KARLHEINZ DESCHNER - I Znowu Zapiał Kur tom I

Szczegóły
Tytuł KARLHEINZ DESCHNER - I Znowu Zapiał Kur tom I
Rozszerzenie: PDF

Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

 

KARLHEINZ DESCHNER - I Znowu Zapiał Kur tom I PDF Ebook podgląd online:

Pobierz PDF

 

 

 


 

Zobacz podgląd KARLHEINZ DESCHNER - I Znowu Zapiał Kur tom I pdf poniżej lub pobierz na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. KARLHEINZ DESCHNER - I Znowu Zapiał Kur tom I Ebook podgląd za darmo w formacie PDF tylko na PDF-X.PL. Niektóre ebooki są ściśle chronione prawem autorskim i rozpowszechnianie ich jest zabronione, więc w takich wypadkach zamiast podglądu możesz jedynie przeczytać informacje, detale, opinie oraz sprawdzić okładkę.

KARLHEINZ DESCHNER - I Znowu Zapiał Kur tom I Ebook transkrypt - 20 pierwszych stron:

 

Strona 1 Fundacja im. Karlheinza Deschnera przedstawia... Karlheinz Deschner I znowu zapia kur tom 1 Strona 2 17 Czego Chrystus nauczy ludzi?: „Strzelajcie do siebie; dbajcie o to, by bogaci nie stracili swoich kies; gn'bcie biednych, w moim imieniu pozbawiajcie ich (ycia, je)li nazbyt rosn* w si '... Niechaj Ko)ció gromadzi skarby powsta e z cierpienia jego dzieci, niech b ogos awi dzia a i granaty, niech wznosi coraz to nowe twierdze, niech przyjmuje urz'dy, uprawia polityk', niechaj folguje niemoralno)ci i biczuje moj* m'k*!" Emil Belzner Strona 3 18 Strona 4 19 S owo wst pne Ta historia Ko)cio a, napisana przez cz owieka )wieckiego dla ludzi )wieckich, jest powszechnie zrozumia a i jej autor spodziewa si' po czytelnikach tylko zainteresowania oraz umi owania prawdy historycznej. Ksi*(ka ta stanowi nade wszystko prezentacj' staro(ytnych dziejów Ko)cio a, a wi'c epoki najwa(niejszej i najbardziej interesuj*cej w historii rozwoju chrze)cija3stwa. Ale w wielu zawartych tu informacjach kryj* si' ponadto odniesienia do pó5niejszego rozwoju: )redniowiecznego i nowo(ytnego. Szczególnie ostatnia cz')6, dotycz*ca kwestii spo ecznych i problemu tolerancji, prowadzi czytelników od osoby Jezusa do okresów pierwszej i drugiej wojny )wiatowej, do genera a Franco, Mussoliniego, Hitlera, Adenauera i Piusa XII. Kto nie jest zainteresowany wczesn* histori* chrze)cija3stwa, z rozmys em omówion* szczegó owo na pocz*tku ksi*(ki, ten niech poczuje si' zach'cony do rozpocz'cia lektury od partii poruszaj*cych tematy najbardziej aktualne. Niektóre rozdzia y oka(* si' zreszt* zrozumia e same przez si' — na przyk ad te, w których jest mowa o Buddzie, Asklepiosie, Heraklesie, Dionizosie, esse3czykach, celibacie, Maryi, epoce m'czenników, powstaniu kultu )wi'tych, inkwizycji, polowaniu na czarownice itd. Pewne ma o wa(ne szczegó y, wyst'puj*ce w wi'kszo)ci ksi*(ek po)wi'conych historii Ko)cio a, zosta y pomini'te, jest tutaj natomiast wiele istotnych faktów, o których inne prace tego rodzaju nie mówi* nic, a je)li w ogóle, to pokrótce i w sposób zawoalowany. >redniowiecze i czasy nowo(ytne s* przedmiotami rozwa(a3 jedynie etycznej natury, skupiaj*cych si' na tym, co najistotniejsze, zgodnie z biblijn* przepowiedni* „Po owocach ich poznacie!" Ksi*(ka ta opiera si' w przewa(aj*cej mierze na wynikach osi*gni'tych przez wspó czesn* teologi' chrze)cija3sk*, zdobywaj*c* si' na krytyczne podej)cie do historii. Ponadto wielu specjalistów sprawdza o — na moj* pro)b' — zgodno)6 tekstu z faktami historycznymi. G ówna cz')6 ksi*(ki zosta a skrupulatnie przestudiowana przez jednego z najlepszych znawców staro(ytnego chrze)cija3stwa w)ród teologów. Inny autorytatywny teolog Strona 5 20 sprawdzi rozdzia y po)wi'cone )redniowieczu, natomiast fragmenty dotycz*ce pierwszej wojny )wiatowej, faszyzmu i postawy Watykanu podczas drugiej wojny )wiatowej oraz wspó czesno)ci zosta y przez dwóch wybitnych historyków )wieckich uznane za „nader wa(ne i niezb'dne". Trzeci z kolei teolog, znany historyk Ko)cio a, który po lekturze tekstu przed drukiem napisa , (e bardzo go on zainteresowa , dopatrzy si' w ostatniej cz')ci jednostronno)ci i pewnego niebezpiecze3stwa dla ludzi )wieckich. „Gdyby ta ksi*(ka by a przeznaczona tylko dla biskupów, ksi'(y i teologów — stwierdzi ów uczony — to powiedzia bym: )wietna!" Ale ja wyszed em z za o(enia, (e w a)nie ludzie )wieccy powinni w takiej formie pozna6 wreszcie to, co przynajmniej uczeni w)ród kleru wiedz* od dawna. Dzi'kuj' wszystkim, którzy umo(liwili mi napisanie tej ksi*(ki, i wszystkim tym, którzy w imi' prawdy i dobra przyczyniaj* si' do spopularyzowania jej. Oby zrozumienie materii tej ksi*(ki, jakie ja sam osi*gn* em, zg 'biaj*c owe zagadnienia, sta o si' udzia em wielu. Karlheinz Deschner Strona 6 21 KSI GA PIERWSZA EWANGELIE I OKOLICZNO CI ICH POWSTANIA Ludzie )wieccy nie mog* posiada6 ksi*g Starego i Nowego Testamentu. Postanowienie synodu w Tuluzie, rok 1229 (kanon 14) I wreszcie: spo)ród wszystkich rad, jakich mo(emy obecnie udzieli6, najwa(niejsz* jest ta, by do o(ono wszelkich stara3, i(by nikt nie mia sposobno)ci przeczyta6 cho6by niewielkiego fragmentu ewangelii w swoim j'zyku narodowym i (eby z takiej sposobno)ci nie skorzysta ... Ze sporz#dzonej za pontyfikatu Juliusza III (1550-1555) ekspertyzy wewn#trzko+cielnef Przy lekturze tych ewangelii potrzebna jest jak najwi'ksza nieufno)6. Friedrich Nietzsche2 Strona 7 22 Strona 8 23 Rozdzia 1 Negacja historyczno(ci Jezusa W 1808 roku, 6 pa5dziernika, Napoleon szepn* staremu Wielandowi do ucha, (e wci*( nie wiadomo, czy Chrystus w ogóle istnia 3. Owa wypowied5 by a zapewne tylko wyra(eniem w*tpliwo)ci, domys u, ale stanowi a zarazem chyba co) wi'cej ni( b yskotliwe spostrze(enie, ni( jedno z wielu szokuj*cych stwierdze3, na jakie cesarz czasem sobie pozwala 4. Napoleon przyja5ni si' bowiem z historykiem Constantinem Francois Volneyem, który by drugim — obok Charlesa Francois Dupuis — spo)ród prekursorów teorii niehistoryczno)ci Jezusa5. Ju( zreszt* kilkadziesi*t lat wcze)niej Wolter i Holbach uznali wi'kszo)6 faktów z (ycia Jezusa za w*tpliwe, cho6 nie negowali jego istnienia6. Fryderyk Wielki mówi wr'cz o „komedii" i pow*tpiewa , czy „istnia kto) taki, jak Jezus Chrystus"7. Podobnie my)la Lessing, który okre)li historyczne uzasadnienie chrze)cija3stwa jako „niewystarczaj*ce"8. M ody Goethe wyst*pi pono6 podczas obrony swojej pracy doktorskiej w Strasburgu z tez*, jakoby „nie Jezus by twórc* naszej religii, lecz stworzy o j* w jego imieniu kilku m'drców, a ca a religia chrze)cija3ska to nic innego, jak rozs*dnie wprowadzona instytucja polityczna"9. Ponadto w li)cie do Herdera z maja 1775 roku Goethe nazywa „ca * nauk' o Chrystusie... z udn*". Pó5niej, 4 wrze)nia 1788 roku, pisze on do Herdera: „Za spraw* ba)ni o Chrystusie )wiat mo(e istnie6 jeszcze dziesi'6 tysi'cy lat i nikt przez ten czas nie nabierze rozumu, bo potrzeba tyle( wiedzy, rozs*dku, zdolno)ci pojmowania, do obrony owej ba)ni, ile do podwa(enia jej". Wzory dla programu przeciwników tezy o historyczno)ci Jezusa znajdujemy równie( u Schellinga, Hegla, a przede wszystkim u Schopenhauera10. Po stronie teologów dwudziestosiedmioletni David Friedrich Strauss — wed ug Alberta Schweitzera nie najwi'kszy i najg 'bszy, lecz najbardziej prawdomówny teolog11 — okaza si' tym, który w latach 1835-36 ca kowicie zdezawuowa historyczno)6 ewangelii, ale nie Jezusa, w swoim równie uczonym, co b yskotliwie napisanym .yciu Jezusa. W drugiej po owie XIX wieku Strona 9 24 po raz pierwszy otwarcie zanegowa historyczno)6 egzystencji Jezusa teolog Bruno Bauer. Pocz*tkowo Bauer nie kwestionowa tego faktu, ale z czasem doszed do wniosku, (e chrze)cija3stwo powsta o w II wieku w wyniku stopienia w jedn* ca o)6 (ydowskich, greckich i rzymskich wyobra(e3 religijnych, natomiast Jezusa i Paw a uzna za fikcje literackie12. Obu wspomnianych profesorów pozbawiono katedr. Strauss, najbardziej prawdomówny spo)ród wszystkich teologów, zosta wykl'ty jako antychryst, którego zapowiedzieli prorocy; Bauer — w opinii Waltera Nigga jeden z najwi'kszych teologów XIX wieku — zmar w 1882 roku w Rixdorfie pod Berlinem, jako w a)ciciel sklepiku z zielenin*. Tymczasem kilku badaczy holenderskich13 posz o drog* obran* przez Bauera. I na pocz*tku XX wieku wielu uczonych negowa o historyczno)6 Jezusa, wk adaj*c jego pojawienie si' na Ziemi mi'dzy bajki14. Pierwszym Niemcem, który nawi*za do w*tpliwo)ci teologa Bauera, by breme3ski pastor, Albert Kalthoff15. G ównym niemieckim przedstawicielem tego kierunku sta si' filozof z Karlsruhe, Arthur Drews16. Ci, którzy neguj* historyczno)6 Jezusa, postrzegaj* ewangelie jako przeformu owanie mitu w relacj' historyczn*, jako pó5niejsz* personifikacj' pewnej idei religijnej. Nie zak adaj* oni — tak jak to czyni ca a wspó czesna biblistyka krytyczna — istnienia Jezusa historycznego, którego (ycie zosta o potem upi'kszone przez pe ne fantazji opowie)ci o cudach i legendy, którego posta6 zosta a z czasem przeistoczona w bosk*. Zak adaj* natomiast, (e autorzy ewangelii jak gdyby nadali historyczno)6, obdarzyli istnieniem pewnego mitycznego Boga. W*tpi*cy w historyczno)6 Jezusa dopatruj* si' zatem w biblijnym Chrystusie nie cz owieka przeistoczonego w Boga, lecz Boga ucz owieczonego. Jako dowód s u(y im — oprócz krytycznej analizy ewangelii — nade wszystko fakt, (e Pawe , najdawniejszy )wiadek, niemal(e stale przemilcza (ycie Jezusa (s. 230). Pawe opowiada tylko o Ostatniej Wieczerzy17, o niezbyt zreszt* prawdopodobnym pochodzeniu od Dawida (s. 56) i wreszcie o tym, (e Jezus by „pierworodnym spo)ród wielu braci"18. Spór o historyczno)6 Jezusa ucich w latach dwudziestych. Obecnie neguje j* ju( tylko jeden wybitny uczony, teolog Hermann Raschke z Bremy. Nawi*zuj*c do Arthura Drewsa, Raschke, posiadaj*cy znakomite przygotowanie filozoficzne oraz filologiczne, samodzielnie podj* ów temat od nowa, a swoje pogl*dy zawar w imponuj*cej ró(norodno)ci* j'zykow* ksi*(ce Strona 10 25 Das Christusmysterium. Wielce autorytatywny teolog Heiler nazwa j* dzie em )wiadcz*cym o nie lada przenikliwo)ci i podziwu godnym wyczuciu j'zykowym, a ponadto pochwali autora, widz*c w nim cz owieka prawdomównego i na swój sposób genialnego19. Ale dzisiaj Raschke jest osamotniony. Teza radykalnych mitologów posz a w zapomnienie. Czy na zawsze — zobaczymy. Nawet Albert Schweitzer uzna pytanie o historyczno)6 Jezusa za dopuszczalne20. Dopiero jednak w roku 1960 m ody teolog, Friedrich Pzillas, wyja)ni , (e „budz*ca w*tpliwo)ci osoba Jezusa" jest uprawnionym przedmiotem zainteresowania historyków tylko na tej zasadzie, co „Adam, Zeus, Apollo i inni"21. Ale w przedstawionych tu dalszych wywodach zak ada si' — zgodnie z pogl*dami badaczy — istnienie Jezusa. Trzeba jednak(e od razu przyj*6, i(: Wspominaj#ce o Jezusie 2ród4a pozachrze+cija5skie nie mog# by8 uwzgl9dniane Brak nam niepodwa(alnego )wiadectwa z literatury )wieckiej. Teolog Weiss22 Historiografia tamtej epoki zignorowa a Jezusa. W )wiecie pozachrze)cija3skim nie wspomina si' o nim przez ca e pierwsze stulecie. Sparali(owani odzyskiwali w adz' w nogach, )lepym zdarza o si' przejrze6 na oczy, a umarli powracali do (ycia, ale historycy z Palestyny, Grecji, Rzymu nie zauwa(ali tego23. Jedynym, który opowiada o Jezusie, jest Tacyt (ok. 55-120). Wspomina on, (e istnia „Chrystus, za czasów cesarza Tyberiusza u)miercony przez prokuratora, Poncjusza Pi ata". Ten najwi'kszy z rzymskich dziejopisów kontynuuje tak oto: „Szkodliwy zabobon zosta na jaki) czas oddalony, lecz znowu utorowa sobie drog', nie tylko w Judei, gdzie owo z o si' zrodzi o, ale i w stolicy, dok*d dociera zewsz*d i gdzie znajduje poklask mnogo)6 rzeczy ohydnych i haniebnych"24. Gdyby)my nawet za o(yli wiarygodno)6 tego )wiadectwa25, to tak czy inaczej okaza oby si' ono niemal(e bezu(yteczne. Relacja Tacyta powsta a oko o roku 117, w dziewi'6dziesi*t lat po )mierci Jezusa, opiera si' zatem wy *cznie na opowie)ciach, jakie by y w II stuleciu w obiegu, a poza tym mówi o Jezusie tylko to, i( zmar on za panowania Tyberiusza. Datowanie na czasy Tyberiusza jest wszak(e ju( cho6by dlatego Strona 11 26 nieprzekonuj*ce jako dowód historyczny, (e Plutarch równie( umie)ci mityczn* )mier6 Pana-Attisa w epoce Tyberiusza26. Swetoniusz (65-135) w ogóle nie wspomina o Jezusie27. Ignoruje go tak(e pewien list z roku 111, napisany przez Pliniusza M odszego, w którym mowa jest tylko o chrze)cija3stwie28. Ogromnie wi'c przesadza ten wspó czesny nam katolik, który utrzymuje, (e tre)6 ewangelii znalaz a cz')ciowe potwierdzenie — i to ju( w I wieku — u takich autorów niechrze)cija3skich, jak Tacyt czy Swetoniusz29. Jeszcze bardziej zdumiewa milczenie historyków (ydowskich. Józef Flawiusz, urodzony wkrótce po ukrzy(owaniu Jezusa, opublikowa oko o roku 93 si'gaj*ce od stworzenia )wiata po czasy Nerona Staro;ytno+ci ;ydowskie, w których zawar wszystko, co wyda o mu si' interesuj*ce. Mimo (e Józef wymienia imiona Jana Chrzciciela, Heroda i Pi ata i w a)nie z tamtej epoki przytacza najdrobniejsze szczegó y (ycia politycznego i spo ecznego, to jednak osob' Jezusa pomija ca kowitym milczeniem. Dlatego te( chrze)cijanie dokonali w III wieku interpolacji tak zwanego Testimonium Flavianum30, w którym to Qyd (!) „Józef" po)wiadcza nie tylko cuda Jezusa, ale równie( jego zmartwychwstanie i spe nienie si' proroctwa. Zgodnie z tym Józef musia by by6 chrze)cijaninem. Ale Orygenes, jeden z ko)cielnych pisarzy, u którego dany tekst Józefa widocznie jeszcze si' nie pojawi — równie( Ojcowie Ko)cio a, Justyn, Tertulian i Cyprian jeszcze si' na3 nie powo uj* — mówi o Józefie niejednokrotnie, i( ten nie wierzy w Chrystusa31. Ów fragment tekstu nieomal powszechnie uchodzi za sfa szowany. Oczywi)cie nawet katoliccy uczeni nie maj* co do tego „(adnych w*tpliwo)ci"32. O Jezusie nie opowiada te( inny (ydowski historiograf, Justus z Tyberiady. Jest to szczególnie znamienne, poniewa( Justus by nie tylko cz owiekiem wspó czesnym Jezusowi, ale i jego ziomkiem, mieszka bowiem w Tyberiadzie, w pobli(u Kafarnaum, gdzie Jezus cz'sto przebywa . W kronice Justusa, si'gaj*cej od Moj(esza po lata powstania ewangelii )wi'tego Jana, (aden Jezus jednak nie wyst'puje. Z drugiej strony, pisma Justusa zachowa y si' tylko we fragmentach, wobec czego nie wiadomo, co jeszcze napisa . Ale nie wie nic o Jezusie tak(e (ydowski uczony Filon z Aleksandrii, po którym pozosta o a( pi'6dziesi*t dzie i który by wielkim znawc* Biblii i sekt (ydowskich, a prze(y Jezusa o prawie Strona 12 27 dwadzie)cia lat. Przy tym Filon opowiada nie tylko o esse3czykach, ale nawet wspomina o Pi acie33. Ani u Filona, ani u Józefa nie pojawia si' natomiast tak(e imi' Paw a. Istniej* wi'c przes anki do przypuszczenia, i( wp yw Jezusa na otoczenie by mniejszy, ni( s*dzimy. Anatole France domys taki zawar w jednym ze swoich opowiada3, w którym kto) przypomina Pi atowi posta6 Jezusa w trzydzie)ci lat po )mierci tego( — ale Pi at go nie pami'ta34. Ju( antycznym chrze)cijanom historyczne )wiadectwa istnienia Jezusa wydawa y si' tak mizerne, i( sfabrykowali oni list Jezusa do króla Edessy, Abgara Ukkamy (4 p.n.e.-50 n.e.)35, list Pi ata do cesarza Tyberiusza i jeszcze par' innych tekstów. Ale niewykluczone, (e w ten sposób chciano tylko stworzy6 legendarne podstawy dla ewangelii, co w staro(ytno)ci stanowi o powszechn* praktyk'. Tak czy inaczej, nasza wiedza o Jezusie pochodzi nieomal wy *cznie z Nowego Testamentu, którym teraz si' zajmiemy. Strona 13 28 Rozdzia 2 Przewidywanie bliskiego ko/ca (wiata — wielka pomy ka pierwotnego chrze(cija/stwa Nowy Testament stanowi jedyne 5ród o wiadomo)ci o Jezusie. Teolog Guardini1 Nowy Testament (po acinie: testamentom, w grece: diatheke, po hebrajsku: berith = zwi*zek, fundacja), którego powstaniem b'dziemy zajmowa6 si' w innym miejscu, uchodzi za Pismo >wi'te, za S owo Bo(e. Ale istniej* ponadto inne ksi'gi dawniej i obecnie postrzegane tak samo. Pism +wi9tych nie brakuje W dziejach religii pisma )wi'te nie s* rzadko)ci*. Posiadanie ich jest cech* wszystkich bardziej rozwini'tych religii, co )wiadczy te( przeciw nim wszystkim, poniewa( bez wyj*tku powo uj* si' one na boskie objawienie i wzajemnie si' zwalczaj*. Z mniej lub bardziej radykalnie sformu owanym roszczeniem wy *czno)ci mamy do czynienia zw aszcza w przypadku tak zwanych religii )wiatowych. Ju( Izraelita dowiaduje si' od Izajasza, (e nie ma innego Boga2. Wyznawca buddyzmu mahajanistycznego utrzymuje, (e tylko Budda zapewnia mu zbawienie3. Nowy Testament (*da, by ka(dy uzna , (e „Jezus Chrystus jest Panem"4. A Koran uprzedza, i( ten, kto zwróci by si' ku religii innej ni( islam, znalaz by si' w za)wiatach w)ród pot'pionych. Ksi'gi )wi'te by y znane ca ej staro(ytno)ci. W Egipcie pisma inspirowane przez bóstwa wyst'powa y w najdawniejszych czasach6. Ju( w III tysi*cleciu przed Chrystusem jeden z tamtejszych )wi'tych tekstów okre)lono jako „s owa boskie" (mdw ntr)7. Wielk* obfito)6 literatury sakralnej stworzy buddyzm8. Pisma )wi'te, i to bardzo liczne, pojawia y si' w misteriach helle3skich. Powo ywano si' na owe ksi'gi — na Strona 14 29 co mamy dowód z roku 92 przed Chrystusem — stosuj*c formu ' „zosta o zapisane", b*d5 „jak zapisano"9. W I stuleciu przed Chrystusem )wi'te teksty kultu Dionizosa te( nazywano po prostu „pismem", ale ten uzus j'zykowy jest prawdopodobnie starszy10. Kult Izydy stanowi religi' ewidentnie opart* na )wi'tych ksi'gach, przypisuj*c* sobie charakter absolutnej prawdy boskiej11. Ale równie( autorzy osiemnastu pism okre)lanych od imienia Hermesa Trismegistosa jako Hermetica, powsta ych w I i II wieku, ale opartych na starszej tradycji ustnej, uwa(ali siebie za odbiorców ewangelii przeznaczonej dla ca ej ludzko)ci. Godne uwagi s* tu liczne paralele z chrze)cija3stwem12. „>wi'to)6" tego czy innego pisma jest sk*din*d bez znaczenia. Najwa(niejsze w Nowym Testamencie s* zapisy synoptyków, czyli trzech pierwszych ewangelistów: Marka, Mateusza i Vukasza, którym to zawdzi'czamy wi'kszo)6 naszych wiadomo)ci o Jezusie. Ich pisma zosta y w roku 1774 przez Johanna Jakoba Griesbacha, teologa z Jeny, nazwane synoptycznymi ze wzgl'du na ich cz')ciow* wzajemn* zgodno)6 i mo(liwo)6 jednoczesnego rozpatrywania — synopsis. Wspólna ich recepcja jest realna. Griesbach dokona bowiem konfrontacji paralelnych tekstów Mateusza, Marka i Vukasza, gwoli porównania ich13. Nie sposób ustali6 dok adnie, kiedy powsta y te ewangelie, jako (e nie dysponujemy orygina ami. Ca kowitej pewno)ci nie daje te( przybli(one datowanie. Badacze zwykli przyjmowa6, i( ewangelia Marka powsta a w latach siedemdziesi*tych I wieku, natomiast ewangelie Mateusza i Vukasza w okresie dwu ostatnich dekad tego stulecia. Ewangelia Jana zosta a spisana nie wcze)niej ni( oko o roku 100, ale prawdopodobniejsze jest datowanie na pierwsze dziesi'ciolecie II wieku. Skoro Jezus, jak si' zak ada, zmar oko o roku 30, wobec tego przemin' y dwa pokolenia, zanim czarno na bia ym uwierzytelniono to, czego naucza . Ale dlaczego zwlekano tak d ugo? Strona 15 30 Dlaczego ewangelie powsta4y tak pó2no? Dlaczego Chrystus nie spisa sam ewangelii, skoro pragn* , (eby powsta y? Friedrich Hebbel u Ten pó5ny pocz*tek twórczo)ci literackiej w pierwotnym chrze)cija3stwie ma dwie przyczyny. Pierwsza, mniej wa(na, wi*(e si' ze struktur* spo eczn* najstarszych gmin chrze)cija3skich. Sk ada y si' one z ludzi prostych, illiterati, którzy nie potrafiliby pisa6 ksi*(ek. A gdy pó5niejsze pokolenia chrze)cijan zacz' y pisa6, ich sposób wyra(ania si' nie by doskona y. Szczególnie Nowy Testament odznacza si' — wy *czywszy fragmenty ewangelii Vukasza, Dziejów Apostolskich oraz listy do Hebrajczyków, list Jakuba, dwa listy Piotra — stylem, który dziwacznie kontrastuje z boskim charakterem tre)ci. Druga za) przyczyna pó5nego spisania ewangelii zas uguje na to, by j* wci*( mie6 w )wiadomo)ci. Wi*(e si' ona bowiem z centralnym wierzeniem najdawniejszych chrze)cijan, którzy przewidywali nie wielowiekowe istnienie Ko)cio a, lecz rych y koniec )wiata. Z dnia na dzie3 oczekiwali powrotu ukrzy(owanego Pana i stworzenia na Ziemi zapowiedzianego królestwa Bo(ego. Poga5ski rodowód przewidywania ko5ca +wiata przez pierwszych chrze+cijan Oczekiwanie bliskiego ko3ca nie by o specyficznie chrze)cija3skim zjawiskiem. Owo wierzenie pokrywa o si' w istocie z pó5nojudaistyczn* eschatologi*, z nauk* o „rzeczach ostatnich" (eschata), o ko3cu )wiata i tego( odtworzeniu w lepszym kszta cie. Vad )wiata, który znalaz si' pod wp ywem szatana, dawny eon ('olam ha-zae), mia by wed ug tamtych wierze3 zosta6 zast*piony przez inny czas )wiata, nowy eon ('olam ha-ba'); smutn* tera5niejszo)6 mia aby przerwa6 kosmiczna katastrofa i na Ziemi mia oby rozpocz*6 swe istnienie królestwo Bo(e, eon basileia theou, malkut Jahwe, nie w (yciu duchowym, lecz naprawd', namacalnie i rych o. Owa apokaliptyczna eschatologia pó5nego judaizmu pozosta a jednak pod pewnym wp ywem innych religii. Wch on' a ona pradawne mity orientalne, zw aszcza wiele ira3skich, ale równie( Strona 16 31 elementy babilo3skie i egipskie. Podobnie jest ze Starym Testamentem, szczególnie za) z (ydowsk* apokaliptyk* (od greckiego apokalyptein = ods ania6), pozostaj*cymi w bezpo)redniej zale(no)ci od ira3skiego dualizmu. Ró(ne egzemplifikacje oczekiwania kresu nie zawsze zreszt* oznaczaj* czekanie na koniec )wiata, czasem chodzi tylko o nastanie nowej ery, tak jak w niektórych przyk adach tutaj przytaczanych. W Iranie, w Babilonii, w Egipcie znane by y wizje boskiego w adcy i nowego eonu — maj*cego pojawi6 si' zbawcy i szcz')liwego ko3ca15. Ira3ski wyzwoliciel i zbawca )wiata (saosziant) jest okre)lany wr'cz jako „wys annik par excellence". Mówiono o jego „przyj)ciu"16. Nauka o bliskim królestwie Bo(ym odegra a islotn* rol' zw aszcza w zwiastowaniu Zaratustry (mi'dzy rokiem 1000 a 600 p.n.e.). Wszystko wskazuje na to, (e Zaratustra spodziewa si' — podobnie jak Jezus — urzeczywistnienia królestwa Bo(ego jeszcze za jego (ycia17. A gdy ta nadzieja okaza a si' p onna, zwolennicy Zaratustry nie porzucili jej18, co dok adnie odpowiada zachowaniu uczniów Jezusa. Egipcjanie wiedzieli o maj*cym nadej)6 zbawcy ju( w III i II tysi*cleciu. Zosta o to utrwalone — obrazowo, sformu owaniami powracaj*cymi potem w Biblii — w pie)ni powsta ej z okazji intronizacji Ramzesa IV: „Jaki( to pi'kny dzie3! Raduj* si' niebo i ziemia, bo) ty jest Wielkim panem Egiptu. Ci, co uciekli, wrócili do swych miast, a ci, co si' ukrywali, Wyszli z kryjówek. Ci, którzy g odowali, s* syci i rado)ni, ci, których dr'czy o pragnienie, napoili si'. Ci, którzy byli nadzy, s* pi'knie przyodziani, ci, co byli brudni, maj* na sobie bia e szaty. Ci, którzy byli w wi'zieniu, odzyskali wolno)6, a kto by zniewolony, teraz odczuwa wielk* rado)6. Ci, co w tym kraju wojowali ze sob*, przemienili si' w ludzi usposobionych pokojowo. Wielkie nile wyp yn' y ze swoich pieczar, by uradowa6 serca innych istot"19. Jako oczekiwany zbawca i syn boga, jako ten, którego panowanie mia o rozpocz*6 now* er', by te( czczony asyryjski król Asurbanipal (668-626 p.n.e.). „Dzieci )piewaj*, kobiety rodz* atwo, chorzy odzyskuj* zdrowie, starcy poruszaj* si' (wawo, g odni Strona 17 32 zostaj* nasyceni, a nadzy przyodziani". Jego kap ani ciesz* si' „Czas si' wype ni !"20 Takie wizje trafi y — jako idea Mesjasza, której nieizraelickiego pochodzenia dowiedziono ju( dawno — do Starego Testamentu, w którym Izajasz oczekiwa zbawiciela z rodu Dawida21. Qydowsk* nie by a przecie( tak(e przej'ta przez chrze)cijan faryzejska wiara w zmartwychwstanie22. Pojawia si' ona po raz pierwszy u proroka Ezechiela, któremu s* ju( równie( znane obce pogl*dy eschatologiczne i który, co znamienne, pisa w okresie niewoli babilo3skiej. W ostatnich wiekach ery przedchrze)cija3skiej judaistyczna wiara w bliski koniec jest po)wiadczana niejednokrotnie23. Prorocy zapowiadali go zawsze swojemu pokoleniu, a przynajmniej na niedalek* przysz o)624. Esse3czycy prorokowali tak* katastrof' ca ego )wiata generacji wówczas (yj*cej, ca kiem podobnie, jak czyni* to ewangelie. Ju( oni podawali si' za „ostatnie pokolenie" i uwa(ali, (e „dobiegaj* kresu swoich dni"25. Pó5nojudaistyczne apokalipsy równie( )wiadcz* o spodziewaniu si' bliskiego ko3ca, zwi*zanych z nim okropno)ci i nast'pstw, i takie )wiadectwa wyst'puj* od II wieku przed nasz* er*26. Najistotniejsze z owych objawie3, ksi'ga Daniela (najwa(niejsza apokalipsa, napisana oko o 160 roku przed Chrystusem, w *czona do Starego Testamentu), ponadto ksi'gi Enocha, Barucha, Ezry, powsta y w okresie przed i po (yciu Chrystusa, poniek*d jako pochodne proroctw starotestamentowych. W tym ci*gu mie)ci si' te( Jezus, który w istocie kontynuowa tylko apokaliptyk' pó5nojudaistyczn*. I tre)ciowo, i formalnie to, co mówi Jezus, pozostaje pod wp ywem ksi'gi Daniela, jeszcze bardziej za) pod wp ywem ksi'gi Enocha, zawieraj*cej mnóstwo )ladów mitów staroperskich i greckich, ksi'gi po dzi) dzie3 stanowi*cej cz')6 Biblii etiopskiej, a prócz tego cytowanej w Nowym Testamencie27. Niektóre s owa Jezusa mog yby niemal(e uchodzi6 za cytaty28. Strona 18 33 Ale co g4osi4 Jezus? Dobra nowina ewangelii to zapowied5 nastania królestwa Bo(ego na Ziemi. Jakob Taubes29 Pierwsi chrze)cijanie uwa(ali za jedn* z najbardziej charakterystycznych cech przes ania Jezusa zapowied5 bliskiego nastania królestwa Bo(ego. Podczas gdy wypisane ogromnymi z otymi zg oskami pod kopu * rzymskiej bazyliki >wi'tego Piotra s owo „Ko)ció " tylko dwa razy pojawia si' we wszystkich ewangeliach, poj'cie „królestwo Bo(e", którym Jezus pos ugiwa si' ze szczególnym upodobaniem, odnajdujemy u Marka czterna)cie razy, u Vukasza trzydzie)ci razy, u Mateusza za) nawet nieco cz')ciej. Ale Mateusz, jako jedyny pisarz nowotestamentowy, u(ywa prawie zawsze zast'pczo okre)lenia „królestwo niebieskie", którym Jezus si' nie pos ugiwa 30. Mateusz by judeochrze)cijaninem i jego ceremonialna rabinacka transkrypcja bierze si' z pó5nojudaistycznej obawy przed wypowiadaniem imienia Boga31. Tik wi'c ewangeliczne poj'cia „królestwa Bo(ego" i „królestwa niebieskiego" s* semantycznie zbie(ne. Istnieje mi'dzy nimi tylko ró(nica j'zykowa, któr* pó5niej wyolbrzymiono, czyni*c z niej ró(nic' merytoryczn*. Uznano Jezusowe „królestwo Bo(e" za to(same z Ko)cio em, ten za) za przygotowuj*cy wychowawczo do znalezienia si' w owym os awionym „królestwie niebieskim". „Ko)ció jest ju( teraz — pisze Augustyn — królestwem Chrystusa i królestwem niebieskim"32. Tym samym nast*pi o odwrócenie — to, na co pierwsi chrze)cijanie liczyli jeszcze na tym )wiecie, zosta o przypisane za)wiatom. Wyznawcy pierwotnego chrze)cija3stwa (ywili bowiem nadziej', (e w niedalekiej przysz o)ci w nast'pstwie Bo(ej interwencji z niebios dojdzie do straszliwej katastrofy i ca kowitej odmiany wszechrzeczy na tej Ziemi, tak(e samych ludzi. Nikt natomiast w tamtych najdawniejszych czasach nie my)la o (adnych abstrakcyjnych za)wiatach, o stanie transcendentalnej szcz')liwo)ci, o (yciu wiecznym, vita aeterna, przedmiocie modlitewnych pró)b dzsiejszych chrze)cijan, którym to modlitwom towarzyszy gor*ce pragnienie, by owo wieczne (ycie niepr'dko si' zacz' o. Jezus te( chyba nie mia takich my)li. On sam nie wdaje si' przecie( nigdy w spekulacje, które by wyja)nia y bli(ej istot' zapowiadanego przeze3 „królestwa Bo(ego", i nie przedstawia Strona 19 34 swoim s uchaczom (adnego ca o)ciowego opisu. W a)nie to nasuwa wniosek, (e w gruncie rzeczy jego wyobra(enia pokrywa y si' z wyobra(eniami ludu (ydowskiego, (e pozostawa w granicach eschatologii pó5nojudaistycznej — z zapowiedzi* rych ego pocz*tku panowania Boga nad tym )wiatem, chocia( u niego wiara ta uleg a pewnej puryfikacji przez wyeliminowanie nacjonalizmu. Przes anki do pojawienia si' takiej tendencji istnia y zreszt* ju( wcze)niej, w judaizmie. Liczni teologowie, którzy nie trzymaj* si' dogmatów, akcentuj* fakt, i( Jezus nie rozumia „królestwa Bo(ego" jako nadprzyrodzonego raju, i( chcia je ustanowi6 n a tym )wiecie, i( w swojej pochwale biednych nie udzi ich obietnic* lepszego (ycia na tamtym )wiecie, lecz obiecywa , (e stan* si' oni dziedzicami tej Ziemi. Ona w a)nie mia aby zosta6 przemieniona, )wiat mia by powsta6 na nowo, ju( bez przemocy i strachu, bez g odu i pragnienia, a Palestyna mia aby sta6 si' krajem ludzi bogobojnych33. Nowy Testament obja)nia to przewidywanie przy pomocy wizji jasnowidza, który obserwuje zst'powanie z niebios nowego Jeruzalem34. Ten(e pogl*d znajduje swój wyraz w niektórych s owach Jezusa, wprawdzie takich, które nie poddaj* si' jednoznacznej interpretacji: gdy zapowiada on aposto om, (e zasi*d* na dwunastu tronach i b'd* s*dzi6 dwana)cie pokole3 Izraela; gdy obiecuje im, (e w jego królestwie b'd* jedli i pili przy jego stole35. Ponadto Jezus uczy nast'puj*cej modlitwy: „Przyjd5 królestwo Twoje, b*d5 wola Twoja, jako w niebie, tak i na ziemi"36. I pewnego razu powiedzia : „A od czasu Jana Chrzciciela a( dot*d królestwo niebieskie doznaje gwa tu i ludzie gwa towni zdobywaj* je"37. Ta budz*ca liczne spory interpretacyjne wojownicza wypowied5 ma chyba taki sens, (e Jezus i jego zwolennicy przemoc*, jako zdobywcy, sprowadzaj* królestwo Bo(e na Ziemi'38. Strona 20 35 Pomy4ka Jezusa Dzi) (aden powa(ny, nieuprzedzony badacz nie przeczy ju( temu, i( Jezus by niezbicie przekonany o rych ym nadej)ciu S*du Ostatecznego i ko3ca )wiata. Teolog Heiler39 Jezus niew*tpliwie uleg z udzeniu, (e niebawem nast*pi koniec )wiata. Teolog Bultmannm Ale równie( Jezus synoptyczny mia siebie za proroka ko3ca )wiata. I on spodziewa si' rych ego urzeczywistnienia królestwa Bo(ego tu na Ziemi i — powtarzaj*c dawny zwyczaj — uderzy na apokaliptyczny alarm. Uzmys awiaj* to w a)nie najstarsze 5ród a. Bo je)li nawet Jezus unika zarówno wpadania w eschatologiczne uniesienie, jak i dok adnego okre)lania terminu ko3ca )wiata, to jednak by przekonany, (e dotychczasowa era istnienia )wiata min' a i (e niektórzy spo)ród jego uczniów „nie zaznaj* )mierci, a( ujrz* królestwo Bo(e przychodz*ce w mocy"41! Qe nie zako3cz* swej misji w Izraelu, „nim przyjdzie Syn Cz owieczy"42! Qe krew proroków b'dzie pomszczona „na tym plemieniu"43! „Zaprawd', powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, a( si' to wszystko stanie" — mówi Jezus44. Pisz*cy pó wieku pó5niej ewangeli)ci agodz* co prawda Jezusowe proroctwa bliskiego ko3ca. Ju( u Marka wida6 takie sk onno)ci — charakterystyczny pod tym wzgl'dem jest rozdzia trzynasty. Podobnie Mateusz koryguje Jezusa, mówi*c nie o rych ym ko3cu )wiata, lecz o pewnym odroczeniu45. Jeszcze wyra5niej sugeruje trwa o)6 Ko)cio a na )wiecie Vukasz, który Jezusow* wiar' w bliski koniec zast'puje wiar* w planowan* przez Boga histori' zbawienia z nast'puj*cymi po sobie okresami wst'pnymi i etapami po)rednimi, i w ten sposób k adzie kres skandalicznemu brakowi paruzji46. Przytoczone tu wypowiedzi mówi* jednak same za siebie. Niedawno nawet pewien katolik przyzna , (e niejedno s owo Jezusa pozwala przypuszcza6, i( spodziewa si' on bardzo szybkiego ko3ca )wiata47. Istotnie: podobnie jak prorocy, jak esse3czycy, jak (ydowskie apokalipsy i Jan Chrzciciel, równie( on najprawdopodobniej uwa(a swoje pokolenie za ostatnie i z ogromn* (arliwo)ci* przepowiada rych y koniec.

O nas

PDF-X.PL to narzędzie, które pozwala Ci na darmowy upload plików PDF bez limitów i bez rejestracji a także na podgląd online kilku pierwszych stron niektórych książek przed zakupem, wyszukiwanie, czytanie online i pobieranie dokumentów w formacie pdf dodanych przez użytkowników. Jeśli jesteś autorem lub wydawcą książki, możesz pod jej opisem pobranym z empiku dodać podgląd paru pierwszych kartek swojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu. Powyższe działania dotyczą stron tzw. promocyjnych, pozostałe strony w tej domenie to dokumenty w formacie PDF dodane przez odwiedzających. Znajdziesz tu różne dokumenty, zapiski, opracowania, powieści, lektury, podręczniki, notesy, treny, baśnie, bajki, rękopisy i wiele więcej. Część z nich jest dostępna do pobrania bez opłat. Poematy, wiersze, rozwiązania zadań, fraszki, treny, eseje i instrukcje. Sprawdź opisy, detale książek, recenzje oraz okładkę. Dowiedz się więcej na oficjalnej stronie sklepu, do której zaprowadzi Cię link pod przyciskiem "empik". Czytaj opracowania, streszczenia, słowniki, encyklopedie i inne książki do nauki za free. Podziel się swoimi plikami w formacie "pdf", odkryj olbrzymią bazę ebooków w formacie pdf, uzupełnij ją swoimi wrzutkami i dołącz do grona czytelników książek elektronicznych. Zachęcamy do skorzystania z wyszukiwarki i przetestowania wszystkich funkcji serwisu. Na www.pdf-x.pl znajdziesz ukryte dokumenty, sprawdzisz opisy ebooków, galerie, recenzje użytkowników oraz podgląd wstępu niektórych książek w celu promocji. Oceniaj ebooki, pisz komentarze, głosuj na ulubione tytuły i wrzucaj pliki doc/pdf na hosting. Zapraszamy!