9515

Szczegóły
Tytuł 9515
Rozszerzenie: PDF

Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

 

9515 PDF Ebook podgląd online:

Pobierz PDF

 

 

 


 

Zobacz podgląd 9515 pdf poniżej lub pobierz na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. 9515 Ebook podgląd za darmo w formacie PDF tylko na PDF-X.PL. Niektóre ebooki są ściśle chronione prawem autorskim i rozpowszechnianie ich jest zabronione, więc w takich wypadkach zamiast podglądu możesz jedynie przeczytać informacje, detale, opinie oraz sprawdzić okładkę.

9515 Ebook transkrypt - 20 pierwszych stron:

 

Aby rozpocz�� lektur�, kliknij na taki przycisk , kt�ry da ci pe�ny dost�p do spisu tre�ci ksi��ki. Je�li chcesz po��czy� si� z Portem Wydawniczym LITERATURA.NET.PL kliknij na logo poni�ej. 2 FRYDERYK ENGELS ROZW�J SOCJALIZMU OD UTOPII DO NAUKI 3 Tower Press 2000 Copyright by Tower Press, Gda�sk 2000 4 PRZEDMOWA DO PIERWSZEGO WYDANIA NIEMIECKIEGO Poni�sza publikacja powsta�a z trzech rozdzia��w mojej pracy pt. �Pan Eugeniusz D�hring dokonuje przewrotu w nauce�, Lipsk r. 1878. Zestawi�em je dla mego przyjaciela Paula Lafargue�a w celu przet�umaczenia na francuski i uzupe�nienia kilkoma dalszymi wywodami. Przek�ad francuski, przejrzany przeze mnie, ukaza� si� najpierw w �Revue Socialiste�, nast�pnie za� w osobnym wydaniu pod tytu�em: �Socialisme utopique et socialisme scientifique�, Pary� 1880. Przek�ad polski mojej broszury, dokonany wed�ug t�umaczenia francuskiego, wyszed� niedawno z druku w Genewie pod tytu�em �Socyjalizm utopijny a naukowy�, drukarnia �Przed�witu�, Genewa 1882. Nadspodziewane powodzenie lafargowskiego przek�adu w krajach, gdzie m�wi� po francusku, a zw�aszcza w samej Francji, narzuci�o mi pytanie, czy nie by�oby r�wnie� po�yteczne osobne wdanie tych trzech rozdzia��w po niemiecku. W tym samym czasie zakomunikowano mi z redakcji zuryskiego �Socjaldemokraty�1, �e w niemieckiej partii socjaldemokratycznej wysuwa si� powszechne ��danie wydawania nowych broszur propagandowych, i zapytano, czy nie zechcia�bym przeznaczy� na ten cel owych trzech rozdzia��w. Rozumie si�, �e zgodzi�em si� na to i odda�em moj� prac� do dyspozycji wydawnictwa. Nie by�a ona jednak bynajmniej pocz�tkowo napisana dla bezpo�redniej propagandy masowej. Jak�e mog�a nada� si� do tego praca posiadaj�ca przede wszystkim charakter czysto naukowy? Jakie zmiany w formie i tre�ci by�y potrzebne? Je�li chodzi o form�, to w�tpliwo�ci budzi� mog�y tylko liczne wyrazy obce. Ale ju� Lassalle nie sk�pi� zgo�a s��w obcych w swych mowach i pismach propagandowych, a nie uskar�ano si� na to, o ile mi wiadomo. Od tamtego czasu nasi robotnicy czytaj� znacznie regularniej, znacznie wi�cej gazet i oswoili si� dzi�ki temu w wi�kszym stopniu z wyrazami obcymi. Ograniczy�em si� wi�c do usuni�cia wszystkich zbytecznych wyraz�w obcych. Przy niezb�dnych wyrazach obcych zrezygnowa�em z za��czenia tzw. t�umacze� wyja�niaj�cych. Niezb�dne wyrazy obce s� to przewa�nie og�lnie przyj�te terminy naukowo- techniczne; mo�na by�oby si� bez nich obej��, gdyby da�y si� przet�umaczy�. T�umaczenie podobnych wyraz�w wypacza zatem ich sens i zamiast wyja�ni�, m�ci. Daleko lepiej pomaga tu ustne wyja�nienie. Natomiast tre��, �miem twierdzi�, sprawi robotnikom niemieckim ma�o trudno�ci. Trudny jest w og�le tylko rozdzia� trzeci, a i to w znacznie mniejszym stopniu dla robotnik�w, jako uj�cie w ca�o�ci ich og�lnych warunk�w �yciowych, ni� dla �wykszta�conych� bourgeois. Jako� w licznych wyja�niaj�cych dopiskach, kt�re tu za��czy�em, mia�em na wzgl�dzie nie tyle robotnik�w, ile raczej czytelnik�w �wykszta�conych� takich np., jak pos�a von Eynern2, pana tajnego radc� Henryka von Sybel i innych Treitschk�w opanowanych nieposkromion� ��dz� popisywania si� raz po raz w druku sw� przera�liw� ignorancj� i kapitalnym niezrozumieniem socjalizmu jako jej wynikiem. Je�li Don Kichot kruszy sw� kopi� w walce z wiatrakami, to odpowiada to jego powo�aniu i roli; ale Sancho Pansie nie mo�emy na to pozwoli� �adn� miar�. Tacy czytelnicy zdziwi� si� zapewne, gdy natkn� si� w szkicu historii rozwoju socjalizmu na kosmogoni� Kanta-Laplace�a, na nowo�ytne przyrodoznawstwo i Darwina, na klasyczn� filozofi� niemieck� i Hegla. Ale socjalizm naukowy jest przecie� w istotnych swych cz�ciach wytworem niemieckim i powsta� m�g� tylko u narodu, kt�rego klasyczna filozofia 1 �Socjaldemokrat� - centralny organ socjaldemokracji niemieckiej, wydawany od roku 1879 do 1888 w Szwajcarii, w Zurichu, ostatnie za� dwa lata (1889-1890) w Londynie. W okresie dzia�ania prawa wyj�tkowego przeciw socjalistom w Niemczech (1878-1890) wydawnictwa socjaldemokratyczne by�y zakazane. 2 Eynern E. - fabrykant z Bremy, autor broszury przeciw socjaldemokracji. 5 przechowa�a �yw� tradycj� �wiadomej dialektyki, tj. w Niemczech3. Materialistyczne pojmowanie dziej�w i jego specjalne zastosowanie do nowoczesnej walki klasowej mi�dzy proletariatem a bur�uazj� sta�o si� mo�liwe tylko za pomoc� dialektyki. A gdy baka�arze niemieckiej bur�uazji utopili tak g��boko w bagnie ja�owego eklektyzmu pami�� o wielkich filozofach niemieckich, o stworzonej przez nich dialektyce - �e jeste�my dzi� zmuszeni powo�ywa� nowoczesn� nauk� przyrodnicz� na �wiadka, i� dialektyka znajduje potwierdzenie w rzeczywisto�ci - to my, socjali�ci niemieccy, dumni jeste�my z tego, �e pochodzimy nie tylko od Saint-Simona, Fouriera i Owena, lecz tak�e od Kanta, Fichtego i Hegla. FRYDERYK ENGELS Londyn, 21 wrze�nia 1882 r. 3 W Niemczech - to b��d drukarski. Powinno by� �u Niemc�w�. Albowiem je�eli, z jednej strony, dla powstania socjalizmu naukowego niezb�dna by�a dialektyka niemiecka, to r�wnie niezb�dne by�y w tym wzgl�dzie rozwini�te ekonomiczne i polityczne stosunki Anglii i Francji. Niski stopie� rozwoju ekonomicznego i politycznego Niemiec, ni�szy jeszcze znacznie na pocz�tku lat czterdziestych ni� obecnie - m�g� sp�odzi� w najlepszym razie karykatury socjalizmu (por. �Manifest Komunistyczny�, III, I C, niemiecki, czyli �prawdziwy� socjalizm). Rzeczywisty rezultat m�g� by� osi�gni�ty dopiero w�wczas, gdy stosunki ekonomiczne i polityczne, wytworzone w Anglii i we Francji, poddane zosta�y niemieckiej krytyce dialektycznej. Z tego punktu widzenia socjalizm naukowy nie jest wi�c wytworem wy��cznie niemieckim, lecz w r�wnej mierze mi�dzynarodowym. (Uwaga Engelsa.) 6 PRZEDMOWA DO CZWARTEGO WYDANIA NIEMIECKIEGO Moje przypuszczenie, �e tre�� niniejszej publikacji nie sprawi wi�kszych trudno�ci naszym robotnikom niemieckim, potwierdzi�o si�. Przynajmniej do marca 1883 roku, gdy ukaza�o si� pierwsze wydanie, wyprzedano 3 wydania w og�lnym nak�adzie 10 tysi�cy egzemplarzy i to pod obuchem - dzi� ju� pogrzebanego - prawa przeciw socjalistom. Oto zarazem jeszcze jeden dow�d, jak bezsilne s� zakazy policyjne wobec takiego ruchu, jak ruch wsp�czesnego proletariatu. Od czasu pierwszego wydania wysz�o jeszcze kilka przek�ad�w w obcych j�zykach, a mianowicie: przek�ad w�oski Pasquala Martignetti: �Il Socialismo Utopico ed ii Socialismo Scientifico�, Benevento 1883; rosyjski: �Razwitije naucznowo socjalizma�, Genewa 1884; du�ski - �Socialismens Udyikling fraa Utopi til Videnskab�, w �Socialisk Bibliotek�, I Bind, Kj�benhaven 1885; hiszpa�ski: �Socialismo utopico y Socialismo cientifico�, Madrid 1886, i holenderski: �De Ontwikkeling van het Socialisme van Utopie tot Wetenschap�, Haag 1886. Wprowadzi�em do niniejszego wydania kilka drobnych zmian; wa�niejsze uzupe�nienia poczyni�em tylko w dw�ch miejscach: w pierwszym rozdziale, w ust�pie o Saint-Simonie, kt�ry wypad� nieco za kr�tko w por�wnaniu z Fourierem i Owenem, oraz w ko�cu trzeciego rozdzia�u, w ust�pie o �trustach�, nowej formie produkcji, kt�ra tymczasem osi�gn�a wa�ne znaczenie. FRYDERYK ENGELS Londyn, 12 maja 1891 r. 7 PRZEDMOWA DO WYDANIA ANGIELSKIEGO Niniejsza broszura by�a pierwotnie cz�ci� wi�kszej ca�o�ci. Oko�o r. 1875 dr E. D�hring, docent prywatny uniwersytetu berli�skiego, og�osi� nagle i do�� ha�a�liwie swe nawr�cenie na socjalizm i zaprezentowa� publiczno�ci niemieckiej nie tylko obszern� teori� socjalizmu, ale nadto kompletny plan praktyczny przeobra�enia spo�ecze�stwa. Napad� on, rozumie si�, na swych poprzednik�w; przede wszystkim zaszczyci� Marksa tym, �e wyla� na niego pe�n� czar� swej z�o�ci. Sta�o si� to w czasie, gdy oba od�amy socjalistycznej partii Niemiec - eisenachczycy i lassalczycy - tylko co zjednoczy�y si� i zdoby�y dzi�ki temu nie tylko olbrzymi przyrost si�, lecz co wi�cej, mo�no�� skierowania wszystkich swych si� przeciwko wsp�lnemu wrogowi. Socjalistyczna partia Niemiec mia�a si� szybko sta� pot�g�, ale pierwszym warunkiem, aby uczyni� z niej pot�g�, by�o nienara�enie na szwank osi�gni�tej niedawno jedno�ci. I oto dr D�hring szykowa� si� otwarcie do utworzenia wok� swej osoby sekty stanowi�cej j�dro przysz�ej odr�bnej partii. Wypada�o wi�c z musu podnie�� rzucon� nam r�kawic� i stoczy� walk� niezale�nie od tego, czy to nam dogadza�o, czy nie. By�o to wszak�e najoczywi�ciej przedsi�wzi�cie do�� przewlek�e, jakkolwiek i niezbyt trudne. Wiadomo dobrze, �e my, Niemcy, odznaczamy si� przera�aj�co ci�k� gruntowno�ci�, gruntown� g��boko�ci� czy g��bok� gruntowno�ci�, jak si� komu bardziej podoba j� nazwa�. Ilekro� ktokolwiek spo�r�d nas co� wyk�ada, co uwa�a za now� doktryn�, musi on to przede wszystkim uj�� w pewien wszechogarniaj�cy system. Musi on dowie��, �e zar�wno pierwsze zasady logiki jak i podstawowe prawa wszech�wiata istnia�y od wiek�w w tym wy��cznie celu, by doprowadzi� koniec ko�c�w do tej nowoodkrytej teorii jako korony wszechrzeczy. A dr D�hring by� pod tym wzgl�dem skrojony ca�kiem na mod�� swej narodowo�ci. Ni mniej, ni wi�cej tylko kompletny �Systemat filozofii�, filozofia ducha, moralno�ci, przyrody i historii; kompletny �Systemat ekonomii politycznej i socjalizmu� i wreszcie �Krytyczna historia ekonomii politycznej� - trzy wielkie tomy formatu �semki, ci�kie pod wzgl�dem rozmiaru i tre�ci, trzy wojskowe korpusy argument�w, prowadzone w pole przeciw wszystkim dotychczasowym. filozofom i ekonomistom w og�le i w szczeg�lno�ci przeciw Marksowi - zaiste pr�ba kompletnego �przewrotu w nauce� - wszystko to musia�em wzi�� na barki. Wypad�o mi omawia� wszelkie mo�liwe przedmioty, od pogl�du na czas i przestrze� do bimetalizmu; od wieczysto�ci materii ruchu do przemijaj�cego charakteru idei moralnych; od darwinowskiego doboru naturalnego do wychowania m�odzie�y w przysz�ym spo�ecze�stwie. W ka�dym razie ta rozleg�a rozpi�to�� systematu mego oponenta da�a mi sposobno�� do rozwini�cia - w przeciwstawieniu do jego wywod�w - pogl�d�w Marksa i moich na te wielce r�norodne dziedziny, i to w formie bardziej systematycznej ni� dotychczas. To w�a�nie by�o g��wn� przyczyn�, kt�ra mnie pobudzi�a do podj�cia tego - sk�din�d tak niewdzi�cznego - zadania. Odpowied� moja zosta�a og�oszona najpierw w szeregu artyku��w w lipskim �Vorwarts�, centralnym organie partii socjalistycznej, a nast�pnie jako ksi��ka �Przewr�t w nauce dokonany przez p. Eugeniusza D�hringa�, kt�rej drugie wydanie wysz�o w r. 1886 w Zurychu. Na naleganie mego przyjaciela Paula Lafargue�a, obecnie pos�a z Lille do francuskiej izby deputowanych, u�o�y�em z trzech rozdzia��w tej ksi��ki broszur�, kt�r� Lafargue przet�umaczy� i wyda� w r. 1880 pod tytu�em �Socialisme utopique et socialisme scientifique�. Wed�ug tego tekstu francuskiego przygotowano wydanie polskie i hiszpa�skie. W r. 1883 nasi przyjaciele niemieccy wydali t� polemiczn� broszur� w j�zyku orygina�u. Nast�pnie 8 og�oszono na podstawie tekstu niemieckiego przek�ady: w�oski, rosyjski, du�ski, holenderski i rumu�ski. ��cznie z niniejszym wydaniem angielskim zosta�a wi�c ta broszura rozpowszechniona w dziesi�ciu j�zykach. Nie znam �adnego innego utworu socjalistycznego, nie wy��czaj�c naszego �Manifestu Komunistycznego� z r. 1848 oraz �Kapita�u� Marksa, kt�ry by by� tylekro� t�umaczony. W Niemczech broszura ukaza�a si� w czterech wydaniach osi�gaj�c w ��cznym nak�adzie oko�o 20.000 egzemplarzy. Dodatek pt. �Marka�4 napisany by� w celu rozpowszechnienia w�r�d niemieckiej partii socjalistycznej pewnych elementarnych wiadomo�ci o dziejach powstania i rozwoju w�asno�ci ziemskiej w Niemczech. By�o to w�wczas tym bardziej konieczne, �e zjednoczenie miejskich robotnik�w niemieckich przez parti� socjaldemokratyczn� by�o ju� zapewnione i przed parti� stan�o zadanie pracy w�r�d robotnik�w rolnych i ch�op�w. Dodatek ten zosta� w��czony do niniejszego wydania ze wzgl�du na to, �e pierwotne formy w�adania ziemi� by�y wsp�lne dla wszystkich plemion teuto�skich i historia ich rozk�adu jeszcze mniej znana jest w Anglii ni� w Niemczech. Pozostawi�em tekst bez zmian nie omawiaj�c hipotezy, wysuni�tej niedawno przez Maksyma Kowalewskiego, wed�ug kt�rej podzia� ziemi ornej i ��k mi�dzy cz�onk�w �marki� poprzedza�a wsp�lna uprawa tej ziemi przez du�� rodzin� patriarchaln� we wsp�lnocie, kt�ra ogarnia�a kilka pokole� (za przyk�ad tego s�u�y� mo�e dzi� jeszcze istniej�ca po�udniowo-s�owia�ska zadruga); p�niej za�, gdy wsp�lnota rozros�a si� i wsp�lne zarz�dzanie gospodarstwem sta�o si� zbyt utrudnione, nast�pi� podzia� ziemi nale��cej do wsp�lnoty. Kowalewski ma prawdopodobnie ca�kowit� racj�, jednak sprawa znajduje si� jeszcze sub iudice5. Terminy ekonomiczne u�ywane w tej ksi��ce odpowiadaj�, o ile s� nowe, terminom angielskiego wydania �Kapita�u� Marksa. �Produkcj� towarow�� nazywamy t� faz� rozwoju ekonomicznego, w kt�rej wytwarza si� przedmioty nie tylko na u�ytek producent�w, lecz tak�e w celu wymiany, tj. jako towary, nie za� przedmioty u�ytku. Faza ta rozci�ga si� od pocz�tku produkcji dla wymiany a� do naszych czas�w w��cznie; w pe�ni osi�ga sw�j rozw�j produkcja towarowa jedynie w warunkach produkcji kapitalistycznej, tj. w warunkach, gdy kapitalista, w�a�ciciel �rodk�w produkcji, zatrudnia za p�ac� robotnik�w, tj. ludzi pozbawionych wszelkich �rodk�w produkcji pr�cz w�asnej si�y roboczej, i zagarnia r�nic� mi�dzy cen� sprzeda�n� produkt�w a ich kosztami. Histori� produkcji przemys�owej, pocz�wszy od wiek�w �rednich, dzielimy na trzy okresy: i) rzemios�o, drobni majstrowie z niewielk� ilo�ci� czeladnik�w i terminator�w, przy czym ka�dy robotnik wyrabia ca�kowity produkt; 2) manufaktura, w kt�rej wi�ksza ilo�� robotnik�w, zgrupowana w du�ym warsztacie, wyrabia ca�kowity produkt wed�ug zasad podzia�u pracy, przy czym ka�dy robotnik wykonywa tylko pewn� cz�ciow� czynno��, tak �e produkt jest wyko�czony dopiero w�wczas, gdy przeszed� po kolei przez wszystkie r�ce; 3) nowo�ytny przemys�, w kt�rym produkt wyrabiaj� maszyny poruszane przez jak�kolwiek si�� nap�dow�, a praca robotnik�w sprowadza si� do dozorowania i regulowania czynno�ci i urz�dze� mechanizmu...6 20 kwietnia 1892 r. 4 Praca Engelsa �Marka� by�a wydana w roku 1883 przez Engelsa w osobnej pod tytu�em: �Ch�op niemiecki. Czym on by�? Czym jest? Czym m�g�by by�?�. Engels opisuje tu dzieje ch�opstwa niemieckiego i w zako�czeniu wskazuje w og�lnych zarysach na marksistowskie rozwi�zanie kwestii ch�opskiej. 5 Sub iudice (�ac.) - w stadium om�wienia, dyskusji. 6 Ci�g dalszy tej przedmowy do wydania angielskiego broszury �Rozw�j socjalizmu od utopii do nauki� by� og�oszony przez Engelsa w czasopi�mie : �Neue Zeit� w latach 1892-1893 pod tytu�em: �O materializmie historycznym�. Przek�ad polski: Marks i Engels �O materializmie historycznym�, �Ksi��ka� 1948, str. 35 i dalsze. 9 ROZW�J SOCJALIZMU OD UTOPII DO NAUKI Nowoczesny socjalizm jest w tre�ci swej przede wszystkim wytworem badania, z jednej strony, panuj�cych w dzisiejszym spo�ecze�stwie przeciwie�stw klasowych mi�dzy posiadaj�cymi a nie posiadaj�cymi, kapitalistami a robotnikami najemnymi, z drugiej za� - panuj�cej w produkcji anarchii. Ale w swej postaci teoretycznej wyst�puje on pocz�tkowo jako dalej posuni�te, jakby konsekwentniejsze rozwini�cie zasad, wysuni�tych przez wielkich francuskich my�licieli O�wiecenia XVIII stulecia7. Podobnie jak ka�da nowa teoria, musia� on zrazu nawi�za� do istniej�cego przed nim materia�u my�lowego, aczkolwiek jego korzenie tkwi�y g��boko w materialnych faktach ekonomicznych. Wielcy m�owie, kt�rzy we Francji o�wiecali umys�y dla nadchodz�cej rewolucji, wyst�powali sami na wskro� rewolucyjnie. Nie uznawali �adnego autorytetu zewn�trznego bez wzgl�du na jego rodzaj. Religia, pojmowanie przyrody, spo�ecze�stwo, ustr�j pa�stwowy - wszystko to poddane zosta�o najbardziej nieub�aganej krytyce, wszystko musia�o albo usprawiedliwi� sw�j byt przed trybuna�em rozumu, albo zrzec si� istnienia. My�l�cy rozum sta� si� jedynym probierzem wszystkiego, co istnieje. By� to czas, kiedy, wed�ug wyra�enia Hegla, �wiat postawiono na g�owie8 wpierw w tym znaczeniu, �e g�owa ludzka i twierdzenia, wykryte przez jej my�lenie, ro�ci�y sobie prawo do tego, �eby uchodzi� za podstaw� wszelkich czyn�w ludzkich i stosunk�w spo�ecznych; p�niej i w tym szerszym znaczeniu, �e rzeczywisto��, kt�ra przeczy�a tym twierdzeniom, zosta�a istotnie wywr�cona od g�ry do do�u. Wszystkie dotychczasowe formy spo�eczne i pa�stwowe, wszystkie tradycyjne wyobra�enia rzucono jako nierozumne do lamusa; �wiat powodowa� si� dotychczas tylko przes�dami; ca�a przesz�o�� zas�ugiwa�a jedynie na politowanie i wzgard�. Dopiero teraz zaja�nia�o �wiat�o dzienne, nast�pi�o kr�lestwo rozumu; odt�d zabobon, bezprawie, przywilej i ucisk mia�y by� wyparte przez wieczn� prawd�, wieczn� sprawiedliwo��, przez r�wno�� ugruntowan� w samej naturze oraz przez nieod��czne prawa cz�owieka. Wiemy dzi�, �e owo kr�lestwo rozumu by�o po prostu tylko wyidealizowanym kr�lestwem bur�uazji; �e wieczna sprawiedliwo�� znalaz�a swe urzeczywistnienie w bur�uazyjnym s�downictwie; �e r�wno�� sprowadzi�a si� do bur�uazyjnej r�wno�ci przed prawem; �e jako jedno z najistotniejszych praw cz�owieka proklamowano bur�uazyjn� w�asno��; i �e pa�stwo rozumu, �umowa spo�eczna� Rousseau9 wesz�a w �ycie i mog�a wej�� w �ycie tyl- 7 Mowa o przedstawicielach francuskiej bur�uazji w filozofii i nauce w przededniu francuskiej bur�uazyjnej rewolucji 1789-1794 r. Najwybitniejsi z nich: Voltaire, Rousseau, encyklopedy�ci z Diderotem na czele i inni. 8 Oto, co m�wi Hegel o rewolucji francuskiej: �Idea prawa, poj�cie prawa utorowa�o sobie drog� od jednego razu i stara budowla bezprawia nie mog�a si� oprze�. Idea prawa sta�a si� teraz podstaw� konstytucji i na tym gruncie mia�o si� odt�d wszystko opiera�. Odk�d s�o�ce �wieci na firmanencie, a planety kr��� doko�a niego, nie widziano jeszcze nigdy, aby cz�owiek stan�� na g�owie, tj. na my�li, i budowa� wed�ug niej rzeczywisto��. Anaksagoras pierwszy powiedzia�, �e �wiatem rz�dzi Nus, rozum; teraz jednak dopiero doszed� cz�owiek do poznania, �e my�l powinna rz�dzi� rzeczywisto�ci� duchow�. By� to wi�c wspania�y wsch�d s�o�ca. Wszystkie istoty my�l�ce �wi�ci�y rado�nie t� epok�. Wznios�e wzruszenie panowa�o w owej dobie, ca�y �wiat zosta� przenikni�ty dreszczem entuzjazmu duchowego, jak gdyby dopiero teraz dokona�o si� pogodzenie bosko�ci ze �wiatem� (Hegel, �Filozofia historii� 1840, str.535). Czy� nie wielki ju� czas wytoczy� przeciw powszechnie niebezpiecznym, wywrotowym teoriom �wi�tej pami�ci profesora Hegla antysocjalistyczne prawa wyj�tkowe? (Uwaga Engelsa). 9 W my�l teorii Rousseau, spo�ecze�stwo i pa�stwo utworzy�y si� pierwotnie drog� wolnej �umowy spo�ecznej� mi�dzy wolnymi i niezale�nymi od siebie lud�mi, ale ustanowiony przez t� umow� porz�dek spo�eczny uleg� nast�pnie wypaczeniu przez powstanie nier�wno�ci spo�ecznej. Poniewa� ludzie z natury swej s� wolni i 10 ko jako bur�uazyjna republika demokratyczna. Wielcy my�liciele XVIII stulecia, podobnie jak wszyscy ich poprzednicy, nie mogli wyj�� poza granice, kt�re im zakre�li�a ich w�asna epoka. Ale obok przeciwie�stwa mi�dzy feudaln� szlacht� a mieszcza�stwem, wyst�puj�cym w charakterze przedstawiciela ca�ej reszty spo�ecze�stwa, istnia�o og�lne przeciwie�stwo mi�dzy wyzyskiwaczami a wyzyskiwanymi, bogatymi pr�niakami a pracuj�cymi biedakami. Przecie� ta w�a�nie okoliczno�� pozwoli�a przedstawicielom bur�uazji podawa� si� za przedstawicieli nie pewnej odr�bnej klasy, lecz ca�ej cierpi�cej ludzko�ci. Co wi�cej, mieszcza�stwo od chwili swego powstania obarczone by�o swym przeciwie�stwem: kapitali�ci nie mog� istnie� bez robotnik�w najemnych i w tej samej mierze, w jakiej �redniowieczny majster cechowy rozwija� si� w nowoczesnego bourgeois, czeladnik cechowy i niecechowy wyrobnik rozwijali si� w proletariuszy. I jakkolwiek na og� mieszcza�stwo mog�o ro�ci� sobie prawo do tego, �e w walce ze szlacht� reprezentuje zarazem interesy r�nych klas pracuj�cych owego okresu, to jednak przy ka�dym wielkim ruchu bur�uazyjnym wybucha�y samodzielne poruszenia klasy, kt�ra by�a mniej lub bardziej rozwini�t� poprzedniczk� nowoczesnego proletariatu. Tak wi�c w epoce Reformacji i wojny ch�opskiej w Niemczech10 widzimy anabaptyst�w i Tomasza M�nzera; w wielkiej rewolucji angielskiej11 - leweller�w12; w wielkiej rewolucji francuskiej - Babeufa. Tym rewolucyjnym wyst�pieniom zbrojnym niedojrza�ej jeszcze klasy towarzyszy�y odpowiednie wyst�pienia teoretyczne; w wieku XVI i XVII - utopijne13 obrazy idealnych ustroj�w spo�ecznych, w XVIII za� stuleciu ju� wprost komunistyczne teorie (Morelly i Mably). ��danie r�wno�ci nie ogranicza�o si� ju� do praw politycznych, mia�o si� ono rozci�ga� i na po�o�enie spo�eczne jednostek; ��dano zniesienia nie tylko przywilej�w klasowych, lecz i samych r�nic klasowych. Pierwsz� form�, w kt�rej wyst�pi�a nowa nauka, by� komunizm ascetyczny, pot�piaj�cy wszelkie uciechy �yciowe, nawi�zuj�cy do Sparty. Potem przyszli trzej wielcy utopi�ci: Saint-Simon, u kt�rego kierunek bur�uazyjny zachowa� si� jeszcze w pewnej mierze obok proletariackiego, Fourier oraz Owen, kt�ry - w kraju najbardziej rozwini�tej produkcji kapitalistycznej i pod wra�eniem zrodzonych przez ni� przeciwie�stw - rozwija� swe projekty zmierzaj�ce do zniesienia r�nic klasowych w formie systematu nawi�zuj�cego bezpo�rednio do materializmu francuskiego. Wszyscy trzej maj� t� wsp�ln� cech�, �e nie wyst�powali jako przedstawiciele interes�w powsta�ego historycznie ju� w tym czasie proletariatu. Podobnie jak my�liciele O�wiecenia chc� oni wyzwoli� od razu ca�� ludzko��, a nie zaczyna� od wyzwolenia pewnej okre�lonej klasy. Podobnie jak tamci chc� oni ustanowi� kr�lestwo rozumu i wiecznej sprawiedliwo�ci; ale ich kr�lestwo r�ni si� o ca�e niebo od kr�lestwa rozumu, wymarzonego przez my�licieli O�wiecenia. �wiat bur�uazyjny, urz�dzony wedle zasad tych my�licieli, jest r�wnie� nierozumny i niesprawiedliwy i winien pow�drowa� na �mietnik historii tak samo jak feudalizm i wszystkie wcze�niejsze ustroje spo�eczne. Je�eli w �wiecie nie zapanowa� dotychczas prawdziwy rozum i prawdziwa sprawiedliwo��, to jedynie dlatego, �e nie by�y r�wni, powinni wi�c posiada� jednakowe prawa polityczne i we wszystkim winni by� r�wni przed prawem. Wed�ug teorii Rousseau ludzie mog� i powinni znowu przywr�ci� t� r�wno�� na zasadzie wolnej umowy spo�ecznej mi�dzy sob�. 10 Reformacja i wojny ch�opskie w Niemczech dokonywa�y si� na pocz�tku XVI wieku. O Reformacji patrz F. Engels, �O materializmie historycznym�. Przek�ad polski: Marks i Engels �O materializmie historycznym�, �Ksi��ka� 1948, str. 35 i dalsze. 11 Mowa o bur�uazyjnej rewolucji angielskiej (1640-1660) skierowanej przeciw absolutnej monarchii i panowaniu feuda��w-obszarnik�w (landlord�w). 12 Lewellerowie (w t�umaczeniu: wyr�wnywacze) - tak si� nazywali przedstawiciele ruchu element�w plebejskich miast i wsi, kt�rzy w czasie rewolucji 1648 roku w Anglii wysuwali najbardziej radykalne ��dania demokratyczne. 13 Engels ma tu na my�li dzie�a przedstawicieli komunizmu utopijnego: Tomasza Morusa (XVI wiek) i Campanelli (XVII wiek). 11 one nale�ycie poznane. Brak�o po prostu owej genialnej jednostki, kt�ra teraz zjawi�a si� i pozna�a prawd�; to za�, �e zjawi�a si� ona teraz, �e prawda poznana zosta�a teraz w�a�nie, nie jest nieuniknionym zdarzeniem, wynikaj�cym nieuchronnie ze zwi�zku wydarze� w ich rozwoju historycznym, lecz po prostu szcz�liwym przypadkiem. Jednostka ta mog�aby r�wnie dobrze urodzi� si� o pi��set lat wcze�niej, co zaoszcz�dzi�oby ludzko�ci pi�ciuset lat b��d�w, walki i cierpie�. Widzieli�my, �e filozofowie francuscy XVIII stulecia, kt�rzy przygotowywali rewolucj�, apelowali do rozumu jako do jedynego s�dziego wyrokuj�cego o -wszystkim, co istnieje. Miano zbudowa� rozumne pa�stwo, rozumne spo�ecze�stwo, miano bezlito�nie usun�� wszystko, co sprzeciwia�o si� wiecznemu rozumowi. Widzieli�my r�wnie�, �e ten wieczny rozum nie by� w rzeczywisto�ci niczym innym jak wyidealizowanym rozs�dkiem �redniego mieszczanina, kt�ry wtedy w�a�nie rozwija� si� w bourgeois. Tote� gdy rewolucja francuska urzeczywistni�a owo rozumne spo�ecze�stwo i rozumne pa�stwo, w�wczas nowe instytucje, aczkolwiek tak racjonalne w stosunku do poprzedniego ustroju, nie okaza�y si� bynajmniej absolutnie rozumne. Pa�stwo rozumu roztrzaska�o si� ca�kowicie. Umowa spo�eczna Rousseau znalaz�a urzeczywistnienie w dobie panowania terroru14, z kt�rego mieszcza�stwo - zw�tpiwszy o swym w�asnym uzdolnieniu politycznym - szuka�o ucieczki pocz�tkowo w korupcji Dyrektoriatu15 i wreszcie pod skrzyd�ami despotyzmu napoleo�skiego. Zapowiedziany pok�j wieczysty przeobrazi� si� w nie ko�cz�ce si� wojny zaborcze. Nielepiej powiod�o si� r�wnie� racjonalnemu spo�ecze�stwu. Przeciwie�stwo mi�dzy bogactwem a n�dz�, zamiast rozp�yn�� si� w dobrobycie powszechnym, zosta�o zaostrzone przez usuni�cie cechowych oraz innych przywilej�w, wyr�wnuj�cych te przeciwie�stwa, oraz przez zniesienie �agodz�cych je ko�cielnych zak�ad�w dobroczynno�ci. Urzeczywistniona teraz wolno�� w�asno�ci od wi�z�w feudalnych okaza�a si� dla drobnomieszczanina i ch�opa wolno�ci� sprzedawania swej drobnej w�asno�ci, przyt�oczonej przez przemo�n� konkurencj� wielkiego kapita�u i wielkiej w�asno�ci ziemskiej, tym samym w�a�nie wielkim panom - przekszta�ci�a si� wi�c dla drobnomieszczanina i ch�opa w wolno�� od w�asno�ci; rozkwit przemys�u na podstawach kapitalistycznych uczyni� n�dz� i niedol� mas pracuj�cych koniecznym warunkiem istnienia spo�ecze�stwa. Wed�ug s��w Carlyle�a zap�ata got�wk� stawa�a si� w coraz wi�kszym stopniu jedyn� wi�zi� spo�ecze�stwa. Ilo�� przest�pstw wzrasta�a z roku-na rok. Je�eli wyst�pki feudalne, kt�re dawniej panoszy�y si� otwarcie w bia�y, dzie�, zosta�y wprawdzie nie wykorzenione, lecz przynajmniej wyparte na razie na dalszy plan, to tym bujniej rozkwit�y wyst�pki bur�uazyjne, uprawiane dotychczas tylko po cichu. Handel przechodzi� coraz bardziej w zdzierstwo, Rewolucyjne has�o �braterstwa� urzeczywistni�o si� w szykanach i w zawi�ci walki konkurencyjnej. Brutalny ucisk ust�pi� miejsca korupcji, zamiast szabli podstawow� d�wigni� w�adzy spo�ecznej sta� si� pieni�dz. �Prawo pierwszej nocy� przesz�o od pan�w feudalnych do fabrykant�w bur�uazyjnych. Prostytucja szerzy�a si� w nies�ychanych dotychczas rozmiarach, samo za� ma��e�stwo pozosta�o w dalszym ci�gu uznan� prawnie form�, urz�dowym p�aszczykiem prostytucji i znalaz�o ponadto uzupe�nienie w licznych wypadkach cudzo��stwa. S�owem, instytucje spo�eczne i polityczne, stworzone przez �zwyci�stwo rozumu�, okaza�y si� w por�wnaniu ze wspania�ymi zapowiedziami my�licieli O�wiecenia karykaturami, nios�cymi gorzkie rozczarowania. Brak�o tylko jeszcze ludzi, kt�rzy by stwierdzili to rozczarowanie, i ludzie ci zjawili si� na prze�omie nowego stulecia. W r. 1802 ukaza�y si� �Listy genewskie� Saint-Simona; w roku 1808 wysz�o z druku pierwsze dzie�o Fouriera, jakkolwiek podstawowe zasady jego teorii datowa�y si� ju� z r. 1799; 1 stycznia 1800 r. Robert Owen obj�� kierownictwo New Lanark. 14 W latach 1793-94 rewolucyjny rz�d francuski, na kt�rego czele stali jakobini (opieraj�cy si� na rewolucyjnym drobnomieszcza�stwie i masach plebejskich), stosowa� system terroru jako �rodek walki z kontrrewolucj�. 15 Dyrektoriatem nazywa� si� rz�d francuski, ustanowiony przez bur�uazj� po przewrocie kontrrewolucyjnym. Dyrektoriat przetrwa� od roku 1795 do 1799 i zosta� obalony przez Napoleona Bonaparte. 12 Jednak�e produkcja kapitalistyczna, a wraz z ni� i przeciwie�stwa mi�dzy bur�uazj� a proletariatem by�y jeszcze w tym okresie bardzo nierozwini�te. Wielki przemys�, kt�ry dopiero co powsta� w Anglii, by� jeszcze nieznany we Francji. Ale dopiero wielki przemys� rozwija, z jednej strony, konflikty, kt�re czyni� nieodzown� konieczno�ci� -przewr�t w systemie produkcji, usuni�cie jego charakteru kapitalistycznego, konflikty nie tylko mi�dzy zrodzonymi przez wielki przemys� klasami, lecz i mi�dzy samymi, stworzonymi przeze� si�ami wytw�rczymi a formami wymiany; z drugiej strony, wielki przemys� rozwija w postaci tych w�a�nie olbrzymich si� wytw�rczych r�wnie� i �rodki rozwi�zania wspomnianych konflikt�w. Je�eli wi�c oko�o r. 1800 rodzi�y si� dopiero konflikty wynikaj�ce z nowego ustroju spo�ecznego, to jeszcze w daleko mniejszym stopniu rozwini�te by�y. w tym czasie �rodki ich rozwi�zania. Je�eli nie posiadaj�ce masy Pary�a zdoby�y w dobie terroru chwilowo w�adz� polityczn� i mog�y dzi�ki temu doprowadzi� do zwyci�stwa rewolucj� bur�uazyjn� wbrew samej bur�uazji, to dowiod�y jedynie w ten spos�b, jakim niepodobie�stwem by�o ich trwa�e panowanie w �wczesnych stosunkach. Proletariat, kt�ry wyodr�bni� si� dopiero z tych mas nie posiadaj�cych jako trzon nowej klasy, niezdolny jeszcze zupe�nie do samodzielnej akcji politycznej, przedstawia� si� jako stan uci�niony, cierpi�cy, kt�remu, wobec jego niezdolno�ci do okazania pomocy samemu sobie, mog�a by� wy�wiadczona pomoc w najlepszym razie z zewn�trz, z g�ry. Tote� tw�rcy socjalizmu znajdowali si� pod przemo�nym wp�ywem tej sytuacji historycznej. Niedojrza�o�ci produkcji kapitalistycznej, niedojrza�ym stosunkom klasowym odpowiada�y niedojrza�e teorie. Rozwi�zanie zada� spo�ecznych, tkwi�ce jeszcze w ukryciu w nierozwini�tych stosunkach gospodarczych, wypada�o wysnu� z g�owy. Spo�ecze�stwo ujawni�o tylko swe anomalie; zadaniem my�l�cego rozumu by�o ich usuni�cie. Chodzi�o o to, by wynale�� nowy, doskonalszy system ustroju spo�ecznego i narzuci� go spo�ecze�stwu z zewn�trz, za pomoc� propagandy, a je�li si� da, to i w drodze przyk�adu eksperyment�w wzorowych. Te nowe systemy spo�eczne by�y z g�ry skazane na utopijno��; im bardziej za� opracowywano je w szczeg�ach, tym wyra�niej musia�y przechodzi� w dziedzin� czystego fantazjowania. Po stwierdzeniu tego faktu nie mamy potrzeby zatrzymywania si� ani chwili d�u�ej nad t� stron� rzeczy, nale��c� ju� dzi� ca�kiem do przesz�o�ci. Pozostawmy literackim kramikarzom uroczyste grzebanie si� w tych fantazjach, wywo�uj�cych dzi� ju� tylko u�miech, pozw�lmy im che�pi� si� wy�szo�ci� swego w�asnego trze�wego sposobu my�lenia nad podobnymi �szale�stwami�. Wolimy podziwia� genialne idee i zarodki my�li, przebijaj�ce si� wsz�dzie spod fantastycznej pow�oki i niedostrzegalne dla tych �lepych filistr�w. Saint-Simon by� synem wielkiej rewolucji francuskiej; w chwili jej wybuchu nie mia� jeszcze trzydziestu lat. Rewolucja by�a zwyci�stwem stanu trzeciego, tj. g��wnej masy narodu, pracuj�cej w produkcji i handlu, nad uprzywilejowanymi dotychczas stanami pr�niaczymi - nad szlacht� i duchowie�stwem. Ale zwyci�stwo stanu trzeciego okaza�o si� wkr�tce wy��cznym zwyci�stwem ma�ej tylko cz�ci tego stanu, zdobyciem w�adzy politycznej przez jego uprzywilejowan� spo�ecznie warstw� - przez posiadaj�c� bur�uazj�. Bur�uazja ta rozwin�a si� szybko, mianowicie ju� podczas rewolucji, dzi�ki spekulowaniu skonfiskowanymi, a nast�pnie sprzedawanymi posiad�o�ciami ziemskimi szlachty i ko�cio�a, a tak�e dzi�ki oszukiwaniu narodu przez dostawc�w wojskowych. W�a�nie panowanie tych oszust�w doprowadzi�o Francj� i rewolucj� pod rz�dami Dyrektoriatu na brzeg przepa�ci i da�o w ten spos�b Napoleonowi pretekst do zamachu stanu. Dlatego w g�owie Saint-Simona przeciwie�stwo pomi�dzy stanem trzecim a stanami uprzywilejowanymi przybra�o form� przeciwie�stwa mi�dzy �robotnikami� a �pr�niakami�. Pr�niakami byli w tym wypadku nie tylko dawni uprzywilejowani, ale i wszyscy, kt�rzy �yli z renty nie bior�c udzia�u w produkcji i w handlu. �Robotnikami� za� byli nie tylko robotnicy najemni, lecz r�wnie� fabrykanci, kupcy, bankierzy. �e pr�niacy stracili zdolno�� do kierownictwa duchowego i 13 panowania politycznego - by�o rzecz� ustalon� i ostatecznie przypiecz�towan� przez rewolucj�. �e nie posiadaj�cy nie mieli tej zdolno�ci - wydawa�o si� Saint-Simonowi udowodnione przez do�wiadczenia okresu terroru. Kt� wi�c mia� kierowa� i panowa�? Wed�ug Saint-Simona - nauka i przemys�, zwi�zane jak�� now� wi�zi� religijn�, maj�c� przywr�ci� rozbit� od czasu Reformacji jedno�� pogl�d�w religijnych i stworzy� �nowe chrze�cija�stwo�, z natury rzeczy mistyczne i �ci�le hierarchiczne. Ale nauka - to byli uniwersyteccy uczeni, a przemys� - to przede wszystkim czynni bourgeois, fabrykanci, kupcy, bankierzy. Ci w�a�nie mieszczanie mieli si� przeobrazi� w rodzaj urz�dnik�w publicznych, w m��w zaufania spo�ecze�stwa, ale jednocze�nie zachowa� wobec robotnika stanowisko dominuj�ce i r�wnie� ekonomicznie uprzywilejowane. W szczeg�lno�ci bankierzy mieli by� powo�ani do regulowania ca�ej produkcji spo�ecznej przez regulowanie kredytu. To stanowisko odpowiada�o ca�kowicie okresowi, w kt�rym powstawa� dopiero wielki przemys� we Francji, a wraz z nim wy�ania�o si� dopiero przeciwie�stwo mi�dzy bur�uazj� a proletariatem. Ale Saint-Simon podkre�la ze szczeg�ln� moc�, �e idzie mu wsz�dzie i zawsze przede wszystkim o losy klasy najliczniejszej i najubo�szej (�la classe la plus nombreuse et la plus pauvre�). Ju� w swych �Listach genewskich� wysuwa Saint-Simon tez�, �e wszyscy ludzie powinni pracowa�. W tym samym dziele zdaje ju� sobie dobrze spraw� z tego, �e panowanie terroru by�o panowaniem mas nie posiadaj�cych. �Sp�jrzcie - wo�a do tych mas - co dzia�o si� we Francji w�wczas, gdy panowali tam wasi wsp�towarzysze: sprowadzili oni kl�sk� g�odow�.� Uj�cie jednak rewolucji francuskiej jako walki klasowej i to nie tylko mi�dzy szlacht� a bur�uazj�, lecz tak�e jako walki mi�dzy szlacht� i bur�uazj� a nie posiadaj�cymi klasami, by�o - jak na rok 1802 - naprawd� genialnym odkryciem. W roku 1816 Saint- Simon okre�la polityk� jako nauk� o produkcji i przepowiada ca�kowite poch�oni�cie polityki przez ekonomi�. Jakkolwiek zrozumienie tego, �e po�o�enie ekonomiczne jest podstaw� instytucji politycznych, wyst�puje tu dopiero w zarodku, to jednak wypowiedziana ju� tu jest jasno my�l o przemianie rz�d�w politycznych nad lud�mi w zarz�d rzeczami i kierownictwo procesami produkcji, a wi�c my�l o �zniesieniu pa�stwa�, o czym si� w ostatnich czasach tak szeroko i ha�a�liwie rozprawia. Z t� sam� wy�szo�ci� nad swymi wsp�czesnymi proklamuje Saint-Simon w roku 1814, bezpo�rednio po wkroczeniu sprzymierze�c�w do Pary�a, i nast�pnie w r. 1815 (w czasie wojny stu dni) sojusz Francji z Angli�, a w dalszej perspektywie przymierze obu tych kraj�w z Niemcami, jako jedyn� r�kojmi� pomy�lnego rozwoju i pokoju Europy. Aby w roku 1815 g�osi� sojusz Francuz�w ze zwyci�zcami spod Waterloo, trzeba by�o mie� rzeczywi�cie tyle� odwagi co przenikliwo�ci historycznej. Je�eli u Saint-Simona widzimy genialn� dalekowzroczno��, dzi�ki kt�rej niemal wszystkie nie �ci�le ekonomiczne idee p�niejszych socjalist�w znajduj� si� u niego w zarodku, to u Fouriera spotykamy si� z krytyk� �wczesnych stosunk�w spo�ecznych, skrz�c� si� i�cie francuskim dowcipem, lecz mimo to si�gaj�c� niemniej g��boko. Fourier chwyta za s�owo bur�uazj� wraz z jej entuzjastycznymi prorokami sprzed rewolucji, tudzie� z jej interesownymi chwalcami po rewolucji. Obna�a bezlito�nie materialn� n�dz� �wiata bur�uazyjnego, przeciwstawia jej zar�wno mami�ce obietnice dawnych my�licieli O�wiecenia, obietnice ziszczenia spo�ecze�stwa, w kt�rym panowa� b�dzie tylko rozum, obietnice nadej�cia wszechuszcz�liwiajcej cywilizacji, obietnice rozwini�cia si� bezgranicznej zdolno�ci ludzkiej do doskonalenia si�, jako te� frazesy wsp�czesnych mu ideolog�w bur�uazyjnych, zabarwiaj�cych �wiat na r�owo; wykazuje, jak najszumniejszemu frazesowi odpowiada wsz�dzie najn�dzniejsza rzeczywisto��, i zjadliwie wy�miewa to beznadziejne fiasko frazesu. Fourier jest nie tylko krytykiem; jego wiecznie pogodna natura czyni go satyrykiem i to jednym z najwi�kszych satyryk�w wszystkich czas�w. Maluje on r�wnie mistrzowsko jak uciesznie wybuja�� po upadku rewolucji szachrajsk� spekulacj� i powszechnego ducha kramikarstwa, 14 przenikaj�cego �wczesny handel francuski. Jeszcze bardziej mistrzowska jest jego krytyka bur�uazyjnego ukszta�towania stosunk�w mi�dzy p�ciami, stanowiska kobiety w spo�ecze�stwie bur�uazyjnym. On to pierwszy wypowiada zdanie, �e stopie� wyzwolenia kobiety jest w ka�dym spo�ecze�stwie naturaln� miar� wyzwolenia powszechnego. Jednak w ca�ej swej wspania�o�ci ukazuje si� Fourier dopiero w swym pojmowaniu historii spo�ecze�stwa. Dzieli on ca�y bieg dotychczasowej historii na cztery szczeble rozwoju: dziko��, barbarzy�stwo, patriarchat i cywilizacj�, przy czym cywilizacja zbiega si� z tak zwanym obecnie spo�ecze�stwem bur�uazyjnym, a wi�c z porz�dkiem spo�ecznym zaprowadzanym od XVI stulecia; Fourier wykazuje, �e cywilizowane spo�ecze�stwo podnosi ka�dy wyst�pek, kt�ry barbarzy�cy uprawiali z prostot�, do skomplikowanego, dwulicowego, dwuznacznego, ob�udnego -sposobu bytu, �e cywilizacja obraca si� w �b��dnym kole�, w sprzeczno�ciach, kt�re wci�� wytwarza na nowo nie mog�c ich przezwyci�y�, wskutek czego osi�ga zawsze skutek wprost przeciwny temu, kt�ry chce lub udaje, �e chce osi�gn��. W ten spos�b na przyk�ad w �cywilizacji n�dza wynika z samego nadmiaru bogactw�. Jak widzimy, Fourier w�ada dialektyk� z niemniejszym mistrzostwem ni� wsp�czesny mu Hegel. R�wnie dialektycznie stwierdza Fourier w przeciwstawieniu do gadaniny o bezgranicznej zdolno�ci ludzkiej do doskonalenia si�, �e ka�da faza historyczna ma nie tylko swoj� lini� wznoszenia si�, ale i swoj� lini� schy�kow�, i stosuje ten spos�b zapatrywania si� r�wnie� do przysz�o�ci ca�ego rodzaju ludzkiego. Jak Kant wprowadza do wiedzy przyrodniczej my�li o przysz�ej zag�adzie ziemi, tak Fourier wprowadza do pojmowania historii my�l o przysz�ej zag�adzie ludzko�ci. Podczas gdy przez Francj� przesz�a burza rewolucji, kt�ra oczy�ci�a kraj, w Anglii odbywa� si� mniej g�o�ny - ale niemniej pot�ny przewr�t. Para i nowe, zmechanizowane narz�dzia przeobrazi�y manufaktur� w nowoczesny wielki przemys� i zrewolucjonizowa�y w ten spos�b ca�� podstaw� spo�ecze�stwa bur�uazyjnego. Ospa�y bieg rozwoju okresu manufaktury przeobrazi� si� w prawdziwy okres burzy i naporu w dziedzinie produkcji. Coraz szybciej dokonywa� si� podzia� spo�ecze�stwa na wielkich kapitalist�w i nie posiadaj�cych proletariuszy, pomi�dzy kt�rymi zamiast dawnego ustabilizowanego stanu �redniego p�dzi�a niepewny �ywot niesta�a masa rzemie�lnik�w i sklepikarzy, najp�ynniejsza cz�� ludno�ci. Nowy spos�b produkcji przechodzi� dopiero pocz�tek swego okresu wznoszenia si�; by� to jeszcze spos�b produkcji normalny, prawid�owy, jedynie mo�liwy w danych warunkach. Ale ju� wtedy wytwarza� on przera�liwe kl�ski spo�eczne: st�oczenie bezdomnej ludno�ci w najn�dzniejszych norach wielkich miast; rozlu�nienie wszystkich tradycyjnych wi�z�w pochodzenia, patriarchalnego pos�usze�stwa, rodziny; przera�aj�co nadmierne przeci��enie prac� zw�aszcza kobiet i dzieci; masowy rozk�ad obyczaj�w klasy pracuj�cej, przerzuconej nagle w zupe�nie nowe warunki, ze wsi do miasta, z rolnictwa do przemys�u, z ustalonych warunk�w �yciowych w warunki niepewne i zmieniaj�ce si� co dzie�. Wtedy to zjawi� si� w charakterze reformatora 29-letni fabrykant, cz�owiek o dzieci�cej niemal prostocie charakteru, dochodz�cej do wznios�o�ci, a zarazem urodzony przyw�dca wyj�tkowej miary. Robert Owen przyswoi� sobie teori� materialist�w wieku O�wiecenia, g�osz�c�, �e charakter cz�owieka jest wytworem, z jednej strony, wrodzonej jego organizacji, z drugiej - warunk�w otaczaj�cych cz�owieka w ci�gu jego �ycia, zw�aszcza za� w okresie jego rozwoju. Wi�kszo�� ludzi jego stanu widzia�a w rewolucji przemys�owej tylko zamieszanie i chaos, sposobno�� �owienia ryb w m�tnej wodzie i szybkiego bogacenia si�. On za� widzia� w niej sposobno�� wcielenia w �ycie swej umi�owanej tezy i wprowadzenia przez to �adu do chaosu. Ju� w Manchesterze uczyni� z powodzeniem t� pr�b� jako kierownik fabryki zatrudniaj�cej z g�r� 500 robotnik�w, w latach za� 1800-1829 kierowa� jako dyrektor wielk� prz�dzalni� w New Lanark w Szkocji, a b�d�c wsp�lnikiem w tym przedsi�biorstwie dzia�a� w tym samym duchu, tylko z wi�ksz� swobod� ruch�w i z powodzeniem, kt�re mu przynios�o europejski rozg�os. Maj�c do czynienia z ludno�ci�, wyros�� stopniowo do 2.500 os�b, 15 zrekrutowan� pocz�tkowo z najr�norodniejszych i przewa�nie bardzo zdemoralizowanych �ywio��w, przekszta�ci� j� we wzorow� koloni�, w kt�rej nieznane sta�y si� takie rzeczy jak pija�stwo, policja, s�d karny, procesy, opieka nad ubogimi, potrzeba dobroczynno�ci. Doszed� za� do tego po prostu w ten spos�b, �e przeni�s� ludzi w bardziej ludzkie warunki, a zw�aszcza da� staranne wychowanie dorastaj�cemu pokoleniu. On to pierwszy powzi�� my�l zak�adania przedszkoli i on je tam pierwszy zaprowadzi�. Od drugiego roku �ycia dzieci wst�powa�y do przedszkola, w kt�rym bawi�y si� tak dobrze, �e trudno by�o je wyci�gn�� z powrotem do domu. Podczas gdy jego konkurenci zmuszali swych robotnik�w do pracy po 13-14 godzin dziennie, w New Lanark pracowano tylko 10 i p� godziny. Gdy za� kryzys w przemy�le bawe�nianym wywo�a� 4-miesi�czne unieruchomienie zak�adu, niezatrudnieni robotnicy otrzymywali nadal ca�kowit� p�ac�. Przy tym wszystkim fabryka podwoi�a z g�r� sw� warto�� i dawa�a swym w�a�cicielom a� do ko�ca wielkie zyski. Wszystko to jednak nie zadowala�o Owena. Byt, kt�ry stworzy� swoim robotnikom, nie wydawa� mu si� jeszcze bynajmniej bytem godnym cz�owieka. �Ludzie ci byli moimi niewolnikami� - m�wi�; wzgl�dnie pomy�lne warunki, w kt�rych umie�ci� ich Owen, nie pozwala�y im jeszcze bynajmniej na wszechstronny, racjonalny rozw�j charakteru i umys�u, nie m�wi�c ju� o swobodnym ujawnianiu si� �ycia aktywnego. �A jednak pracuj�ca cz�� tych 2500 ludzi wytwarza�a tyle� realnego bogactwa dla spo�ecze�stwa, ile wytworzy� go mog�a 6oo-tysi�czna ludno�� zaledwie przed p� wiekiem. Zadawa�em wi�c sobie pytanie: co dzieje si� z r�nic� pomi�dzy bogactwem, spo�ywanym przez 2500 os�b, a tym, kt�re musia�oby p�j�� na �ywienie 600 tysi�cy ?� Odpowied� by�a jasna. R�nica ta posz�a na to, aby w�a�cicielom przedsi�biorstwa zapewni� 5 procent od kapita�u zak�adowego, a nadto z g�r� 300 tysi�cy funt�w szterling�w (6 milion�w marek) zysku. I to samo w daleko wi�kszym jeszcze stopniu ni� New Lanark dotyczy�o wszystkich innych fabryk w Anglii. �Bez tego nowego bogactwa, wytwarzanego przez maszyny, nie by�oby mo�liwe prowadzenie wojen celem obalenia Napoleona i utrzymania w mocy arystokratycznych zasad spo�ecznych. A przecie� ta nowa pot�ga by�a wytworem klasy pracuj�cej�16. Do niej te� powinny byty nale�e� owoce tego bogactwa. Nowe, pot�ne si�y wytw�rcze, kt�re s�u�y�y dot�d tylko do bogacenia jednostek i ujarzmiania mas, stanowi�y w oczach Owena podstaw� przebudowy spo�ecznej i mia�y by� przeznaczone w charakterze wsp�lnej w�asno�ci tylko do s�u�by na rzecz wsp�lnego dobrobytu powszechnego. Na tej czysto rzeczowej podstawie powsta� komunizm owenowski jako owoc - �e si� tak wyrazimy - rachuby kupieckiej. Ten sw�j charakter praktyczny zachowa� on a� do ko�ca. Tak wi�c w roku 1823 Owen opracowa� projekt utworzenia kolonii komunistycznych celem usuni�cia n�dzy irlandzkiej i przedstawi� ca�kowity kosztorys wydatk�w na urz�dzenie kolonii, wydatk�w rocznych i przypuszczalnych dochod�w. W ostatecznym jego planie przysz�o�ci znajdujemy tak rzeczowe opracowanie techniczne szczeg��w, ��cznie z rozplanowaniem, szkicem perspektywicznym i widokiem z lotu ptaka, �e skoro si� raz uzna�o owenowsk� metod� przeobra�ania spo�ecze�stwa, to nawet z fachowego punktu widzenia nie mo�na by by�o przeciwko szczeg�om podnie�� jakichkolwiek powa�niejszych zarzut�w. Przej�cie do komunizmu by�o punktem zwrotnym w �yciu Owena. Dop�ki wyst�powa� jako zwyk�y filantrop, zyskiwa� tylko bogactwo, poklask, zaszczyty i s�aw�. By� najpopularniejszym cz�owiekiem w Europie. Jego s�owom przys�uchiwali si� z uznaniem nie tylko cz�onkowie jego klasy, lecz tak�e m�owie stanu i monarchowie. Gdy wszak�e wyst�pi� ze swymi teoriami komunistycznymi, wszystko si� zmieni�o. Trzy wielkie przeszkody zdawa�y si� przede wszystkim zagradza� mu drog� do przeobra�enia spo�ecze�stwa: w�asno�� pry- 16 Z memoria�u �The Revolution in Mind and Practice� (�Rewolucja w umys�ach i w praktyce�), zwr�conego do wszystkich �czerwonych republikan�w, komunist�w i socjalist�w Europy� i przes�anego nie tylko francuskiemu rz�dowi tymczasowemu w 1848 roku, lecz r�wnie�, �kr�lowej Wiktorii i jej odpowiedzialnym doradcom�. (Uwaga Engelsa). 16 watna, religia i wsp�czesna forma ma��e�stwa. Owen wiedzia�, co go czeka, skoro zaatakuje te przeszkody: powszechne wykl�cie przez oficjalne spo�ecze�stwo, ca�kowita utrata stanowiska spo�ecznego. Nie wstrzyma�o go to jednak od bezwzgl�dnego ataku na nie - i sta�o si� w�a�nie to, co przewidzia�. Wygnany z oficjalnego spo�ecze�stwa, przemilczany przez pras�, zubo�a�y wskutek nieudanych do�wiadcze� komunistycznych w Ameryce, na kt�re po�wi�ci� ca�y sw�j maj�tek, zwr�ci� si� wprost do klasy robotniczej i dzia�a� w jej szeregach jeszcze przez lat 30. Wszystkie ruchy spo�eczne, wszystkie rzeczywiste zdobycze, osi�gni�te w Anglii w interesie klasy robotniczej, zwi�zane by�y z imieniem Owena. Tak wi�c np. w r. 1819, po pi�cioletnich wysi�kach, dopi�� Owco uchwalenia pierwszej ustawy o ograniczeniu pracy fabrycznej kobiet i dzieci. Przewodniczy� na pierwszym kongresie, na kt�rym trade-uniony ca�ej Anglii zjednoczy�y si� w jedno wielkie zrzeszenie zawodowe. Wprowadzi� w charakterze �rodk�w przej�ciowych do ca�kowicie komunistycznej organizacji spo�ecze�stwa, z jednej strony, stowarzyszenia sp�dzielcze (spo�ywcze i wytw�rcze), kt�re od tego czasu dostarczy�y przynajmniej tego praktycznego dowodu, �e zar�wno kupiec jak i fabrykant s� ca�kiem zbyteczni; z drugiej strony,. zorganizowa� bazary pracy, tj. zak�ady, gdzie odbywa�a si� wymiana produkt�w pracy przy pomocy papierowego pieni�dza, kt�rego jednostk� by�a godzina pracy; zak�ady te si�� rzeczy musia�y upa��, wyprzedzi�y one jednak ca�kowicie o wiele p�niejszy, proudhonowski bank wymiany r�ni�c si� wszak�e ode� tym w�a�nie, �e nie wyst�powa�y jako uniwersalny lek na wszelkie dolegliwo�ci spo�eczne, lecz mia�y by� tylko pierwszym krokiem do daleko radykalniejszego przekszta�cenia spo�ecze�stwa. Spos�b my�lenia utopist�w panowa� d�ugo nad wyobra�eniami socjalistycznymi XIX wieku i panuje nad nimi cz�ciowo dzi� jeszcze. Ho�dowali mu jeszcze do niedawna wszyscy socjali�ci francuscy i angielscy, a tak�e wcze�niejszy komunizm niemiecki wraz z Weitlingiem. Socjalizm jest dla nich wszystkich wyrazem absolutnej prawdy, rozumu i sprawiedliwo�ci i do�� jest go odkry�, aby zdoby� on �wiat w�asn� si��; a poniewa� prawda absolutna niezale�na jest od czasu, przestrzeni i ludzkiego rozwoju historycznego, przeto jest rzecz� czystego trafu, kiedy i gdzie zostanie odkryta. Przy tym jednak prawda absolutna, rozum i sprawiedliwo�� s� znowu odmienne u ka�dego za�o�yciela szko�y; a poniewa� u ka�dego z nich szczeg�lny rodzaj absolutnej prawdy, rozumu i sprawiedliwo�ci zale�y znowu od jego subiektywnego rozs�dku, od jego warunk�w �yciowych, miary jego wiedzy i wyrobienia my�lowego, to w tym zderzeniu prawd absolutnych mo�e by� tylko jedno wyj�cie: wzajemne �cieranie sobie kant�w. Skutek m�g� by� tedy tylko ten, �e powsta� rodzaj eklektycznego przeci�tnego socjalizmu, kt�ry te� rzeczywi�cie panuje do dzi� w umys�ach wi�kszo�ci robotnik�w socjalistycznych we Francji i w Anglii. Jest to pstra mieszanina obejmuj�ca najr�norodniejsze odcienie - mieszanina stosunkowo mniej kwestionowanych wypowiedze� krytycznych, twierdze� ekonomicznych i wyobra�e� o przysz�o�ci spo�ecze�stwa, pochodz�cych od rozmaitych za�o�ycieli sekt - mieszanina daj�ca si� spreparowa� tym �atwiej, im bardziej w potoku rozpraw �cieraj� si� ostre, wyraziste kanty jej poszczeg�lnych sk�adnik�w, podobnie jak szlifuj� si� w strumieniu okr�g�e kamyki. Aby socjalizm uczyni� nauk�, trzeba go by�o wpierw postawi� na gruncie realnym. 17 II Tymczasem obok francuskiej filozofii XVIII stulecia i zaraz po niej powsta�a nowoczesna filozofia niemiecka i znalaz�a sw�j punkt szczytowy w Heglu. Jej najwi�ksz� zas�ug� by� powr�t do dialektyki jako najwy�szej formy my�lenia. Staro�ytni filozofowie greccy byli wszyscy urodzonymi, �ywio�owymi dialektykami, a Arystoteles, kt�ry w�r�d nich by� najuniwersalniejsz� g�ow�, zbada� ju� nawet najistotniejsze formy my�lenia dialektycznego. Natomiast filozofia nowoczesna, jakkolwiek liczy�a r�wnie� �wietnych przedstawicieli dialektyki (np. Descartes�a i Spinoz�), grz�z�a, zw�aszcza pod wp�ywem angielskim, coraz bardziej w tzw. metafizycznej metodzie my�lenia, kt�ra niemal wy��cznie opanowa�a r�wnie� Francuz�w XVIII stulecia, przynajmniej w ich specjalnie filozoficznych pracach. Poza obr�bem w�a�ciwej filozofii potrafili i oni dostarczy� arcydzie� dialektyki, �e przypomnimy tylko �Siostrze�ca Rameau� Diderota i rozpraw� �O pochodzeniu nier�wno�ci mi�dzy lud�mi� Rousseau. Wy�o�ymy poni�ej kr�tko istot� obu metod my�lenia. Je�eli

O nas

PDF-X.PL to narzędzie, które pozwala Ci na darmowy upload plików PDF bez limitów i bez rejestracji a także na podgląd online kilku pierwszych stron niektórych książek przed zakupem, wyszukiwanie, czytanie online i pobieranie dokumentów w formacie pdf dodanych przez użytkowników. Jeśli jesteś autorem lub wydawcą książki, możesz pod jej opisem pobranym z empiku dodać podgląd paru pierwszych kartek swojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu. Powyższe działania dotyczą stron tzw. promocyjnych, pozostałe strony w tej domenie to dokumenty w formacie PDF dodane przez odwiedzających. Znajdziesz tu różne dokumenty, zapiski, opracowania, powieści, lektury, podręczniki, notesy, treny, baśnie, bajki, rękopisy i wiele więcej. Część z nich jest dostępna do pobrania bez opłat. Poematy, wiersze, rozwiązania zadań, fraszki, treny, eseje i instrukcje. Sprawdź opisy, detale książek, recenzje oraz okładkę. Dowiedz się więcej na oficjalnej stronie sklepu, do której zaprowadzi Cię link pod przyciskiem "empik". Czytaj opracowania, streszczenia, słowniki, encyklopedie i inne książki do nauki za free. Podziel się swoimi plikami w formacie "pdf", odkryj olbrzymią bazę ebooków w formacie pdf, uzupełnij ją swoimi wrzutkami i dołącz do grona czytelników książek elektronicznych. Zachęcamy do skorzystania z wyszukiwarki i przetestowania wszystkich funkcji serwisu. Na www.pdf-x.pl znajdziesz ukryte dokumenty, sprawdzisz opisy ebooków, galerie, recenzje użytkowników oraz podgląd wstępu niektórych książek w celu promocji. Oceniaj ebooki, pisz komentarze, głosuj na ulubione tytuły i wrzucaj pliki doc/pdf na hosting. Zapraszamy!