Rozdział 53

Szczegóły
Tytuł Rozdział 53
Rozszerzenie: PDF

Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

 

Rozdział 53 PDF Ebook podgląd online:

Pobierz PDF

 

 

 


 

Zobacz podgląd Rozdział 53 pdf poniżej lub pobierz na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Rozdział 53 Ebook podgląd za darmo w formacie PDF tylko na PDF-X.PL. Niektóre ebooki są ściśle chronione prawem autorskim i rozpowszechnianie ich jest zabronione, więc w takich wypadkach zamiast podglądu możesz jedynie przeczytać informacje, detale, opinie oraz sprawdzić okładkę.

Rozdział 53 Ebook transkrypt - 20 pierwszych stron:

 

Strona 1 ROZDZIAŁ PIĘĆDZIESIĄTY TRZECI SAM Dopóki nie usłyszałem, że Cole złapał Becka, nie zdawałem sobie sprawy z tego, że dziś wypada „Chiński Dzień”. Bardzo długo wierzyłem, że „Chiński Dzień” to prawdziwe święto. Każdego roku w maju tego samego dnia Urlik, Paul albo ktoś inny, kto akurat miał czas, zabierał mnie i Shelby na cały dzień świętowania – baloniki, wizyty w muzeach, jazdy testowe ekskluzywnymi samochodami, których nie zamierzaliśmy kupić, a na koniec epicki posiłek w „Fortune Garden” w Duluth. Jadłem tam tylko sajgonki i ciasteczka z wróżbą, ale mimo wszystko była to moja ulubiona restauracja, bo kojarzyła mi się z dniem zabawy. Zawsze kończyliśmy z tuzinem pudełek na wynos, które potem tygodniami stały w lodówce. Wracaliśmy do domu długo po zapadnięciu zmroku, zatrzymywaliśmy się na podjeździe, a mnie trzeba było niemal zanosić na górę do łóżka, taki byłem zmęczony. Beck nigdy z nami nie jeździł. Paul co roku miał dla niego inną wymówkę: „Musi pracować i chce mieć cały dom dla siebie” albo „Późno położył się spać”, albo „Nie obchodzi «Chińskiego Dnia»”. Nigdy się nad tym dłużej nie zastanawiałem. Zwykle działo się mnóstwo innych rzeczy, które przykuwały moja uwagę. Prawda była taka, że byłem mały i egocentryczny, jak to dzieci, nie zastanawiałem się nad tym, co robią moi opiekunowie, kiedy nie przebywam z nimi. Łatwo mi było wyobrazić sobie Becka choćby ciężko pracującego w domowym gabinecie. Przez lata obchodziliśmy „Chiński Dzień” jak gdyby nigdy nic. Wstawaliśmy o świcie i wyruszaliśmy z domu. Kiedy trochę dorosłem, zacząłem dostrzegać więcej szczegółów, których wcześniej nie zauważałem. Gdy wychodziliśmy, Urlik albo Paul zawsze wyłączali telefon i zamykali frontowe drzwi, jakby nikogo nie było w środku. Gdy miałem trzynaście albo czternaście lat, nie zasypiałem już tak od razu po powrocie, choć zazwyczaj udawałem, że jestem senny, żeby móc zaszyć się w swoim pokoju z nową książką. Wykradałem się wtedy z sypialni tylko na siku, zanim w końcu naprawdę gasiłem światło. Ale któregoś roku, gdy wyszedłem z pokoju, usłyszałem hałas, który mnie zaniepokoił. Wciąż nie pamiętam, co w tym dźwięku sprawiło, że zatrzymałem się w korytarzu. Może po prostu brzmiał obco, nie na miejscu. Po cichu minąłem łazienkę i zbliżyłem się do uchylonych drzwi sypialni Becka. Zawahałem się, nasłuchując i zerkając za siebie, żeby upewnić się, że n ikt mnie nie widzi. Zrobiłem jeszcze krok i zajrzałem do środka. Mała lampka na stoliku nocnym słabo oświetlała pokój. Na podłodze stał talerz z wciąż nietkniętą kanapką i brązowiejącymi cząstkami jabłka, a obok kubek kawy z obrzydliwym kręgiem na obrzeżach, gdzie mleko oddzieliło się od reszty napoju. Przy łóżku, na podłodze, tyłem do wejścia, siedział Beck. W jego postawie było cos szokującego, coś, czego nigdy nie zapomniałem. Kolana miał przyciągnięte do piersi jak mały chłopiec, a dłonie splecione za głową, którą z kolei przyciągał do piersi, jakby chronił się przed nadchodzącym ciosem. Nie rozumiałem, co się dzieje. I wtedy znowu usłyszałem ten cichy dźwięk, a potem zobaczyłem, jak trzęsą mu się ramiona. Nie, nie ramiona, lecz całe ciało. Usłyszałem urywany, tłumiony szloch kogoś, kto płacze już wielu godzin i oszczędza siły na kolejne. Byłem zdumiony, że Beck kryje w sobie takie cierpienie. Nigdy o tym nie wiedziałem, nigdy bym tego nie zgadł. Później odkryłem, że to nie był jedyny sekret mojego opiekuna. Choć może był to ten najlepszy skrywany. Strona 2 Zostawiłem Becka na górze z jego bólem i zszedłem na parter, żeby odnaleźć Urlika, który siedział przed telewizorem w salonie i apatycznie skakał po kanałach. − Co mu jest? – zapytałem po prostu. I tak dowiedziałem się o żonie Becka i o tym, że zmarła właśnie tego dnia, w maju, dziewięć lat wcześniej. Tuz zanim zostałem ugryziony. Wtedy nie połączyłem ze sobą poszczególnych faktów, a nwet jeśli, to nie było dla mnie ważne. Nie liczyło się. Dopiero teraz nabrało znaczenia.

O nas

PDF-X.PL to narzędzie, które pozwala Ci na darmowy upload plików PDF bez limitów i bez rejestracji a także na podgląd online kilku pierwszych stron niektórych książek przed zakupem, wyszukiwanie, czytanie online i pobieranie dokumentów w formacie pdf dodanych przez użytkowników. Jeśli jesteś autorem lub wydawcą książki, możesz pod jej opisem pobranym z empiku dodać podgląd paru pierwszych kartek swojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu. Powyższe działania dotyczą stron tzw. promocyjnych, pozostałe strony w tej domenie to dokumenty w formacie PDF dodane przez odwiedzających. Znajdziesz tu różne dokumenty, zapiski, opracowania, powieści, lektury, podręczniki, notesy, treny, baśnie, bajki, rękopisy i wiele więcej. Część z nich jest dostępna do pobrania bez opłat. Poematy, wiersze, rozwiązania zadań, fraszki, treny, eseje i instrukcje. Sprawdź opisy, detale książek, recenzje oraz okładkę. Dowiedz się więcej na oficjalnej stronie sklepu, do której zaprowadzi Cię link pod przyciskiem "empik". Czytaj opracowania, streszczenia, słowniki, encyklopedie i inne książki do nauki za free. Podziel się swoimi plikami w formacie "pdf", odkryj olbrzymią bazę ebooków w formacie pdf, uzupełnij ją swoimi wrzutkami i dołącz do grona czytelników książek elektronicznych. Zachęcamy do skorzystania z wyszukiwarki i przetestowania wszystkich funkcji serwisu. Na www.pdf-x.pl znajdziesz ukryte dokumenty, sprawdzisz opisy ebooków, galerie, recenzje użytkowników oraz podgląd wstępu niektórych książek w celu promocji. Oceniaj ebooki, pisz komentarze, głosuj na ulubione tytuły i wrzucaj pliki doc/pdf na hosting. Zapraszamy!