Strona 1 ZOFIA ROGOIZOWNA Strona 2 Strona 3 laty, p rz e d laty p ta c tw a było wiele, był ich królem , spraw ił im w esele. K rzyw onosa p o słał do la su po szyszki, Dzięciołowi kazał, a b y stru g a ł łyżki. Strona 4 W rona chleb miesiła, kaw ki p om agały. Aż so b ie ogonki w cieście pom aczały. K u r o p a i w a m a ła k u c h a r e c z k q była. S krzydełka w kom inie s a d z ą posm oliła. Strona 5 S ro k a p la c k i p ie k ła z b a rd z o dobrym sm alcem , Nie u d ały się jej, gdyż były z zakalcem . Przyszła iak że Świnia, fartuch p rz y p a sa ła , S iad ła n a cebrzyku i m arch ew sk ro b a ła. Strona 6 Wilk ć w i a r i o w a ł m i ę s o i s m a ż y ł k o t le t y , A niedźwiedź ul z miodem przytoczył n a wety. Za c zy m w s z y s c y g o ś c i e s i e d l i k o ł o miski, Z an u rz y li w ja d le dzioby, m ordki, pyski. Strona 7 Kogut toczył piwo, k u ra szynkow ała, z a ra z d o ń g d a k a ła . C h ra b ą sz c z bije w b ę b e n , p a n żuk g ra n a b a s ie Id ą w ta n iec g o ś c ie w tym w eselnym czasie. Strona 8 Wznosi niedźw iedź zdrow ie ż a b k a mu d z i ę k u j ę , A zając do taklu w dzięcznie przytupuje. M ucha g ra n a harfie. a zuk wciqz n a b a sie Oj b a w ią się goście w iym w eselnym czasie Strona 9 P ro si w ta n ie c ż ó ra w p a n iq g ą s k ę b ia łą , P a n sz p a k już wywija z p rze p ió rec zk ą małą. Ozwaly się skrzypce, żuk g r a wciąż n a basie. Jedzą, piją goście w tym weselnym czasie. Strona 10 Sunie d u d e k z w ilgq wysziafirow any. Już z d a le k a p a c h n ie uperfum ow any. Idzie n a b a l c z a p la , sk u rc z o n a jak babka, Za ła p k ę jq w iedzie tłusla m ała żabka. Strona 11 T ańczy n ied źw ied ź z Świnia, s ik o rk a z k u k u łk a , N aw ei lis z k a c z o re m w yw iedli się w kółko. Wilk sro g i ja g n iq tk o do s e r c a p rzy cisk a, Z k a c z o re m w p o d r y g a c h s k a c z e p a n i liska. Strona 12 Już p o ra z dziesiąty poszli raz em w koło, A w lem — d u d e k b o ć k a Irącił skrzydłem w czoło. Porwał się p a n b o c ie k z długimi nogam i. C h w y c i ł d u d k a z a c z u b i w y r z u c i ł d r z w ia m i. Strona 13 G w ałt zrobili goście, ten trzyma, ten broni. W ydarł się z a j ą c z e k , lecz go ja strz ąb goni. W tym zgiełku i w rzaw ie c h y tra p a n i lisk a luż w p o le um yka, g ę ś wisi jej z pyska. Strona 14 O l i p o z a b a w i e , już n ie m a m u z y k i, G w a ł l j e n o i l a m e n t i p i s k i i k rz y k i. Tak się zakończyły te w eselne gody, I nie było o d tą d p o ś ró d zwierząt zgody. Strona 15 Strona 16 1938 ZAKŁ GRAF. .N A S Z A LITOGRAFIA’ W -W A