6893
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | 6893 |
Rozszerzenie: |
6893 PDF Ebook podgląd online:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd 6893 pdf poniżej lub pobierz na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. 6893 Ebook podgląd za darmo w formacie PDF tylko na PDF-X.PL. Niektóre ebooki są ściśle chronione prawem autorskim i rozpowszechnianie ich jest zabronione, więc w takich wypadkach zamiast podglądu możesz jedynie przeczytać informacje, detale, opinie oraz sprawdzić okładkę.
6893 Ebook transkrypt - 20 pierwszych stron:
Pawe�
Jasienica
Rzeczpospolita
Obojga Narod�w
Cz�� druga
Calamitatis regnum
Pa�stwowy Instytut Wydawniczy 1985
Esej ko�cowy
Rzeczpospolita na r�wni pochy�ej
JANUSZ TAZBIR
Indeksy opracowa�
TADEUSZ NOWAKOWSKI
Ok�adk� i strony tytu�owe projektowa�a
TERESA KAWI�SK.A
� Copyright by Zofia Beynar, Ewa Beynar-Czeczott,
Warszawa 1982
ISBN 83-06-01093-0
� Wilcy wyli na zgliszczach dawnych miast
i kwitn�ce niegdy� kraje byly jakby wielki grobowiec."
Henryk Sienkiewicz, Ogniem i mieczem
SPRAWA CZTERECH MIESI�CY
��miele rzek?, �e skrzyd�a rozpi�te
Or�a polskiego jednym nieszcz�ciem obci�te."
�ukasz Opali�ski, Coi nowego, 1652 r.
Los jakby si� zasadzi� na dzieje Rzeczypospolitej. Z nag�a wymierzy� cios
g��wny i jednocze�nie rozda� kilka szturchni��, z pozoru - to znaczy w teorii -
ma�o wa�nych, bo dotycz�cych os�b.
Zabrak�o kr�la, obydwaj wodzowie wojsk koronnych znale�li si� w niewoli.
Ich kolega z Wilna, hetman wielki litewski Janusz Kiszka -ostatni z pot�nego
rodu - nie m�g� ju� nowymi dokonaniami potwierdzi� swej dawnej opinii
wybitnego oficera. Schorowany, do dzia�ania niezdolny, do�ywa� swoich
lat.
Nad samym niemal grobem sta� ws�awiony pod Chocimiem Stanis�aw Lubo-
mirski, mo�ny pan, r�wnie znaczny autorytet moralny i umys� nietuzinko-
wy.
Na czas bezkr�lewia w�adza przesz�a w r�ce prymasa. Arcybiskup, Maciej
�ubie�ski, by� cz�owiekiem rozumnym i dobrej woli. Kiedy zebra� si� sejm
konwokacyjny, mowy interrexa odczytywa� musia� lektor. G�os zgn�bionego
wiekiem i cierpieniami starca nie dolatywa� bowiem do ton�cych w �a�obnej
czerni �aw poselskich. W chwili najgorszego kryzysu, zaraz po kl�sce korsuri-
skiej, Maciej �ubie�ski zaniem�g� tak ci�ko, �e nie m�g� si� ruszy� ze swego
�owicza. Kanclerz musia� opu�ci� ogarni�t� przera�eniem stolic�, aby si� z
nim naradzi�.
Wie�� o zgonie W�adys�awa IV na czas pewien odj�a Jerzemu Ossoli�-
skiemu w�adz� w obu r�kach, sprowokowa�a ataki niezno�nych b�l�w w�tro-
by. Nazajutrz - dos�ownie nazajutrz! - po nadej�ciu do Warszawy wiadomo�ci
o zag�adzie wojsk koronnych, skona� jedyny syn kanclerza, starosta bydgoski,
Franciszek.
Sparali�owane d�onie zdo�a�y jednak utrzyma� polityczne cugle. Jerzy Osso-
li�ski nie za�ama� si� ani na jedn� chwil�, nie przesta� by� trze�wym, usi�u-
j�cym przewidywa� m�em stanu. Nie odst�pi� swych wielkich zamierze�.
Nadal ca�� si�� umys�u i woli zmierza� do przetworzenia Rzeczypospolitej w
monarchi� absolutn�.
Zacz�� od opanowania paniki w samej Warszawie. Zagrozi� konfiskat� mie-
nia ka�demu, kto by si� powa�y� ucieka� ze stolicy do Prus, na zach�d kraju
czy gdziekolwiek indziej. Nie m�g� zapobiec temu, �e Wo�oszczyzna zaludni�a
si� nagle polskimi zbiegami. �aci�ska oraz z Lachami trzymaj�ca szlachta
porzuca�a maj�tno�ci i ufortyfikowane dworzyszcza na Rusi, szuka�a schro-
nienia w znaczniejszych miastach, za Bugiem lub za Dniestrem. Wraz z ni�
uchodzili spod no�a cz�onkowie innej jeszcze nacji. ,,A �yd�w a� do Wis�y racz
Wasza Ksi���ca Mo�� zawr�ci�, bo ta wina zacz�a si� od �yd�w. Bo oni i was z
rozumu wywiedli" - napisa� w�wczas do Dominika Zas�awskiego Maksym
Krzywonos, przyw�dca najbardziej radykalnego od�amu powsta�c�w, wy-
znawca - jake�my si� w�a�nie przekonali - niezbyt precyzyjnych pogl�d�w
politycznych. Obok podpisu skre�lil Krzywonos sw�j tytu�: �pu�kownik woj-
ska Jego Kr�lewskiej Mo�ci Zaporoskiego".
Przekonanie kanclerskie, �e wcale nie wszystko zosta�o stracone u ��tych
W�d i pod Korsuniem, by�o jak najbardziej s�uszne. Rzeczpospolita jeszcze si�
nie wyzby�a swych atut�w. Dobieg�a tylko kresu praktyka samowoli w sto-
sunku do Ukrainy, traktowania tego kraju jako pola do rozrostu fortun...
W tym samym mniej wi�cej czasie, w kt�rym Krzywonos pisa� do Zas�a-
wskiego, senat otrzyma� or�dzie b�d�ce poniek�d wyrazem pogl�d�w nieprze-
jednanego od�amu szlachty, czyli zwolennik�w utrzymania dotychczasowego
stanu rzeczy. U spodu dokumentu widnia�o pi�� podpis�w: wojewody kijo-
wskiego Janusza Tyszkiewicza, wojewody ruskiego Jeremiego Wi�niowie-
ckiego, stra�nika koronnego Samuela �aszcz�, obo�nego litewskiego Samuela
Osiriskiego oraz pods�dka brac�awskiego Krzysztofa Tyszkiewicza.
Obraz nie pozostawiaj�cy chyba miejsca na w�tpliwo��. Ukraina by�a
dotychczas traktowana jako pole do rozrostu fortun szlachty wywodz�cej si� ze
wszystkich trzech narod�w Rzeczypospolitej, a wiar� i kultur� ju� jednakowo
obcej ludowi ruskiemu. Bohdan Chmielnicki ani w og�le my�la� o znoszeniu
pa�szczyzny. Pragn�� wyp�dzi� znad Dniepru jezuit�w, lecz surowo nakazy-
wa� ch�opom odrabia� powinno�ci nale�ne klasztorom prawos�awnym. Sam
wraz ze swym kozackim otoczeniem rad by� si� zr�wna� przywilejem i zna-
czeniem ze szlacht� polsk� i litewsk�. Kszta�tuj�ca si� dopiero, lecz ju�
fizycznie pot�na narodowo�� ukrai�ska nie znajdowa�a dla siebie wygodnego
miejsca w pa�stwie dwojga narod�w. Mog�a dochowa� wierno�ci kr�lowi,
lecz tylko pod warunkiem awansu na r�wnouprawniony trzeci cz�on Rzeczy-
pospolitej. R�wnouprawniony - to w danym wypadku znaczy tak�e: na sw�j
w�asny rachunek wyposa�ony we wszystkie n�dze �wczesnego ustroju spo-
�ecznego. Pa�szczyzna mia�a by� nadal odrabiana, lecz na rzecz szlachetnie
urodzonych w�asnego chowu, a nie dla Lach�w, Litwin�w, �yd�w oraz
�wyzuwit�w". Je�li wyst�powa�o wtedy zjawisko zbli�one do dzisiejszego
nacjonalizmu, to przede wszystkim po stronie Ukrai�skiej. By� to objaw zro-
zumia�y, usprawiedliwiony i po�yteczny, bo zdolny do wczesnego wzbogace-
nia Europy o jeden wi�cej samodzielny kulturalnie czynnik. Mowa naturalnie
o samym d��eniu, nie za�' o niekt�rych metodach walki... r�wnie zreszt�
okrutnej, jak i sposoby przeciwdzia�ania ze strony dotychczas uprzywilejowa-
nej.
4 czerwca 1648 roku, czyli w dwa tygodnie niespe�na po kiesce korsu�skiej,
pisano ze Lwowa do Warszawy: �To pewna, �e ludzie religiej greckiej z
ochot� nieprzyjaciela wygl�daj�." Z biegiem czasu wie�ci stawa�y si� coraz
gorsze, lecz nie zmienia� si� ich zasadniczy, historyczny - rzec by mo�na - ton:
�Ju� rebelia ruska i sprzysi�g�a z pogany colluvies ch�opstwa" - opanowa�a
ogromne obszary, a to
wi�cej przez zdrad� ch�opsk� ni�eli przez miecz [...] Co dzie�, co godzina, ta perfidia bezecna
nienasycona krwie naszej serpit i po�arem tu idzie pod same ju� lwowskie mury [...] Ju� i w samym
mie�cie odkrywaj� si� jawnie zdrady, konspiracje nocne codzienne...
Takie oto g�osy i opinie dolatywa�y ze Lwowa. A Bohdan Chmielnicki
my�la� na razie o wyzwoleniu �z niewoli ��ckiej" Ukrainy... po Bia�� Cerkiew.
I ten obraz wydaje si� zatem jasny i pozbawiony luk. Skromny chwilowo
program hetmana uzna� trzeba za akt wst�pny dopiero. Na porz�dku dzien-
nym stan�a kwestia wskrzeszenia pod ber�em kr�la Ksi�stwa Ruskiego w jego
historycznych, to znaczy kijowskich granicach. Gdyby Rzeczpospolita spro-
sta�a temu zadaniu, zosta�aby wielkim mocarstwem zwi�zkowym.
W niczym nie ubli�aj�c Talentom Chmielnickiego przyzna� trzeba, �e osza-
�amiaj�ce sukcesy w znacznej mierze zawdzi�cza� hetman dzia�aniu tak zwanej
teraz pi�tej kolumny. Kozacy rejestrowi i dragoni przechodzili z obozu wojsk
koronnych wprost pod jego sztandary. Tak si� sta�o na Dnieprze, u ��tych
W�d i pod Korsuniem r�wnie�, gdzie w pocz�tkowej fazie bitwy - zanim
jeszcze kolumna dosz�a do Krutej Ba�ki - tysi�c kilkuset �o�nierzy nagle
zmieni�o front. Wsp�cze�ni zupe�nie dobrze zdawali sobie spraw� z przyczyn
takiego stanu rzeczy. Nasz dragon - pisywali - to strojem Niemiec, wiar�
Grek, a z rodu Rusin.
Tortury wymusza�y zeznania z pochwytanych wys�annik�w kozackich.
Okazywa�o si�, �e powstanie wsz�dzie - a� po �uck i Halicz - mo�e liczy� na
poparcie ze strony kleru prawos�awnego. Wkr�tce sam Chmielnicki upomnie�
si� mia� o zwrot cerkwi odebranej poprzednio b�ahoczestju... w Lublinie.
Terminy �Grek" i �Rusin" znaczy�y wtedy u nas jedno i to samo.
Nie grzeszy�o przesad� twierdzenie, �e prawos�awie by�o dla Rzeczypos-
politej spraw� �ycia lub �mierci, problemem wa�niejszym od wszystkich
wyzna� reformowanych razem wzi�tych. Kalwinista Miko�aj Rej Polakiem
by� nie przesta�. Prawos�awie wyst�powa�o w praktyce �ycia jako ideowa
reprezentacja narodowo�ci, z kt�rej si� wywodzi�a lub do kt�rej si� poczuwa�a
po�owa chyba obywateli pa�stwa.
Socjalne poruszenie ch�opskie ogromnie wzmog�o si�y Chmielnickiego i -
jak si� wkr�tce oka�e - sp�ta�o mu r�ce pod wzgl�dem politycznym. Lecz
samego powstania nie wolno uwa�a� za czysto ludowe. Karol Szajnocha dzie-
wi��dziesi�t bez ma�a lat temu pisa� obszernie o k�opotach z pomniejsz�
szlacht�, �przedaj�c� si� bez r�nicy p�ci do Kozak�w, nawet i panny". Nie
brakowa�o i takich herbowych, co wypuszczeni z niewoli zaporoskiej po prostu
odmawiali powrotu na stron� polsk�. Inni dzia�ali w polu, dowodz�c szerego-
wymi Kozakami przeciwko wojskom koronnym. Trudno nazywa� to zdrad�,
skoro i najbardziej autentyczni Zaporo�cy wcale jeszcze nie zrywali z Rze-
cz�pospolit�, kt�rej w teorii jednako uprzywilejowana warstwa sk�ada�a si� ze
szlachty polskiej, litewskiej oraz ruskiej.
Min�o zaledwie dwana�cie lat od pewnego zbrojnego zatargu w ziemi
przemyskiej. Sylwester Hulewicz-Wojuty�ski, tamtejszy biskup prawos�aw-
ny, z pochodzenia zamo�ny ziemianin, musia� skrzykn�� pod bro� oko�o
dziesi�ciu tysi�cy wsp�wyznawc�w, aby przy ich pomocy odzyska� klasztory,
wbrew �wie�ej ustawie dzier�one przez unit�w. Cel osi�gn��, lecz tylko w
dw�ch trzecich, zarobiwszy przy okazji wyrok infamii, zniesiony po pewnym
czasie. Wolno przypuszcza�, �e skupiaj�ca si� przy Chmielnickim szlachta
ruska mia�a dosy� tego rodzaju r�wnouprawnienia. Pragn�a wywalczy� w
Rzeczypospolitej lepsze warunki dla swojego wyznania. Prawo do pa�sz-
czyzny nie wystarcza�o wida� prawos�awnym panom i p�lpankom. ��dali...
czego� ponadto.
Najbystrzejsi z �wczesnych statyst�w g�osili, �e nie nale�y przyjmowa�
programu nieprzejednanych, takich jak Jeremi Wi�niowiecki. Wielcy panowie
ukrainni stali si� bowiem w�a�nie zupe�nymi bankrutami. Pot�g� sw� czerpali
wszak z Rusi, kt�ra t�umnie powsta�a. St�umi� rebeli� mo�na by wi�c tylko
si�ami zza Buga i Prypeci - polskimi i litewskimi.
Tak by�o naprawd�. Wytwarza�o si� po�o�enie gro�ne w stopniu najwy�-
10
szym. Wewn�trzna, domowa granica Rzeczypospolitej - ta, kt�ra oddziela�a
Ukrain� od Polski i Litwy - mog�a si� w tych warunkach rych�o przetworzy� w
przepa�� moraln�. Przeznaczone do zgniecenia Rusi kijowskiej pu�ki nadej��
mia�y z zachodu lub z p�nocy - za ka�dym razem z zewn�trz.
Chmielnicki wym�g� na Tatarach przyrzeczenie, �e bra� b�d� w �yka i �upi�
tylko Lach�w, Rusin�w zostawiaj�c w spokoju. Niekiedy rzeczywi�cie to si�
przytrafia�o... Kiedy indziej ordyricy r�bali szablami i takich, co wyl�gali na
drogi, aby powita� zwyci�skich sprzymierze�c�w. T�umy jasyru sk�ada�y si�
wcale nie tylko z �acinnik�w. Krym �y� z wojny, ka�dy z mahometa�skich
wojownik�w na w�asn� r�k� szuka� zysku, a podczas wyprawy niezbyt si�
liczy� z najwy�szymi nawet autorytetami. �Pili wsz�dzie Tatarowie haniebnie.
Kiedy kt�rego wzi�to, tedy pijanego bardzo" - zapisa� naoczny �wiadek. W
pewnej maj�tno�ci wojewody Tyszkiewicza od jednego zamachu wych�eptali
pi��dziesi�t beczek... nie w�dki wcale, lecz surowo zabronionego przez Koran
wina.
Chan Islam Girej napisa� mia� wkr�tce do wodz�w kozackich, �e dotrzyma
obietnic, lecz stanowczo prosi, aby przestali si� upija� podczas dzia�a� wojen-
nych. Srebrny wiek ju� m�wi� o na�ogu Miko�aja Potockiego, kt�ry w najbar-
dziej krytycznych chwilach bywa� �ustawnie" pijany. Podkomendni zbytnio
si� od wodza nie r�nili. Szlachta polska zar�wno podczas pokoju, jak i na
wojnie s�yn�a z zami�owania do kielicha. Janusz Tyszkiewicz pija� zawsze na
stoj�co, bo uwa�a�, �e w ten spos�b wi�cej si� w nim zmie�ci. Dworzanie mieli
obowi�zek pomaga� panu wojewodzie w utrzymywaniu pozycji pionowej.
Hasa� po Ukrainie jednakowo rozbestwiony, a cz�sto i pijany w dodatku
�o�nierz stron wszystkich. Po�o�enie wymaga�o najwi�kszej trze�wo�ci poli-
tycznej, rozwaga by�a desk� ratunkow�. Perswazje ludzi my�l�cych mia�y
utrudnion� drog� do m�zg�w oczadzia�ych od nienawi�ci i w�dki.
Gorzko zawiedli si� ci ch�opi, kt�rzy mniemali, �e mo�na b�dzie �y� spo-
kojnie, skoro Kozacy wygnali ekonom�w, dzier�awc�w i dziedzic�w. Wojna
domowa ogarn�a ca�y kraj, dotar�a wsz�dzie, odegna�a od sochy i p�uga
wszystkich. Chmielnicki by� doskona�ym organizatorem, wojsko jego nie
uskar�a�o si� na brak �ywno�ci. Lecz Ukrainie zagrozi� g��d, gdy� na wielkich
jej po�aciach nie zebrano ani nie zasiano niczego.
Ka�da z p�yn�cych godzin zmniejsza�a szans� rozs�dku i umiaru. Bo ka�da
powi�ksza�a cierpienia, rozdmuchiwa�a z�e emocje.
Czego ��da� Bohdan Chmielnicki latem 1648 roku, kiedy ,,miasta ogniem i
mieczem wojuj�c, drugie osadzaj�c" doszed� do Bia�ej Cerkwi i tam �siedzib�
wojny zasadzi�"? Nieoficjalnie zaczyna� si� ju� mianowa� ksi�ciem ruskim.
11
S�ane do Warszawy listy podpisywa� jednak ogl�dnie, jako �na ten czas starszy
wojska Jego Kr�lewskiej Mo�ci Zaporoskiego", w episto�ach przeznaczonych
dla poszczeg�lnych senator�w przybiera� tytu� hetmana. Wyra�na, bij�ca w
oczy przezorno�� wynika�a chyba nie z tego tylko powodu, �e g��wne si�y ordy
musia�y odej�� na Krym, aby odprowadzi� zagarni�ty na Ukrainie jasyr i
odwie�� w domowe pielesze bogaty �up.
Ju� 3 kwietnia, czyli grubo przed wybuchem wojny, s�dzia podolski,
�ukasz Miaskowski, wys�a� z Baru list, zawieraj�cy bezcenn� wiadomo�� o
warunkach, od kt�rych Chmielnicki uzale�nia� spok�j. Niechaj - powiedzia�
Bohdan na Zaporo�u pos�owi hetmana - �pan krakowski z Ukrainy znijdzie
[oczywi�cie nie sam, lecz z armi� koronn�] i niechaj assekuruje, i� �aden Lach
nad wojskiem zaporoskim nie b�dzie starszym". Potocki doskonale o tych
��daniach wiedzia� i nie �ywi� w�tpliwo�ci, �e Chmielnicki dzia�a �z konspi-
racyjej wszystkich pu�k�w kozackich i wszystkiej Ukrainy".
W czerwcu 1648 roku, ju� w niewoli tatarskiej, zyska� okazj� przekonania
si� o sta�o�ci d��e� kozackich. Sam Tuhaj-bej powiedzia� mu otwarcie o celach
Zaporo�c�w:
Naprz�d, aby po Bia�� Cerkiew udzielne mieli i ograniczone pa�stwo; druga, �eby do dawnych
byli przypuszczeni wolno�ci; trzecia, aby do miast, zamk�w i dzier�aw ani starostowie, ani
wojewodowie �adnego prawa nie mieli.
Wiadomo�� o tych warunkach powi�z� na zach�d wypuszczony z niewoli
szlachcic, s�uga hetmana Potockiego. Dotar�a do Warszawy mniej wi�cej w
tym samym czasie, kiedy Chmielnicki wysy�a� z Bia�ej Cerkwi list do Moskwy.
Wzywa� w nim cara Aleksego Michaj�owicza do ubiegania si� o opr�niony
tron polski. W�dz kozacki ju� si� ogl�da� na wsch�d, lecz jeszcze nie zamierza�
zrywa� z Rzecz�pospolit�. Wysuwaj�c kandydatur� moskiewsk� nie przekra-
cza� praw, s�u��cych mu jako szlachcicowi. Aleksy odrzuci� propozycj�.
Polityczny sens wcze�nie wysuni�tych ��da� Chmielnickiego by� zatem
jasny, pomimo ich do�� mg�awicowej i ma�o sprecyzowanej formy. Ukraina
mia�a si� sta� wyodr�bnion�, autonomiczn� cz�ci� sk�adow� Rzeczypospolitej
Trojga Narod�w. Suwerenem Ksi�stwa Ruskiego pozostawa�by nadal kr�l
namaszczony w Krakowie, a rezyduj�cy w Warszawie. Moskwa na razie nie
my�la�a o popieraniu powstania, traktowa�a je wrogo.
Zawarty na tych warunkach uk�ad natychmiast postawi�by na porz�dku
dziennym kwesti� .udzia�u przedstawicieli Ukrainy w senacie i w sejmie - obok
i na r�wni z reprezentantami Polski oraz Litwy. Taki rozw�j wypadk�w
12
le�a�by w samej logice rzeczy i jak najbardziej odpowiada�by interesom w�adzy
centralnej.
Chmielnicki ��da� rzeczy po�ytecznych zar�wno dla swej ojczyzny, jak i dla
ca�ego pa�stwa. Nieszcz�cie polega�o na tym, �e nie m�g�, w �aden spos�b nie
m�g� osi�gn�� celu si�ami samej tylko Ukrainy. Bez tatarskiego sojusznika nie
wywalczy�by nawet dotychczasowych przewag.
�Ordy haniebnie pot�ne id�!" - trwo�nie pisa� hetman Potocki przed
kl�sk� korsurisk�. We dwa tygodnie po niej donoszono z Baru Warszawie:
Ch�opstwo wszystko w Ukrainie rzuci�o si� do buntu i �adnego nie b�dzie takowego miasta,
kt�re by Chmielnickiemu broni� si� mia�o. Tatarom chc� si� opiera�. Kozakom otwieraj� i poddaj�
si� dobrowolnie.
Chan Islam Girej wkr�tce osob� w�asn� przyby� do Bia�ej Cerkwi. Kiedy
odjecha�, zosta� przy Chmielnickim pewien murza, kt�ry �ledzi� ka�dy krok
hetmana i natychmiast donosi� o wszystkim koczuj�cemu nad Sin� Wod�
Tuhaj-bejowi.
Jak�e wspaniale brzmia�a oficjalna tytulatura w�adcy z Bachczyseraju:
Wielkiej Ordy, wielkiej Monarchii, wielkiej prowincji Kipczackiej stolicy Krymskiej, nieo-
garnionych Tatar�w, niezliczonych Nohaj�w, g�rnych Czerkies�w, wojennej Tugacyjej Wielki
Cesarz, wysoki Monarcha, Potentat od wschodu s�o�ca, Islam Girej, Chan, kt�rego �ywot i
szcz�liwe panowanie niechaj trwa na wieki...
Tuhaj-bej wynios�e opowiada� Potockiemu o wieczystym przymierzu Tata-
r�w z Kozakami. Stworzy� ono mia�o si��, kt�ra nie ul�knie si� nikogo - nawet
su�tana.
�Potentat od wschodu s�o�ca" co rychlej pchn�� do Stambu�u pos��w z
radosn� wie�ci� o ��tych Wodach, Korsuniu, �upach i je�cach.
Przeczytawszy wezyr ten list - informowa� Warszaw� hospodar wo�oski, Wasyl Lupul -
sromotnie i z wielk� indygnacj� pos�a�c�w cha�skich ze dworu swego wygna� rozkaza�, i miasto
kaftan�w, kt�rych si� na znak wdzi�czno�ci spodziewali, kijem ich dobrze ob�o�ono.
Islam Girejowi przypomniano los tych jego przodk�w, kt�rzy si� buntowali
przeciwko padyszachowi i �le sko�czyli. Turcja wojny z Rzecz�pospolit�
nie chcia�a i w do�� bezceremonialny spos�b okazywa�a podw�adnym sw�
wol�.
Przymierze ze �wiatem muzu�ma�skim nie rokowa�o chyba Ukrainie zbyt-
nich swob�d. Bo skoro wys�annicy chana, wyznawcy Proroka, traktowani byli
13
kijami, to czeg� spodziewa� si� mogli n�dzni giaurowie? Odpowiedzi udzie-
laj� tragiczne dzieje lud�w ba�ka�skich.
Jeszcze nie wszystkie pragnienia kozackie zosta�y om�wione.
Z obl�onego Kudaku przekrada� si� na zach�d szlachcic nazwiskiem
Sobieski, kt�ry wpad� w r�ce nieprzyjaci�, przebywa� u nich przez pi�� dni,
rozmawia� z samym Chmielnickim oraz z innymi przyw�dcami i odszed� wolny
pod warunkiem powt�rzenia w�adzom Rzeczypospolitej wszystkiego, co us�y-
sza�. Chmielnicki powiedzia� mu: chwyci�em za bro�
bom z towarzystwem moim byt wielce utrapiony i uci�niony, i ukrzywdzony, a sprawiedliwo�ci
nie mog�em dost�pi�. Nalazloby si� suplik wielkie pud�o do Kr�la Jego Mo�ci, ale Kr�l Jego Mo��,
cho�by byt chcia� uczyni� sprawiedliwo��, nikt go u was nie s�ucha.
Atamanowie za�' m�wili:
Wy, chudzi pacho�cy, co si� teraz szlacht� chrzcicie, b�dziecie bojarami, a tylko panowie wasi
szlacht� b�d�, a kr�l -jedyn� gtow�, kt�rego wy i my wszyscy s�ucha� b�dziecie samego.
Program ten pozwala uzna� Zaporo�e za sprzymierze�ca Jerzego Ossoli�-
skiego, kt�remu demokracja szlachecka by�a nienawistna. Kanclerz wielki
koronny d��y� do przemiany Rzeczypospolitej w monarchi� absolutn�, z t�umu
herbowego pragn�� wydzieli� arystokratyczno-urz�dnicz� elit�.
Tron warszawski m�g� zyska� na Ukrainie oddanych i wiernych pretoria-
n�w. Wcze�niej i w formie o wiele bardziej wolno�ciowej osi�gn�� to, co
s�u�y�o p�niej caratowi, kt�ry na ka�de zawo�anie mia� szable swych jede-
nastu wojsk kozackich.
Ani osobiste, ani pa�stwowe nieszcz�cia nie z�ama�y kanclerza. Jerzy
Ossoli�ski nadal chcia� zmiany ustroj� i wcale si� nie wyrzeka� ju� na zawsze z
pozoru pogrzebanych plan�w wojny na po�udniowym wschodzie. Z nieza-
chwianym uporem d��y� do zniweczenia ,,ligi" kozacko-tatarskiej, do wsp�l-
nej z Zaporo�cami wyprawy na ich obecnych sprzymierze�c�w. Osi�gni�tego
poprzednio przymierza z Moskw� strzeg� pilnie. Pragn�� j� zach�ci� do ude-
rzenia na Krym, kt�rego si�y wi�za�a w�a�nie wojna na Ukrainie.
Kr�la nie by�o. Kanclerz, podejrzany o wsp�lne z nieboszczykiem sprowo-
kowanie buntu, dzia�a� musia� w warunkach dwakro� trudniejszych od i tak
przecie� nie�atwej normy. G�os nale�a� do zebranego w Warszawie sejmu i
senatu. Wobec izb obu, w obecno�ci wszystkich obdarzonych mandatami
wielmo�nych i najwielmo�niejszych, Sobieski opowiedzia� nie tylko o skar-
gach, lecz i o zamierzeniach kozackich.
14
Pomimo zacietrzewionych wrzask�w opozycji, w Warszawie przewa�y!
rozs�dek.
W or�dziu do sejmiku proszowickiego pisa� w czerwcu stary Stanis�aw
Lubomirski, �e zwyci�y� czy przegra� w wojnie domowej -jednakowa ha�ba.
�Da� si� pobi�, straszne! swoich za�' wybi�, siebie jest
zniszczy�." Jeszcze wcze�niej, bo przed wojn�, biada� wspomniany ju�
s�dzia podolski: �Co to pu�kownik�w chciwo�� narobi�a i tyjariskie z Koza-
kami obchodzenie!"
17 lipca prymas �ubie�ski pierwszy opowiedzia� si� za polubownym za�a-
twieniem zatargu domowego, za amnesti�. Zaraz podtrzyma� go biskup �ucki.
P�niej Adam Kazanowski wypali� zebranym s�owa gorzkiej prawdy:
A �e si� Kozacy do takiej ligi z Tatarami udali, za z�e im mie� nie trzeba. Podobno i do samego
piekl� udaliby si� byli, aby tylko takiej niewoli i opresyjej, kt�r� zna� niebo��ta cierpieli,
zbyli.
Marsza�ek nadworny odwa�y� si� to powiedzie� tego samego dnia, w kt�rym
przeczytano izbom list Dominika Zas�awskiego. Ksi��� wzywa� szlacht� do
zemsty. Opisywa�, jak w ko�ciele jezuickim w Winnicy Kozacy pomordowali
ksi�y, deptali Naj�wj�tszy Sakrament, przepijali do siebie z kielich�w msza-
lnych, wyrzucali z trumien trupy.
Przeciwie�stwa rysowa�y si� ostro, ale coraz wyra�niej bra� g�r� Ossoli�ski,
wr�cz po mistrzowsku prowadz�cy sw� gr�. Kanclerz sam si� pocz�tkowo
naprz�d nie wysuwa�, wypuszcza� na harc polityczny innych, zw�aszcza pry-
masa. A kiedy ju� niemal pewien by� swego, rzuci� argument godny prawdzi-
wego m�a stanu. W zamiarach kozackich nie dopatrzy� si� niczego sprzecz-
nego z godno�ci� pa�stwa.
Gdyby - wywodzi� - ��dali jakiej� prowincji lub oderwania jakich� d�br od cia�a Rzeczypos-
politej, wtedy oprze� si� nale�y cho�by z broni� w r�ku.
Wyodr�bnienie Ukrainy nie oznacza�o oderwania jej od federacji.
Podczas burzliwych debat obecni byli w Warszawie pos�owie kozaccy.
Fiodor Jakubowicz-Wi�niak, Hrehory Bo�dar z przydomkiem But, �ukian
Mozera i pisarz Wojska Zaporoskiego Iwan Pietrusze�ko zaraz po przybyciu
do stolicy z�o�yli ho�d zw�okom W�adys�awa IV, nazajutrz za� prymas Maciej
�ubie�ski podj�� ich bankietem.
Przyjazd tych wys�annik�w mia� swoj� ciekaw� histori�, dla przedstawienia
kt�rej trzeba troszeczk� cofn�� si� w czasie.
15
W senacie Rzeczypospolitej zasiada� wtedy jeden ju� jedyny tylko prawo-
s�awny. By� nim wojewoda braclawski, Adam z Brusi�owa Kisiel. R�d jego
pami�ta� podobno czasy W�odzimierza Wielkiego, herb za�' mie�ci� wizerunek
w heraldyce polskiej niespotykany. Widnia� na nim bia�y namiot w polu
czerwonym.
Obecno�� innowiercy szpeci�a oczywi�cie senat pod wzgl�dem ideologicz-
nym, ale pod politycznym okaza�a si� okoliczno�ci� nad wyraz po�yteczn�.
Zach�cony przez kanclerza, wys�a� Kisiel ze swej Huszczy do Kozak�w mni-
cha prawos�awnego i szlachcica, ojca Petroniego �ask�, proponuj�c zaprze-
stanie dzia�a� wojennych i uk�ady. Sta�o si� to w pocz�tkach czerwca 1'648
roku.
Mo�ci Panie Starszy Wojska Rzeczypospolitej Zaporoskiego, z dawna mnie mity panie i
przyjacielu! - pisa� wojewoda do zbuntowanego hetmana. - Gdy wielu jest takich, kt�rzy o
WMo�ci jako o nieprzyjacielu Rzeczypospolitej rozumiej�, ja nie tylko sam zostawam cale
upewnionym o WMo�ci wiernym afekcie ku Rzeczypospolitej, ale i inszych w tym upewniam Ich
Mo�� pan�w senator�w, koleg�w moich. Trzy rzeczy mnie upewniaj�. Pierwsza, i� od wieku, lubo
wojsko dnieprowe stawy i wolno�ci swoich przestrzega, ale wiary swojej zawsze kr�lom, panom
Rzeczypospolitej dotrzymywa. Druga, �e nar�d nasz ruski w prawowiernej stawie swojej jest za
lask� Bo�� tak stateczny, �e woli ka�dy z nas zdrowie pok�ada� swoje, ni� t� wiar� �wi�t�
czymkolwiek naruszy�. Trzecia, �e lubo r�ne bywaj�, jako i teraz si� stato, �al si� Bo�e, wn�trzne
krwi rozlania, przecie jednak Ojczyzna nam wszystkim jest jedna, w kt�rej si� rodzimy, wolno�ci
naszych za�ywamy, i nie masz prawie we wszystkim �wiecie inszego pa�stwa i drugiego podob-
nego Ojczy�nie naszej w wolno�ciach i swobodach. Dlatego zwykli�my wszyscy jednostajnie tej
matki naszej Ojczyzny, Korony polskiej, ca�o�ci przestrzega�; a chocia� bywaj� r�ne dolegli-
wo�ci, jako to na �wiecie, to jednak rozum ka�e uwa�a�, �e �atwiej dom�wi� si� w pa�stwie
wolnym, co kt�rego z nas boli, ni�eli straciwszy t� Ojczyzn� nasz�, ju� drugiej takiej nie nale�� w
chrze�cija�stwie ani w poga�stwie. Wsz�dzie niewola, sama tylko Korona polska wolno�ciami
s�ynie.
Kisiel u�ywa� termin�w ludziom �wczesnym powszednich i w pe�ni zrozu-
mia�ych. Przecie� nie do Polski pojmowanej w dzisiejszym, narodowym sensie
tego s�owa odnosz� si� zachwyty prawos�awnego senatora, kt�rego nikt nigdy
za Polaka nie uwa�a�, inaczej ni� Rusinem nie nazywa�! Byli i tacy, co krzy-
czeli, �e wojewoda t�umaczy i wybrania rebelizant�w, poniewa� jest jednej z
nimi krwi. Przeczytali�my przed chwil� jego w�asne wyznanie: �nar�d nasz
ruski".
Wielonarodowe pa�stwo rozporz�dza�o jednym tylko tytu�em kr�lewskim,
a ten by� polski. Dlatego w �wczesnym s�ownictwie politycznym majesta-
tyczny zwrot �Korona polska" zast�powa� niekiedy miano Rzeczypospolitej.
To ona wszak - zar�wno Polska w�a�ciwa, jak Litwa - s�yn�y wolno�ciami,
16
zupe�nie jednakowymi w Warszawie i w Wilnie. Adam Kisiel wyra�a si� �ci�le
wtedy, gdy nazywa Zaporo�c�w j e j wojskiem. Sami Kozacy domagali si�
precyzji jeszcze wi�kszej, uznawali siebie za �o�nierzy kr�lewskich.
Wojewoda wys�a� kopi� listu do prymasa i zwierzy� mu si� sm�tnie ze swych
obaw. Przed dziesi�ciu laty - po bitwie pod Kumejkami - Kozacy raz ju� byli
zaufali s�owu dostojnego rodaka, wydali wodz�w, kt�rych stracono w War-
szawie. Teraz, kiedy wzi�li g�r� na Ukrainie, �atwo mog� sobie o tym przy-
pomnie�.
Chmielnicki �yczliwie przyj�� ojca Petroniego. Zgodzi� si� na zawieszenie
broni, cofn�� sw� kwater� g��wn� do Czehrynia, a do Warszawy wys�a�
wspomnianych ju� pos��w, wr�czaj�c im instrukcj� uderzaj�c� w tony ule-
glo�ci i pokory. Prosi� o dotrzymanie obietnic, poczynionych ongi przez W�a-
dys�awa IV.
Istnieje tendencja do upraszczania motyw�w, kt�rymi si� kierowa� ci�gle
dotychczas zwyci�ski w�dz Kozak�w. Su�tan surowo zgani� post�powanie
Islam Gireja, Tatarzy powie�li na Krym �upy, m�wi si� wi�c, �e zaskoczony
przez okoliczno�ci hetman chcia� zyska� na czasie i dlatego obur�cz uchwyci�
nastr�czon� przez Ossoli�skiego i Kisiela sposobno��. Zdolny wojownik
musia� jednak pojmowa�, �e nie tylko sam zyskuje na czasie, lecz daje iden-
tyczn� szans� przeciwnikowi, kt�rego mo�liwo�ci znal dobrze. Polski w�as"ci-
wej, czyli najludniejszej i najbardziej zasobnej po�aci pa�stwa, wojna jeszcze
nie dotkn�a, od p�nocy przeskrzydla�o Ukrain� Wielkie Ksi�stwo Litewskie.
Jego armia nie dozna�a �adnych w og�le strat, a dowodzi� ni� cz�owiek twardy.
Chmielnicki zapowiedzia� pod�wczas w chwili rozterki, �e p�jdzie na Don,
je�li go zanadto przycisn� na Ukrainie.
Nie wolno odmawia� inicjatywie pokojowej cech realizmu. Porozumienie na
zasadzie kompromisu by�o mo�liwe. Le�a�o ono w interesach samej starszyzny
kozackiej, bo masowy ruch ch�opski zaczyna� bra� g�r�, o czym wkr�tce powie
si� obszerniej.
Adam Kisiel przyjecha� do Warszawy na obrady konwokacji. Polityczne
znaczenie wojewody wzros�o nagle do tego stopnia, �e wielu ludzi zacz�o si�
wprost l�ka� niezbyt gro�nej postaci pana z Brusi�owa. Podejrzewano go o
wybuja�e ambicje. Wyra�ano obawy, �e zbrojna protekcja Zaporo�a mo�e
swemu wybra�cowi zapewni� nawet koron�.
Kisiel o berle nie my�la�. Rola, kt�r� odegra�, oraz obawy, jakie wzbudzi� w
zwolennikach dotychczasowego stanu rzeczy, usprawiedliwiaj� tylko mniema-
nie, kilkakro� z maniackim niemal uporem powtarzane przez Srebrny wiek.
17
W chwili rozstrzygaj�cego o ca�ej przysz�o�ci pa�stwa kryzysu senat Rze-
czypospolitej rozporz�dza� us�ugami i osob� jednego tylko dostojnika prawo-
s�awnego. I ten samotny cz�owiek od razu zwr�ci� na siebie oczy ca�ej Rze-
czypospolitej, wyr�s� ogromnie. Okaza� si� bowiem zdolny do funkcji po�red-
nika w sporze, kt�ry rozdzieli� sk�adowe narodowo�ci pa�stwa.
Wojewod�, dziedzica licznych w�o�ci, oburza�y oczywi�cie uroszczenia i
gwa�ty zbuntowanego ch�opstwa. W listach do koleg�w zwa� Kisiel Chmiel-
nickiego buntownikiem i Tamerlanem, a mo�emy by� pewni, �e czyni� to po
cz�ci szczerze. Wzywa� do rozs�dku i uk�ad�w, lecz jednocze�nie zaleca�
szykowa� wojsko. Pomimo to wszystko... �Pan Kisiel w traktatach ekskuzuje
z�o�ci kozackie i tym traktaty stanowi; i wrog�w t�umaczy, jako R u s i n" -
napisano czarno na bia�ym w roku 1648.
Wielki pan kocha� Ukrain� prawos�awn� i rusk�. To go moralnie ��czy�o z
Bohdanem Chmielnickim, nawet z Maksymem Krzywonosem. Gdyby w sena-
cie zasiada�o wi�cej takich jak Adam Kisiel, gdyby nie spolszczyli si� doszcz�t-
nie Zbarascy, Zaslawscy i Wi�niowieccy, domowy, wewn�trzny sp�r Rzeczy-
pospolitej nigdy by nie przybra� form r�wnie ostrych, nie wyrwa�by z jej
organizmu Ukrainy.
Pa�szczyzna dolega�a bardzo. Pa�szczyzna na rzecz obcych mow� i wiar�
stawa�a si� niezno�na.
W dziedzinie niesprawiedliwo�ci spo�ecznej Rzeczpospolita nagrzeszy�a
najwy�ej tyle� co jej s�siedzi. W beznadziejnie trudnej sprawie zgody narod�w
sta�y przed ni� zadania, jakich nikt nie zna� i nie my�la� nawet sobie wytycza�.
Nie zdo�a�a rozwi�za� ich w pe�ni i w por�, gdy� przerasta�y one miar�
mo�liwo�ci ludzkich... nie tylko �wczesnych.
Nic nie mog�o zapobiec temu, �e zachodnia kultura zabra�a Ukrainie wars-
tw� kierownicz�, magnack�.
Prymas Maciej �ubie�ski zaprosi� wi�c Zaporo�c�w do swego wicemonar-
szego sto�u. Senatorowie domy�lili si� bystro, �e przyd�ugie z musu pertrak-
tacje sejmowe mog� obudzi� podejrzenia na Ukrainie, pozbawionej wiado-
mo�ci ze stolicy, a pami�taj�cej los Nalewajki i Pawluka. Zaproponowali wi�c
Kozakom, by jeden z nich pojecha� do Chmielnickiego z raportem i w ten
spos�b zapobieg� nieporozumieniom. Spotkali si� z odmow�. Wys�annicy bali
si� wszelkiej osobistej inicjatywy jak ognia. Wobec tego ruszy� w podr�,
wioz�c odpowiedni list, niejaki pan Wolski, �rotmistrz piechotny, wiadomy
humor�w ich", to jest Kozak�w. Nie s�ycha�, co si� sta�o z ambasadorem
zdrowego rozs�dku. Ci z powsta�c�w, kt�rym pomys� ugody nie odpowiada�,
18
nie zmarnowali sposobno�ci do j�trzenia. Rozg�aszali, �e pos�owie poko�czyli
w Warszawie na palach czy te� pod mieczem katowskim.
22 lipca izby uchwali�y tekst rezolucji w sprawie kozackiej. Dokonana ptzez
Ludwika Kubal� analiza tego dokumentu by�a chyba zupe�nie s�uszna. Na
podstawie r�wnie og�lnikowego, a przez to samo elastycznego, tekstu mo�na
by�o da� bardzo du�o lub nic prawie. Wyznaczeni do pertraktacji komisarze
Rzeczypospolitej otrzymali kompletne pe�nomocnictwo zawarcia uk�adu.
Interpretacja rezolucji nale�a�a wi�c do nich. Komisja sk�ada� si� mia�a z
�ludzi wielkich". Podstoli pozna�ski Aleksander Sielski, podkomorzy prze-
myski Franciszek Dubrawski i podkomorzy mozyrski Teodor Micha� Obu-
chowicz sami si� pewnie zdziwili w�asnemu awansowi do wspomnianej kate-
gorii. Przewodnicz�cym delegacji zosta� Adam Kisiel, wi�c on, a nie kto inny,
mia� uk�ada� si� z Bohdanem Chmielnickim i postanawia�.
Warszawa p�g�bkiem tylko uzna�a w�asn� win�, lecz w niedwuznaczny
spos�b wyci�gn�a r�k� do zgody. Zanios�o si� na to, �e o losie Rzeczypos-
politej rozstrzygnie rozmowa dw�ch Ukrai�c�w. Nie zapomnijmy jednak, �e
ten z nich, kt�ry piastowa� godno�� senatorsk�, urzeczywistnia� w�a�ciwie
zamierzenia Jerzego Ossoli�skiego, kanclerza koronnego.
Rozpocz�a si� teraz krzy�owa droga wojewody. A powracaj�cy ze stolicy
pos�owie kozaccy musieli w�drowa� przez Polesie. Kto chcia�, ten m�g� nadal
opowiada� o ich okrutnej doli.
Zadziwiaj�co trafnie wyrazi� si� Chmielnicki w li�cie skierowanym do
Kisiela �i innych komisarz�wpacis", kt�rych z�e okoliczno�ci zatrzyma�y na
Wo�yniu: �Jako z naszej strony, tak i u WMo�ci�w si�a pop�dnych
ludzi..."
Dwaj s�awni m�owie najlepiej reprezentowali w�wczas kierunki nieprze-
jednane. Po stronie ukrai�skiej by� to pu�kownik Maksym Krzywonos, po
polskiej - Jeremi Micha� ksi��� Wi�niowiecki. Wskutek ich roboty, wspieranej
de facto przez nie s�uchaj�ce nikogo t�umy, przez lu�ne watahy oraz przez
zwyczajnych opryszk�w, Fiodor Jakubowicz-Wi�niak zamiast jecha� z War-
szawy drog� najkr�tsz�, wl�k� si� przez Polesie, pan z Brusi�owa musia� si��
torowa� sobie przej�cie i doznawa� udr�cze� moralnych.
M�wi�o si� wtedy, �e przeciwko szlachcie dzia�a na Ukrainie wojsko koza-
ckie, a opr�cz niego ch�opskie i rozb�jnicze. Ka�de z osobna! Powsta�cy za�
musieli si� liczy� z armi� pa�stwow� Rzeczypospolitej oraz z prywatnymi
regimentami kniazia z �ubni�w, kt�ry nie respektowa� �wie�o powzi�tych
postanowie� warszawskich.
W sierpniu 1648 roku - wtedy w�a�nie, kiedy Adam Kisiel usi�owa� prze-
19
pcha� si� na wsch�d - w Stambule nast�pi� kolejny przewr�t pa�acowy. Su�-
tanem zosta� ma�oletni Mehmed IV. Nowy wezyr porzuci� pokojow� polityk�
poprzednika. Wkr�tce Tatarzy otrzyma� mieli pozwolenie wspierania Koza-
k�w.
O Jeremim Wi�niowieckim rozesz�y si� najpierw pog�oski, �e z kilkunastu
zaledwie towarzyszami uszed� w granice Moskwy, stamt�d za� pod��a� na
Podlasie. W rzeczywisto�ci ksi��� wycofa� si� z �ubni�w, przekroczy� Desn�,
Dniepr oraz Prype� i od strony p�nocnej wtargn�� na Wo�y� ze swym woj-
skiem, kt�rego mia� niewiele ponad cztery tysi�ce. Kiedy zaraz po kl�sce
korsu�skiej ch�opi chwycili za bro� na Zadnieprzu, Chmielnicki nie tylko nie
popar� ich, ale wyda� kniaziowi przyw�dc�w, a to dla podkre�lenia, �e nie on
wcale, lecz niesforna czer� burzy �pa�stwo wi�niowieckie".
Surrealistyczne wra�enie sprawiaj� wypowiedzi szlacheckie zawieraj�ce
przekonanie, �e tylko Chmielnicki zdo�a dopom�c w zgnieceniu ch�opstwa.
Wolno twierdzi�, �e w razie zawarcia uk�adu hetman wcale by si� nie cofn��
przed tak� pacyfikacj�. W tym samym miesi�cu sierpniu jego przyboczni
Tatarzy �cinali prowodyr�w �czerni", a Maksym Krzywonos zo�ja� zawe-
zwany do obozu i wraz z czterema towarzyszami przykuty za szyj� do armaty.
Naprawd�, w bardzo oryginalny spos�b zareagowa� Chmielnicki na wiado-
mo�� o wzi�ciu Baru tudzie� o innych wielkich, stanowczo zbyt wielkich, bo
krzy�uj�cych plany hetma�skie sukcesach! Pochwytana przez oddzia�y Krzy-
wonosa do niewoli, a pozosta�a przy �yciu szlachta odzyska�a teraz wol-
no��.
Wys�annik Kisiela, ksi�dz �asko, znowu przybywszy do Kozak�w, w�as-
nymi oczyma ogl�da� przykutego do dzia�a pu�kownika Maksyma. Ojciec
Petroni ju� by� wida� powr�ci� do zdrowia po okrutnej przygodzie, jak�
prze�y� w Huszczy. Powsta�cy przychwycili go tam, nie zwa�aj�c na go-
dno�� duchown� rozci�gn�li po�rodku ludnej ulicy i nieludzko zbili
kijami.
Niestety, tylko Chmielnicki m�g� - na razie! - kara� odpowiedzialnych za
przeszkadzanie usi�owaniom pokojowym. Po stronie polskiej brakowa�o w
og�le w�adzy zdolnej do tej zbawiennej czynno�ci.
Dziwne szcz�cie s�u�y�o kniaziowi Wi�niowieckiemu, kt�ry u samego
schy�ku nied�ugiego �ywota, na trzy lata przed zgonem, stal si� osobisto�ci�
s�awn�. Jeremi przeszed� do historii dzi�ki Bohdanowi. Powstanie kozackie
sta�o si� �yciow� szans� cz�owieka, kt�ry jako dow�dca nik� dawniej w wielkim
cieniu Stanis�awa Koniecpolskiego, a jako senator niczym si� nigdy nie odzna-
czy�, nie wyg�osi� ani jednego przem�wienia godnego uwagi. Nawet jako
20
warcho� ust�powa� znacznie fenomenom pokroju Diab�a z �a�cuta czy
Samuela �aszcz�.
Karol Szajnocha w nast�puj�cy spos�b wyrazi� si� o Wi�niowieckim:
I pozosta�a mu ta s�awa u wszystkich �wczesnych poet�w i krasom�wc�w dziejowych, zacho-
wa�a si� w natchnionej nimi pamiecj syn�w i wnuk�w, ale nie przyni�s�szy �adnego rzeczywistego
po�ytku swojej tera�niejszo�ci nie przejdzie te� zapewne w przyszlo�� dalek�.
To zosta�o wydrukowane w roku 1877, na pi�� lat przed ukazaniem si�
Ogniem i mieczem.
Imi� Wi�nowieckiego rozs�awia� w Rzeczypospolitej znaczny od�am szlach-
ty, w Europie za�' ca�ej z powodzeniem dokonywali tego �ydzi. W dziejach ich
narodu zaczyna� si� tragiczny rozdzia�, o kt�rego tre�ci do dzi�' �wiadczy
przejmuj�cy ton pie�ni chasydzkich. Poszczeg�lni Izraelici s�u�yli w wojsku
kozackim, zamieszka�ym na Ukrainie ich wsp�braciom grozi�a zag�ada bardzo
okrutna. Pomordowanych liczono na dziesi�tki tysi�cy. Setki rodzin uratowa�y
si� jednak dzi�ki lotnym zagonom ksi�cia Wi�niowieckiego. Tabory zbieg�w
czepia�y si� jego podjazd�w i doznawa�y od nich pomocy.
Wkroczywszy od p�nocy na Wo�y� knia� Jeremi stacza� rozmaite bitwy i
potyczki, z kt�rych �adna nie oznacza�a przewagi operacyjnej nawet, �e si� ju�
nie wspomni o strategii. Tylko s�abo rozgarni�ty oficer r�baj�o szlachecki lub
m�wca odpustowy mogli si� zachwyca� tym, �e po szar�y pod Konstantyno-
wem, �za lask� Bo�� trup na trupie g�sto a� do przeprawy le�a�, jako bia�ym
suknem okry� pole". Korpus Maksyma Krzywonosa nie uleg� zniszczeniu, a
w�dz jego zgarnia� zyski polityczne. Jakiej by�y natury, wyja�nia nam list tego�
Krzywonosa, skierowany do Dominika Zas�awskiego:
nam zajad! ksi��� Jeremi, �e ludzi mordowa�, �cina� i na pal wbija�, wsz�dzie w ka�dym mie�cie
na �rodku rynku szubienica; i teraz poka�e si�, �e na palu byli niewinni ludzie. Popom naszym
oczy �widrem kr�ci�. My te� stoj�c, broni�c wiary i zdrowia swego, musieli�my sta� za swoj�
krzywd�.
Okucie�stwo Krzywonosowe nie ust�powa�o wprawdzie knaziowskiemu,
ale wezwa� i skarg pu�kownika s�ucha�y t�umy ch�op�w, garn�ce si� pod jego
dow�dztwo, Jeremi za� liczy� m�g� tylko na swe szczuplutkie wojsko, bo
wi�kszo�� szlachty dawno ju� uciek�a za Bug. W obozie kozackim ro�li w si�y
najzajadlejsi, ��dni dalszej wojny z Lachami. Ulegaj�c ich naciskowi Chmiel-
nicki znowu ruszy� na zach�d, .wysun�� si� za Bia�� Cerkiew. Jednak�e nie
wyrzeka� si� my�li o ugodzie. Wspomniane ju� przykucie Krzywonosa do
armaty oraz �cinanie przyw�dc�w ch�opskich nast�pi�o w sierpniu, na
21
pocz�tku drugiej polowy miesi�ca. Na ten sam czas przypad�y jednak dwa
wyczyny, kt�re udaremni�y trudy Adama Kisiela.
Wojewoda brac�awski jecha� na wsch�d w asy�cie pu�ku wojska, kt�re
musia�o or�em torowa� drog� komisarzom pokoju, je�eli perswazje nie
pomaga�y. Tak dotar� orszak do Ostroga, zaj�tego w�a�nie przez lu�n� watah�,
kt�r� dowodzi� szlachcic nazwiskiem G�owacki. Kisiel wyja�ni� powsta�com,
�e niesie ga��zk� oliwn�, a nie miecz, um�wi� si� co do swobodnego przej�cia i
da� dziesi�ciu zak�adnik�w, samych herbowych. Byli ju� w mie�cie, kiedy
nieoczekiwanie uderzy� na nich w�t�y, bo z siedmiu chor�gwi zaledwie si�
sk�adaj�cy oddzia� �o�nierzy ksi�cia Jeremiego Wi�niowieckiego pod bu�aw�
pana Soko�a. Zaskoczeni i rozjuszeni Kozacy, zanim jeszcze go odparli, zabrali
si� do �cinania nieszcz�snych zak�adnik�w. Spad�o ju� pi�� g��w, kiedy wysz�o
na jaw z zezna� je�c�w, �e atakuj�cy nie maj� nic wsp�lnego z wojewod�
Kisielem. Ukrai�cy umitygowali si� nieco, wzbronili pos�om drogi przez
Ostr�g, lecz zostawili przy �yciu i zatrzymali u siebie trzech innych zak�ad-
nik�w. Nie wiadomo, co si� sta�o z dwoma pozosta�ymi. Pewnie te� tragicznie
przyp�acili niewczesny poryw wojacki.
Kisiel zawr�ci� ku Lachowcom, gdzie znajdowa� si� ob�z Jeremiego. Led-
wie tam stan��, oficer ksi���cy - pan Wolski Rzemyk - si�� porwa� znajduj�-
cych si� w orszaku poselskim trzech znacznych Kozak�w - je�c�w, kt�rzy
mieli by� oddani samemu Chmielnickiemu - i kaza� ich po�cina� w oczach
wojewody. Bardzo beztroskim tonem pisa� o tym do matki Marek Sobieski,
starszy brat Jana, przysz�ego kr�la.
Adam Kisiel ju� zupe�nie niemal zw�tpi� o pomy�lnym wyniku swej misji.
Wys�a� jednak do Chmielnickiego jeszcze jeden list, utrzymany w tonie dra-
matycznym. Hetman odpowiedzia� w spos�b rokuj�cy nadzieje, zwolni� wszys-
tkich przetrzymanych dotychczas go�c�w i wyznaczy� Konstantyn�w jako
miejsce pertraktacji.
Komisarze znowu ruszyli na wsch�d. W pocz�tkach wrze�nia ju� tylko par�
mil dzieli�o ich od kwatery Chmielnickiego.
Ale wcze�niej nieco Wi�niowiecki pchn�� na Ostr�g drugi, znacznie silniej-
szy zagon pod dow�dztwem rotmistrz�w Ho�uba i Aksaka. �o�nierze ksi���cy
wtargn�li na przedmie�cia, Ostroga nie wzi�li i cofn�li si� ze stratami. Osi�g-
n�li jednak cel g��wny swego pana, uniemo�liwili uk�ady.
Sta�o si� teraz to, czego Kisiel od dawna si� l�ka� i o czym sporo wzmianek w
pismach �wczesnych. �Cho�by Chmiel chcia�, czer�, to jest posp�lstwo, nie
dopuszcza" do traktat�w, g�osi� s�usznie arcybiskup lwowski.
Podjazdy przynios�y wie�ci o powa�nych rozruchach w obozie kozackim.
22
Kilku przyw�dc�w straci�o podobno �ycie. Tym razem jednak lala si� krew
przedstawicieli od�amu umiarkowanego, pod miecz czy te� n� trafiali zwo-
lennicy ugody. Rozesz�y si� pog�oski o gwa�townej �mierci samego hetma-
na.
Chmielnicki ocala�. �Wybra� �ycie" - jak powiedzia� Karol Szajnocha.
Przesta� si� opiera� ��daniom najni�ej stoj�cych, szeregowych molojc�w oraz
masy uzbrojonego ch�opstwa. Tych wszystkich, s�owem, kt�rym pok�j wr�y�
powr�t do s�u�b pa�szczy�nianych, wojna za�' otwiera�a widoki na awans,
pozwala�a �ywi� nadziej� zr�wnania si� znaczeniem ze starszyzn�, szlacht�
kozack�.
Na pocz�tku wrze�nia dwa poselstwa opu�ci�y ob�z zaporoski, zd��aj�c na
po�udnie. Jedno jecha�o do Islam Gireja, drugie do Stambu�u. Wielki wezyr
niezbyt �askawie powita� przyby�ych. �Zdradzili�cie pany wasze i wiar�, i nas
zdradzicie!" - mia� wycedzi�, ale �lig� z Tatary approbowa�". Obiecano mu
podobno dostarcza� niewolnik�w na galery, pomoc zbrojn� w razie potrzeby,
w zastaw za� i w dow�d rzetelno�ci - Kamieniec Podolski, pozostaj�cy na razie
w r�ku Rzeczypospolitej.
O jej przysz�o�ci mia�o wi�c rozstrzygn�� starcie or�ne, dotychczasowe
usi�owania pokojowe pad�y ofiar� sabota�u. Rozs�dek nie straci� jednak wszys-
tkich szans, droga ocalenia nie zosta�a szczelnie przegrodzona, przybra�a tylko
posta� w�skiej i karko�omnej �cie�ki. Owo starcie mog�o drogo kosztowa� obie
strony i za t� wysok�, lecz wcale nie nadmiern� cen� zaszczepi� w opornych
m�zgach przekonanie, �e najrozumniej i najzdrowiej b�dzie... rozmawia�.
Wojewoda brac�awski nie zeszed� z pola swoich dotychczasowych nie tyle
dzia�a�, co udr�k. Wodzowie gromadz�cego si� wojska koronnego zd��yli go
ju� byli pom�wi� o tajne konszachty z Kozakami, z kt�rych ka�dy przyrzec mu
mia� talara bitego �ap�wki, oraz z Tatarami, kt�rzy obiecali rzekomo wpro-
wadzi� go na tron polski. Teraz, kiedy zdecydowanie zapachnia�o wojn�, ci�
sami wodzowie zachowywali si� tak, jakby chcieli wystawi� na sztych komi-
sarzy pokoju, przebywaj�cych w pobli�u g��wnych si� wroga. Nie �pieszyli im
z os�on� ani nie wzywali do w�asnego obozu. �Nas w takim zostawili terminie,
�e na ka�d� godzin� impetu nieprzyjaciela wygl�damy" - pisa� do prymasa
Adam Kisiel, kt�ry postanowi� przy��czy� si� pomimo wszystko do wojska i
wzi�� osobisty udzia� w nadchodz�cym starciu, lecz jednocze�nie nadal by�
gotowym do po�redniczenia.
Istnieje i mocno rozpowszechniony jest pogl�d, �e Chmielnicki brzydko
oszuka� Rzeczpospolit�, �udzi� j� oraz naiwnego Kisiela i zgarn�� wszystkie
korzy�ci kulawego zawieszenia broni. Zyska� na czasie i ogromnie wzr�s� w
23
pot�g�. Zdaje si� jednak, �e opinia ta nie jest zbyt s�uszna. Podziela� j� na
przyk�ad Ludwik Kubala, kt�ry sam przytoczy� opinie cudzoziemc�w zdu-
miewaj�cych si� szybko�ci� i energi� przygotowa� wojennych Rzeczypospo-
litej, m�wi�c �ci�le - polskich ziem Korony. W rezultacie stan�o przeciwko
Chmielnickiemu trzydzie�ci tysi�cy wojska wraz z kilkakro� wi�ksz� liczb�
uzbrojonych s�ug. By�a to sil�, o jakiej Jan Karol Chodkiewicz i Stanis�aw
��kiewski mogli tylko marzy�.
Daj�c Rzeczypospolitej czas i mo�no�� och�oni�cia po wstrz�sie wiosennym,
Bohdan Chmielnicki ryzykowa� strasznie. Wojsko jej zd��y�o si� wszak skupi�,
zanim Tatarzy nadeszli Kozakom z pomoc�. W dodatku jeszcze ob�z zaporoski
wrza� po niedawnych rozruchach, przezwyci�a� dopiero powa�ny kryzys
polityczny. Pod namiotami wodz�w polskich pojawiali si� zbiegowie, z kt�-
rych jeden mianowany nawet zosta� hetmanem zaporoskim, przewidziany na
nast�pc� Chmielnickiego.
Przysz�y na Ukrain� pu�ki magnackie oraz zaci�gni�te za pieni�dze poszcze-
g�lnych ziem i powiat�w. Dzia� by�o podobno oko�o setki, stan�li bardzo liczni
ochotnicy, �wolontariusze", i oni to nadawali wyprawie poz�r pospolitego
ruszenia.
Dobrze zaopatrzony w �ywno�� ob�z p�ka� od dostatku. Najlepszy w�
kosztowa� cztery z�ote, baran szesna�cie groszy, wieprz o dwa mniej. Fura�u
ani ziarna nie brakowa�o. Z chlebem tylko by� k�opot, bo w okolicznych
m�ynach ��elaza powyjmowano", pewnie dla potrzeb wojny domowej, a mo�e
celowo. Za garniec piwa p�acili panowie bracia po sze�� groszy, za mi�d po
szesna�cie. Najdro�sza by�a gorza�ka. Bazarnicy sprzedawali kwart� po dwa-
dzie�cia groszy.
Przekupnie robili pewnie doskona�e interesy, bo w�tpi� nale�y, czy kto-
kolwiek z ci�gn�cej na potrzeb� szlachty targowa� si� lub oszcz�dza�. Tysi�ce
woz�w taborowych mie�ci�o prawdziwe skarby, wojownicy �wiecili z�otem,
srebrem i aksamitami. Szlachta chcia�a ol�ni� czer� bogactwem, w ten spos�b
z�ama� moralnie buntownik�w, sk�oni� ich do uderzenia w pokor�... Pogl�d
ten uznaje si� powszechnie za prawdziwy. Nie przecz�c mu ca�kiem, przy-
pomnie� jednak wypadnie, �e popisywanie si� przepychem nale�a�o w�wczas
do regu�y, stanowi�o znamienny sk�adnik stylu epoki. Konie pos��w Rzeczy-
pospolitej gubi�y po brukach stolic europejskich z�ote podkowy. Zrewoltowa-
nego ch�opa ruskiego nie trzeba by�o przekonywa� o ��ckich bogactwach. Po
��tych Wodach, Korsuniu, po zdobyciu tylu zamk�w i dwor�w wojsko
kozackie zmieni�o wygl�d. Znik�y raczej zgrzebne �witki, pu�ki barwi�y si�
karmazynami zdobycznych koniuszy, z�otog�owiem �upan�w.
24
To wynik jesiennej wyprawy 1648 roku sprawi�, �e tak dok�adnie zapami�-
tano jej pych�.
Wojsko przysz�o na Ukrain� silne, dobrze we wszystko zaopatrzone i z g�ry
skazane nie na przegran� nawet, lecz na pogrom. Dotkni�te bowiem by�o
schorzeniem, z kt�rego dla armii nie ma ratunku. Cierpia�o mianowicie na
parali� g�owy. Wolno nawet twierdzi�, �e ta w�a�nie g�owa by�a mu najgorszym
wrogiem.
Wkr�tce po �mierci kr�la, kiedy w ca�ym kraju odbywa�y si� zjazdy szlach-
ty, Jerzy Ossoli�ski zwo�a� do Warszawy kongres przedstawicieli Mazowsza.
Obok senator�w zasiedli na �awach proboszczowie i szaraczkowie. Nie licz�c
si� zbytnio z prawem, kanclerz nada� prowincjonalnemu zebraniu poz�r kon-
wokacji. Rzeczpospolita zaprotestowa�a p�niej przeciwko temu, ale og�o-
szone w Warszawie nominacje osta�y si�, zatwierdzone przez legalnie dzia�a-
j�ce izby. W pa�stwie magnackim trudno by�o cofa� awans dany wielkim
panom. Kanclerz nie chcia� zreszt� zawraca� z raz obranej drogi, a przepro-
wadza� swe zamys�y umia�.
Wobec nieobecno�ci obydwu hetman�w koronnych dow�dcami wojsk pol-
skich zostali trzej regimentarze - Dominik Zaslawski, Miko�aj Ostror�g i
Aleksander Koniecpolski. Pierwszy z nich - uwa�any za zwierzchnika pozo-
sta�ych - s�yn�� z g�upoty i z zami�owania do wyg�d. Drugiemu - rozumnemu
staty�cie i �wietnemu m�wcy - brakowa�o najl�ejszego poj�cia o wojowaniu.
Trzeci - syn wielkiego hetmana, jeden z g��wnych winowajc�w rozruchu na
Ukrainie - mia� pewne zadatki na �o�nierza, dwadzie�cia osiem lat i odpo-
wiednie do wieku do�wiadczenie.
Pierzyna, �acina i dziecina... Zwi�z�a kpina kozacka zawiera�a charaktery-
styk� s�uszn�.
Ossoli�ski mia� racj�, kiedy upar� si� przy swoim i nie dopu�ci� do bu�awy
Wi�niowieckiego. Ksi��� nie nale�a� do tych, kt�rzy potrafi� zapanowa� nad
trudnym po�o�eniem i narzuci� sw� wol�. By� zdolnym dow�dc� w ma�ej,
partyzanckiej raczej skali, najbardziej si� odznacza� pod cudz� komend�. Jego
pryncypia polityczne pozostawa�y w idealnej sprzeczno�ci z dobrem Rzeczy-
pospolitej, kt�ra stan�a wobec zagadnienia Ukrainy i musia�a je rozwi�za�
trze�wo, je�li nie chcia�a popa�� w nieszcz�cie. W nadsy�anych do senatu
�wczesnych listach Jeremiego pe�no by�o patetycznej deklamacji, rozumu
brakowa�o. Wyst�pienia starego Lubomirskiego g�rowa�y w tym wzgl�dzie o
ca�e niebo.
Ludwik Kubala napisa� o �miertelnie wtedy chorym Lubomirskim, �e
otrzymawszy nominacj� kaza�by si� nie�� na czele armii, a swoje by zrobi�.
25
Pewnie tak, �ecz mo�na by�o przecie� og�osi� wodzem kt�rego� z ludzi zdro-
wych i jak najbardziej si� nadaj�cych.
Andrzej Firlej, wychowanek uniwersytetu w Heidelbergu, posiada� po-
trzebn� wiedz�, talent i charakter. Nie by� m�ody, do mogi�y zst�pi� w rok czy
dwa lata p�niej, ale w tym kr�tkim czasie zd��y� si� pi�knie odznaczy�.
Trzydzie�ci sze�� lat dopiero liczy� sobie za to hetman polny litewski, Janusz
Radziwi��, syn Krzysztofa II, wnuk Krzysztofa I Pioruna, dziedzic wi�c i
przedstawiciel rodowych tradycji militarnych.
By� to cz�owiek zdolny, ujmuj�cy i straszny, taki poniek�d, o jakiego chwila
wo�a�a wielkim g�osem. Radziwi�� odznacza� si� wyj�tkow� umiej�tno�ci�
trzymania ludzi w gar�ci. Zdarzy�o si� raz, �e jaki� pacho�ek z�ama� zakaz
brania �up�w. Ksi��� kaza� go powiesi�, a obok szubienicy po�o�y� dow�d
rzeczowy, rzecz zrabowan� - lnian� chustk�. Kiedy indziej - w kilka miesi�cy
po opisywanych teraz wypadkach - zdobywszy Mozyrz pozwoli� tam wej��
tylko swej piechocie i dragonii, chor�gwiom za� szlacheckim kaza� pozosta� po
wioskach i biwakach, na lutowym mrozie. Nikt z towarzystwa nie o�mieli� si�
z�ama� rozkazu hetmana, aczkolwiek wszyscy wiedzieli, o co