7815
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | 7815 |
Rozszerzenie: |
7815 PDF Ebook podgląd online:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd 7815 pdf poniżej lub pobierz na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. 7815 Ebook podgląd za darmo w formacie PDF tylko na PDF-X.PL. Niektóre ebooki są ściśle chronione prawem autorskim i rozpowszechnianie ich jest zabronione, więc w takich wypadkach zamiast podglądu możesz jedynie przeczytać informacje, detale, opinie oraz sprawdzić okładkę.
7815 Ebook transkrypt - 20 pierwszych stron:
C. S. FORESTER
Ostatnie spotkanie
Admira� floty lord Hornblower siedzia� sam przy stole w jadalni w Smallbridge z
kieliszkiem
swojego porta. By� w doskona�ym nastroju. W okna bi� rz�sisty deszcz, pada� ju�
od wielu dni,
najbardziej ulewnych tej jednej z najbardziej deszczowych wiosen, jakie tu
pami�tano. Od czasu do
czasu odg�osy ulewy wzmaga�y si�, gdy powiew wiatru rzuca� ci�kimi kroplami w
szyby. Teraz,
gdy zbiorom grozi�o zniszczenie, zanim jeszcze zacz�y dojrzewa�, ch�opi i
dzier�awcy b�d�
bardziej narzekali ni� zwykle, i Hornblower poczu� wyra�n� satysfakcj� na my�l,
�e jego dochody
nie s� zale�ne od op�at za dzier�aw� grunt�w. Admira� floty nigdy nie otrzymuje
po�owy pensji.
Deszcz czy pogoda, pok�j czy wojna � on zawsze dostanie swoje okr�g�e trzy
tysi�ce rocznie,
a maj�c drugie trzy tysi�ce z pieni�dzy ulokowanych w pa�stwowych papierach,
nigdy ju� nie
zazna ci�aru ub�stwa ani nawet konieczno�ci liczenia si� z wydatkami. Sta� go
te� na dorzucenie
dalszych pi�ciu setek rocznie Ryszardowi, kt�ry jako pu�kownik Gwardii cz�sto
musi towarzyszy�
m�odej kr�lowej na dworze i w zwi�zku z tym p�aci s�one rachunki krawcowi.
Hornblower poci�gn�� �yk porta i wyprostowa� nogi pod sto�em, napawaj�c si�
ciep�ym
p�yn�cym z grzej�cego mu plecy kominka. Dwa kieliszki doskona�ego czerwonego
wina ju� robi�y
swoje, pomagaj�c w trawieniu naprawd� �wietnego obiadu � by� to jeszcze jeden
pow�d do
gratulowania sobie, �e w wieku siedemdziesi�ciu dw�ch lat ma �o��dek, kt�ry
nigdy nie sprawia
mu k�opotu. Jest szcz�liwym cz�owiekiem, przoduj�cym w swoim zawodzie, znajduje
si�
w najwy�szym, nieprzekraczalnym punkcie zawodowej kariery (jego awans na
admira�a floty by�
jeszcze na tyle �wie�y, �e wci�� stanowi� �r�d�o nie s�abn�cej satysfakcji), a
do tego cieszy si�
doskona�ym zdrowiem, ma du�e dochody, oddan� mu �on�, udanego syna, obiecuj�ce
wnuki
i dobrego kucharza. Mo�e popija� porto, smakuj�c ka�d� kropl�, a gdy opr�ni
kieliszek, przejdzie
do salonu, gdzie przy innym buzuj�cym kominku siedzi Barbara i czytaj�c czeka na
niego. Ma
kochaj�c� go �on�, kt�ra z up�ywem lat w zadziwiaj�cy spos�b staje si�
pi�kniejsza ni�
w m�odo�ci; szczuplej�ce policzki uwydatniaj� prze�liczny uk�ad ko�ci jej
twarzy, a siwe w�osy
dziwnie uroczo kontrastuj� z wyprostowan� postaw� i lekko�ci� kroku. Jest tak
pi�kna, tyle ma
wdzi�ku i godno�ci. Ostatnio musia�a zacz�� u�ywa� okular�w do czytania, w
kt�rych by�o jej
bardzo do twarzy, ale dodawa�y jej powagi, tote� zawsze je zdejmowa�a, gdy kto�
obcy m�g�by j�
zobaczy�. Na wspomnienie o tym Hornblower znowu si� u�miechn�� i poci�gn��
jeszcze �yk porta.
Lepiej kocha� kobiet� ni� bogini�.
Dziwna rzecz, �e czu� si� taki szcz�liwy i bezpieczny, on, kt�ry dozna� tylu
nieszcz��,
dr�cz�cej niepewno�ci, tylu niebezpiecze�stw i trud�w. Zdarza�o mu si� by� o
w�os od kul
armatnich i muszkietowych, utoni�cia i chor�b, kompromitacji zawodowej i s�du
wojennego.
W �yciu osobistym bywa� g��boko nieszcz�liwy i bardzo szcz�liwy. Cierpia�
ub�stwo, nawet
g��d, a teraz jest bogaty i ustabilizowany �yciowo. Wszystko to bardzo �adnie,
m�wi� sobie. Nawet
w podesz�ym wieku nie odwyk� od szydzenia z samego siebie. M�wi si�: �Nie
nazywaj cz�owieka
szcz�liwym, p�ki nie umrze�, i jest to chyba prawda. Ma siedemdziesi�t dwa
lata, a mimo to sen,
kt�ry go otacza, mo�e prysn�� i zmieni� si� w koszmar. Rzecz charakterystyczna,
�e ledwie zacz��
gratulowa� sobie szcz�cia, ju� si� zastanawia�, co mo�e temu szcz�ciu
zagrozi�. Jasna sprawa:
z �o��dkiem pe�nym dobrego jedzenia, usadowiony przed grzej�cym go kominkiem
zapomnia�
o niepokojach n�kaj�cych �wiat. Rewolucja� anarchia� wstrz�sy spo�eczne, ca�a
Europa, ca�y
�wiat wstrz�sany by� zmianami. Maszerowa�y t�umy i armie; rok 1848 upami�tni si�
jako rok
zniszcze� � chyba �e na pami�� o nim na�o�� si� p�niejsze wspomnienia lat
zniszcze� jeszcze
wi�kszych. W Pary�u wznoszono barykady i proklamowano czerwon� republik�.
Metternich
uchodzi� z Wiednia, a w�oscy tyrani zostali wyp�dzeni ze swoich stolic. W
Irlandii g��d i choroby
towarzyszy�y kl�sce gospodarczej i niepokojom politycznym. Nawet tu, w Anglii,
agitatorzy
podburzali t�um, g�osz�c nies�ychane ��dania reformy parlamentarnej, lepszych
warunk�w pracy,
zmian, kt�re nie by�yby niczym innym jak rewolucj� spo�eczn�.
Mo�e si� zdarzy�, �e mimo podesz�ego wieku do�yje chwili, gdy szcz�cie i
poczucie
bezpiecze�stwa zostan� mu odebrane przez niewdzi�czny los, nie bior�c pod uwag�
jego
�agodnego liberalizmu, kt�remu ho�dowa� przez ca�e �ycie. Sze�� lat strawi� na
walce z krwaw�,
upojon� zwyci�stwem rewolucj�, przez nast�pne czterna�cie wojowa� przeciwko
uciskowi
zdradzieckiej tyranii, kt�ra musia�a nieuchronnie nadej�� po rewolucji.
Czterna�cie lat ryzykowa�
�yciem w walce z Bonapartem � walce, kt�ra nabiera�a coraz bardziej osobistego
charakteru,
w miar� jak awansowa�. Bi� si� o swobod�, o wolno��, ale to nie umniejsza�o
osobistego charakteru
walki. Na dw�ch p�kulach, na pi��dziesi�ciu wybrze�ach walczy� Hornblower o
wolno��,
a Bonaparte o tyrani�, i walka ta sko�czy�a si� upadkiem Bonapartego. Od blisko
trzydziestu lat
Bonaparte le�a� w grobie, a on, Hornblower, siedzi teraz przy kominku przyjemnie
grzej�cym mu
plecy, ze szklank� doskona�ego porta rozgrzewaj�cego go od �rodka. R�wnocze�nie
jednak
w typowy dla siebie spos�b os�abia� uczucie szcz�cia rozmy�laniem, czy mog�oby
mu zosta�
odebrane.
Wiatr znowu zatrz�s� domem i deszcz zadudni� w szyby okienne. Drzwi jadalni
otworzy�y si�
bezszelestnie i lokaj Brown wszed�, �eby do�o�y� w�gla do kominka. Jak przysta�o
na dobrego
s�ug�, obrzuci� pok�j badawczym spojrzeniem, sprawdzaj�c, czy wszystko jest w
porz�dku;
spojrza� dyskretnie na butelk� i kieliszek przed Hornblowerem � Hornblower
wiedzia�, �e Brown
zauwa�y� nie dopity kieliszek porta, pomo�e mu to poda� o odpowiedniej porze
kaw� do salonu,
gdy Hornblower zdecyduje si� przej�� tam.
Do jadalni dobieg� s�aby odg�os dzwonka u drzwi frontowych. Kt� to mo�e dzwoni�
o �smej
wieczorem, w tak� noc jak dzi�? Nie dzier�awca � dzier�awcy wchodziliby bocznymi
drzwiami,
gdyby mieli jak�� spraw� do dworu � nie oczekiwano te� niczyjej wizyty.
Hornblower poczu�
przyp�yw zaciekawienia, zw�aszcza �e dzwonek odezwa� si� powt�rnie, zanim
jeszcze
przebrzmia�y pierwsze tony. Okna i drzwi jadalni zadr�a�y lekko, co wskazywa�o,
�e lokaj otworzy�
drzwi frontowe. Hornblower nadstawi� uszu. Wydawa�o mu si�, �e s�yszy g�osy na
ganku.
� Brown, id� i zobacz, kto to � poleci�.
� Tak, milordzie.
Przez wiele lat odpowiedzi� Browna na rozkaz by�o �Tak jest, sir� , lecz Brown
pami�ta�, �e
teraz jest szefem s�u�by domowej, w dodatku u para. Przeszed� cicho przez pok�j
� Hornblower
z�apa� si� na tym, �e nawet zastanawiaj�c si� kim m�g�by by� przybysz, jak
zawsze podziwia kr�j
wieczorowego ubrania Browna. By� doskona�y, chocia� uwa�nemu obserwatorowi co� w
nim
zdradza�o, �e to str�j lokaja, a nie pana. Brown zamkn�� cichutko drzwi za sob�
i Hornblower
pomy�la�, �e szkoda, �e to zrobi�, bo w czasie gdy by�y otwarte i Brown
przechodzi� przez nie,
s�ycha� by�o przez dr�cz�co kr�tki moment rozmow� � czyj� g�o�ny, nieco
chrapliwy g�os,
domagaj�cy si� czego�, i lokaja odpowiadaj�cego nieust�pliwie, cho� z respektem.
Nawet teraz, po zamkni�ciu drzwi, Hornblowerowi wydawa�o si�, �e s�yszy ten
chrapliwy g�os,
i ciekawo�� opanowa�a go bez reszty. Wsta� i poci�gn�� za sznur dzwonka przy
kominku. Wszed�
Brown, a przez otwarte drzwi chrapliwy g�os sta� si� dobrze s�yszalny.
� Brown, co tam si� dzieje, u diab�a? � spyta� Hornblower.
� Chyba jaki� wariat, milordzie.
� Wariat?
� Milordzie, on m�wi, �e jest Napoleonem Bonaparte.
� Co� takiego! I czego on tu chce?
Mimo siedemdziesi�ciu dw�ch lat krew zacz�a mu jakby szybciej kr��y� w �y�ach
na my�l, �e
co� si� dzieje. Cz�owiek uwa�aj�cy si� za Napoleona Bonapartego i przybywaj�cy
do domu
admira�a floty lorda Hornblowera mo�e przecie� mie� z�e zamiary. Lecz dalsze
s�owa Browna
uspokoi�y go.
� Milordzie, on chce po�yczy� pow�z i konie.
� Po co?
� Zdaje si� milordzie, �e co� si� sta�o na kolei. M�wi, �e musi jak najpr�dzej
znale�� si�
w Dover, �eby z�apa� statek pocztowo-pasa�erski do Calais. Powiada, �e to sprawa
najwy�szej
wagi.
� Jak wygl�da?
� Ubrany jest, milordzie, jak d�entelmen.
� Hm.
Kolej do Dover, kt�rej fragment przeprowadzono niedawno po obrze�u parku
Smallbridge,
zepsu�a widok na rozleg�e pola Kentu. Z g�rnych okien dworu wida� by�o k��by
dymu lokomotyw
i s�ycha� ich ostry, przenikliwy gwizd. Lecz najgorsze przewidywania pesymist�w
nie spe�ni�y si�.
Krowy dalej dawa�y mleko, maciory si� prosi�y, sady wci�� rodzi�y owoce, a
wypadki by�y bardzo
rzadkie.
� Czy to wszystko, milordzie? � spyta� Brown, zwracaj�c uwag� swego pana na
fakt, �e na
ganku czeka intruz, z kt�rym trzeba co� zrobi�.
� Nie. Przyprowad� go tu � odpar� Hornblower. �ywot d�entelmena na wsi jest mo�e
przyjemny i bezpieczny, lecz bywa czasem bardzo nudny.
� Dobrze, milordzie.
Gdy Brown wyszed�, Hornblower spojrza� w lustro w z�oconych ramach, wisz�ce nad
kominkiem. Krawat i prz�d koszuli mia� w porz�dku, rzadkie, siwe w�osy by�y
przyczesane,
a w br�zowych oczach pod �nie�nobia�ymi brwiami czai� si� dawny b�ysk. Brown
wr�ci�
i przytrzymuj�c drzwi zaanonsowa�:
� Pan Napoleon Bonaparte.
Cz�owiek, kt�ry wszed� do pokoju, nie przypomina� postaci znajomej ze sztych�w.
Nie nosi�
zielonego munduru, bia�ych spodni ani tr�jgraniastego kapelusza i epolet�w; mia�
na sobie szare
ubranie cywilne, widoczne pod rozpi�tym p�aszczem z peleryn�. Szary materia�
poczernia� prawie
od deszczu. M�czyzna by� przemoczony do nitki; nogi w obcis�ych spodniach w
paski by�y po
kolana unurzane w b�ocie. Mo�na by go jednak uzna� za eleganta, gdyby nie mia�
ubrania w tak
po�a�owania godnym stanie. By�o co� w jego postaci, co mog�o przypomina�
Bonapartego �
kr�tkie nogi, sprawiaj�ce, �e mia� wzrost poni�ej �redniego � i mo�e te� co� w
szarych oczach
wpatruj�cych si� badawczo w Hornblowera w blasku �wiec. Poza tym jednak wygl�d
przybysza nie
by�, ku zaskoczeniu Hornblowera, nawet parodi� czy trawestacj� cesarza. Mia� on
du�e w�sy
i br�dk� � czy mo�na sobie wyobrazi� wielkiego Napoleona z w�sami! � a zamiast
kr�tkich
w�os�w z opadaj�cym na czo�o lokiem przyby�y mia� modne d�ugie w�osy. By�yby
zwini�te nad
uszami w pier�cionki, gdyby, zmok�e, nie zwisa�y jak mysie ogony.
� Dobry wiecz�r, sir � odezwa� si� Hornblower.
� Dobry wiecz�r. Lord Hornblower, jak mniemam?
� Zgadza si�.
Przybysz m�wi� dobrze po angielsku, lecz z wyra�nym akcentem, nie
przypominaj�cym jednak
akcentu Francuza.
� Musz� przeprosi� za moje wtargni�cie o takiej porze.
Pan Bonaparte wskaza� gestem uprz�tni�ty st� jadalny, co �wiadczy�o, �e docenia
wa�no��
czasu trawienia po obiedzie.
� Prosz� si� tym nie przejmowa�, sir � odpar� Hornblower. � A je�li pan woli,
mo�e pan
m�wi� po francusku.
� Nie robi mi �adnej r�nicy, milordzie, czy m�wi� po angielsku, czy po
francusku. A tak�e po
niemiecku albo po w�osku.
I to te� nie by�o podobne do cesarza � Hornblower czyta�, �e zna� on w�oski �le,
a zupe�nie nie
m�wi� po angielsku. Ten przybysz musi by� dziwnym rodzajem wariata. Lecz przy
owym ge�cie
jego p�aszcz rozchyli� si� mocniej i Hornblower zobaczy� szerok� czerwon� wst�g�
i l�ni�c�
gwiazd�. Cz�owiek ten nosi� order Wielkiego Or�a Legii Honorowej, wi�c musia�
by� ob��kany.
Jeszcze jedno, ostatnie sprawdzaj�ce pytanie�
� Sir, jak mam si� zwraca� do pana? � spyta� Hornblower.
� Per �wasza wysoko��, je�li ju� pan tak �askaw, milordzie. Albo per
�monseigneur� � to
mo�e by� wygodniejsze.
� Doskonale, wasza wysoko��. M�j lokaj nie wyja�ni� mi do�� wyra�nie, w jaki
spos�b
m�g�bym si� przys�u�y� waszej wysoko�ci. Mo�e wasza wysoko�� b�dzie �askaw mn�
rozporz�dza�?
� Mo�e mi pan, milordzie okaza� �askawo��. Usi�owa�em wyja�ni� pa�skiemu
lokajowi, �e
linia kolejowa, biegn�ca obok pa�skiego parku, zosta�a zablokowana. Poci�g, w
kt�rym si�
znajdowa�em, nie mo�e jecha� dalej.
� To bardzo przykre, wasza wysoko��. Te nowoczesne wynalazki�
� �maj� swoje z�e strony. Jak si� zorientowa�em, wskutek ostatnich ulewnych
deszcz�w
obwa�owanie tego, co nazywaj� wykopem, nie wytrzyma�o, i wielka masa ziemi, o
wadze kilkuset
ton, obsun�a si� na szyny.
� Co pan m�wi, wasza wysoko��?
� Tak. Dano mi do zrozumienia, �e oczyszczenie linii mo�e potrwa� nawet kilka
dni. A ja mam
spraw� naprawd� nie cierpi�c� zw�oki nawet jednej godziny.
� Naturalnie, wasza wysoko��. Sprawy pa�stwowe s� zawsze bardzo pilne.
W s�owach tego ob��ka�ca by�a dziwna mieszanina sensu i nonsensu, a na
niewyszukany
dowcip Hornblowera zareagowa� ca�kiem przekonywuj�co. Ci�kie powieki unios�y
si� lekko,
a ch�odne niebieskie oczy poszuka�y wzroku Hornblowera.
� Ma pan s�uszno��, milordzie, lecz obawiam si�, �e nie docenia pan wa�no�ci
mojej sprawy.
Jest ona najwy�szej wagi. Od mego przybycia do Pary�a zale�y nie tylko los
Francji, lecz i przysz�e
dzieje �wiata � losy ca�ej ludzko�ci!
� Nazwisko Bonaparte nie implikuje niczego mniejszego, wasza wysoko�� �
odpowiedzia�
Hornblower.
� Europa popada w anarchi�. Staje si� �upem zdrajc�w, egoist�w, ideolog�w,
demagog�w,
ogromnej liczby g�upc�w i mn�stwa �otr�w. Francja, zn�w pod silnym
kierownictwem, mo�e
przywr�ci� �wiatu �ad.
� �wi�te s�owa, wasza wysoko��.
� Zatem, milordzie, doceni pan pilno�� mojej sprawy. W Pary�u maj� si� odby�
wybory i ja
musz� tam by� musz� si� tam znale�� w przeci�gu czterdziestu o�miu godzin. To
jest pow�d, dla
kt�rego brn��em w ulew� po b�ocie do pa�skiego domu.
Przybysz popatrzy� na swoje zab�ocone ubranie i ciekn�ce z niego strumyczki
wody.
� M�g�bym znale�� inne ubranie dla waszej wysoko�ci � zaproponowa� Hornblower.
� Dzi�kuj�, milordzie, ale nie ma na to czasu. Przejechawszy wzd�u� linii
kolejowej poza to
niefortunne obsuni�cie si� gruntu i min�wszy tunel � chyba w miejscowo�ci o
nazwie Maidstone
� mog� z�apa� inny poci�g, kt�ry dowiezie mnie do Dover. Stamt�d parowy statek
pocztowo-
pasa�erski do Calais � poci�g do Pary�a � i do mojego przeznaczenia!.
� Wi�c wasza wysoko�� �yczy sobie by� dowiezionym do Maidstone?
� Tak, milordzie.
Do Maidstone by�o osiem mil dobrej drogi � wi�c nie by�a to przesadna pro�ba ze
strony
obcego w potrzebie. Ale wiatr jest po�udniowo-zachodni� Hornblower zreflektowa�
si�. Przecie�
parowce nie s� zale�ne od wiatru czy p�ywu, chocia� trudno to poj�� komu�, kto
przez ca�e �ycie
dowodzi� �aglowcami. Ten szaleniec zaplanowa� wszystko zupe�nie rozs�dnie, lecz
do pewnego
punktu � do Pary�a. Tam zamkn� go pewnie w domu ob��kanych, gdzie ani on nikomu,
ani nikt
jemu nie b�dzie m�g� zrobi� krzywdy. Nawet porywczy Francuzi nie skrzywdz� tak
zabawnego
ekscentryka. Lecz wo�nicy nie bardzo b�dzie si� chcia�o wyj�� z ��ka w tak� noc
i jecha�
szesna�cie mil dla kaprysu wariata. Hornblower zn�w zmieni� zdanie. Zastanawia�
si�, jak
odm�wi� nie rani�c uczu� biedaka, gdy drzwi salonu otwar�y si� i wesz�a Barbara.
Wysoka,
wyprostowana, pi�kna i pe�na godno�ci. Teraz, gdy lata przygi�y nieco plecy
Hornblowera, jej
oczy by�y na r�wnym poziomie z jego oczyma.
� Horatio� � zacz�a i urwa�a dostrzeg�szy przybysza, lecz kto� dobrze znaj�cy
Barbar� �
na przyk�ad Hornblower � m�g�by pomy�le�, �e zanim wesz�a tu z salonu, wiedzia�a
chyba
o przybyciu kogo� obcego i mo�e przysz�a w�a�nie dowiedzie� si�, co si� dzieje.
W ka�dym razie
zdj�a okulary przed pokazaniem si� publicznie.
Przybysz wsta� grzecznie na widok damy.
� Czy mog� mie� zaszczyt przedstawienia mojej ma��onki waszej wysoko�ci? �
spyta�
Hornblower. Obcy pochyli� si� w niskim uk�onie; podszed� do Barbary, uj�� jej
d�o� i sk�oniwszy
si� jeszcze ni�ej, uca�owa� j�. Hornblower patrzy� na to z lekkim niepokojeni.
Barbara by�a na tyle
kobiet�, by z�o�enie poca�unku na jej d�oni nie robi�o na niej wra�enia � ka�dy
�ajdak m�g�
wkra�� si� w jej �aski, je�li potrafi� prawid�owo wykona� ten zagraniczny
grzeczno�ciowy gest.
� Pi�kna lady Hornblower � przem�wi� obcy � ma��onka najznakomitszego �eglarza
w marynarce Jego Kr�lewskiej Mo�ci, siostra wielkiego ksi�cia, lecz najbardziej
znana jako pi�kna
lady Hornblower.
Ten wariat umia� si� znale�� i by� �wietnie poinformowany. Lecz te jego s�owa
by�y oczywi�cie
zupe�nie nie w stylu. Napoleon by� zawsze znany z obcesowego stosunku do kobiet;
m�wiono, �e
rozmow� z nimi ogranicza� do pytania o liczb� dzieci. Ale ta my�l absolutnie nie
przyjdzie
Barbarze do g�owy po us�yszeniu takiej, skierowanej do niej, przemowy.
B��kitnymi oczyma
spojrza�a pytaj�co na m�a.
� Jego wysoko�� � zaczai Hornblower.
Odegra� fars� do ko�ca m�wi�c, o co prosi� przybysz i k�ad�c nacisk na wa�no��
jego przybycia
do Pary�a.
� Chyba zam�wi�e� ju� pow�z, Horatio? � spyta�a Barbara.
� W�a�ciwie jeszcze nie.
� Wi�c zrobisz to oczywi�cie. Ka�da minuta jest wa�na, jak m�wi jego wysoko��.
� Pani jest nazbyt �askawa, droga lady � powiedzia� jego wysoko��.
� Ale� � zacz�� Hornblower i urwa� pod spojrzeniem b��kitnych oczu. Przeszed�
przez pok�j
i szarpn�� za sznur dzwonka, a gdy Brown zjawi� si�, wyda� mu niezb�dne
dyspozycje.
� Powiedz Harrisowi, �e ma pi�� minut na zaprz�gni�cie koni. Ani sekundy d�u�ej
� dorzuci�a
Barbara.
� Tak, milady.
� Milady, milordzie � odezwa� si� przybysz po wyj�ciu Browna � ca�a Europa
b�dzie wasz�
d�u�niczk� za ten akt �askawo�ci. �wiat z zasady jest niewdzi�czny, ale mam
nadziej�, �e
wdzi�czno�� Bonapartego oka�e si� niezawodna.
� Wasza wysoko�� jest zbyt �askaw � odrzek� Hornblower uwa�aj�c, �eby jego s�owa
nie
zabrzmia�y zbyt sarkastycznie.
� Mam nadziej�, �e wasza wysoko�� b�dzie mia� przyjemn� podr� � rzek�a Barbara
�
i owocn�.
Wyra�nie ten cz�owiek w oczach Barbary zas�ugiwa� na pe�ny szacunek. Ignorowa�a
oburzone
spojrzenia m�a do chwili, a� Brown zaanonsowa� pow�z i obcy wyjecha� na ulewny
deszcz.
� Ale�, moja droga� � m�g� wreszcie zaprotestowa� Hornblower. � Czemu, na mi�y
B�g, to
zrobi�a�?
� Harrisowi nic nie b�dzie, jak przejedzie si� do Maidstone i z powrotem �
odpar�a Barbara.
� W ka�dym razie konie nigdy nie maj� za du�o ruchu.
� Przecie� ten cz�owiek to wariat � rzek� Hornblower. � Bredz�cy szaleniec.
Sko�czony,
kompletny, idiotyczny oszust, do tego niezbyt dobry w tej roli.
� My�l�, �e co� w nim jest� � odpowiedzia�a Barbara, upieraj�c si� przy swoim. �
Co��
� Chodzi ci o to, �e ci� poca�owa� w r�k� i nagada� mi�ych s��w � wybuchn��
Hornblower.
Dopiero po sze�ciu dniach �Times� poda� wiadomo�� z Pary�a:
Ksi��� Ludwik Napoleon Bonaparte, pretendent do tronu cesarskiego, otrzyma� dzi�
nominacje
jako kandydat w maj�cych si� odby� wyborach na prezydenta republiki francuskiej.
A w miesi�c p�niej s�u��cy w liberii przywi�z� do Smallbridge paczk� i list.
List by� po
francusku, lecz Hornblower nie mia� trudno�ci z jego przet�umaczeniem.
Milordzie
Otrzyma�em polecenie od Monseigneura Jego Wysoko�ci Ksi�cia Prezydenta, jako
jedn� z jego
pierwszych czynno�ci przy przejmowaniu przez niego kontroli nad sprawami jego
ludu, abym
przekaza� Panu s�owa wdzi�czno�ci Jego Wysoko�ci za pomoc, jak� by� Pan �askaw
mu okaza�
w czasie jego podr�y do Pary�a. Przy niniejszym li�cie Wasza Lordowska Wysoko��
znajdzie
insygnia Kawalera Legii Honorowej, ja za� mam przyjemno�� zapewni� Wasz�
Lordowska
Wysoko��, �e na polecenie Jego Wysoko�ci zwracam si� z pro�b� do Jej Kr�lewskiej
Mo�ci, przez
Jej Ministra Spraw Zagranicznych, o zezwolenie dla Pana na przyj�cie tych
insygni�w.
Jego Wysoko�� poleci� mi r�wnie� prosi�, aby przekaza� Pan pe�ne wdzi�czno�ci
podzi�kowanie
r�wnie� Jej Lordowskiej Wysoko�ci, Pa�skiej Ma��once, i prosi� J� o przyj�cie
za��czonego
dowodu jego szacunku i powa�ania, kt�ry, jak Jego Wysoko�� ma nadziej�, b�dzie
odpowiednim
wyrazem ho�du dla pi�knych oczu, kt�re Jego Wysoko�� tak dobrze pami�ta.
Z wyrazami najwy�szego osobistego powa�ania, pozostaj�
Pa�ski najuni�e�szy i pos�uszny s�uga
Cadore, Minister Spraw Zagranicznych.
� Brednie! � �achn�� si� Hornblower. � Lada chwila ten cz�owiek zacznie
tytu�owa� si�
cesarzem. Pewnie Napoleonem Trzecim.
� M�wi�am, �e co� w nim jest � odpar�a Barbara. � To bardzo pi�kny szafir.
Niew�tpliwie pasowa� do oczu, do kt�rych Hornblower u�miechn�� si� z czu��
rezygnacj�.
Brown s�u�y� w marynarce wojennej na okr�tach dowodzonych przez Hornblowera.
6