiecze�stwo Debory, od czasu tych strasznych zab�jstw. Jakie kroki podj�� Balet Miejski, aby zapewni� bezpiecze�stwo swoim uczniom i tancerzom? Przenikliwe oczy �ci�gn�y si� i zamieni�y w niebieskie, nieprzeniknione szkie�ka. Dostrzeg�am jednak moment, w kt�rym zdecydowa�, �e jako matka mam prawo takie pytanie zada�. - Policja uwa�a, �e uczniowie nie s� zagro�eni. Ten... prosz� pani, ta bestia najwidoczniej atakuje tylko dojrza�ych artyst�w, tancerzy i solist�w, kt�rzy usi�uj� okie�zna� sztuk� drog� medycyny, a nie przez taniec. Moi baletmistrzowie wierz� w to, w co i ja wierz�: wy�yny sztuki mo�na osi�gn�� tylko przez talent i prac�, przez otwarcie si� na taniec, a nie za pomoc� mechanicznych �rodk�w. To co robi� w ATT - nie jest sztuk�! Poza tym - doda� nagle, zni�aj�c si� do praktycznej strony zagadnienia - uczni�w nie sta� na biomodyfikacj�. Idealizm wzmocniony realizmem - zrozumia�am kombinacj� le��c� u pod�o�a sukcesu Miejskiego Baletu, pomimo braku w jego zespole technicznie lepszych tancerzy biozmodyfikowanych. Zdawa�o mi si�, �e s�ysz� zgodne unisono tancerzy i sponsor�w: "Jedyny prawdziwy balet. Taniec, kt�ry podtrzymuje z�udzenie, �e cia�a wyst�puj�cych i ogl�daj�cych s�, w swej istocie, takie same. Moja droga, to po prostu cudowny cz�owiek! Zachowuje drogocenne tradycje, kt�re sprawi�y, �e taniec jest taki wspania�y. Przekazali�my 20 000 dolar�w". Zdecydowa�am si� nacisn��. - Ale Jennifer Lang najwyra�niej znalaz�a �rodki na nielegaln� modyfikacj�, kt�ra... - To nie ma nic wsp�lnego z pani Debor� - uci�� Privitera, podnosz�c si� p�ynnym ruchem. Niebieskie oczy spojrza�y lodowato. - A teraz, pani wybaczy, wzywa mnie wiele spraw. - Ale nie powiedzia� mi pan, co faktycznie robicie dla bezpiecze�stwa uczni�w. - Nie podnios�am si� z krzes�a, pr�buj�c przekona� go, �e moja troska jest wy��cznie rodzicielska. - Prosz�, musz� wiedzie�. Debora... Privitera z trudem powstrzyma� westchnienie. - Wzmocnili�my zabezpieczenia. Nadz�r elektroniczny, obejmuj�cy tak szko��, jak Centrum Lincolna, zosta� wyposa�ony w dodatkowe elementy, kt�rych nie mog� ujawni�. Wynaj�li�my dodatkow� ochron� dla uczni�w, kt�rzy wykonuj� drobne sol�wki i opuszczaj� Centrum Lincolna po dziesi�tej wieczorem. W programie nauczania m�odych tancerzy k�adziemy wielki nacisk na istot� i absolutn� konieczno�� �wiczenia cia�a, a nie polegania na lekach i zabiegach, kt�re maj� do zaoferowania zaledwie namiastk� prawdziwego do�wiadczenia sztuki. W�tpi�am czy Miejski Balet rzeczywi�cie zrobi� to wszystko. Od �mierci Jennifer Lang up�yn�y dopiero trzy dni. Ale retoryka Privitery pomog�a mi zada� ostatnie pytania. - Czy jacy� rodzice zabrali swoje dzieci ze szko�y? A tancerze, czy znale�li si� tacy, kt�rzy zmienili sw�j harmonogram? W jaki spos�b te wydarzenia dotkn�y Miejski Balet jako zesp�? Privitera spojrza� na mnie z absolutn� pogard�. - Prosz� pani, je�eli tancerz, nawet ucze� szko�y baletowej, opuszcza mnie, poniewa� jaka� bestia morduje wykonawc�w, kt�rzy robi� to, czego ja moim tancerzom robi� zabroni�em, to taki niby-tancerz powinien odej��. Dla takiego tancerza nie ma miejsca ani w mojej szkole, ani w teatrze. Czy� nie rozumie pani, pani Anders, �e to jest Miejski Balet Nowego Jorku?! Wyszed�. Przez otwarte drzwi muzyka dochodzi�a czysto i wyra�nie. Ci�gle jeszcze hiszpa�ski taniec z "Coppelii". Historii o dziewczynie, kt�ra zamieni�a si� w pi�kn� lalk�. Michael mia� racj� m�wi�c, �e zdecydowanie za bardzo ulegam metaforom. Id�c korytarzem, u�wiadomi�am sobie, �e Privitera nie wspomnia� nawet s�owem o nasileniu bada� bioskanowaniem. Tak by�oby najsensowniej - sprawdzi�, kt�rzy tancerze osi�gaj� swoje wysokie skoki i mocne developp�s na skutek biomodyfikacji, a nast�pnie wyeliminowa� ich, zachowuj�c nieskazitelny zesp�. Zanim jaka� bestia zrobi to pierwsza. Wiedzia�am, �e Debora ma teraz dodatkowe zaj�cia w studio numer 3. Nie powinnam tam wchodzi�, pchn�am wi�c drzwi do studia numer 3. Usiad�am na ma�ym, twardym krzese�ku, po�r�d baletowych mam, czekaj�cych na koniec lekcji. Wiedzia�am, �e lepiej nie wdawa� si� w rozmow� z �adn� z nich. Wszystkie chcia�y, by ich c�rki zrobi�y baletow� karier�. By�o ju� po rozgrzewce przy dr��ku. Ciep�e powietrze pachnia�o kalafoni�, tancerki �wiczy�y na �rodku sali, a pot sp�ywa� z ich wiruj�cych i skacz�cych cia�. Bour�es, pirouettes, entrechats. - Non, non! - wo�a�a nauczycielka, emerytowana francuska baletnica, na kt�rej twarzy nigdy nie widzia�am u�miechu. - Kiedy skaczecie, ramiona musz� pomaga�. Musz� was przeci�ga� z lewa na prawo. O tak. Debora wykona�a ruch �le. - Non, non! O tak! Debora znowu zrobi�a to �le. Skrzywi�a si�. Poczu�am skurcz w �o��dku. Spr�bowa�a jeszcze raz. Znowu �le. Madame zrobi�a gest wskazuj�cy koniec sali. Debora podesz�a do dr��ka, by powt�rzy� �wiczenie, podczas gdy reszta klasy nadal skaka�a. Pli�, relev�, i jeszcze... nie znam nazw tych wszystkich krok�w. I tak robi�a je �le. Pr�bowa�a od nowa, i jeszcze raz od nowa. Jej twarz si� �ci�gn�a, nie mog�am na to patrze�. Kiedy Debora mia�a czterna�cie lat, uciek�a z domu w St. Luis do nory, w kt�rej mieszka� jej ojciec w Nowym Jorku. Ojciec, kt�rego nie widzia�a od dnia gdy sko�czy�a trzy lata. O�wiadczy�a, �e chce ta�czy� u Antona Privitery. Za��da�am, by Pers, z kt�rym wzi�am rozw�d, poniewa� mnie porzuci�, odes�a� j� z powrotem. Odm�wi�. Zamieszka�a z nim przy 110 Ulicy Zachodniej, w szczurzym zau�ku, po�o�onym daleko poza strze�on� stref� Manhattanu. Nie odstrasza� jej ani brak policyjnej ochrony, ani brudna wsp�lna ubikacja, ani �mier� dziesi�ciolatka, kt�rego postrzelono na stopniach s�siedniego budynku, kiedy handlowa� trawk�. P�aka�a, gdy przylecia�am do niej do Nowego Jorku, ale powiedzia�a, �e do domu nie wr�ci. Chcia�a ta�czy� u Antona Privitery. Nie mo�na si�� wsadzi� czternastoletniej pannicy do samolotu. Mo�na przekonywa�, krzycze�, straszy� i grozi�, prosi� i p�aka�, ale nie mo�na u�y� si�y. Nie - bez wyroku s�dowego. Wyst�pi�am do s�du o pozbawienie ojca w�adzy rodzicielskiej. Pers zrobi� najskuteczniejsz� rzecz, jak� mo�na zrobi�, kiedy chce si� wygra� w s�dzie Nowego Jorku. Nie kiwn�� palcem. Poniewa� by� biedakiem, od czasu do czasu na pa�stwowym zasi�ku, s�d wyznaczy� mu obro�c� z urz�du. Ten mia� sto pi��dziesi�t cztery sprawy i z miejsca poprosi� o trzy kolejne odroczenia. Terminy rozpraw w rejestrze s�dziego by�y zaj�te na sze�� miesi�cy naprz�d, za� Deborze, do uko�czenia szesnastu lat, kiedy ju� mog�aby legalnie sama opu�ci� dom, brakowa�o mniej ni� p�tora roku. Posz�a na przes�uchanie do Privitery i zosta�a przyj�ta do Ameryka�skiej Szko�y Ta�ca. Zastrzelono nast�pnego dzieciaka, tym razem w metrze, tu� przed stacj� Persa. Dziewczynka mia�a dwana�cie lat. Zasztyletowano ch�opaka, zgwa�cono m�od� matk�, podpalono kilka dom�w. Adwokat Persa poprosi� o zwolnienie go z obrony. S�dzia wyznaczy� nast�pnego, kt�ry od razu z�o�y� wniosek o prze�o�enie sprawy na dalszy termin. Zrezygnowa�am z pracy w "St. Luis On-Line" i przeprowadzi�am si� do Nowego Jorku pozostawiaj�c za sob� awans, ukochany dom i m�czyzn�, na kt�rym w�a�nie zaczyna�o mi zale�e�. Dosta�am prac� w czasopi�mie Michaela. Zapewnia�a mi po�ow� presti�u i trzy czwarte mojej poprzedniej pensji, w mie�cie dwa razy dro�szym, za to trzykro� bardziej niebezpiecznym. Wynaj�am mieszkanie, trzy pokoje, do�� przyzwoite, cho� odrapane, przy 75 Ulicy Zachodniej, po�o�onej jeszcze w strefie patrolowanej. Z okna pokoju widzia�am blask elektronicznych zasiek�w wyznaczaj�cych stref�. Ten blask skr�ca�, omijaj�c wielk� cz�� miasta, na po�udnie od 70 Ulicy. Kupi�am bro�. Po kilku pe�nych napi�cia tygodniach, Debora przeprowadzi�a si� do mnie. Zamieszka�y�my po�r�d baletek i banda�y, susz�cych si� wiecznie na przeci�gni�tym przez �rodek pokoju sznurku, trykot�w i rajstop, po�r�d postrz�pionych, pochodz�cych z trzeciej r�ki egzemplarzy czasopisma "Taniec", kt�re mia�y dosta� si� potem jeszcze komu�, z bolesnymi guzami na du�ych palcach n�g, �ci�gnami w stanie zapalnym i naci�gni�tymi wi�zad�ami. Mieszka�y tak�e z nami poczucie winy Debory i moja w�ciek�o��. W nocy le�a�am bezsennie na rozk�adanej kanapie i wpatruj�c si� w sufit, wspomina�am jak to Debora posz�a do przedszkola, a ja zacz�am odk�ada� pieni�dze na jej studia. Teraz nawet nie chcia�a my�le� o college'u. Chcia�a ta�czy� u Antona Privitery. Jak dot�d Privitera nie zaproponowa� jej jeszcze miejsca w zespole. Ko�czy�a w�a�nie siedemna�cie lat i ostatni rok w szkole. Gdyby nie zaanga�owano jej do corps de ballet w tym roku, mog�a zapomnie� o Miejskim Balecie Nowego Jorku na zawsze. Siedzia�am po�r�d baletowych mamu� i patrzy�am. Debora nie podnosi�a n�g tak wysoko, jak inne dziewczynki, nie zawsze te� starcza�o jej si�y, by wykona� ten powolny, trudny ruch. - Czaruj�ce! - piszcza�y baletowe mamu�ki. - Pi�kne! To cudowne, �e taka m�oda dziewczyna wie, co chce zrobi� ze swoim �yciem! Baletowe mamu�ki najwidoczniej nie dostrzega�y uporczywych kontuzji, wyczerpania, wsp�zawodnictwa, kt�re ka�d� kole�ank� zamienia�o w �mierteln� rywalk�, zaw�enia m�odego �wiata do jednej tylko definicji sukcesu: "Czy uda mi si� ta�czy� u Antona Privitery?" Wszystko inne by�o fiaskiem. Decyzja �ycia i �mierci - w wieku siedemnastu lat. - Nie mam poj�cia co zrobi�, je�eli Jeannie nie otrzyma propozycji wej�cia do zespo�u - odezwa�a si� mama Jeannie. - Chyba by�my obie umar�y. Chyba tak. "Jeste� taka niesprawiedliwa!" - krzycza�a na mnie od czasu do czasu Debora w naszym ma�ym, zagraconym mieszkaniu. "W og�le nie widzisz dobrej strony baletu! Jeste� zawsze przeciwko mnie!" Czy to takie nieuczciwe mie� nadziej�, �e co� zmusi twoje dziecko do zerwania z �yciem, kt�re mo�e tylko zniszczy� mu cia�o i z�ama� serce? Z �yciem, w kt�rym przysz�o�� b�dzie nale�a�a tylko do tych, kt�rzy zechc� sta� si� kr�likami do�wiadczalnymi w nieludzkich, biologicznych eksperymentach. Nicole Heyer, nie�yj�ca tancerka ATT, przyjecha�a z Niemiec do Stan�w najwyra�niej dlatego, �e nie mog�a konkurowa� z zadziwiaj�co zmodyfikowanymi tancerkami w swoim w�asnym kraju. Jennifer Lang, zwyczajna dziewczyna ze zwyczajnej housto�skiej rodziny, nie mia�a pieni�dzy na powa�niejsze eksperymenty. A�eby zdoby� pieni�dze na biomodyfikacj� w europejskich laboratoriach, dorabia�a jako czaruj�ca i kosztowna call girl. Numerek z balerin�! Tak w�a�nie zab�jca dosta� si� do jej mieszkania. W swoim k�ciku w studio numer 3 Debora upora�a si� w ko�cu z sekwencj� krok�w, chocia� wida� by�o, �e jeszcze nie czuje si� pewnie. Do��czy�a do reszty. Tymczasem zrobi�o si� parno jak w tureckiej �a�ni. Uczennice przemierza�y ca�� d�ugo�� sali, od rogu do rogu, biegaj�c i skacz�c, w grupach po sze��. - Grand jet� w trzeciej arabesque - wo�a�a madame. - Non, non, wy�ej podnosimy nog�, Lizo. Szybciej, Wiktorio, vite! Vite! Raz, dwa... nast�pna grupa! Debora ruszy�a, skoczy�a i upad�a. Wsta�am. Mama Jeannie po�o�y�a r�k� na moim ramieniu. - Nie mo�e pani do niej podej�� - oznajmi�a. - Naruszy�aby pani dyscyplin�. Madame powykr�canymi d�o�mi obmaca�a kostk� Debory. - Lizo, pom� jej si� odsun��. Ninette, p�jd� do biura i powiedz, �eby przyszed� doktor. Alors, nast�pna grupa, grand jet� w trzeciej arabesque... Strz�sn�am z ramienia r�k� mamy Jeannie i powoli podesz�am do miejsca, gdzie z twarz� wykrzywion� b�lem siedzia�a Debora. - To nic takiego, mamo. - Nie ruszaj si�, dop�ki nie przyjdzie doktor. - Powiedzia�am, �e to nic strasznego. To by�o zwichni�cie. Doktor zabanda�owa� kostk� i powiedzia�, �e przez tydzie� Debora nie powinna ta�czy�. W domu poku�tyka�a do swojego pokoju. Godzin� p�niej zasta�am j� przy dr��ku. - Deboro! Czy s�ysza�a� co doktor powiedzia�? Oczy mia�a l�ni�ce od �ez. Odetta w roli umieraj�cego �ab�dzia. Giselle w scenie szale�stwa. - Mamo, musz�! Zrozum! Za dwa tygodnie obsadzaj� "Dziadka do orzech�w". Musz� tam wtedy by� i ta�czy�! - Dziecko... - Dam rad� ta�czy� z t� kontuzj�. Zostaw mnie sam�! Debora nigdy jeszcze nie dosta�a roli w "Dziadku do orzech�w" Privitery. Patrzy�am jak przenosi ci�ar cia�a ze zdrowej kostki na chor�, krzywi si�, i pli�. Nie spojrza�a na mnie w lustrze. Poma�u zamkn�am drzwi. Tego wieczoru mia�y�my bilety na "Coppeli�". Caroline Olson muska�a scen�, niemal nie dotykaj�c ziemi. Jej grand jet�s zapiera�y dech w piersiach wytrawnej publiczno�ci baletu Nowego Jorku. W ostatnim akcie, kiedy Swanilda ta�czy czu�e pas de deux z ukochanym Franzem, publiczno�� wstrzyma�a oddech, a ca�y teatr zamar� w bezruchu. Franz obr�ci� j� wolno w p�ynnej arabesque, nieprawdopodobnie czysto, a potem pirouettes. Swanilda przechodzi�a p�ynnie z jednej pozy w drug�, a jej d�ugie, okryte jedwabiem nogi tworzy�y jedn� lini� z cia�em, lekkim, silnym i eleganckim jak sama muzyka. Czu�am rozpacz siedz�cej obok mnie Debory. 3. Caroline skacze. Tylne �apy ma proste i wyci�gni�te, jedn� w prz�d, drug� w ty�. Biegnie w k�ko i znowu skacze. Dymitr chwyta j�. - Nie, nie - m�wi pan Privitera. - Nie tak. Promenade en couronne, attitude, arabesque effac�. Teraz podnoszenie. Dymitr, obchodzisz si� z ni� jak z workiem siana. Popatrz. Pan Privitera unosi Caroline. Stawiam uszy. Ale pan Privitera jest "sw�j". Pan Privitera mo�e rusza� Caroline. Dymitr mo�e dotkn�� Caroline. Carlos mo�e dotkn�� Caroline. - To przez tego cholernego psa - m�wi Dymitr. - Jak mam si� uczy� roli, kiedy on gapi si� na mnie, gotowy rozerwa� mnie na kawa�ki? Jak ja, do licha, mam si� skoncentrowa�? John Cole siada obok mnie. - Dymitrze - m�wi - nic ci nie grozi. Cciebie Anio� nie zaatakuje. Jego biochip to arcydzie�o programist�w. M�wi�em ci ju�, �e znajdujesz si� w nim w zbiorze pod has�em "sw�j". Musia�by� naprawd� zaatakowa� Caroline, �eby Anio� zareagowa�. Chyba �e Caroline powiedzia�a ci, �e jest inaczej. Nie ma �adnego realnego niebezpiecze�stwa, kt�re przeszkadza�oby ci si� skoncentrowa�. - A je�eli upuszcz� j� niechc�cy? Sk�d mam wiedzie�, �e w oczach psa nie b�dzie to wygl�da�o jak atak? Caroline siada. Patrzy na Johna. Patrzy na Dymitra. Na mnie nie patrzy. U�miecha si�. - Upuszczenie to nie atak - m�wi John. - Chyba �e Caroline zacznie krzycze�, a wszyscy wiemy, �e nigdy tego nie robi, �eby nie wiem jak� odnios�a kontuzj�. Nie ma niebezpiecze�stwa. Wierz mi. - Nie wierz� - m�wi Dymitr. Zapada cisza, kt�r� przerywa pan Privitera: - Caroline, kochanie, pozw�l, �e ci� upuszcz�. Wsta�. Prosz�, no ju�. Czuj�, �e Caroline si� dziwi. Wstaje. Pan Privitera chwyta j�. Ona podskakuje. On podnosi j� ponad g�ow�. Ona spada twardo na d�. Stawiam uszy. Nie krzyczy. Nie jest ranna. Pan Privitera jest "sw�j". Caroline powiedzia�a, �e jest "sw�j". - Widzisz? - Pan Privitera ci�ko oddycha. - �adnego niebezpiecze�stwa. Na miejsca, prosz�. Promenade en couronne, attitude, arabesque effac�, podnoszenie. Dymitr podnosi Caroline. Muzyka gra g�o�niej. - Anio�, czy Caroline wychodzi�a z domu wczoraj wieczorem? - pyta mnie szeptem John. - Tak - odpowiadam. - Dok�d? - Cztery przecznice w lewo, jedn� w prawo. Da�a pieni�dze. - Piekarnia - domy�la si� John. - Czy chodzi�a jeszcze w inne miejsca, czy wr�ci�a do domu? - Caroline wr�ci�a do domu wczoraj wieczorem.. - Czy kto� przyszed� do Caroline wczoraj wieczorem? - Nikt nie przyszed� do Caroline wczoraj wieczorem. - Dzi�kuj�. - John poklepuje mnie. Czuj� si� szcz�liwy. Caroline patrzy na nas. Jaka� kobieta wi��e jej d�ug� wst��k� w talii. Podaje kawa�ek drewna. John m�wi, �e to wachlarz. Muzyka zaczyna gra� szybciej. Caroline nie skacze. Wczoraj skaka�a z wachlarzem. - Caroline - m�wi pan Privitera. - Zacznij od tego miejsca, moja droga. Caroline skacze. Ci�gle patrzy na Johna. On patrzy na mnie. Jaka� kobieta pachnie jogurtem i suk� w rui. * Caroline otwiera drzwi sypialni. Wychodzi. Na tylnych �apach ma d�insy. Na g�owie kapelusz, kt�ry zakrywa jej sier��. Idzie do drzwi. - Zosta�, ty pchlarzu - m�wi do mnie. - S�yszysz? Zosta�! Id� do drzwi. - Chryste! - Caroline uchyla drzwi. Przepycha cia�o przez otw�r. Pr�buje zamkn��. Przepycham si� mocno, razem z ni�. - Powiedzia�am, zosta�! - Znowu otwiera drzwi. Popycha mnie. Nie wchodz� do �rodka. Caroline wchodzi do �rodka. Id� za ni�. - Zabawimy si� - m�wi po chwili Caroline. Otwiera drzwi. Wychodzi. Wraca. Zamyka drzwi. Otwiera drzwi. Zamyka drzwi. Odwraca si�. Wychodzi i mocno zatrzaskuje drzwi za sob�. Jest bardzo szybka. Jestem w �rodku, sam. - Mam ci�, Fido! - krzyczy zza drzwi. Wyj�. Rzucam si� na drzwi. Szczekam i wyj�. W g�owie zapala mi si� �wiat�o. Wyj� i wyj�. Wkr�tce Caroline wchodzi przez drzwi. Jaki� m�czyzna trzyma j� pod rami�. Pachnie �elazem. M�wi do skrzynki. - Podmiot zdecydowa� si� raczej na powr�t do domu, ni� na moje towarzystwo do miejsca przeznaczenia, sir. Jeste�my teraz u niej. Caroline wyrywa mu skrzynk�. - John, ty dupku. Jak �miesz! Kaza�e� pod��czy� psu biopods�uch. To jest pogwa�cenie prywatno�ci. Za�atwi� ci� w s�dzie. Odejd� z zespo�u... - Caroline - s�ysz� g�os Johna. Rozgl�dam si�. Nie ma zapachu Johna. Nie ma Johna. Tylko jego g�os. - Brak podstaw prawnych. Ten m�czyzna mo�e ci towarzyszy� zgodnie z kontraktem, kt�ry podpisa�a�. To ty go podpisa�a�, moja droga. A co do odej�cia z Miejskiego Baletu... to twoja decyzja. Dop�ki ta�czysz dla nas, Anio� ma by� tam, gdzie ty. Jego zdenerwowanie spowodowane tym, �e ciebie nie widzi, uruchamia biosygna�. A tak w�a�ciwie, dok�d si� wybiera�a�, �e nie chcia�a� wzi�� ze sob� Anio�a? - Na r�g, pod latarni�! - krzyczy Caroline. - Za�o�� si�, �e urz�dzenie naprowadzaj�ce te� ma wbudowane, co? Pachnie wielk� z�o�ci�. Jest z�a na mnie. K�ad� si� na pod�odze. Nakrywam g�ow� �apami. Jest nieweso�o. - Opuszczam mieszkanie, sir - m�wi m�czyzna. Wychodzi. Zabiera skrzynk�. Caroline siada na pod�odze. Opiera si� o drzwi. Patrzy na mnie. �apy mam ci�gle na g�owie. Czuj� zapach jej gniewu. Nic si� nie dzieje. - Wygl�da na to, �e nas urz�dzili - m�wi nieco p�niej. - Ja jestem skazana na ciebie, a ty na mnie. Nie ruszam �ap. Ci�gle jest z�a. - No dobrze, spr�bujmy inaczej. Rozbroi� wroga od wewn�trz. Sabota� psychologiczny. Nie masz poj�cia o czym m�wi�, prawda? Co oni ci dali, IQ pi�ciolatka? Anio�... Spogl�dam na Caroline. Nazywa mnie moim w�a�ciwym imieniem. - ...opowiedz mi o kocie Sama. - Co takiego? - O kocie Sama. Pierwszego dnia, kiedy przyjechali�my do domu powiedzia�e�, �e Sam, dzienny dozorca, pachnie kotem. Czy ci�gle go czujesz? Czy potrafisz powiedzie�, co to za kot? Jestem zdezorientowany. Caroline m�wi mi�e s�owa, ale jest z�a. Plecy ma zbyt sztywne. Sier�� na g�owie w nie�adzie. - Czy to jest kocur czy kotka? Umiesz odr�ni�? - Kotka - odpowiadam. Pami�tam ten zapach. Mi�nie mnie jeszcze sw�dz�. - Czy chcia�e� j� goni�? - Nie wolno mi nigdy goni� kot�w. Musz� broni� Caroline. Zapach Caroline zmienia si�. Nachyla si� do mojego ucha. - Ale czy chcia�by� j� pogoni�, m�j Anio�ku? Czy nie chcia�by� zachowa� si� jak pies? - Chc� broni� Caroline. - No, no, no. Napracowali si� nad tob�, staruszku, co? S�owa s� zbyt trudne. Czuj�, �e Caroline jest ci�gle troch� z�a. Nie rozumiem. - To jeszcze nic - m�wi - w por�wnaniu z tym, co potrafi� w Po�udniowej Ameryce i Europie. - Wzdryga si�. - Czy co� ci� boli? - pytam. Caroline k�adzie mi r�k� na g�owie. R�ka jest bardzo mi�kka. �adnych s��w. * Ciesz� si�. Caroline rozmawia ze mn�. Opowiada mi o balecie. Caroline jest tancerk�. Skacze i biega w k�ko. Staje na tylnych �apach. Ludzie przyje�d�aj� samochodami, �eby j� ogl�da�. S� szcz�liwi, kiedy ona ta�czy. Chodzimy na spacery. Pilnuj� jej. Chodzimy w r�ne miejsca. Daje mi ciasto i hot dogi. Jest du�o zapach�w i czasami chodzimy za nimi. Widzimy du�o ps�w i du�o kot�w. M�czyzna ze skrzynk� czasami chodzi za nami. John m�wi, �e facet jest "sw�j". - Co b�dzie, je�li powiem Anio�owi, �e pan nie jest "sw�j"? - pyta go Caroline. M�czyzna towarzyszy nam w czasie d�ugiego spaceru. - Co b�dzie, je�li rozka�� mu rozerwa� pana na strz�py? - Znowu czuj�, �e jest z�a. - Musia�aby pani go przeprogramowa�, a takiej mo�liwo�ci pani nie ma. Biochip wspomagaj�cy modyfikacj� Anio�a jest bardzo specyficzny, panno Olson. Jestem wbudowany w niego na sta�e. - No tak - Caroline si� krzywi - a czy kto� pyta� Anio�a, czy ma ochot� na takie �ycie? M�czyzna u�miecha si�. Codziennie chodzimy do Centrum Lincolna. Caroline tam ta�czy. Ta�czy w dzie�. Ta�czy w nocy. W nocy wi�cej ludzi patrzy. John pyta mnie codziennie dok�d chodzimy. M�wi� mu. Nikt nie pr�buje ruszy� Caroline. Pilnuj� jej. - Nie mog� - m�wi Caroline do jakiego� m�czyzny na ulicy. Stoi bardzo blisko. Warcz� cicho, ostrzegawczo. - Na mi�o�� bosk�, Stan, nie dotykaj mnie. Ten pies. I najprawdopodobniej kto� mnie w tej chwili obserwuje. - A� tak im zale�y? - Mog�abym narobi� ha�asu wok� ca�ej tej nieoficjalnej zabawy. - Czuj�, �e Caroline jest zm�czona. - Niewa�ne jakimi z�udzeniami karmi si� Privitera. Ale wtedy straciliby�my nasz� szans�, prawda? - Dzi�ki za czas - g�o�no m�wi m�czyzna. U�miecha si�. Odchodzi. - Z kim rozmawia�a Caroline? - pyta mnie potem John. - Z jakim� m�czyzn� - odpowiadam. - On potrzebuje czasu. - Anio� - oznajmia p�niej Caroline - dzi� wieczorem jedziemy odwiedzi� moj� mam�. 4. Demonstranci zafarbowali na czerwono wod� w fontannie przed Centrum Lincolna. Maszerowali wok� makabrycznie krwawych strumieni wody, wykrzykuj�c i opieraj�c si� aresztowaniom. Pomkn�am przez plac, chc�c zorientowa� si�, o co im chodzi, zanim policja wszystkich wywiezie. Nawet ze sporej odleg�o�ci mo�na by�o pozna� po kr�pych cia�ach, �e to nie tancerze. Elektroniczne tablice wy�wietla�y przenikaj�ce si� has�a, od ILE OFIAR POCH�ONIE ODMAWIANIE PRAWA EWOLUCJI! przez ODEBRA� BADANIA MEDYCZNE RZ�DOWYM SZTYWNIAKOM! do MOJE CIA�O NALE�Y DO MNIE! A wi�c popieraj� biologiczne udoskonalanie cz�owieka. Holograficzny projektor, z kt�rym zmaga� si� jaki� mundurowy, wystrzeli� w niebo trzymetrowymi postaciami Jane i June Welsh, si�str syjamskich, kt�re rozdzielono dopiero po tym, jak niemieccy naukowcy wymusili drog� biologicznej korekty zmiany w g��wnych organach ich cia�. Holograficzna p�tla pokazywa�a obraz zro�ni�tych si�str ci�gaj�cych jedna drug�, a nast�pnie te same, weso�o machaj�ce bli�niaczki ju� po udanym zabiegu. Gliniarz zrobi� co� i Jane z June znikn�y. - Obie umar�y - zwr�ci�am si� do jednego z demonstruj�cych, szczup�ego ch�opaczka z du�ym guzikiem z napisem: UWOLNI� CIA�O! - Ostatecznie ani jedno, ani drugie serce nie wytrzyma�o szoku biomodyfikacji. Spojrza� na mnie przeci�gle. - Jakie� ryzyko musia�y przecie� podj��? - Iloraz inteligencji obu panienek razem nie przewy�sza� twojej wagi. Jak mog�y oceni� ryzyko? - Prosz� pani, to jest rewolucja. Ka�da ma swoje ofiary, kt�re... Jaki� policjant z�apa� go za rami�. Ch�opak wzi�� wielki zamach, lecz gliniarz przy�o�y� mu do szyi pistolet pora�aj�cy system nerwowy. Ch�opak osun�� si� spokojnie, u�miechni�ty. Nagle liczba zgromadzonych gwa�townie wzros�a. Pojawi�o si� wielu bardziej zapalczywych ni� ch�opaczek. Demonstranci stali z r�kami na g�owach, wy�piewuj�c slogany. Prasowe kamery-roboty filmowa�y zaj�cie z powietrza, �ywe za�ogi mia�y nadjecha� lada chwila. Po drugiej stronie placu, przed budynkiem Metropolitan Opera, uformowa�a si� grupa kontrdemonstrant�w. Wycofywa�am si� powoli, z r�kami na g�owie, bez �piewu na ustach, kiedy nagle, w samym �rodku tego chaosu, stan�am jak wryta. Siedz�ca na w�zku inwalidzkim starsza pani w najwi�kszym skupieniu przygl�da�a si� demonstracji. Nigdy nie widzia�am takiego wyrazu twarzy. Wydawa�o si�, �e ogl�da egzekucj�, oceniaj�c j� ch�odno, jak sztuk�. Ochroniarze murem otaczali w�zek ze wszystkich stron. Kobieta mia�a na sobie kosztowny jasnoniebieski kostium i wielkie, idealnie dobrane per�y. Jej pomarszczona, zimna twarz by�a mi doskonale znana. Tak w�a�nie mog�aby wygl�da� za czterdzie�ci lat Caroline Olson, gdyby nie poddawa� jej �adnym operacjom plastycznym. Przy�apa�a mnie na tym, �e si� jej przygl�dam. Nie zmieni�a wyrazu twarzy. Omin�a mnie wzrokiem, jakbym nie istnia�a. Pochwyci�am szans�: - Pani Olson? - Tak? - Jestem reporterk� czasopisma "New York Now" i pisz� artyku� o Miejskim Balecie. Chcia�abym zada� pani kilka pyta� o pani c�rk�, Caroline, je�eli nie ma pani nic przeciwko temu. - Nie udzielam wywiad�w. - Ach tak? Mo�e wi�c tylko kilka nieformalnych pyta�... Musi pani by� dumna z Caroline. Ale czy nie obawia si� pani o jej bezpiecze�stwo w �wietle ostatnich, tak zwanych baletowych zab�jstw? - Nie, wcale. - U�miechn�a si�. - �adnych obaw?! - spyta�am lekko zaszokowana. Spojrza�a na za�amuj�c� si� demonstracj�. - Czy wie pani, co potrafi� z cia�em tancerza zrobi� w Berlinie? - Nie, poj�cia... - A wi�c po c� zawraca pani g�ow� komukolwiek tym tematem? - Patrzy�a jak policjanci zabieraj� ostatnich demonstrant�w. - Miejski Balet Nowego Jorku jest sko�czony. Przysz�o�� sztuki kryje si� w biologicznym udoskonalaniu cia�a. Musia�am wygl�da� jak ryba, kiedy wpatrywa�am si� w ni�, poruszaj�c bezd�wi�cznie ustami. - Ale� Caroline jest primabalerin�, ma dopiero dwadzie�cia sze�� lat i... - Caroline mia�a niez�� pass�. Jak na tancerk�. - Skin�a w�adczo d�oni�, jeden z ochroniarzy zawr�ci� w�zek i zacz�� si� wraz z ni� oddala�. Ruszy�am za nimi. - Ale�, prosz� pani, a wi�c uwa�a pani, �e jej c�rka i ca�y zesp� powinien zosta� zast�piony biozmodyfikowanymi baletmistrzami tylko dlatego, �e udaj� im si� wy�sze podnoszenia, odnosz� mniej kontuzji, bardziej precyzyjnie "wykr�caj�" i... - Nie udzielam wywiad�w - powt�rzy�a stanowczo i jeden z ochroniarzy stan�� mi�dzy nami. Patrzy�am za ni�. M�wi�a o Caroline tak, jakby jej c�rka by�a przestarza�ym modelem buicka. Chwil� trwa�o, zanim wyj�am notebook i zarejestrowa�am to, co powiedzia�a. Wrzucono co� do fontanny, czerwie� znik�a, znowu trysn�a czysta woda. Biologicznie udoskonalony piesek podbieg� do fontanny i zacz�� ch�epta� wod�. W�a�cicielka cierpliwie czeka�a na drugim ko�cu smyczy, a� jej r�owy, wielkooki pudelek napije si� do syta. * Po godzinie sp�dzonej w terminalu biblioteki naszego czasopisma dowiedzia�am si�, �e Anna Olson jest g��wnym sponsorem Ameryka�skiego Teatru Ta�ca, a nie Miejskiego Baletu Nowego Jorku, gdzie spodoba�o si� ta�czy� jej c�rce. Ojciec Caroline nie �y�. Wdowie pozostawi� pa�acyk na East Side, trzy Renoiry i fortun� zainwestowan� w peruwia�ski cukier, japo�skie urz�dzenia do badania zjawisk atmosferycznych i niemieckie farmaceutyki. Zdaniem reporter�w "Wiadomo�ci Baletowych" matka i c�rka by�y sobie niech�tne. By dowiedzie� si� czego� wi�cej, potrzebowa�am pomocy zawodowca. Michaelowi to si� nie spodoba�o. - Nie ma pieni�dzy na takie dzia�ania. �e nie wspomn� ju� o etycznej stronie zagadnienia. - Och, przesta�. Nie widz� w tym nic bardziej zdro�nego ni� pos�ugiwanie si� informatorami ze �wiata przest�pczego w ka�dej innej dowolnej historii. - Nie pracujesz w gazecie, jak poprzednio, Susan. Jeste�my czasopismem, zapomnia�a�? Nie pos�ugujemy si� informatorami i nie prowadzimy dochodze� w celu zdobycia materia�u do reporta�u. - Opar� si� o biurko z wielce zatroskan� min� na swej g�adkiej i bia�ej jak jajko twarzy. - Czasopismo nie b�dzie prowadzi� �adnego dochodzenia. Daj mi tylko ten telefon. Wiem, �e go znasz. Ja te� bym go zna�a, gdybym przez ostatnie dwa lata pracowa�a jak nale�y, zamiast d�sa� si�, �e nie lubi� Nowego Jorku. Michael, tylko numer. To wszystko. Nie zrobi� �adnej wzmianki ani o tobie, ani o czasopi�mie. Przeci�gn�� r�k� po w�osach. Po raz pierwszy zauwa�y�am, �e troch� rzedn�. - Zgoda, ale nie wpadaj w obsesj�. Dla twojego w�asnego dobra. - Rzuci� okiem na zdj�cie c�rki odsiaduj�cej wyrok w Rock Mountain. Zadzwoni�am do Robin Hooda i zaaran�owa�am spotkanie u niego. By� m�ody, jak oni wszyscy, mia� mo�e dopiero dwadzie�cia lat. Dzia�a� z ma�ego, zapuszczonego mieszkania w Tribecca. Nie potrafi�am oceni� sprz�tu, kt�rym si� pos�ugiwa�. Poza podstawow� wiedz�, z komputerami mam tyle do czynienia, co z tancerzami. Podobnie jak tancerze, ka�dy Robin Hood koncentruje si� na jednym jedynym aspekcie �wiata, odsuwaj�c od siebie ca�� reszt�. Robin Hood przedstawi� zwyk�e dowody, �e potrafi wej�� do prywatnych baz danych, dotrze� do rz�dowych archiw�w, i �e jego programy translatorskie poradz� sobie z bazami danych mi�dzynarodowych linii lotniczych. Obieca� mi dwa dni poszukiwa�. Cena us�ugi, wed�ug mojej oceny astronomiczna, wed�ug niego by�a prawdopodobnie niewielka. Przela�am na jego konto wszystkie moje oszcz�dno�ci. - Czy wiesz - zapyta�am - �e prawdziwy Robin Hood rozdawa� dobra za darmo? - Prawdziwy Robin Hood - odpowiedzia� bez chwili namys�u - nie musia� p�aci� za dekoder Seidmana-Nuwera. Tak naprawd� nie spodziewa�am si�, �e b�dzie wiedzia�, kim by� prawdziwy Robin Hood. Po powrocie do domu, zasta�am Debor� �pi�c� w poprzek ��ka, w kompletnym stroju do �wicze�. Rajstopy w okolicach palc�w st�p by�y poplamione krwi�. Pomi�dzy drzwiami i futryn� tkwi�a para nowych baletek. Najwyra�niej pr�bowa�a je zmi�kczy�. W elektronicznej poczcie czeka�y na ni� trzy wiadomo�ci ze szko�y. Skasowa�am wszystkie, przykry�am j�, zamkn�am drzwi i pozwoli�am si� wyspa�. * Dwa dni p�niej spotka�am si� z Robin Hoodem, kt�ry wr�czy� mi plik informacji. - Archiwa Miejskiego Baletu odnotowuj� dwie kontuzje Caroline Olson w ci�gu ostatnich czterech lat. D�u�ej akt si� nie przechowuje. Jeden odprysk goleni, jedno naci�gni�te wi�zad�o. Oczywi�cie, je�li mia�a inne kontuzje i leczy�a si� prywatnie, to nie b�dzie o nich wzmianki w dokumentach Baletu. Je�eli jednak gdzie� si� leczy�a, to na pewno nie u lekarzy polecanych przez Miejski Balet. Sprawdzi�em to. - Tylko dwie kontuzje? Przez cztery lata? - Tak m�wi archiwum. Tutaj oto, prosz�, czteroletni spis wynik�w bioskanowa� przeprowadzonych przez Miejski Balet. Wszystkie negatywne. U nikogo nie wykryto biomodyfikacji, nawet u Jennifer Lang. A tu, prosz�, raport na temat popularno�ci Miejskiego Baletu w ci�gu ostatnich dziesi�ciu lat, wraz z abonamentami i biletami na pojedyncze przedstawienia. Spadek popularno�ci w ostatnich dw�ch latach zaskoczy� mnie zupe�nie. By� o wiele bardziej dramatyczny ni� donosi�a prasa. - Tutaj, prosz�, s� deklaracje podatkowe Anny Olson za ostatni rok. Ca�y doch�d, calusie�ki, pochodzi z inwestycji i procent�w. �adnych funduszy powierniczych ani zabezpiecze� na rzecz spadkobierc�w. Kontroluje wszystko i wszystko mo�e straci�, je�eli b�dzie mia�a takie �yczenie. Pyta�a pani o nadzwyczajne zbywanie udzia��w w czasie ostatnich dziesi�ciu lat. Nic takiego nie znalaz�em. Brak te� funduszu powierniczego dla Caroline Olson. A to s� deklaracje podatkowe Caroline - wy��cznie ga�e z Miejskiego Baletu plus honoraria za wyst�py go�cinne. Sporo tego, ale nic, co da�oby si� por�wna� z maj�tkiem, kt�ry starsza pani ma w swej pieczy. I na koniec te zestawienia z linii lotniczych, o kt�re pani prosi�a. �adnych bilet�w na loty najwi�kszymi pasa�erskimi liniami lotniczymi poza granice kraju na nazwisko Caroline Olson w ci�gu ostatnich sze�ciu lat, z wyj�tkiem trzech mi�dzynarodowych tourn�es Miejskiego Baletu. Wtedy podr�owa�a tyle samo, co ka�dy cz�onek zespo�u. Oczywi�cie, je�eli istotnie polecia�a do Rio, Kopenhagi czy Berlina, mog�a to zrobi� czarterem albo prywatnym odrzutowcem. Raczej to drugie. Od nich nie wymaga si� listy pasa�er�w. Nie takich informacji si� spodziewa�am. By�a to po�owa tego, na co liczy�am. Nie ma tancerza, kt�ry mia�by tak nieliczne kontuzje. To si� po prostu nie zdarza. Stan�o mi przed oczami zadziwiaj�co wysokie podnoszenie n�g Caroline Olson, jej zapieraj�ce dech skoki. Osi�ga�a wysoko�ci, jakich oczekiwano od baletmistrz�w - m�czyzn. No i ta koszmarna kaleka mamusia mia�a ogromne ilo�ci pieni�dzy. Powiedzia�a, �e jak na tancerk� Caroline mia�a niez�� pass�. Postawi�abym swoje ostatnie grosze, �e Caroline jest biologicznie zmodyfikowana. Niezale�nie od tego, co wykry�y bioskanery. Wyniki Jennifer Lang te� by�y negatywne. Najwidoczniej hackerzy DNA wyprzedzali kontroler�w bezpiecze�stwa DNA. By�o bardzo dziwne, �e w raportach nie znalaz�a si� ani jedna wzmianka o tancerzu lub tancerce, kt�rzy pr�bowaliby przemyci� biomodyfikacj�. Ani razu! Nawet przy �arliwo�ci Privitery zawsze znalaz�oby si� kilka os�b, kt�re postawi�yby rozw�j w�asnej kariery ponad pok�adane w nich zaufanie. Za�o�y�am, �e musia�a wyje�d�a� z kraju. Laboratoria, w kt�rych przeprowadza si� biomodyfikacje s� ogromne, pe�ne kosztownej i nieprzeno�nej aparatury i dziesi�tk�w specjalist�w. Nie�atwo co� takiego ukry�. Policyjni �ledczy wytropili �lady Jennifer Lang i Nicole Heyer a� w du�skich laboratoriach. Nie s�dzi�am, �eby jakiekolwiek mog�o funkcjonowa� potajemnie w Nowym Jorku. Mo�e by�am w b��dzie. Robin Hood przygl�da� mi si� uwa�nie. W porannym �wietle dnia nie wygl�da� starzej ni� Debora. Mia� g�ste, ciemne w�osy i kszta�tne ramiona. Ciekawa by�am czy poza swoj� pracowni� ma jeszcze jakie� inne �ycie. Wielu z nich nie mia�o. - Dzi�ki - powiedzia�am. - Susan... - S�ucham? Zawaha� si�. - Nie wiem, do czego potrzebne s� ci te dane. Ale pracowa�em ju� wcze�niej z przyjaci�mi Michaela. Je�eli masz zamiar dokopa� si� do czego�, co ma zwi�zek z biomodyfikacj�... - Taaak? - To odpu�� sobie. - Wbi� oczy w konsol�. - Ani ty, ani ja nie gramy w tej lidze. Reporterzy pisuj�cy w czasopismach s� bardzo mali wobec rozmiar�w bagna, w kt�rym po uszy siedz� ci faceci. - Dzi�ki za rad� - powiedzia�am, po czym spontanicznie doda�am: - A mo�e mia�by� ochot� na domowy obiad? Mam c�rk�, mniej wi�cej w twoim wieku, siedemnastolatk�, jest tancerk�... Wpatrywa� si� we mnie z niedowierzaniem. Potrz�sn�� przecz�co g�ow�. - Susan, jeste� moj� klientk�. A poza tym mam dwadzie�cia sze�� lat. I jestem �onaty. - Jeszcze raz potrz�sn�� g�ow�. - Je�li nie wiesz, �e nie zaprasza si� Robin Hooda na kolacj�, to chyba nie masz poj�cia o niczym i nie powinna� miesza� si� w tak niebezpieczn� r

O nas

PDF-X.PL to narzędzie, które pozwala Ci na darmowy upload plików PDF bez limitów i bez rejestracji a także na podgląd online kilku pierwszych stron niektórych książek przed zakupem, wyszukiwanie, czytanie online i pobieranie dokumentów w formacie pdf dodanych przez użytkowników. Jeśli jesteś autorem lub wydawcą książki, możesz pod jej opisem pobranym z empiku dodać podgląd paru pierwszych kartek swojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu. Powyższe działania dotyczą stron tzw. promocyjnych, pozostałe strony w tej domenie to dokumenty w formacie PDF dodane przez odwiedzających. Znajdziesz tu różne dokumenty, zapiski, opracowania, powieści, lektury, podręczniki, notesy, treny, baśnie, bajki, rękopisy i wiele więcej. Część z nich jest dostępna do pobrania bez opłat. Poematy, wiersze, rozwiązania zadań, fraszki, treny, eseje i instrukcje. Sprawdź opisy, detale książek, recenzje oraz okładkę. Dowiedz się więcej na oficjalnej stronie sklepu, do której zaprowadzi Cię link pod przyciskiem "empik". Czytaj opracowania, streszczenia, słowniki, encyklopedie i inne książki do nauki za free. Podziel się swoimi plikami w formacie "pdf", odkryj olbrzymią bazę ebooków w formacie pdf, uzupełnij ją swoimi wrzutkami i dołącz do grona czytelników książek elektronicznych. Zachęcamy do skorzystania z wyszukiwarki i przetestowania wszystkich funkcji serwisu. Na www.pdf-x.pl znajdziesz ukryte dokumenty, sprawdzisz opisy ebooków, galerie, recenzje użytkowników oraz podgląd wstępu niektórych książek w celu promocji. Oceniaj ebooki, pisz komentarze, głosuj na ulubione tytuły i wrzucaj pliki doc/pdf na hosting. Zapraszamy!